Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamil x.

Studia położnicze-czy tylko dla dziewczyn .

Polecane posty

Gość bez przesadyyyyyyyy
lęk u personelu???? hmmmm wiesz położnictwo jest nieco zbliżoną dziedziną do pielęgniarstwa, a pielęgniarze nie wzbudzają lęku wśród personelu . allllle, lekarze podchodzą do nich trochę z lekceważeniem, są przyzwyczajeni do kobiet - pielęgniarek. jest to bardzo niesprawiedliwe, bo to naprawdę wspaniali pielęgniarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil x.
A propos-piszcie jeżeli wiecie jak jest z pracą po tych studiach . A co do tego co pisał bywalecuno..filmiki i zdjęcia oglądam . Od tego zacząłem. Może was zdziwię ale pierwszy poród zobaczyłem-oczywiście nie na żywo, w wieku 10-12 lat. Dopadłem wtedy czasopismo z zdjęciami -z Niemiec -gdzie poród pokazany był w całej krasie ... Doadam że był to poród "soft " .Pani rodziła wprawdzie w szpitalu na fotelu ale było to bardzo łagodne . Bez nacinania krocza ,bardzo mało krwi i wydzielin . Rodząca mama wyglądała raczej na zaciekawioną niż przerażoną ,żadnych krzyków czy wykrzywionej bólem twarzy .. Pomagali jej dyskretnie lekarz i położna. Pamietam do dziś jak rodząca mama trzymała dłoń na wychodzącej właśnie główce maluszka ...Niesamowite zdjęcia .. mam je do dziś .. \Tak że potem jako jeszcze dzieciak nie rozumiałem czemu kobiety z mojego otoczenia mają takie przerażone miny mówiąc o porodach -niezrozumiałe dla mnie to było chi chi ...Co w tym strasznego ? chichi ... Dopiero potem jak zobaczyłem fotoreportaż z porodu u nas w szpitalu -krzycząca kobieta ,skrępowana tasiemkami ,obok bezduszny personel przygotowany na jakby poród kosmity.. a potem film z porodu w Warszawskim szpitalu-te krzyki osamotnionej dziewczny rodzącej pierwszy raz .. pojąłem czemu to tak bardzo mamy przeżywacie ... A co do wstrętu to tylko przy łożysku trochę mnie to na początku zniesmaczało ale teraz nie robi na mnie to wrażenia . A co do tych pijaków -ja rozumiem że rodząca MA PRAWO krzyczeć i wyzywać .. to co innego...Zresztą koleżanki z medyka opowiadały(wrażenia z praktyk ) jak to potężnie wpływa na psychikę jak po godzinach bólu i krzyków mama uśmicha się na widok dziecka podanego jej przez położną - tylko jedna o.m.c.lekarz paniusia z przebogatej rodzinki lekarskiej narzekała na porodówkę -że za dużo roboty che che ..Dla innych to były najbardziej fascynujące praktyki . P.S. mamy piszcie i panie z branży med, też ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala-------
Powiem tak mam znajomą która poszła na poloznictwo-nie wiem czy to ją ciągnie zresztą na porodówkę narzeka ...że cieżko Myślę tak sobie po cholerę wybrała te studia ....Tym bardziej że wiem że tam wiecej takich niuń ,często z przypadku. Ale oświecilo mnie jak jej chlopak wygadał się że jego mama tj jej teściowa to połozna pracująca w zawodzie .Mam 85 procent pewności że to ona jej doradziła i zapewniła że zalatwi jej pracę .. Ostatnio jej kumpela powiedziała że chciałaby pracowac w szpitalu w X -tj ta z położnictwa ...Pytam jej chlopaka czy jego mama tam pracuje -tak, no to wszystko jasne ...... Tak że w tym co piszecie powyżej jest masa prawdy .Tak sobie myślę czy gdyby nie teściowa plożna -są z jej synem już prawie malżeństwem- to ona by nie poszła akurat na te studia ..a dodam że nigdy nie widziałam u niej inklinacji w tym kierunku. dodam że pierwsze podejście do studiów zawaliła . Czyli -instytucja rodzinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśłe Kamilu że to jest praca dla pasjnatów tego zawodu. Na podstawie tego co piszez sądze że masz szansę nim zostać! Tego nie można trktować jak zwyklapracę np. sprzedawcy czy serwisata. Trzeba być profesjonalistą i jednocześnie wkładać w to serce. Trudne ale mozliwe. Dodam jeszcze że "na zywo" uczestniczylem w narodzinach mojej corki. Super przezycie chociaz z pewnościa narodziny wlasnego dziecka przezywa się inaczej, bardziej uczuciowo. :) Myśleteż że jeśli zdobedzieśz ten zawod musisz wykazać wiele determinacji by go moc uprawiać. I muszisz być o klasę lepszy od kolezanek które z racji płci maja pewien handicap. Jeśll bedziesz tylko przecietny - będzie tudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa- S.
