Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lekko rozczarowana

kompletna zmiana zachowania

Polecane posty

Gość lekko rozczarowana

Witajcie, Chciałabym skrótowo opisać to, co ostatnio dzieje się z moim chłopakiem bo sama nie bardzo potrafię to rozszyfrować, a cała sytuacja zaczyna mnie strasznie męczyć. Mój facet przeszedł mocną metamorfozę, która nie koniecznie mi się podoba. Jest wielce niezadowolny, wszystko mu przeszkadza, wszystko jest irracjonalne i bezsensowne. Każda moja wypowiedź, a także jakiekolwiek działanie spotyka się z krytyką, wyśmianiem bądź też kompletną ignorancją. Pojawiły się chamskie odzywki, totalny brak szacunku, zero pomocy w czymkolwiek poza podwiezieniem w jakieś miejsce. Całe jego życie poza pracą ogranicza się do leżenia na kanapie, oglądania tv i artykułowania potrzeb żywieniowych - kanapki, herbatka, itp itp. Słowo dziękuję słyszę sporadycznie. Za to jest masa czepiania się - bo w łazience po prysznicu są plamy z wody, bo przestawiłam piloty od tv, bo gdzieś są okruszki, bo nie ma obiadu (wraca z pracy wcześniej niż ja). Jest tak strasznie leniwy, że wyciągnięcie go na spacer jest trudne, raz byliśmy na rolkach - żółwie tempo. Ogólnie nie ma w nim życia. Jest tylko czepianie się i postawa roszczeniowa. I czego bym nie zrobiła to jest to zrobione źle. Mieszkamy z sobą od siedmiu miesięcy i do tej pory sprzątał może 4 razy. Nie przypominam też sobie tego, żeby zajmował się prasowaniem, itp. Ogólnie bardzo mało robi ... Od jakiegoś czasu mamy same ciche dni, zero kontaktu, sms czy tel sporadycznie. I tak mieszkamy obok siebie. Nie mam pojęcia z czego wynika powyższe zachowanie. Wcześniej było inaczej, dużo dużo lepiej. Pod koniec lutego rzucił palenie - znosiłam spokojnie jego humorki, uwagi, brak humoru, wiecznego nerwa. Ale teraz mam już dość, zwyczajnie brakuje mi sił :( Jego zachowanie wynika tylko i wyłącznie z rzucenia palenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie , bo wczesniej też taki był. Jesteś naiwniarą. Rozpuściłaś faceta i robiłaś koło niego, too nie dziwne,że ma cię gdzieś. Tak samo kobieta, przy której facet lata na wysokości lamperii, też go oleje. Ma być równowaga a nie dominacja, więc zrywaj się od gościa i nie roztrząsaj dłużej dlaczego. Czy to jest jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko rozczarowana
Jasne. I jestem tego coraz pewniejsza. Teraz pozostaje tylko wykonanie - czyli wyrzucenie z mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche_zalamany_niezalogowany
niech zacznie z powrotem palić ;) chłopak się męczy i Ty też ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam na Twoim miejscu. Byłam dla niego za dobra i wiecznie miał muchy w nosie. Od dwóch miesięcy mnie olewał, nawet buzi nie dostałam. Dziś go zostawiłam :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu z misia pysia zrobił się grizzly, zwiewaj póki masz jak :/ On ma Cię już dość, tylko nie może podjać decyzji o zerwaniu, bo nie chce mu się tracić czasu na szukanie kolejnej 'gosposi'. Bo za kogoś takiego Cię ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona Ty tutaj :) No jakbys pisała teraz do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, siedzę w pracy, nudy na maksa, to sobie biegam po tematach :) Też żyłam z kimś takim, co prawda nie pod jednym dachem, ale charakter podobny ;) Sam zerwał, tuż przed terminem poprawy który mu dałam, a 2 tyg pozniej z pierscionkiem i na kolana, oczywiscie nie przyjelam ;) Dawno temu to było w sumie, jakieś 4 lata, ale minęło szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój nie miał chyba na tyle cywilnej odwagi, żeby to zakończyć. Po kilku miesiącach mojej walki o miłość i o cokolwiek, moje nerwy już nie wytrzymują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami miłość nie wystarcza, zwłaszcza jeśli tylko jedna osoba ją czuje. Po jakimś czasie nie ma sensu walczyć, i tyle :) Bo tylko sobie idzie napsuć nerwów, a dodatkowo w tym straconym czasie można było poznać kogoś, kto byłby bardziej wartościowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przyjdzie do mnie na kolanach z pierścionkiem w zębach to może raczę się zastanowić :P Ale jak pojawi sie ktos inny to zastanawiac się nie bdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowałaś z nim rozmawiac
pytalas sie go czy ma jakies probemy ostatnio? w pracy, moze ze zdrowiem, a moze jeszcze jakies inne? próbowalas w ogole z nim rozmawiac na temat jego zachowania? co sie dzieje, czemu tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko rozczarowana
