Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bam bam

Zbity towar w sklepie,słusznie ponosi sie koszty ?

Polecane posty

Gość Jak to w końcu jest
wychodzi na to że mnie wydoili :D może co sklep to obyczaj, albo co pracownik to obyczaj :) szkoda tylko że sieciówka, którą stać na to aby filiżankę z zestawu wliczyć w straty, nie może sobie pozwolić na to aby w owe straty wliczyć malutka przykrywke od dzbanuszka... przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dla bachorów
Nie zabiera się dzieci do takich sklepów, bo wiadomo, że są nieuwazne i niezgrabne i katastrofa gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczciwa
Niestety sklepowi! czy tam sklepikarze lub sklepikary, bo sprzedawcami ich bym nie nazwała, często domagają się zapłaty za towar, przypadkowo zniszczony, często beznadziejnie ułożony na półkach, tak jest w rossmannie (pisze z małej litery celowo, mądry zrozumie dlaczego tępym wyjaśniam; jaki sklep taka litera)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk
Mój znajomy pracował w home&you i mówił, że jeśli klient stanowczo odmówi zapłaty to nie będzie musiał płacić. Sklep wpisze to na straty. Ludzie zachwycają się tym sklepem a tak naprawdę sporo rzeczy to tandeta. Uważajcie na haftowane pościele i na wszelkiego rodzaju świąteczne ozdoby, zwłaszcza łańcuchy, sztuczne kwiaty i wieńce. To się dosłownie rozlatuje w palcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk
A swoją drogą takich dzieci nie zabiera się do sklepu gdzie jest sporo szkła, ceramiki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ????
Kompletnie nie rozumiem tej dyskusji, przecież odpowiedzialny człowiek, który wyrządzi komuś jakąś szkodę (sam lub dziecko którego nie dopilnował) powinien sam od siebie chcieć ją naprawić (niezależnie czy siedzi "na złotym fotelu" czy nie). Załóżmy taką sytuację, że jesteś nie w sklepie, tylko u koleżanki na kawie i dziecko z którym jesteś strąci niechcący jakąś figurkę z półki (czy coś takiego) i zbije... Nie przeprosisz od razu i nie zaproponujesz, że odkupisz lub oddasz pieniążki....??? Dlaczego ktoś ma płacić za Twoje niedołęstwo lub niedopilnowanie dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Librarian
Miałam dziś taką sytuację, że dziecko siedzące w wózku (ma 1 rok) zostało szturchnięte w kolejce do kasy i zahaczyło rączką o alkohol wart 85 zł. Moje pytanie brzmi, dlaczego takie drogie alkohole są na takiej wysokości i to na dodatek w miejscu gdzie kręci się pełno ludzi i jest duży ścisk, bo idą kolejki do dwóch kas. Kasjer skasował mi ten alkohol,ale poszłam do kierownika się kłócić, bo przecież dziecko nieświadome trąciło ręką. Jak powiedziałam, magiczne słowa: zobaczymy co na ten temat powie rzecznik praw konsumenta... od razu oddali mi pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm pracuję tym sklepie już od jakiegoś czasu i oczywiście rozumiem oburzenie ludzi, że nie chcą płacić ale spójrzcie na to z drugiej strony... my pracujący tam fakt wpiszemy sobie to w straty ale firma nas z tego rozliczy skrupulatnie i niestety koniec końców my częściowo za to płacimy... szkoda, że widzi się tylko jeden koniec kija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem problemu-idziesz w gości, coś zepsujesz-starasz się zadośćuczynić. Zepsułeś nie swoje-pokryj koszty.Czemu sklep ma ponosić finansową odpowiedzialność?Stało się, trudno-następnym razem trzeba uważać.I koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, ludzie znajcie swoje prawa i dajcie sie robic w bambuko:) ja zepsulam buty warte 500 pln (niechcacy) i nie placilam nigdy nie zaplacilabym za jakis bubel ktory ktos zle rozstawil na polce;/ szczegolnie za syf w h&y gdzie az strach przejsc miedzy polkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko wydaje mi się ze nie powinnas placic.oczywiscie rozumiem twoje zaskoczenie itd i pewnie tez bym zaplacila dla swietego spokoju gdyby mnie tak "osaczyli". no ale na dobrą sprawe mozesz poszukac w necie rzecznik praw konsumenta czy jakos tak i dowiedziec się co i jak i jakie sa podstawy prawne. ja raz mialam taka sytuację ze nie chciano mi przyjac reklamacji a zakupiłam towar za 500 zł wiec niemało i zaraz mi się ta rzecz zepsuła-mimo ze dbałam o nią z najwyzsza delikatnoscia... no i napisałam maila do takiej instytucji i pokierowali mnie co dalej robić. tylko pamietaj-jak juz chcesz sprawe rozpocząć to wszystko na piśmie niech bedzie-twoje racje i ich odpowiedz-wszystko na pismie zebys miala dowód,bo pewnie sprawa sie skonczy w sądzie,ewentualnie nagrywaj na dyktafon/ukrytą kamerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
uwazam,ze taki towar ktory moze sie bić nie powinien stac w takim miejscu o ktore łatwo zahaczyć, bo to zagraża bezpieczenstwu klientów,ale sprzedawcy nawte i specjalnie wywalają wszystko aby tylko najwiecej wyłożyc na małej powierzchni no i nieraz nawet celowo jest to ułożone zeby choc w taki sposób sprzedac. towar ktory jest delikatny,kruchy,latwo się bije/uszkadza powinien być za szybą,lub jakos inaczej zabezpieczony a nie tak,ze latwo o niego zahaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przechodząc miedzy półkami w Empiku niechcący strąciłam gipsowego aniołka, który stał na najniższej półce w samym przejściu. Niestety musiałam za niego zapłacić. Tak naprawdę nie wiem, czy nie były one ustawiane specjalnie w takim miejscu łatwym do strącenia. Kilka strąconych i sklep nabija sobie kasę.Aniołki były wyjątkowo tandetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja jak pracowałam w handlu to wiem,jakie sprzedawcy robią przekrety. niektorzy robia tak,zeby nawet ze zniżką ale sprzedac, i jak ktos zbije to mowią ze chocby po kosztach a i tak narzucają sobie marzę tyle ze niższą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze spozywcze sklepy maja ubytki.raz stluklam dzem zaplacilam sama.z siebie.widzialam jak facet potlukl 10 jaj i sobie poszedl,nikt go nie zaczepil,sprzedaja smierdzace miesa i nie martwia sie ze tracimy na tym bo nie kazdy ma paragon zeby oddac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zbiłam ostatnio w Kauflandzie słoik z oliwkami za ok.12zeta... pani posprzatała..ja przeprosiłam,ona,że to nic.. bo były tak poustawiane,że po prostu spadł,gdy przechodziłam obok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HOme and you to jest tandeta i straszna obsługa byłam tylko raz i widziałam jak ktoś zbił ramkę na zdjęcie a ochroniarz i obsługa zrobiła raban na cały sklep to jest wielki obciach dla takiego sklepu żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszni jesteście. Może te wszystkie produkty maja wyć na za witryną? Nie przesadzaj nie pilnowało się dziecka a zawsze taka sama wymówka czyli to nie ja, kto duch? Za nie upilnowane dziecko odpowiada rodzic lub osoba która ją pilnuje. Ja tak samo bym skasowała za produkt, lecz też bym się zapytała czy nic się komuś nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×