Dlaczego MIŁOŚĆ jest dla mnie najważniejsza

oczy mi się zamykają.. Dobranoc wszystkim

hyperoche nigdy się nad tym nie zastanawiałam.. a jest takie coś? to choroba?

Widzę, że jest Nas więcej- z głową w chmurach, stąpających po wyschniętej ziemi codzienności, z nadzieją na ustach. Milka- nie trać wiary. Tak samo jak Ty uważam, że studia, praca, cała ta otoczka jest ważna, ale musi ją coś spajać- uczucie. Jestem idealistką, zbyt naiwną na te czasy, uważam, ze dla miłości się żyje. Ona jest silą napędowa, jest pramatką wszystkiego. Gdy jej zabraknie, padam... Wiele dałabym za to, by móc racjonalnie patrzeć na świat, ale jestem skazańcem z poharatanym sercem. Na tym koniec- wynurzeń bez polotu.

myślałam, że jestem odszczepem społeczeństwa.. Wiesz, teraz wiekszosc mysli racjonalnie.. praca najwazniejsza.. kasa.. A milosc? nie liczy sie.. nie liczy sie drugi czlowiek Mam nadzieje, ze kiedys bedziemy szczesliwe

Moja sytuacja jest trochę inna. Od ponad 3 lat jestem z chłopakiem, którego bardzo kochałam. Miłość dawała mi silę. Wszystko mogło się walić, ale ja wiedziałam, że mam Jego. Od kilku m-cy czuję, ze to nie jest to... Nie umiem zdefiniować swoich uczuć. Rozmawialiśmy dużo, były łzy, żal... Postanowiliśmy się rozstać. I nawet tego 'dobrze' nie potrafimy zrobić. Rozmawiamy, spotykamy się nadal... Potrzebuję Go jak powietrza, a jednak rzeczywistość skrzeczy... Pozostaje znak zapytania.