Podnoszę -ciekawy to problem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiczka@
No cóż wolałabym starszego doświadczonego połoznika niż chłopaczka ale-obecnosć tylu wrednych połoznych-bab w szpitalach sugeruje że czas przewietrzyć ten zawód ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla studentka poloznictwa
witaj u mnie na studiach dziennych polozniczych (PAM Szczecin) na roku byl jeden chlopak....swietnie sobie radzil i nigdy nie spotkal sie z negatywnym przyjeciem przez pacjentki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiczka@
Serio ? Czyli jednak są takie rodzynki chi chi ...Ale z ciekawości spytam -wiem że macie tam praktyki na porodówce od pierwszego roku -naprawdę rodzącym mamom nie przeszkadzał -zestresowany pewnie -20 letni chłopak ?? Nie krępował ich obecnością w tak intymnej chwili ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grinnnnnnnn
gdy rodziłam było mi zupełnie obojętne jakiej płci są ludzie, którzy mi pomagają. Oczekiwałam tylko fachowości i pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil x.
Dziękuję że piszecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_kwiat
doczytałam, że wcześniej pisałeś o " kiszeniu miejsc dla swoich". Chodzi o to że na porodówce, nie ukrywajmy, położna może dorobić do pensji, więc nikt nie zrezygnuje z etatu na bloku porodowym dopóki nie musi. Nawet jeśli zwolni się jakieś miejsce nikt nie przyjmie na nie Ciebie, wybacz, zielonego młokosa, tylko położną z doświadczeniem, a że chętnych jest dużo....więc moim zdaniem możesz zapomnieć o porodówce. Tak jak już Ci wcześniej pisałam najszybciej złapiesz pracę na noworodkach, chyba że jesteś dobrze zbudowany to może ktoś będzie chciał to wykorzystać i zatrudni Cię na ginekologicznym bloku operacyjnym. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil x.
Dzięki Kwiat_kwiat że piszesz ! Właśnie o to mi chodziło ! O głosy od personelu ! Przy okazji rozjasnij mi proszę jak to jest z tym podziałem na pielęgniarki i polożne (od panny z pielegniarstwa wiem że ponoć się nie lubicie .. ).Bo 1 mówiła kiedyś znajoma pielęgniarka że mają być jakieś kursy ? dla nich tak żeby mogły pracować na położnictwie ? 2 z kolei mama opowiadała że jak mnie rodziła to maluszkami zajmowały się pielęgniarki -nawet inaczej ubrane były niż położne ... 3 z tego co piszesz położnictwo nie jest tak strasznie "wąskie " zakresem zadań jak mnie niektórzy straszą ..jak to jest ? A odnosząc się do tego co piszesz -niby prawda ale coś mi pachnie kumoterstwem jednak -bo wiem że niektóre młode panny pracę na porodówce znalazły .. A zresztą przecież "doświadczone położne " nie odradzają się jak feniks i przecież nie rosna na drewach -kiedyś są zbyt stare ,odchodzą na emeryturę -bo chyba nie siedzą do 65roku życia więc skąd brać kolejne zastępy "doświadczonych poloznych " ???? A do tego teraz jest wysyp dzieciaczków i potrzeba personelu .... Ciekawe skąd te doświadczone wyłażą -ja znam jedną pracującą ileś lat w sklepie męża ..bo kiedyś z porodówki odeszła ... Może to co piszę cie zaboli ale jestem po rozmowie z dziewczyną z 5 roku medycyny -pasjonatką porodówki od pierwszego roku studiów .Ona suchej nitki nie zostawiła na średnim personelu ...określenia "relikty " i"dinozaury medyczne ' to najłagodniejsze co usłyszałem .... Utyskiwała na położne które zatrzymały się pod każdym względem na latach 80-tych ..zarzucała że to prymitywne osoby bez cienia empatii wyciągające tylko dłonie po kasę .. . Wg niej młodzi lekarze na oddziałach porodowych na których była mieli podobne odczucia ...Jej zdanie jest takie że potrzebna jest na porodówkach -transfuzja świerzej krwi ..tj młodego personelu bez fatalnych nawyków .. Ona gdyby mogła zrobiłaby to od razu ... Oczywiście nie tyczy to wszystkich ale ona była zdruzgotana ile jest w szpitalch osób które absolutnie nie powinny tam pracować . Piszcie jeszcze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamil x>jesli Cie to interesuje to czemu nie. Ja jak rodziłam miałam swoja połozna i dowiedziałam sie ze jest facet u nas w szpitalu co jest połoznikiem (nie lekarzem) i byłam zdziwiona ale jak widac to normalne moze nie tak popularne ... No i gdyby do mnie podszedł połoznik i chciał mnie zbadac ,to by zbadał nie wygoniłabym go :P Chociaz jak kobieta rodzi to kazdy ktoby chciał ja badac nawet z ulicy to by mógł heheh jej jest to obojetne marzy tylko o tym by juz było koniec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil x.
A gdzie pani rodziła ? Tj czy tylko w dużych miastach przyjmują facetów -położników do pracy ? Ni iczy tam u Pani to pracował on nap polożnictwie czy noworodkach -jak znany mi jedyny rodzynek.. Pozdrowienia dla Pani i maluszka i dziękuję za głos -mile mnie to zaskakuje co panie piszą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danusia- położna
Witam, obecnie studiuje na na 2 stopniu położnictwa i pomoge Ci przybliżyc na czym polega praca położnego. Kierunek Położnictwo jest bardzo trudny i specyficzny, polega na pracy z kobieta w roznych bardzo intymnych sytuacjach. Nie myl czasem zawodu położnego z polożnikiem(lekarz) bo to sa dwie odrebne sprawy. Otóz polożna zajmuje sie kobietą ale w dziedzinie pielęgnowania, oczywiscie w zaleznosci na jakim oddziale pracuje np. na sali porodowej odbiera porody itp. Obiektywnie patrzac mezczyzna w roli położnego to ciezka sprawa. Zawód ten wiąże sie z wieloma aspektami: podmywanie krocza, toaleta pazcjentki, masaz piersi, opieka nad noworodkiem i wiele wiele innych czasem trudnych sytuacji. Nie mnie jest oceniac choc znam chlopaka ktory skonczyl połoznictwo ale jak juz kreci Cie medycyna idź na ratownictwo medyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil x.
Dzięki Danusiu ! Jak jesteś na magistrskich to powiedz-jak ten chłopak sobie radził czy nie miał jakichś docinków od nauczycieli/wykładowców czy personelu szpitalnego ? Bo panie pacjentki jakoś z tego co piszą nie mają wiele przeciw .Chyba że zauważyłaś coś innego to napisz. No i jak znosił te "fizjologiczne " aspekty pracy położnego - Pytam bo gdybym nie wiedział że faceci na te studia idą i je kończą to bym sobie i wam głowy nie zawracał ... A co do medycyny -położnika lekarza od położnego odróżniam i żałuję że z medycyny nici .O ratownictwwie już pisałem ...zresztą nie ma tam jakichś konfitur-znajomy opowiedział mi o fatalnej sytucji w tej branży ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camillea.
