Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

devil_lady

Dieta : MŻ ! By raz na zawsze ograniczyć jedzenie i schudnąć.

Polecane posty

Witam. Od 15 marca jestem na diecie. Ne jest to jakaś szczególna dieta, tylko normalne ograniczenie jedzenia - MŻ. Moja dieta opiera się na 4 posiłkach i nie przekraczaniu 1000kcal. Moim założeniem jest schudnąć ( co najmniej do 60 kg i utrzymać wagę, choć nigdy nie było to dla mnie prostą sprawą.. Zapraszam wszystkie chętne kobietki, które chcą zgubić zbędne kg. ;) Razem raźniej. Dzisiejsze menu ( bez kolacji, bo jeszcze nie mam na nią pomysłu :) ) Śn - ryba po grecku, bez chleba IIŚn - Activia naturalna Obiad-chude mięso ( ok 70g) duszone w mieszance warzywnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze ,że kontroluję swoją wagę 2 razy w tyg. W pn i czw :) Nikt nie chce się przyłączyć ? Trudno..najwyżej będzie to monolog :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, chętnie sie przyłącze, mam dośc zaczynania od jutra i od jutra:O. Dodam, ze to moja milionowa dieta, najlepiej chudne na zupełnym ograniczeniu węgli- chleba, slodyczy, fastfoodów a także solonych rzeczy typu chipsy, orzeszki. Pije min 1,5 l wody niegazowanej, zieloną herbate. Ruch codziennie spacery z psem, teraz też zaczna sie rolki, no i najwazniejsze zamieniłam auto na rowerek do pracy i dzis sobie na nim śmigłam:) Pozatym dwa razy w tyg aerobik, mam teraz w czwartek:) Dziś tez startuje z a6w i znów agrafka na uda, a wczesniej na rozgrzewke minimum 30 min spacerku szybkim krokiem:) Mam 67 kg przy 170 cm, pierwszy cel 65 kg, drugi 63, trzeci 60 kg (marzenie);) Chciałabym to osiągnąć do maja:) Jestem z Toba a teraz popijam sobie mineralkę:) Pozdrawiam i będę sie meldować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, od dzis i ja zaczynam, bo mam juz dośc obfitych ud i fałdek na brzuchu:O Mam taki sam cel jak i Ty i podobnie bo na dzien dzisiejszy waże 67 kg:O przy 170 cm wzrostu. Najlepiej na mnie działaj ostre cięcia- wyrzucenie węgli- pieczywa, słodyczy, ziemniaków, słonych przekasek. Pije min 1,5 l wody niegazowanej do tego niesłodzone napoje typu zielona herbata, kawa. Ruch: zaczełam jeździc do pracy na rowerku, mam dwa razy w tyg aerobik, codziennie mam zamiar chodzic z psem na spacerki szybkim krokiem min 30 minut i do tego aerobiczna 6 weidera i agrafka na uda:) jak mi sie uda to porwie sie na to aby zacząc biegać choć 2 razy w tygodniu. Moim pierwszym celem jest 65kg, kolejny 63 kg i finał przy 60:) Chce to osiągnąc do maja mam nadzieje, ze sie uda:) Jestem z Tobą, bede sie meldować co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze sie zdublowało, bo myślałam ze pierwszego posta nie wysłało:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię CarlaX :) Miło mi , że ktoś odezwał się w końcu i chce mnie wesprzeć :) Widzę że mamy podobne organizmy i tyjemy od tego samego, więc razem będzie nam zdecydowanie łatwiej :) Rowerek super sprawa, niestety u mnie nie zda egzaminu, gdyż do pracy mam 4 km, a nie mogę wejść z potarganymi włosami ;) ale dzisiaj np przyszłam do domku na piechotkę :) Ja chciałabym 60 kg uzyskać 17 kwietnia, gdyż idę na wesele kuzynki i ładnie byłoby wyglądać szczupło w sukience .. no ale zobaczymy jak to będzie :) Jak wyglądają Twoje posiłki i ogólnie co i kiedy jadasz ?? :) Dzisiaj na II Śn. banan+ jabłko, a obiadek- rybka po grecku ( muszę w końcu ją wykończyć :) ) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was jestem na MŻ od początku roku, zaczynałam z 76 kg przy 165cm, teraz mam 71... miałam już 69 ale się pochorowałam i musiałam tydzień leżeć i utyłam, ale dziś zdrowa już wracam do pionu ja mam stacjonarny rowerek i sobie dymam ok. 60 min dziennie - fajnie się czuję i w ogóle z tym że moje MŻ cechuje jedna sprawa- jak ognia unikam węgli- wiem że to prawie nierealne, ale pieczywa nie jem, zero ryżu, makaronu, chrupków, ziemniaków... i wchodzę w mniejsze spodnie:) ja nie chcę tylko zrzucić do terminu X moim celem jest stracić w rok do wagi 60 kg, i utrwalić taką wagę bez jojo trzymam kciuki i będę się meldować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
