Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umie sobie z tym poradzic

Nie wiem czy to taka chwila slabosci

Polecane posty

Gość nie umie sobie z tym poradzic

wszystko mnie wkurza mimo ze staram sie organizowac czas ciagle go nie mam nie mam czasu nawet gazety poczytac mala chce ciagle na rece starszy synek tez ciagle o cos wola a to pic a to jesc widze ze nie wyrabiam, wszystko na mojej glowie bo maz wyjechal krzycze na te moje dzieci choc bardzo je kocham synek caly czas oglada bajki a ja mam wyrzuty sumienia ze nim sie nie zajmuje ciagle na niego krzycze a tak chce miec chwile dla siebie coreczka tez jest taka asorbujaca , ciagle chce byc na rekach no juz nie mam sily chce byc dobra mama i bardzo je kocham ale to takie trudne jak ona spi to zawsze mam cos do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka z planety xxz
a dziadkowie nie moga wziac dzieci na weekend? Ty bys odpoczela od tego wszystkiego i moze by Ci wrocily sily do dzialania? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfwsfw
wspolczuje..nie zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo:-(
mam syna trochę ponad dwa lata i córkę 8 miesięcy. Jak czytam to co piszesz to jakbym to sama napisała. Czasem myślę, że zwariuję. Sama cały dzień z dwójką dzieci i nawet za przeproszeniem nie ma do kogo gęby otworzyć na normalną rozmowę:-( Denerwuję się na byle co, kiedyś miałam więcej cierpliwości a teraz wszystko wyprowadza mnie z równowagi:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umie sobie z tym poradzic
nawet nie napisalam wszystkiego bo juz musialam isc corcia na wozek nie chce , prostuje nozki i drze sie na lozeczko tez nie mam co liczyc mimo ze wlozylabym jej duzo zabawek jest tam dopiero wtedy gdy spi a samo wlozenie jej tam i pozostawienie choc na chwile jest niemozliwe nawet naczynia przerwalam myc bo tak sie darla ze musialam ja wziasc z wozka dopiero jak pojdzie spac to dokoncze a lubie miec czysto i wkurzam sie na ten balagan na synka ciagle krzycze , ciagle go karce i mam takie wyrzuty sumienia ze nie mam dla niego czasu caly czas oglada bajki czasem biore go na rece przytulam , caluje aby mu pokazac ze bardzo go kocham ale jakos nie wyrabiam teraz jeszcze przedswiateczne porzadki zakupy , wszystko sama nie zale sie no moze ttutaj bo tak jest latwiej dziedki sa daleko maz wyjechal zal mi tego mojego synka ale kocham moje dzieci i zycie bym za nich oddala bo zaraz bede ryczec buuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zostaw w cholere te sprzatanie,kup sobie chuste,wsadz corke i bedziesz miala wolne rece,wychodz na dlugie spacery,wylacz te bajki zostaw sprzatanie i pobaw sie z dzieckiem,wiem latwo mi pisac,ale wierz mi ,ze tez to przechodzilam,ogarnialam dom jak dzieci spaly,meza tez wczesniej calymi dniami nie bylo bo pracowal,generalne pozadki robilam jak maz mial wolny dzien ,tez nie mam tutaj nikogo z rodziny do pomocy,teraz starsza chodzi do przedszkola,ja wrocilam do pracy,maz dostosowal swoje godziny do wspolnej opieki nad mlodsza,wzystko sie ustabilizowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mial am podobnie jak Ty ... jak maly zasnal to ja dawaj lapalam sie za sprzatnie albo robilam co innego.jak konczylam maly sie budzil i znowu musialam go bawic. Potem na szczescie zmadrzalam i jak maly zasnal to ja tez sie kladlam i dzieki temu bylam szczesliwsza i malego lepiej traktowalam i on to odczuwal i byl grzeczniejszy i spokoj niejszy. Tobie radze to samo. A co do sprzatania to ja sobie wyznaczylam srode i sobote i wtedy sprzatam chocby sie walilo i palilo... a w inne dni sprzatanie mam gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz doczytalam co napisals pozniej :( Zal mi Cie , ale zrob tak jak Ci napisalam-miej gdzies cale sprzatanie , bo z tego co piszesz to Ty zaraz oszalejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo:-(
też jak maluchy śpią to sprzątam jak głupia, kładę się spać późno i jak tylko zmrużę oko to zaraz budzi mnie płacz młodszego dziecka:-( o o 7 rano już na nogach bo śniadanie, przebieranie itd. Czasem mam ochotę to wszystko zostawić i trzasnąć drzwiami, brakuje mi wyjścia do ludzi, pracy... Pocieszam się tylko tym, że syn za rok pójdzie do przedszkola a córka będzie już większa.. Z tym sprzątaniem to macie rację dziewczyny, trzeba spać jak dzieci śpią aby potem móc się z nimi bawić bez nerwów. Ale szlag mnie trafia jak patrzę na bałagan po całym dniu, mój dwulatek potrafi w dwie godziny zaprzepaścić moje dwu godzinne sprzątanie:-( ale to tylko dzieci... To ja mam problem ze sobą a nie z dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umie sobie z tym poradzic
dzis zrobilam sobie krotka przerwe jak mala zasnela to wzielam krzeslo i gazete , kawe i na taras troche sie zrelaksowalam ale w domu mam bajzel naczynia w zlewie na podlodze nakruszone a przy malej nie moge tego ogarnac pewnie zaraz zabiore sie za porzadki no coz chwila odpoczynku ...a robota stoi w miejscu fakt ze nie zajac i nie ucieknie ale generalnie lubie czystosc i jak wszystko jest na swoim miejscu ehhhhh......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×