Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olkaaaa123

zdrada.

Polecane posty

Gość Olkaaaa123

Opowiem Wam pewną historię. Jest taki chłopak którego znam od wielu lat. Łączyły nas różne historie, aż wkońcu połączyła nas miłość. Wtedy tak sądziłam. Byliśmy ze sobą 2 i pół roku, wiadomo jak to w związku zdarzały się kłótnie, ale ogólnie wszystko było jak w bajce. Świata poza nim nie widziałam, był najważniejszą osobą i sądziłam, że nigdy nie będę w stanie zrobić czegoś co byłoby nie wporządku wobec niego. Ale czar prysł... Ostatni miesiąc naszego związku - najgorszy w moim życiu. Chłopak nie liczył się z moim zdaniem, umawiał się a potem nie pojawiał, nie odzywał, nie odbierał telefonu.. Aż któregoś dnia spotkał się ze mną i powiedział, że nie możemy być razem, że to niby dla mojego dobra bo tylko cierpie. No i tak przez jakieś 3 miesiące nie byłam w stanie się pozbierać do końca, płakałam, tęskniłam. Może niektórzy tego nie zrozumieją ale spotykaliśmy się jako "znajomi" doś często, ale znajomi z jego punktu widzenia. Było mi źle, ale trzebabyło i tak żyć dalej. Któregoś dnia wybrałam się na urodziny kolegi. ON też tam był. Tylko tego dnia wszystko się zmieniło.. Praktycznie cały wieczór spędziłam z kolegą (nazwijmy go X) , znaliśmy się raczej z widzenia, może pare razy zamieniliśmy kilka słów ze sobą. Ogólnie zabawa była świetna. No i po tej właśnie imprezie zaczeliśmy z X dużo ze sobą pisać, spotykać się. Wyszedł z tego że tak powiem romans ale z czasem rozmawialiśmy coraz mniej i mniej. Moj były chłopak kiedy zobaczył mnie z X obudził się, zaczął być zazdrosny i stwierdził że on chyba mnie nadal kocha, że popełnił błąd. Chciał wrócić.. Ale ja po tak długim czasie bycia z jednym chłopakiam zaczełam żyć, mogłam się bawić, poznawać nowych ludzi.. To był naprawdę cudowny okres. :) Ale były chłopka nie dawał spokoju, mówił że żałuje, że nie może bezemnie wytrzymać itd. W końcu wróciłam do niego, sama nie wiem czy z miłości czy raczej z litości. Nasza przerwa trwała 5 miesięcy. I niby jest mi z nim dobrze, ale to jest zupełnie inny związek, zupełnie inny z mojego punktu widzenia. Nie jestem pewna swoich uczuć i co do tematu zdradziłam go.. Niedawno pojawił się znów X, jest to osoba do której ciągnie mnie nie miłosiernie, ale nie ma z nią żadnych perspektyw na przyszłość. No i byłam u niego, spędziliśmy cudowny wieczór, noc. Nie żałuję tego i nie cofnałabym czasu nawet gdybym mogła. Tylko pojawiają sie tu teraz pytania, na które nie potrafię sobie sama odpowiedzieć... Czy powinnam powiedzieć o tym mojemu chłopakowi? - osobiście jestem zdania, że nie. jestem niemlże pewna że by mnie zostawił. Choć sama nie jestem pewna czy ten związek ma sens. Bo chyba gdybym go kochała całym sercem to nie posunełabym się do zdrady ? Ale z drugiej strony.. Nie umiem sobie wyobrazić tego że mielibyśmy nie być razem. Nie wiem, czy to jest poprostu przyzwyczajenie to tej jednej czy naprawdę ją kocham ? Wiem że zachowałam się nie wporządku, ale naprawdę nie żałuje. Nie wiem jak mam na to wszystko patrzeć, co myśleć. Nie potrafię zdecydować czego tak naprawdę pragnę, ale wiem że w żadne sposób nie chcem skrzywdzić mojego chłopaka mimo że on kiedyś skrzywdził mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×