Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość braga85

Moja historia 2,5 roczny zwiazek i koniec

Polecane posty

Gość braga85

Witam wszysktich uzytkownikow forum chcialbym sie podzielic z wami moja historia moze mi pomozecie przezyc ten bol co mi teraz towarszyszy przed wczoraj w prima aprilis rzucila mnie moja dziewczyna taki zart na cale zycie ale niestety zartem to nie bylo i nic nie wskazywalo ze to bedzie ostatni dzien,ale powoli zaczne od poczatku... Z moja dziewczyna poznalismy sie przypadkiem na warsztacie samochodowym przywiozla ja wtedy kolezanka gdyz byla jej siostra o czym nie wiedzielam i tak jak ja pierwszy raz zobaczylem zrobilo mi sie dziwnie dodam ze jak rano wychodzilem z domu przeczytalem w gazecie horoskop i pisala tak"dzis poznasz osoba ktora odmieni twoje zycie" kto by tam wierzyl w horoskopy ale jakos utkwilo mi to w pamieci,po tym czasie minelo kilka dni jak zdobylem jej numer i zaczolem sie z nia kontaktowac najpierw poprzez krotkie smsy bo ona byla w innej sieci i ja tez wiec troche drogo bylo:P nawet nie wiem kiedy sie to stalo a juz bylismy para no nie pamietam tego na dzien dzisiejszy i bylo juz fajnie mysle mam zajebista dziewczyne chodz mloda jeszcze byla(17lat) ja troszke starszy i cieszylem sie.Kazdy dzien wital mnie jej sms:) i tak szczescie trwalo do czasu gdy sie dowiedzialem od jej mamy ze ona ma chlopaka ale w ustroniu tam gdzie jej ciocia mieszka,zaplatana historia chodz widzialem jak ona czasem z kims pisze rozmawia przez telefon ale jeszcze wtedy nie wiedzialem co to oznacza i jest to zdrada,gdy to wyszlo na jaw rozstalismy sie po 0,5 roku mowila ze mnie nie kocha itd ale w miedzy czasie gdy juz nie bylismy razem poznala jakiegos chlopaka w sklepie i jej sie spodobal i dala mu jego numer telefonu jak sie potem okazalo byl to jeden z moich takich kolegow ktorego za bardzo nie lubilem,o tym wszystkim dowiedzialem sie od moich"dobrych"" kolegow mi mowili "ty michal my widzielismy ta dziewczyna co z nia byles z jakims innym podawali miejsca jak sie zachowali itp wkurzylem sie nie milosiernie ale cos mnie ciaglo i pisalem do niej jako kolega chyba to bylo przyzwyczajenie. Po dwoch tygodniach ona do mnie napisala czy nie przyjade do niej do ustronia byla wtedy u cioci bez wachania odpowiedzialem ze tak,i tak przyjechalem razem znow spedzalismy czas i ona sie zapytala czy nie wroce do niej czy jej wybacze odpowiedzialem ze tak,coz glupi bylem bo dwa razy do tej samej wody sie nie wchodzi. I tak mijaly nam wspolne miesiace raz bylo dobrze raz bylo zle jak to w zwiazku byly dobre chwile i zle Potem jej mala zalatwila jej etat na nocce w takiej budce z kebabami i sie zaczely o to klotnie sprzeczki itp jak to ja zasdrosny chlopak o swoja dziewczyne ale jakos tlumilem w sobie emocje i daej brnelismy razem przed swietami sie ostro poklocilismy sie i sie rozeszlismy w dniu swiat napisala mi ze mnie bardzo przeprasza i czy nie przyjade do niej wiec sie zgodzilem.Sylwestra tez razem spedzilismy i bylo zajebiscie.Ale od poczatku tego roku jej relacje pogorszyly sie jej z ja wlasna mama dochodzilo juz kiedys to taki spiec ale szybko sie godzily i bylo oki miedzy nimi teraz jest inaczej nie rozmawiaja ze soba ponad 2 miesiace jej matka pije bije ja zneca sie nad nia itp wiec co to zanczy bo sam przezylem takie cos wiec zawsze jak takie sie cos dzialo bylem przy niej ona z tego powodu zapisala sie do psychologa bo jak sama stwierdzila potrzebuje tego i z racji jej choroby mowi ze ma(erytrofobie) chodz ja tego nie widze zeby miala cos