Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuteczek ona

co sie dzieje z moim zyciem :(

Polecane posty

Gość smuteczek ona

czuje sie przegrana nie umie znaleźć sensu życia z pozoru pięknie na pokaz ... 30 lat , własna firma, wynajmowane mieszkanie, sukces i dobre życiee .... pod spodem 3 lata bez niego , miłość do obłedu...chce tylko jego nikogo innego... trzy lata temu straciliśmy nasze dziecko.. miałam zaburzenia osobowści typu borderline ... kochałam a nastepnego dnia nienawidziłam bez powosu i raniłam zeby dal mi spokoj ..nie wytrzymał powiedział ze bedzie kochał do konca zycia ale juz nie ma siły .. po 3 latach czuje ze oszaleje zaraz bez niego ... słysze jego głos jakby stał obok ..przeprasza mnie..opowiada ze zaraz wroci...calymi dniami patrze na teleofn i e-mail nie jestem w stanie na niczym sie skupic czuje jakby zaraz mialo cos sie stac..dzis dwie godziny deszczu bladzilam po starym osiedlu gdzie mieszkalismy slyuchajasc jego opowiesci i ryczac ludzie ise patrzyli jak na wariatke..robie bezwiednie rzeczy ktore on robił...pale papierosy ktore on lubił ... od 3 lat nosze soczewki bo nienawidze okularow..dzis wyszlam wokularahc ..on lubił jk nosiłam...nie panuje nad soba.. na zewnatrz kazdy mnie podziwia, opanowana, inteligentna, podniosla sie po ciosie, interes wlasna firma.. a wewnatrz wrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, tego nie da sie czytac. Blagam pisz bez tych wszystkich ozdobnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek ona
nei umei inaczje od wczoraj sie cala trzese , z pozoru jest ok jesli chodzi o sprawy sluzbowe prace i firme działam normalnie poza tym dzieją się ze mną rzeczy nad kórymi nie panuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Idz do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek ona
byłam, leczyłam się , nie stwierdzili w tej chwili żadnych podstaw do zaburzeń psychicznych, w badaniach wychodzi że jestem zdrowa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami mądra
może powinnaś mu powiedzieć czego od niego oczekujesz dowiedz się o co jemu chodzi, bo może teraz wasze oczekiwania są całkowicie różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami mądra
chodzi raczej o pomoc psychologiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badania nie stwierdzą choroby tylko zachowanie , a po tym widać ze jesteś psychiczna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek ona
gdybym była psychiczna to jakim cudem bym normalnie prowadziła firmę na codzien , to co się dzieje nie wpływa na to co jest na zewnątrz ... słyszę głosy , myśli wkurzam się na to ..a równocześnie pracuje , podejmuje ważne decyzje i, rozmowy i negocjacje z kontrahentami, ludzie psychiczni raczej nie robią wtedy nic , na żadnym polu . ...a ja po za tymi objawami i zachowaniami funkcjonuje normalnie , mieszkanie posprzątane, zawsze idealnie ubrana, makijaż, firma sprawnie działa .. to raczej nijak ma się do chorób psychicznych , poza tym w shcozfrenii głosy namawiajaą do złego , robi się cos pod ich wplywem a mnie głosy tylko wkurzaja i staram sie je zllewać bo mowie ssobie ze praca wazneijsze.. one sa gdzies tam sobie obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli myślisz ze prowadzenie firmy jest oznaką normalności to Cię zdziwię , gdyż nie od dziś wiadomo , że ludzie tzw."sukcesu" , szefowie , urzędnicy itp posiadają drugą stronę medalu , którą właśnie opisujesz różniącą się jedynie szczegółami co do objawów psychozy .... niekoniecznie schizy namawiają do złego jak sądzisz , ponieważ wachlarz objawów jest tak szeroki , że prawdopodobnie nigdy nie poznamy do końca jego granic....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczekona
yc moze ale w koncu by ktos cos zauwazył a nikt poza mna tego nie widzi , wszyscy mowia jak sobie świetnie radze, jak dobrze stanelam na nogi, jak swietnie wyglądam , jak sie zmieniłam, nikt tego nie widzi , przy nikim obcym nie daje to żadnych objawów, nie pojawia się gdy ktoś jest , dziwne by było i wybiorcze mieć chorobę któa daje tylko objawy jak nikt nie widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrek
