Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

annas1987

CZEMU ON PLACZE W WOZKU?P?P

Polecane posty

Skad jesteś że u Ciebie tak leje? Ja zmieniłam na spacerówke jak miały 7 miesięcy a wczesniej podnosiłam lekko oparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze Slupska ;)a dokladnie z pod Slupska mieszkasz przy lasku wiec maly ma swieze powietrze ... u nas lalo jakby chmure oberwalo ale wezme sobie wasze rady do serca i dziekuje za nie. Jednak nie bylam na tym spacerze bo dopiero teraz to przeczytalam ale nastepnym razem odrazu pedze w mrzawke na spacerek :))) jutro musze wyjsc i tak z domu pozalatwiac sprawy na miescie wiec mam nadzieje ze bedzie mrzawka ;) oczywiscie dam znac jak rezultat fotelikowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annas1987 - ja dzis załozyłam swojej córki kurtkę wiosenną , było 14st. Moja ma ok 8kg i rozmiera 68/74 ;).Poza tym to czy ciągnie od gleby zalezy od wózka. U nas dzis padało a my na dworzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje grzechotki i takie cos fajne do przyczepienia na budzie,no i oczywiscie widok na swiat a nie na mame,mama jest na co dzien :)...przykre ale prawdziwe:P spróbuj a zobaczysz:)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj u na 4 stopnie czy moge go dac do tego fotelika samochodowego z wozkiem??? waitru nie ma....kurde dziecko moje ma juz pol roku a ja tyle nie wiem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak nie sprawdzlo sie maly znow plakal cala droge :(((( ja juz nie wiem co mam robic!!!!!????!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wózkom mówimy NIE
Musze Ci powiedzieć że ja ze swoim synem miałam podobny problem. Od chwili gdy skończył 5 miesięcy nie dał się posadzić do wózka. Przy każdej próbie ryczał, wrzeszczał, wyginał się, prężył a nawet zanosił do bezdechu. Jak już udało się wsadzić go na siłę to tak się darł że wstyd było z klatki wyjść. Niestety to był początek zimy więc odpadały wszelkie nosidła i husty. Byłam uziemiona. Nic nie mogłam załatwić, nie było mowy o spacetach. Żadna spacerówka nie pomogła, ani zabawianie ani inne czary. O po prostu nie znosił pasów, bo nawet w samochodzie w foteliku darł się w niebogłosy, w huśtawce i innych cudach. Myślałam że na wiosnę coś się zmieni, ale niestety nie. Ubiegły rok był dla mnie straszny, wakacje do kitu. Małego wszędzie musiałam targać na rękach, do tego siaty z zakupami. Ręcę mi mdlały, łzy napływały do oczu. Miałam wybór albo się męczyć albo wiecznie kogoś błagać o pomoc, bo samo wyjście po drobne zakupy czy na pocztę to był horror. Młody był tak uparty że potrafił się drzeć nawet 1,5 godziny jak raz postanowiłam nie ulegać, w końcu i tak skapitulowałam. Już nic nie wspominam o życiu towarzyskim. Żadnych spacerów z koleżankami, odwiedzin, bo jak sobie pomyślałam o wyprawie z 13 kg klocem na ręku to się odechciewało. Zamkęłam się w 4 ścianah i dorobiłam się nerwicy, depresji a nawet fobii społecznej. O dziwo Bóg chyba wysłuchał moich próśb. Nadszedł nowy rok, wiosna a moje dziecko nagle polubiło wózek. Mając niespełna 2 lata. Od kilku tygodni jestem innym człowiekiem. Nadrabiamy stracony czas. Robimy zakupy, spacerujemy, spotykamy się z ludzmi. Ostatnie kilka dni spędziliśmy praktycznie całe na dworze z przerwą na obiad. Chciałam powiedzieć że matki których dzieci bez protestów siedzą w wózkach nie wiedzą jakie mają szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to spróbuj teraz gondoli
z poduchą i mnóstwem zabawek, żeby całą drogę miał co robić, albo odwróć autofotelik przodem do kierunku jazdy wózka (jeśli to u ciebie możliwe, bo w większości wózków można). Może mu się nudzi wkoło patrzeć na ciebie i wolałby na co innego. Daj znać jak było. (A i może go za gorąco ubierasz i się denerwuje?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyytuuś
Moze masz za sztywny wózek? Ja taki dostałam od teściów ze Stanów i mały od poczatku nienawidził jazdy w wózku.Ciągłe wrzaski były na porzadku dziennym , powrót ze spaceru nastepował po ok. pół godziny. Aż skapowałam , że dziecku jest po prostu niewygodnie w tym wózku. Zero amortyzatorów , koła plastikowe , niezbyt duże , a przy stanie chodników w Polsce nietrudno sobie wyobrazić jak dzieckiem ''trzepało''. Nie dziw , że wrzeszczał. Teraz ,gdy skończył rok , postanowiłam zmienic mu wózek i sprawdzic czy to cos da. Kupiłam używany na dużych pompowanych kołach i ...zmiana.Dziecko całymi dniami przebywa na dworze , uśmiechnięte , zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyytuuś
