Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zbychu

Czy ktoś tu brał kredyt hipoteczny??

Polecane posty

Mam pewne pytanko związane z procedurą brania takiego kredytu.. ma ktoś to za sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może bank wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może bank wie?
różne banki mają zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
Ty sie ludzi nie wypytuj - bo w zależności od banku rózne są komplety dokumentów , rózny czas oczekiwania i przyznawania -albo nie kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że różne ale pewne procedury są na pewno porównywalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
ja brałam - tak na marginesie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o koncowy etap, czyli umowe kredytową po wydaniu decyzji na tak. Czy po wydaniu takiej decyzji mozna uznac ze kredyt przyznano ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
ale o co Ci chodzi konkretnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
teoria mowi ,ze tak - ale w praktyce nie . Bo przecież i tak nic nie zalatwisz tylko ze śwaidomościa ,ze bank sie zgodził na kredyt - ale ani umowy ani tym bardziej forsy nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o to ze dostalem decyzje na nizsza kwote niz chcialem ale przyjąłem ją i zebralem srodki a bank teraz poprosil o moj wyciag z konta i przeprowadza inwigilacje dochodow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
ale coś jest nie tak z tymi wyciagami i wydatkami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
dochodami :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest nie tak, tylko ze decyzja jest na kwote nizszą o 60 tys od wartosci mieszkania ktore chce kupic. Oni chyba sprawdzają czy będe wyplacalny, ale to przciez wynika z aktu notarialnego? Nie wiem co myslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy wczesniej nie bralem zadnego kredytu wiec historie mam ok ale ta dysproporcja związana z dopłątą ich chyba nurtuje. Ponadto ja pobieram wynagrodzenie rocznie i mysle ze oni sie boją zeja te pieniadze z wynagrodzenia wrzuce w mieszkanie i nie bede mial na raty kredytu. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
rzeczywiście nic nie wiesz - bo co ma Twoja wyplacalność z aktem notarialnym :) Jeśli chodzi o wyciagi to pewnie potwierdzają Twoje zatrudnienie - i płynność finansowa - a że kwota o tylke nizsza - to pewnie za małe masz zrobki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja wyplacalnosc z aktem ma tyle wspolnego ze bez niej go nie podpisze przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
płacą ci raz w roku ?:)) znajdz kogoś kto będzie współbiorcą kredytu - np . żona , dziewczyna , matka , brat - ważne ,zeby mial zatrudnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpisany akt notarialny swiadczy o posiadanych przeze mnie brakujących środkach. Zarobki mam całkiem przyzwoite i nawet mnei cieszy ta mniejsza kwota kredytu po czasie bo bank bedzie miał łapę tylko na części mieszkania a nie na całym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
mylisz sie :) jak Ci zabraknie na " kawałek " mieszkania - to bank sprzeda mieszkanie - weżmie brakujacą różnicę - a Tobie odda resztę - bo " musi zaspokoić swoje zasadne roszczenie " :) Sorry Vinnetu , ze Cie pozbawiam zludzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam nikogo takiego, kiedy chodzi o pieniądze to wiesz jak jest - każdy umywa ręce. Muszę poradzić sobie sam żony nie mam, rodzice są w podesżłym wieku. Moze to tylko formalnosc ale kiedy uslyszalaem ze jest decyzja na okrsloną kwote to sądzilem ze to oznacza ze musze tylko zgromadzic brakującą czesc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
nieruchomośc jest caloscia - i jako taka nie jest dzielona na cżęści w przypadku zbycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie boje sie tego, mam dosc pieniedzy, mniej kredytu do splacenia i szybciej to pojdzie, to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mnei w ogole nie obchodzi bo zamierzam ten kredyt w ciagu kilku lat splacic. tylko zeby mi go dali ja mówili a nie mnie teraz prześwietlają nie wiem czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
to gdzie jest problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedający od kilku dni juz czekają i niebawem skonczy im sie cierpliwosć zapewne, szkoda by bylo zadatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
podejrzewam , ze jednak zarabiasz za malo -albo kupujesz mieszkanie na wsi ? To podobno jest cżesta przyczyna odmowy , bo to nie jest dobra inwestycja dla banku - jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
jak sprzedawałam swoje mieszkanie - to ugadaliśmy sie w końcu stycznia - a umowę podpisaliśmy w polowie maja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×