Niewiarygodne, jak niezrównoważone potrafią być kobiety z zaburzeniami hormonalnymi. To forum uświadamia mi, ile się traci w związku z kobietą, której decyzje zależą od tego jaki ma poziom estrogenu/progesteronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yc moze ale w koncu by ktos cos zauwazył a nikt poza mna tego nie widzi , wszyscy mowia jak sobie świetnie radze, jak dobrze stanelam na nogi, jak swietnie wyglądam , jak sie zmieniłam, nikt tego nie widzi , przy nikim obcym nie daje to żadnych objawów, nie pojawia się gdy ktoś jest , dziwne by było i wybiorcze mieć chorobę któa daje tylko objawy jak nikt nie widzi no przecież nie muszę Ci pisać , że kamuflaż to jeden z doskonałych narzędzi do ukrywania się w tego typu postawie życiowej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczekona
nie mam zaburzeń hotmonalnych, od 6 lat jadę na plasterkach, hormony mam wlasnie wyregulowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kogoś
Ej no, nie każda ma takie huśtawki wieloletnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczekona
ale ja się nie kamfluje nie mam takiej potrzeby , ale przecież nie bede komus mowic ze nromalnie funkcjonujac i zalatwiajac cos w danym momencie słysze tylk jego głos w głowie... co najwyzej sasiedzi juz sie pewnie smieja..bo jak cos slysze takiego..to kaze spierdalac dość głosno bo zajeta jestem i pracuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tutaj raczej
sluchaj, na kafe porady nie znajdziesz. tutaj co najwyzej ludzie cie zjada i powiedza, ze masz cos nie tak pod garem :-) jesli juz chcesz pogadac to idz lepiej na jakies forum zajmujace sie psychologia. Poza tym nie rozumiem, kochasz jeszcze tego faceta? moze moglabys jakos naprawic swoje bledy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczekona
kocham i wiem ze chce tylko jego , ale on nie chce mnie znać .. powiedzial ze owszem zawsze bedzie tylko mnie kochał, ale jest tak jak on chce teraz i jest mu dobrze ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę pani to nazywa się zespołem paranoidalnym czyli psychozą....i pisze to poważnie bez szyderstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci tylko tyle sama sobie nie dasz rady.psychiatra i psycholog ci tylko pomogą a jak uwazasz inaczej to czekaj az ci sie pogorszy a wież mi ze troche sie znam na tym.bedzie coraz gorzej.teraz sama nie dajesz rady to za jakis czas niby czemu mialabys dac.bieg do lekarzy opowiadać tam a nie ma forum.ja widze wiele w sposobie pisania błędach toku myślenia i w twojej histori ze wkrotce wylądujesz w szpitalu.obym sie mylił ale zazwyczaj sie tak kończy.jak da rade niech on idzie z toba do jakiejś poradni psychologicznej bo wazne jest wsparcie bliskiej osoby.to wasz problem to co sie stalo.masz objawy ktore maja swoje nazwy w psychiatri i nie bede ci truc ani tłumaczyć bo lekarzem nie jestem ale mam dużą wiedzę praktyczną... niestety ... Z osobami mniej lub bardziej ... No... Pomóż sobie w inny sposob skoro codzienność nie potrafi Cie uleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczekona
on jest za granica na drugim koncu swiata z inna , nie potrzeba mi leczenia tylko jego , przy nim nigdy nie mialam czegos takiego , nie umie zyc po prostu bez jedynej miłosci zycia , moga sobie ludzie mowic co chce ze potem przyjdzie druga dziesiata milowsc zycia, nie rpawda , odkad on odszedł wszystko jest zle, ja nie umie zyc bez swojej drugiej połowy .. odszedł i zabral cala mnie , cale moje serce nalezy ytlko do nieego , dlatego nie moge zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczekona
i tak mnie nigdy nie zrozumiecie, oddałabym wszystko nawet własne zycie zeby zobaczyc go choc na minute .. ale tego nie zrozumie nikt jak mozna kochac kogos...kogo nie wolno kochac bo go nie ma i nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×