big girl - witamy :) moim celem też jest schudnąć do 60 i trzymać wagę.. z tym że ja mam jeden problem.. uwielbiam słodycze.. chyba nigdy się nie osłodzę. Mogłabym niczego nie jeść prócz nich i czułabym się usatysfakcjonowana... tylko że nie mieściłabym się w futrynę..;( Jednak muszę się pochwalić , że dobrze mi idzie walka ze sobą, bp już prawie 1,5 tyg nie jadłam żadnych słodyczy ( z wyjątkiem kostki gorzkiej czekolady od czasu do czasu) co uważam za sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na słodycze banał i to tani jak barszcz chrom w tabletkach raz dziennie mnie pomaga a jestem łasuchem który w biurze ma tony darmowych ciastek więc spróbuj z chromem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypij litr maślanki, posrasz i z głowy i nie jedz tyle żeby czuć pełność i nie pij do posiłku, ani pół godzniy przed ani po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) A gdzie podziała się CarlaX ? Dzień piękny pora wyruszyć do pracy :) Śniadanko : Jogurt Danone z syropem truskwkowym 370g - 345 kcal Miłego dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) Można dołączyć ? :) Również jestem na MŻ od 15.03 :) Ważę około 57-58 kg, chciałabym zrzucić do jakiś 54. Choć to nie jest priorytetem. Przede wszystkim chcę wrócić do dawnej dobrej formy, pozbyć się brzucha pozimowego i ogólnie lepiej się czuć :)) Rezygnuję z pieczywa, jem tylko Wasę. Ziemniaków nie jadam tak czy tak, czasem ryż, zero słodyczy, dużo wody, plus herbata zielona i czerwona. Z treningów - 3 razy w tygodniu spinning, 1 raz w tygodniu chcę wrócić do joggingu :) Damy radę dziewczyny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny... Wstałam rano...i wkurzyłam się na maksa...65,75...no ale jak ktoś o 21 je kebaba...to nie można się dziwić:((( Koniec...za 5 miesięcy mój własny ślub...a ja nie potrafię zrzucić 6 kilo...no szlag mnie chyba trafi....a później na 2 tygodnie przed będę się głodziła pewnie...i narobię cyrku na weselu:) Od dzisiaj koniec....stop...bo inaczej sama ze sobą nie dam sobie rady:) przyłącze się do Was:)Przyjmiecie:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny... Wstałam rano...i wkurzyłam się na maksa...65,75...no ale jak ktoś o 21 je kebaba...to nie można się dziwić:((( Koniec...za 5 miesięcy mój własny ślub...a ja nie potrafię zrzucić 6 kilo...no szlag mnie chyba trafi....a później na 2 tygodnie przed będę się głodziła pewnie...i narobię cyrku na weselu:) Od dzisiaj koniec....stop...bo inaczej sama ze sobą nie dam sobie rady:) przyłącze się do Was:)Przyjmiecie:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Aneta:) słuchaj uważaj na jojo, jeśli chcesz zrzucisz to tuż przed weselem, ale przybierzesz zaraz po, dlatego lepiej odmówić sobie kebeba, i nie jeść min. 2 h przed snem od teraz do wesela ja aktualnie leczę zapalenie odskrzeli i w związku z tym nie idę do pracy, ale zamierzam pobiegac dziś z pieskiem i wskoczyć na godzionkę na rowerek bez aktywności dieta sama niewiele daje, serio kobitki trzeba sobie podkręcić przemianę materii- czyli bieganie, bieganie, bieganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie na pokładzie dziewczyny Kobiety :) Jutro się ważę.. ciekawe jak to będzie.. pff pokerzystka- pewnie że damy radę :) Abyśmy jak najdłużej utrzymały motywację :) Aneta83- Ech, kebaby i fast foody to zmora XXI wieku..;/ Ja też mam trochę kilo do zrzutu jakieś 6-7, głownie z brzucha bo mam figurę jabłka. big girl- podziwiam Twój zapał do biegania. :) Dobrze by było gdybyśmy pisały skrupulatnie ( włącznie z "grzechami") to co jemy i jakieś ciekawe przepisy :) Na śniadanie był jogurcik, a teraz surówka. Na obiad przewiduje 2 pulpety ugotowane w samej wodzie, makaron bezglutenowy i marchewkę z groszkiem :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja: od rana kawa i woda... lipa wiem potem planuję jogurt ze zbożem obiad- kotlety sojowe ogórek kiszony i ziemniak- potem wrzucę pewnie jakąś kanapkę moje grzechy główne to zamiłowanie do piwa- w tym tygodniu już 3 chlapnęłam- ale dziś trzymam się twardo:) wróciłam z biegania, wskakuję na rower

