Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę używać życia

Wyjścia z dzieckiem moralnie zakazane

Polecane posty

Bez przesady przecież dziecko może w wózku spać tak samo jak w łóżeczku,a świeże powietrze tylko dobrze mu zrobi. Weź się nie przejmuj bo szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
Tez tak uważam, ponieważ, jeżeli chcę spędzić milo czas to dziecko przeszkadzałoby nam, bo ciągle trzeba na niego zwracać uwagę, nie można porozmawiać, zaraz się wtrąca czy tp. Powiem, że nawet sama nie chciałabym aby jakaś koleżanka wzięła ze sobą dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yetiiiiii
Tak w ogrodku z piwem gdzie ludzie pija i pala jest dobrze i siwerze powietrze... nie prawda tylko dziecko nazwdycha sie niezdrowych substancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o 22 masz problem
właśnie chodzi o to że mnie dzieci a w sumie mam 2 :D też nigdy w niczym nie przeszkadzały :P po prostu nie mam na ich punkcie świra - stawiam na RÓWNOWAGĘ! życia prywatnego- zawodowego- macierzyństwa! i jak pisałam ZDARZAŁO MI SIĘ - a nie że regularnie baluje z dzieckiem do 2 :P to raczej spora róznica ! bo z jednej strony nie mam z tym problemu a z drugiej dziecka też zbyt często gdzieś nie ciagam i przestańcie demonizować "nocne zabawy: to brzmi jak wyjście do zadymionego klubu z głosna muzyką! ... a tu chodzi o grila u kuzynki - gdzie w tle gra cichutko TV w salonie 0 w razie czego mozna isc do sypialni z dzieckiem i rozmawia się miło z kilkoma zaufanymi osobami, które również mogą się tym dzieckiem zając - a to że w ciepłą lipcową noc trzeba później przejsc 3 przecznice??? ja nie widze problemu! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w większości ogródków piwnych jest wydzielona strefa dla palaczy. My chodziliśmy do tylko do takich. Malo tego jak byłam na wakacjach z rodziną to 12-14 latki tez siedziały z rodzicami do 1 lub 2 w nocy i się super bawiliśmy. Nikt nie idzie tam żeby się schlać i opowiadać sprośne dowcipy tylko żeby usiąść i spędzić czas z najbliższymi wiec w czym te dzieci niby przeszkadzają? Właśnie w tym cały urok ze sobie biegają zbierają kamyczki, wspinają sie po kolanach rodziców... maluch śpi w wózku okryty kocykiem. Dla mnie to są właśnie fajne wakacje, fajne wyjście i milo spędzony czas. W miejscu gdzie jeden od drugiego kopci papierochy nie siedziałabym ani minuty. Żadna to przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę używać życia
Ludzie bywają zabawni. Przecież nawet nie miałabym siły codziennie, czy też 2 razy w tygodniu siedzieć z dzieckiem do 2 na grillu bądź na ogródku. Przecież to chodzi o wyjście 2-3 razy w miesiącu, a że z dzieckiem, którym się trzeba zajmować nie tylko podczas wyjścia, ale również następnego dnia, to zakładam, że można sobie posiedzieć do 23. Mieszkam w centrum - do domu z ogródka niedaleko, w przypadku grilla wracam autobusem - ostatni mam o 22.25. Dlaczego niektórym "wyjścia" bądź "imprezowanie z dzieckiem" kojarzy się tak drastycznie? Dla mnie takie "proste" przyjemności to własnie używanie życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o 22 masz problem
dokładnie - równiez dobre restauracje - a nie tylko speluny i dyskoteki maja tzw "ogródki" i tam nikt nie pali nie zachowuje się głośno 0 więc w czym problem - dla mnie to też sama radość właśnie spędzać te czas również z dziećmi.... nianie albo babcie to wykorzystujemy na andrzejki ostatki czy sylwestra itp - jak chcemy potańczyć - napić się trochę więcej alkoholu - a więc nie będziemy mogli się całkowicie kontrolować. ...a wracać po 2 dniach to moim zdaniem prędzej będzie nastolatek który cały czas był w domu trzymany - niż ten który, widzi od dziecka jak można spędzac normalnie wolny czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę używać życia
