Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy przesadzam?....

Mój mąż zamilkł i chyba pije a ja umieram ze strachu

Polecane posty

Gość czy przesadzam?....

Mąż kiedys lubił sobie wypic i często pił, zdarzało sie że po alkoholu był agresywny. nigdy mnie nie uderzył ale był wulgarny i krzyczał. Od ponad 4 miesięcy nie pił nic. alkoholikiem nie jest bo potrafi sam z siebie nie pić, poza tym w tym czasie jadł czasem czekoladki z likierem albo ode mnie spróbował drinka i nie popłynął. Wzcoraj jednak popił - było bardzo uroczysta okazja. Dzisiaj miał dojść do siebie i od jutra sie ostro brac za robotę. Tymczasem czuję że znowu pije bo od ponad godziny nie mogę sie dodzwonić, nie odbiera. miał rano cos załatwić i potem spać a on nie wrócił do domu i na pewno pije. ostatnio jak z nim rozmawiałam mówił że wypił piwo. siedze cała w nerwach bo boje sie żeby znowu nie zaczęły sie kóótnie i problemy z alkoholem. musiaam się po prostu wypisac bo nie mam komu sie wygadać. może ktos mnie pociesz, że przesadzam... że nie mam czego sie tak martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy przesadzam?....
to że pije to ja juz wiem bo normalnie to często dzwoni i zawsze odbiera tel. a terz pewnie mu głupio i nie chce sie tłumaczyć. denerwuje sie że znowu dzisiaj ostro zapije i nie pójdzie jutro do pracy a mamy ostatnio dołek finansowy i bardzo potrzebne sa pieniądze. co za nieodpowiedzialny dupek! czasem mam dośc tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie przesadzasz
Masz prawo być zła ale nie być w strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy przesadzam?....
jestem i zła i zdenerwowana. nie lubię jak nie ma z nim kontaktu tybardziej że miał dzisiaj dojść do siebie boje się że zrobi się z tego 3-4 dni picia. Ostatnio było za dobrze i w końcu cos musiało sie popsuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p p p p p p p p p p p p
facet ktory wychodzi z domu by chlac to kawal gnoja, tchorza, nieodpowiedzialnego gnoja!!!! kopnij go w dupe i przestan sie zamartwiac!!! niedlugo zacznie ci pieprzyc ze to twoja wina ze sie musial napic bo mu za uszami pieprzysz....;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimmowoooo
niektóre baby to faceta by w klatce zamknęły i na smyczy wyprowadzały tylko żeby pieniądze zarabiał. pierwszy raz po kilku miesiącach sie napił i juz wielki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy przesadzam?....
Wcale nie chcę go zamykać w klatce! Wiem jednak że alkohol mu nie służy i jak te 4 miesiące nie pił nic to zyło nam sie o wiele szczęśliwiej. Miał naprawdę wazną okazję do świętowania wczoraj ale zapewniał mnie że to tylko 1 dzień a dzisiaj... dziaisj sie zawiodłam na nim. nie mozna mu ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes osoba wspóluzalezniona
i wyraznie to widac,przydalaby ci sie terapia ,pije to pije jego sprawa ,zrobi sobie cos,to sobie zrobi,on ma ponosic konsekwencje swoich dzialań, jezeli bys przeczytala z boku co napislas -te wylicznki ile wypil co gdzie kiedy zapil nie zapil,to bys obcej osobie popukala sie w czolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc kochana jak ma ciągi i nie umie przestać to wcale nie jest powiedziane, że nie jest alkoholikiem bo nie- alkoholik nie musi się 4 dni leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
autorko zle myslisz że on nie jest alkoholikiem, myslisz ze alkoholik musi pic codziennie?? otóż nie i ja Twojego męża nazwałabym spokojnie alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tymi wszystkimi kanaliami i dupkami i jakimi tam jeszcze nazwałyście Jej męża to on przede wszystkim jest chorym człowiekiem!!!! Rozumiem że się boisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam sobie to zrobił nie ma co się rozczulać nad taką chorobą i nie ma co jej pobłażać nie tędy droga a ty autorko- skoro jego picie tak wpływa na twoje nerwy sama przemyśl czy nie czas z tym czegoś zrobić bo to początki współuzależnienia może jeszcze w niewielkiej skali- ale znak ostrzegawczy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×