takiego ale jej zdanie wiec szanuje nie smieje sie ani nic takiego bylem z nia u tego psychologa na wieczor dziekowala mi ze jestem przy niej wyznawala milosc ale od pewnego czasu zauwazylem ze sie zmienila czepia sie mnie o wszystko najczesciej o to ze niemam pracy bo mnie zwolnili bo to kryzys,ale tak sie zlozylo ze rok temu umarl moj tata i otrzymuje po nim rente(wysoka) z racji ze sie ucze. Z soboty na niedziele po jej nocce zachowywala sie inaczej zloscila sie na mnie o kazde slowo a w poniedzialek jak do mnie zadzwonila to sie o cos oburzyla i sie rozlaczyla i nie pisala do mnie,nastepnego dnia napisalem do nie o co jej chodzi a ona mi odpowiedziala"ze skoro sie zachowuje jak debil to nie bedzie ze mna gadac" ale wkurzylem sie i powiedzialem jej co mysle ze to ona robi z igly widly i sama sie zmienila wiec zamilka... popoludniu pisze mi smsa czy nie chce sie widziec ucieszylem sie z tego powodu wiec sie zgodzilem i przyjechala spala nawet tej nocy u mnie:) W czwartek nawet umyla mi okno w pokoju bo moja mama ja prosila bo miala z nia bardzo dobry kontakt i nawet obiad przygoowala ale w czasie dnia zauwazyle ze zabardzo pilnuje telefonu wiedzialem co to znaczy,gdy wyszla do lazienki sie pomalowac wziolem jej telefon i przeczytalem i widzialem jak pisze do niej taki chlopak ktorego ja nie znalem a znalem od niej wszystkich znajomych wiec kolega tam nie byl,wszedlem w folder w wyslane zeby zobaczyc co ona mu tam pisala i zobaczylem cos co mi sie nie spodobalo w ten dzien co na wieczor przerwala ze mna rozmowe pisala wlasnie z nim byly tam takie slowa "fajnie ze napisales""nie chcesz moze sie spotkac?""dobranoc pulpeciku" itp wiec ona wychodzi z tej lazienki i pytam sie kto taki ten "sylwek work" bo miala tak zapisanego wiec poznala go u siebie w pracy no to ona mi na to odwraca kota ogonem i zaczyna mi wypominac to co kiedys robilem chodz nigdy jej nie zdradzilem i nie pisalem z inna dziewczyna,doszlo potym do klotni ona mnie wyzywala od debila idioty itp cos zaczela jeszcze wypominac nie pamietam juz.mowie jej ze inny chlopak juz dawno by ci przylal po czyms takim co ty zrobilas tylko ja bylem glupi itp ona na to ze takiej dziewczyny jak ona to ja juz nie bede mial bo zadna mnie nie chce a ja chce kazdy potych slowach kazalem jej skasowac moj numer telefonu co zrobila bez zadnych zachamowan i wyszla ja po tym wszystkim poszllem sie napic ale upic sie nie moglem wykasowalem jej wszystkie wiadomosci z telefonu,jej zdjecia,nasze zdjecia jej numer telefonu na naszej klasie zrobilo to samo i zerwalem kontakt,wczoraj na wieczor pisze mi od niej kolezanka jak sie czuje odpowiadam jak sie moge czuc ona mi pytanie czy bede to ratowal czy dam sobie juz spokoj,nic nie odpisalem to ona znow ponowila pytanie czy bede ratowal po czym ona mi pisze ze wlasnie luiza do niej przyszla bo tak miala na imie moja dziewczyna i musi konczyc odchodze po malu od zmyslow dzis mija 4 dzien wiem ze to malo ale dlamnie to taka nowosc nigdy tyle nie mialem przerwy z nia,jeszcze dzis mi kumpel pisal ze widzial moja byla wczoraj jak wsiadala do autobusu z jej kolezanka i jakis facetem niedaleko tego przystanku gdzie ja mieszkam, jest tam niedaleko taka knajpka wiec podejzewam ze byla sie z nim spotkac z tym kolesiem co z nim pisala bo o tej knajpce bylo w jej smsach a to ze wziela kolezanke to chyba to ze nie chciala byc sama... dzisiejszy dzien to jakies apogeum jest znow do mnie napisala jej kolezanka na pocatku wesloych swiat wiec tez zyczylem a ona mi wyskakuje co mam zamiar robic z tym zwiazek