Napisałam w pierwszym poście, że chciałabym CZASAMI (wg mnie czasami to właśnie 2-3 razy w miesiącu) i o powrotach również pisałam w okolicach 22 - 23!!! Ludzie czytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny o co tyle szumu? uwazam, ze poki dziecku nie przeszkadzaja takie wyjscia to jest wszystko ok, gdyby mialo byc marudne bo nie moze zasnac to trzeba zwinac manatki i pojsc do domu, a to ze pospi w wozku? no wielkie mi przestepstwo. my matki mamy prawo do normalnego zycia, inaczej by co druga w psychiatryku siedziala. naprawde takie siedzenie w domu z dzieckiem non stop daje w leb. ci ktorzy uwazaja inaczej nie maja dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę używać życia
Ale właśnie te głosy sprzeciwu i oburzenia potwierdzają moje przekonanie o tym, że ludzie się dziwnie na mnie patrzą i o tym, że takie wyjście do ogródka piwnego byłoby źle odebrane. Szkoda, że mamy takie ograniczone społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no właśnie - napisałam, że wracałam z dziećmi wózkiem, a nie ciągnęłam je na nogach w środku nocy. Akurat mój syn ma 12 lat, drugi 10, właśnie jeden się kąpie, drugi czeka na swoją kąpiel Ale jak ktoś szuka problemów to zawsze znajdzie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie,ograniczone społeczeństwo woli chlać w domu żeby nikt nie widział,a potem tylko o patologiach się słyszy.Ważne,żeby ludzie nie widzieli i nie gadali.Ot takie zakłamanie.A kulturalne wyjście na grilla w letni wieczór to faktycznie-sodoma i gomora! Na stos z autorką,na stos! :D Po cholerę dziecko rodziła jak jej się teraz kiełbasek z rusztu zachciewa? Trza się było zdecydować a nie teraz poklasku na forum szukać hahaha Grillówki albo dziecko-to pytanie powinna sobie zadać każda porządna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no właśnie - napisałam, że wracałam z dziećmi wózkiem, a nie ciągnęłam je na nogach w środku nocy. Akurat mój syn ma 12 lat, drugi 10, właśnie jeden się kąpie, drugi czeka na swoją kąpiel Ale jak ktoś szuka problemów to zawsze znajdzie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie,ograniczone społeczeństwo woli chlać w domu żeby nikt nie widział,a potem tylko o patologiach się słyszy.Ważne,żeby ludzie nie widzieli i nie gadali.Ot takie zakłamanie.A kulturalne wyjście na grilla w letni wieczór to faktycznie-sodoma i gomora! Na stos z autorką,na stos! :D Po cholerę dziecko rodziła jak jej się teraz kiełbasek z rusztu zachciewa? Trza się było zdecydować a nie teraz poklasku na forum szukać hahaha Grillówki albo dziecko-to pytanie powinna sobie zadać każda porządna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no właśnie - napisałam, że wracałam z dziećmi wózkiem, a nie ciągnęłam je na nogach w środku nocy. Akurat mój syn ma 12 lat, drugi 10, właśnie jeden się kąpie, drugi czeka na swoją kąpiel Ale jak ktoś szuka problemów to zawsze znajdzie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę używać życia
