matka a córka - konflikt

To, że ona miała cudowne życie z ojcem a mimo to nie znosi mężczyzn na starość - to nie powód, żebym ja też uważała , że wszyscy mężczyźni to "świnie."

Mam podobną sytuacje z moją matką. Na szczęście z nią nie mieszkam, ale i tak usiłuje sterować ciągle moim życiem.Jedyne wyjście, rób swoje i nie mów jej wszystkiego. Jak ci zacznie robic uwagi, wyjdź do drugiego pokoju, albo powiedz, ze nie chcesz tego sluchac. To jest pokolenie niereformowalne, pod zadnym wzgledem. Moja mnie jeszcze raczy wciaż mądrosciami typu: "Lepiej słomianemu Jasiowi niz złotej Kasi" albo "Lepiej za byle jakim chłopem sie schować, niż na wietrze stać." Żyj swoim życiem, mów tylko tyle ile uznasz za konieczne.

o tak to jest świetna rada, rzeczywiście nie można mówić wszystkiego, trzeba mieć choć trochę własnego zycia

Czasem czuję się tak jakbym nie mieszkala z mamą tylko z teściową :) Teraz się uśmiecham ale nie bylo mi do śmiechu jak skladala mi życzenia o treści : " życzę Ci abyś miala dobrze w życiu ale i tak wiem że Ci dobrze nie będzie" Ręce mi wtedy opadly.

to byly życzenia imieninowe

Budujące życzenia... Ciekawe co zrobiłaby, gdybym oznajmiła że zamieszkam z przyjacielem.

zaczęlaby histeryzować :) Mamy bardzo podobne mamy

To znaczy, że do końca życia mam być sama. Tragedia - dom i praca pozostaje.

Samotna wśród ludzi - może masz gg? Porozmawiamy

nie mam gg bo jestem w pracy i piszę z doskoku

Do Samotnej... Szkoda. Jednak jak będziesz miała ochotę na bliższą rozmowę to odezwij się na pocztę apart7@wp.pl

ok. maila latwiej napisać :)

Do Autorki: Po pierwsze jesteś odważną kobietką i bierzesz z życia ile się da- trzymaj tak dalej! Pójście na studia i spotykanie się z 'przyjacielem' to krok do przodu. Wiem, że pewnie jest Ci ciężko z mamą, ale pamiętaj, że jest to osoba starsza, także psychicznie. Moim zdaniem nie powinnaś brać sobie do siebie wszystkiego co ona mówi. Ty masz własne życie, a ona- mimo, że nie pokazuje tego w umiejętny sposób- chce dla Ciebie jak najlepiej i na pewno bardzo Cie kocha. Żyj własnym życiem, wysłuchaj jej rad, ale rób wszystko po swojemu. Pozdrawiam!