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze myślałam, że topik umiera śmiercią naturalną:) zaczepiłam się troszkę na innym..ale do was tez idę:) o tak kebab to moja zmora.... Ale ja powiem wam, że ja to chudnę najbardziej jak ostatni posiłek jem o 17...waga szybko leci w dół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem uzależniona od kebabu 😭 zawsze tłumaczyłam sobie, że kebab to wazywa i mięsto z "rusztu" kupowałam tylko w placku naleśnikowym by nie jesc tej buły ale i tak się dorobiłam swojego balastu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topic wcale nie umiera i myślę że to nie nastąpi :) Big girl - śniadanie to podstawa ! Zdrowe, pożywne i sycące :) Pamiętaj że kawa wypłukuje wapń i magnez z organizmu. Moja zmora to słodycze.. ;/ Gdzieś słyszałam taką myśl : "Śniadanie zjedz sam, połowę obiadu oddaj przyjacielowi, a kolację oddaj wrogowi" ciekawe czy gdyby tak się robiło , to czy byłyby efekty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)Mozna sie przyłączyc?Ja równiez jestem na diecie MŻ:)Oprócz tego ćwiczonka,nie jem słodyczy i tłustych potraw.Ważę 67 kg i mam 167 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Breff no widzę, że tak samo sobie tłumaczymy...przecież...co w tym kalorycznego:P Mięsko..w naleśniku i warzywa:P No ja pamiętam, że kiedyś jak się odchudzałam..bardzo pomagała mi czerwona herbatka..i teraz tez popijam na wieczór...no i w ciągu dnia ze dwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo tłumaczyłam sobie kebab:D a jeśli chodzi o czerwoną herbatke-pije codziennie ok 4-5 filiżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam :) Widzę, że nas coraz więcej, super :) Ja na II śniadanie jogurt zjadłam - Jogobella Light :) Na obiad chyba jakieś gołąbki zjem, oczywiście bez żadnych sosów, może surówka do tego. Wieczorem spinning interwały :) Big girl, również uwielbiam piwo :/ Ale już od 15.03 nie pije. Może czasem sobie pozwolę, ale będę się starała bardzo ograniczać. Popieram pisanie co jadłyście - może dzięki temu inne znajdą coś dla siebie :) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tak samo z tą herbatką:))) No a od 1 kwietnia...wybieram się z M na siłownię:)Postanowione:) Spotkałam jakiś czas temu kumpelę...skubana tak zrzuciła..kupiła karnet i trzy razy w tygodniu biega na fitness..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie dzisiaj wyjątkowo obiadzik szybciej :) Ależ był smaczny :) Mniam :) Witamy witamy i zapraszamy :) Co do picia piwa - to nie przepadam za nim.. ale drinki ;) a i owszem. Od 15 marca piję dużo wody, herbatę zieloną,a kawy może ze 2 wypiłam do dzisiaj. Nie lubię jakoś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×