Mamarobala - fantastyczny post! Uśmiałam się! Oczywiście poza trafną uwagą, że na patologię w zaciszu 4 ścian jakoś społeczeństwo nie zwraca uwagi. Mam na to przykład: ojciec mojej koleżanki został sam z 2 dzieci uczęszczających do podstawówki. Pił, na początku tak "niegroźnie". Kiedy byli w liceum były awantury, bił, raz nawet uciekli oboje do mnie po tym jak ojciec rzucił czymś w syna i rozwalił mu głowę - bo miał czelność zwrócić uwagę, że coś tam się skończyło. Nikt z sąsiadów nie wzywał policji. Te czasy maja już dawno za sobą. Ona ma dziecko, żyje z mężem spokojnie, rzadko ktoś ich odwiedza. w pewną sobotę odwiedzili ich znajomi z dzieckiem. O 22.20 do drzwi zapukała policja, bo dzieci były za głośno. Jak policja dojechała to była już cisza, bo jej znajomi zbierali się do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Polak słyszy hasło: piwo/wódka/drink to od razu w wielu główkach pełną parą ruszają trybiki, z uszów aż para idzie i taki człowiek od razu oczami wyobraźni widzi jakiegoś żula który leży pod jakimś śmietnikiem i jest aż pokręcony od nadmiaru %. Ale jakoś nie ma nic pomiędzy abstynentem a pijakiem na pełny etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no właśnie... Przed chwilą myłam klatkę schodową. Obok mnie mieszkają sąsiedzi, którzy nawet w sylwestra nie piją szampana. Nie mają żadnych znajomych, wychodzą tylko do mamy. Nawet na spacery nie chodzą. Dzieci też nigdzie chodzić nie mogą... Niby idealna rodzina. Ale musielibyście usłyszeć pod drzwiami jak drą się na dzieci (12 i 8 lat) Do córki: Ty syfiata kur..o idź się kąpać. Do syna Ty je...any debilu... Dobrze,że mycie zajmuje mi tylko 10 minut :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak mala bylam to z
rodzicami jezdzilam na mprezy, inni ich znajomi tez z dziecmi przyjezdzali i zarowno dorosli mieli frajde jak i my. I zgadnijcie komu sie nie chcialo przed polnoca do domu wracac :P Teraz tez nie widze problemu... Wychodze z dzieckiem i niczyjego pozwolenia nie potrzebuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moge wtracić słówko
ładnie to tak pod drzwiami podsłuchiwać, a w jakim ty wózku wozisz te swoje 10-12 letnie dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irgu;35wioug
no też mnie zastanawia jak tu upchać 12 latka do wózka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest coś takiego jak czytanie tekstu ze zrozumieniem. Niby dorosłe baby a nawet nie rozróżniają w tekście czasów :) A co do podsłuchiwania - darli się pod drzwiami. A ja i pod ich drzwiami muszę myć podłogę. Śmieszni jesteście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszna to jesteś ty
bo słyszysz jak ktoś się znęca psychicznie nad dziećmi a ty nic z tym nie robisz a jeszcze się streszczasz na korytarzu aby jak najmniej słyszeć co z dziećmi robią... to dopiero patologia, a potem taka jak ty w jakiś wywiadach mówi że nic nie słyszała, nic nie widziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy ma zaciecie
społeczne. Mnie to też ziębi i strzyka co kto robi. I nie dlatego, ze mam serce z kamienia, tylko dlatego, ze jak raz zgłosiłam taką rzecz to musiałam się wyprowadzić ze swojego miejsca zamieszkania bo mnie żyć nie dali. Policja poinformowała kto dzwonił, a okazało się ze to był były policjant. Teraz olewam. Mam swoje życie i swoje dzieci. Inne mnie nie obchodzą. Jest mi przykro, ale nie mam ochoty swoich narażać na niebezpieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie ma patologii w rodzinach 2+2. Sami non stop o tym krzyczycie, to co mnie to obchodzi, mam swoją patologię do utrzymania i nie będę się psycholom narażać. Póki co nie mam się gdzie przeprowadzić a oni i tak mi non stop życie zatruwają. Policja i inne służby mają to w dupie (randapem wytruli mi całą trawę na ogródku, wyrzucili moje pranie ze strychu przez okno i takie tam..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę używać życia
Ale Ci się sąsiedztwo trafiło! Współczuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×