bo ona widzi ze u mojej bylej jest to koniec definitywny ze jak ona jej mowila ze to ja sie bardzo zmienilem, ciekawe kto tu sie zmienil bo chyba nie ja to ona sie zmienila od kad pozarla sie z matka i nie gada o 2 miesiecy,potem znow pyta czy mam zamiar to ratowac to jej odpowiadam ze jest to dlamnie wszystko za swierze ,to ona mi na to odpisuje ze to moze ona uratuje jak zateskni potem mowi ze moja byla nie patrzy na to ile bylismy ze soba tylko na po co mielibysmy sobie zjebac zycie ciekawe stwierdzenie co nie,ja jej odpisuje teraz jest ciezko zobaczymy co czas pokaze,ona mi odpisuje ze z rozmowy z nia wydaje jej sie ze juz do siebie nie wrocimy ze ona nigdy nie byla tak stanowcza jak kiedys ze przez te pare dni ona sie zmienila 360 stopni,potem mowi mi cos w tajemnicy ze gdyby nie ona moja byla by sie zabila ale to nie przez nasze zerwanie a przez problemy w domu bo juz wszystkiego ma dosc,ale nie chciala powiedziec w jakis sposob dodala tylko ze moze mi sama powie,to ja jej odpisalem ze watpie zeby ona sie do mnie odezwala wogole,potem mowi ze czas pokaze co bedzie potem znow mowi zeby dal sobie spokoj bo z tego co ona z nia gadala moja byla niema zamiaru do mnie wrocici i niechce byc z jakim kolwiek chlopakiem ze chce byc teraz sama i sie bedzie bawila i bedzie miala wszystko w dupie. Potem napisala ze musi juz konczyc bo jada razem na dyskoteke bo ona chce odreagowac to ja jej odpisalem widac ze nie traci czasu i szybko o mnie zapomina i bawi sie w najlepsze,to ta mi odpisuje ze ja dziwny jestem potem mi mowi ze ona jest mloda i chce sie jeszcze bawic i dodaje z jej zdaniem jak by chciala to by byla juz z innym synkiem i ze jej powiedziala ze doszla do wniosku ze po 2,5 roku za malo nas laczu a za duzo dzieli a jak zapytalem co miala na mysl to nastala cisza po czym napisala ja uciekam potem na wieczor dostaje od niej smsa: Dostalem teraz od niej takiego smsa: "Czesc! Chcialam ci napisac ze miedzy nami juz wszystko skonczone. Nie chce byc z nikim i nie chce zebys ty mial taka dziewczyne jak ja bo ja sie poprostu nigdy nie zmienie i zawsze juz taka bede. Mozemy byc tylko kolezenstwem I sorry za tyle skrzywdzen ale ja nigdy nie bede umiec byc wierna...! Pa potem kolejne: "chybajuz spisz ale wiedz jedno ze nie chce przenigdy cie ranic juz zaslugujesz na inna dziewczyne ktora cie bedzie kochac i zycze ci duzo szczescia w zyciu" "Ja chce tylko zebys wiedzial ze ja nie chce cie ranic. Napewno znadziesz lepsza i kochajaca dziewczynne ode mnie. Dziekuje za 2,5 roku razem.Kiedys moze sie spotkamy i o tym pogadamy,A teraz zegnaj bede cie miec w sercu na zawsze! "kocham cie ale ja dla siebie nie mam szacunku a ciebie juz nie chce ranic, daj sobie ze mna spokoj i kurwa zobacz jaka ja jestem! nie zaslugujesz na ta dziewczyne! co o tym wszystkim sadzicie? bo ja juz nie wiem jestem zagubiony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ile można czytac
dłuuuugie, ale przeczytam...zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ile można czytac
ok, przeczytałam, dziewczyna NIEZRÓWNOWAŻONA emocjonalnie i w jednym ma rację-daj jej spokój, bo szkoda Twoich nerwów, a ona ewidentnie Cię nie szanuje i nie kocha.Byłeś takim "zapychaczem", a ona w tym czasie szukała tego "właściwego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam :O:O:O:O
Ma Cię w dupie,daj se z nią siana. Młoda jest,moje koleżanki różne bzdury wymyślały po zerwaniu z chłopakiem,tylko żeby go podręczyć,żeby myślał,zastanawiał się itd. Więc wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×