Moze masz za sztywny wózek? Ja taki dostałam od teściów ze Stanów i mały od poczatku nienawidził jazdy w wózku.Ciągłe wrzaski były na porzadku dziennym , powrót ze spaceru nastepował po ok. pół godziny. Aż skapowałam , że dziecku jest po prostu niewygodnie w tym wózku. Zero amortyzatorów , koła plastikowe , niezbyt duże , a przy stanie chodników w Polsce nietrudno sobie wyobrazić jak dzieckiem ''trzepało''. Nie dziw , że wrzeszczał. Teraz ,gdy skończył rok , postanowiłam zmienic mu wózek i sprawdzic czy to cos da. Kupiłam używany na dużych pompowanych kołach i ...zmiana.Dziecko całymi dniami przebywa na dworze , uśmiechnięte , zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj bylam z malym na dworzu kolejna moja proba bylo wziecie go do spacerowki i.........maly przez 2,5 godzinie nie plakal!!!! Potem juz byl glodny izmeczony tym spacerowaniem wiec troche poplakiwal dalam mu jesc obiadek to zaczal sie cieszyc caly wozek obwiesilam zabawkami grzechotkami itd. wkoncu spacer stal sie przyjemnoscia ale nie chcem zapeszac :D a w ogole bylismy 3 godziny na spacerze nogi czuje do tej pory ale jak nie korzystac jak u nas 17 stopni na plusie oczywiscie malego ubralam na wiosne nie moge petrzec jak te matki ubieraja te dzieci w grube czapy szliki kombinezony okrywaja kocem MASAKRA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOZKOM MOWIMI NIE Boze wspolczuje ci!! Nie no ja az tak nie mam przesrane naszczescie bo nie wyobrazam sobie takiego zycia...a moze on mial klaustrofobie bo czesto dzieci je maja i podobno to samo mija. Mojej znajomej corka tak miala i tez zamiast wozka musiala nosil go w chuscie i nosidelku kregoslup jej pekal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa spacerówka
Moją swiat zaczął interesowac od 4 m-ca, wiec zamontowałam nosidełko na stelaż wózka, bo dziecko juz nie spało na spacerach. A jak skończyło 6 m-cy włożyłam do spacerówki z lekk obniżonym oparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala Mini Mo
Dziewczyny problem moze byc nie tyle co spacerowka czy gondola,powiem Wam,ze niektore dzieci po prostu nie toleruja tego bujania w trakcie jazdy,blednik zle to znosi,dziecko moze miec nawet bole glowy,nudnosci,zreszta zabrania sie w ogole "trzepania" wozkiem,dzieci lulane do snu w ten sposob zasypiaja nie dlatego,ze je uspokoicie lulaniem,ale zmeczony kolysaniem blednik powoduje sennosc u dziecka ,wiec to moze byc zasadniczy powod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala Mini Mo
niestety to problem dla mamy,ciezko sie przemieszczac,ale moze chusta,albo nosidelko zdaja egzamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wózkom mówimy NIE
A najbardziej wkurza mnie gadanie ludzi, że niby rozpuściłam dzieciaka i robi ze mną co chce. Że trzeba było posadzić w wózku, poryczy i przestanie. Że pewnie go nie nauczyłam jeździć albo że przesadzam. Masakra. Kto tego nie doświadczył ten nie wie. Oczywiście powinnam go wsadzić do wózka siłą niech ryczy. Drze się godzinę albo dwie, poobciera szyję pasami, spoci i wpędzi w nerwicę. Na szczęście najgorsze już albo dopiero za nami. Tobie autorko życzę sukcesu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annas, jak on taki drobny i
masz możliwość ustawienia fotelika przodem do kierunku jazdy, żeby mały obserwował świat a nie ciebie, to spróbuj jutro może, co? No bo wiesz, na spacerówkę to on jeszcze ma czas, a w foteliku jest w bezpieczniejszej pozycji (nie zsuwa się). Może on po prostu miał dość patrzenia na mamę i woli coś nowego. No i nie miał dotychczas zabawek, a w foteliku całą rączkę możesz też nimi obwiesić. Spróbuj jutro i zobacz jak będzie. Na spacerówkę masz zawsze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie mam mozliwosci ustawienie fotelika w druga strone niestety...ale juz ok spacerowka podziala;) woze go w pozycji polsiedzacej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOZKOM MOWIMI NIE noo mnie tez wkurwiaja te komentarze my jestesmy matkami i same wiemy co dla naszych dziecich jest najwazniejsze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula 1984
Moja córeczka ma 3,5 miesiąca i od 2 tygodni spacery to dramat. Nagle przestało jej się podobać w gondoli. Każdy spacer kończy się niesieniem jej na rękach bo nie moge słuchać jak płacze w wózku. Mam w domu nosidełko ale boję się że jest do niego jeszcze za mała. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×