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka poloznictwa
Drogi Kamilu! Podstawa: Nie słuchaj się tych wszystkich co stereotypują i generalizują, bo to sprawi, ze zaplątasz sie w kłębowisku wlasnych mysli. Otóż zawsze bedą tacy co będą za i przeciw. Jednym bedzie sie podobac co robisz innym nie. To nie tylko tyczy sie branzy medycznej, a konkretnie poloznictwa, ale kazdej innej. Sama ukonczylam kierunek studiow humanistyczny, zupelnie niepokrewny z poloznictwem a teraz studiuje poloznictwo i tez jest mnostwo osob, ktore pytaja sie mnie 'po co ci to?' 'to trudna, ciezka i niewdzieczna praca' itp. Muszę Ci powiedziec, ze podobnie narzekaja studenci medycyny i stazysci, jednak zdecydowana wiekszosc 'trzyma' sie tego co robi. Osobiście znam poloznego, ktory pracuje na bloku porodowym i musze przyznac, ze jest profesjonalista i czlowiekiem 'do rany przylóż'. Osobiscie, zaplacilabym spore pieniadze aby miec takiego poloznego przy porodzie! Fakt, ze w Polsce jest to hermetycznie zamkniete srodowisko kobiet, poloznych, ale te rzeczy, ktore teraz bierzemy za pewnik, tez kiedys ulegaly przemianom! Poza tym, nie podoba mi sie stwierdzenie poprzedniczek piszacych, ze polozna powinna sama miec za soba porod. To nieprawda! w takim razie, wszystkie ( zdecydowana bezdzietna wiekszosc studentek poloznictwa) musialaby byc zdyskwalifikowana z wykonywania tego zawodu. Czy lekarz, ktory leczy dana jednostke chorobowa musial koniecznie sam ja przejsc? Czy prawnik zajmujacy sie dana sprawa musial sam przez nia przejsc? Wszyscy wiemy, ze nie zawsze tak jest i nie zawsze tak musi byc, by uprawiac dany zawod. Jesli tego chcesz, to bardzo podziwiam Cie za odwage i odrebnosc i polecam abys sprobowal. A wzloty i upadki sa wszedzie! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil x.
Dzięki-to do studentki- napisz jeszcze coś ! A jak widzisz szanse na pracę w zawodzie dla osoby świerzo po studiach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka poloznictwa
z praca z tego co sie orientuje nie ma problemow gdyz jest deficyt personelu medycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przeczytałam wszystkich wypowiedzi ale ja wolałabym żeby to facet odebrał mi poród :) baby są niedelikatne, drą się, mają zawsze swoje zdanie, że niby nie boli, że to a tamto a facet właśnie z racji tego, że nigdy rodzić nie będzie, nie wie, jaki to ból, więc jest delikatniejszy :) i nie sądzę, że kobiety będą się bardzo wstydziły... większość ginekologów to faceci a przy porodzie raczej nie ma czas na wstyd czy zażenowanie, bo to zaraz dzidzia się urodzi:) położnicy to erotomani ? a jaki erotoman lubi krew, krzyki, pot itp ? sądzę, że to bardzo dobry wybór, masz we mnie "klientkę" :) hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka poloznictwa
Bardzo trafne i cenne spostrzeżenia! ( do netefilki :) ) W zupełności podzielam Twoją opinię! Uważam dokładnie tak samo :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również moge sie podpisać pod tym co napisała netefilka. Faceci nie potrafiący sobie wyobrazic ogromu bólu w czasie porodu są delikatniejsi od kobiet. Również chodzę do ginekologów i na pewno wolałabym położnika/położnego. Przyznam się, że nie odróżniam do końca tych dwóch pojęć... No ale na pewno będzie Ci ciężko na studiach, możesz być wytykany palcami i na każdym kroku szczególnie sprawdzany. A co do pracy - powiedz mi w jakim zawodzie (oprócz niektórych po polibudzie) masz pewność, że dostaniesz pracę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka poloznictwa
Podoba mi się ten temat, gdyż przyznam, że na studiach położniczych czasem sama miewam kryzysy, tzn. zastanawiam się czy dobry wybór podjęłam, gdyż ukończyłam już studia jedne - filologiczne. A dookoła słyszę te wszystkie opinie i pomimo tego, że wiem czego chcę, to każdy miewa momenty zwątpienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M. Knysz
Ja w tym roku ukończyłem położnictwo (PAM) więc znam temat z autopsji. Jeżeli tylko masz odpowiednie podejście do tematu to szczerze polecam te studia. Na początku wątpliwości były ogromne nie ukrywam. Ale po przełamaniu się można z tego mieć wiele radości. Choć studia do najłatwiejszych nie należą. To ciężka praca, nawet bardzo ciężka. Ale satysfakcja z jej wykonywania z nawiązką to rekompensuje. No i zawsze to o 1 chłopa więcej;P Polecam jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×