Próbowałam rozmawiać. Pytałam co się dzieje. Z pracą nie ma problemów - idzie mu za to coraz lepiej. Nie ma też problemów w domku. Twierdzi, że jego zachowanie wynika z rzucenia palenia, aczkolwiek nie wierzę w to. Poza tym obiecał że się zmieni, a nie robi w tym kierunku zupełnie nic. On ogólnie nic nie robi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo on ogólnie
chce sie z tobą rozstac, tylko nie wie jak to zrobic, wiec ci zycie"umila".Stary chwyt, tak podpiec, żeby sama uciekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko rozczarowana
Więc niech już ucieka bo naprawdę nie chce tego dłużej znosić ... Podejrzewam, że przeciąga sprawę żeby znaleźć sobie nowe mieszkanie bo u mnie na pewno nie zostanie i to nie ja się wyprowadzę. Faceci to naprawdę tacy tchórze? Czy to tylko takie specyficzny przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowałaś z nim rozmawiac
faceci sa różni (tak sie pocieszam...) ale bywają tchórzami i ociągaczami a to jego zachowanie sie zaczeło w momencie rzucenia palenia? pod koniec lutego rzucił palenie, to w sumie około miesiaca dopiero. moze jeszcze daj mu szanse sie wykazac i koniecznie przestań mu usługiwać i reagować na jego czepianie w ogole jak to wyglada tak w praktyce, "Od jakiegoś czasu mamy same ciche dni, zero kontaktu, sms czy tel sporadycznie. I tak mieszkamy obok siebie"? siedzicie wieczorem w domu kolo siebie i sie w ogole nie odzywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko rozczarowana
Takie zachowanie miał już wcześniej. Zaczęlo się gdzieś na początku grudnia. Rozmawiałam z nim nie raz. I ciągle mamy to samo :( Wieczorami wygląda to tak, że on leży sobie w salonie przed tv (przez cały czas), ja albo pracuję na kompie, albo czytam książkę, tudzież robię sobie jakieś zabiegi pielęgnacyjne, idę na spacer, robię zakupy, itp. I jest cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowałaś z nim rozmawiac
a Ty próbowałas do niego zagadywać, pyac sie o rozne sprawy, opowiadac o czyms, podejśc i sie do niego poprzytulac, poprzekomarzac itp.? no to jak na początku grudnia to chyba nie przez to rzucanie palenia, co on na to w takim razie? skoro on twierdzi, że jego zachowanie wynika z rzucenia palenia, a jego nerwowe, bez szacunku zachowanie nie pokrywa sie z tym okresem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko rozczarowana
Nie mam pojęcia co się z nim dzieje. Naprawdę. Nie wiem co się stało, że tak bardzo się zmienił. To nie dzieciak, ma 30 lat. To ja go zawsze pytam o to jak mu idzie w pracy, co słychać w domu, jak się czuje, ja wypytuję czy ma z czymś problem. I gdy tylko mogę to mu w danej kwestii pomagam. Ja go zawsze wspieram. I ja wykazuję zainteresowanie jego osobą, tym co myśli, jego problemami, pomysłami. Popdpytywanie, przekomarzanie się, przytulanie - wszystko przerobione :/ Kiedyś gdy chciałam z nim porozmawiać na temat tego co się dzieje między nami, po tygodniu ciszy, powiedział, że porozmawiamy później bo jest zajęty (bo oglądał jakiś program w tv). Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a próbowałaś z nim rozmawiac
cóz, osobiście myslę, ze BYĆ MOZE go zbytnio rozpieściłaś. chociaz tak naprawdę to nie wiem, jak to ktos kiedys napisal "męzczyznie nie doceniaja zwyklej dobrej milości" albo to po protsu taka osobowosc, wiadomo - jak zakochanie to dopompowanie odpowiednich hormonów, endorfin itp. wiec stąd wiecej energii, chęci, starań, a teraz jak sie juz opatrzyłaś i mu to zakochanie opadło to wrócił do swojego zwyklego stylu bycia. rozmawialas o nim z kims z jego otoczenia, jaki on był, tak normalnie, zazwyczaj? wiesz, pokazalam ten temat mojemu exowi a ten stwierdzil,że widocznie ma twoj facet jakis nawarstwiony proble, a jak sie spytalam,zczemu w takim razie lezy i nic z nim nie robi, nie próbuje rozwiązać i nawet swojej kobiecie nie powie,ze ma problem? to mi odpowiedzial pytaniem: " A znasz takiego faceta, który od razu jak ma z czymś problem zwraca sie z tym do swojej kobiety? facet myśli inaczej niż kobieta" no i nie mozna tak wszystkiego rozwiazac "pstryk i już". a ja to tak bym tylko faceta obwiniała, ze zły jest. co za szczęscie że nie jestem juz z tak myślacym facetem. ktory mysli,że to,ze ma jakies problemy (z ktorymi nie raczy niz zrobić ani poinformowac bliska osobe nawet) usprawiedliwia, ze zachowuje sie jak palant współczuję CI zostaw go :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×