Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tokina

Drugie spotkanie część druga

Polecane posty

Tereterku, nie dziwię się że tak przeżywasz upadek kotka, ale najważniejsze że nic mu nie jest. Pisałam że dawno temu zrzucałam kota z dachu mojego piętrowego domu, ale oczywiście był bezpieczny bo trafiał na stertę piachu która leżała pod domem i byłam pewna że jemu nic nie będzie bo na nic twardego nie upadał, a Twój kotek spadł na blaszany daszek to jednak był twardy upadek i trzeba się cieszyć że skończyło się na obdartym pyszczku i strachu. Myślę że trochę za dużo stresu ostatnio przeżyłaś i najwyższy czas byłoby jakoś się odstresować ....nie będę podpowiadać jak , bo Ty sama wiesz najlepiej gdzie wypoczywasz psychicznie i fizycznie, mam nadzieję że tak się stanie, bo już jutro odetchniesz pełną piersią 👄 Co do gościa....to gość był raczej do Małży, jego kolega, odwiedzał stare kąty, szkołę i tak trafił do nas. Sukienka była tylko dla tego że mam taką jedną lekką i byłam zmuszona ją założyć, bo wcześniej po mieszkaniu chodziłam tylko w pareo :D:P Bechemootku, pewnie te tony akt, to zaległości z upałów, nie dziwię się bo przecież nie dało się pracować, mózg stawał w pionie, ale myślę że szybko odrobisz zaległości i jeszcze mam nadzieję że mimo wszystko znajdziesz czas by tu kuknąć 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tokinko Tony akt to upały, ciągle mówiaca teściowa:-p i pogrzeb...trochę się pozbierało. Ale dziś jeszcze daję sobie wolne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemootku z przekąski zrezygnuję, choć apetycznie wygląda ale na lampeczkę się skuszę :D widzę że masz niezłą kolekcję buteleczek :D jest w czym wybierać , a że się na winku nie znam, to poproszę pierwsze z brzegu :) i już nadstawiam kielonka Y :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze z brzegu, półwytrawne czerwone, proszę bardzo YYYYYYY A przekąska była dziś na obiad, wczoraj zrobiłam, żeby nie psuć sobie niedzieli głupią robotą :-p. Okazało się, że było szybko i co dziwne -nic mi nie jest!!!!!!!!!!!! A ostatnio, o czym nie pisałam, chodziła mi po głowie jakaś mysl o skorupiaku żołądka :-o. Chili jest syte, prawie bez tłuszczu i wystarczy mała miseczka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winka przywiozła na życzenie moja siostra z festiwalu win w Jaśle. Tam promuje się rodzime winnice ale też wina słowackie, morawskie, mołdawskie. Są też zachodnie winka z małych, prywatnych winnic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemootku chilli :O oj nie mów że takie ostre jak jego nazwa :O nie lubię pikantnych rzeczy, a na chilli to chyba jestem uczulona:O no chyba że to tylko taka nazwa :) Winka wyglądają na apetyczne, choć jak pisałam bardziej znam się na mocniejszych trunkach to dziś z przyjemnością po delektuję się takim pysznym winkiem, a półwytrawne jest super, bo czysto wytrawnego to raczej nie dam rady :( jednak jestem słodka dupka :P i lubię wszystko przynajmniej troszkę słodkie :D Tak że zdrówko Bechemootku , pod placuszek od Personalnej, coby się ta chatka brata bardzo podobała, by zbierała wzorce i nabierała chęci na zmiany w swoim domku Y Y Y Y Y no to siup !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to siup po chatkę :-D! Chili jak sama nazwa mówi to chili :-D, ale ja robiłam pod mojego M, wiec ostrosć była bardzo wyważona, wręcz gdzieś w tle nutka ostrości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być pod placuszek a myślałam o chacie :-p - mając na świeżo w oczach chatkę w Wisle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ta chatka w Wiśle to w której części leży i czy Ci się podobała ? czy może w tym roku właśnie w Wiśle wypadnie Twój urlop? byłoby chyba fajnie bo mogłabyś zabrać psinkę a może i kicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chatka zaraz na początku Wisły od strony Ustronia (pierwsza dolinka w prawo). Podoba mi się bardzo, mądrze rozplanowana. Wyglada na mała z zewnątrz a w środku dużo miejsca, szczególnie do spania. Teraz we wrzesniu przyjeżdża chrześnica M z mężem i bliźniaczkami, z Holandii. To ich królestwo! Będą wiercić studnię głębinowa. Chatka jest w absolutnej ciszy, w górze. Powietrze cudne. Posesja jeszcze nie ogrodzona. Mamy umowę, że gdy będziemy chcieli mozemy przyjeżdżać - ale jak wiadomo, z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Bechemootku nie bądź tak pesymistycznie nastawiona, byłoby to świetne miejsce na Was wypoczynek, a może i na nasze małe spotkanie, bo ja tam często bywam ale trochę głębiej w Wiśle Malince :) Byłoby cudnie gdybyście się jakoś dogadali bo przesz lepiej jak częściej ktoś w domku pomieszkuje niż stoi pusta i jest narażona na różne niespodziewanki ze strony nieproszonych intruzów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko, ale narobiłam byków :P muszę zapalić światło , bo nie widzę klawiatury i oczywiście drugi błąd - nie sprawdziłam tekstu przed wysłaniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tokino, nad chatką Holendrów ma pieczę mama Oli czyli siostra M. Ona ma 40 min - godzinkę z Sosnowca. My jedziemy tam 4 godz, więc to już wyprawa :-p. Poza tym oni teraz się cieszą nowością i terminy mają napięte. Ale jeśli kiedyś się tak ułoży, to pewnie skorzystamy z gosciny i może uda nam się jakoś zebrać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhmmm, Bechemootku, już jestem podekscytowana tą myślą, byłoby wspaniale. To co że 4 godziny,ale gdybyście byli tam choć z tydzień to i tak by się opłacało, bo lepszego miejsca na wypoczynek nie znajdziesz, sama pisałaś że cisza i spokój a Ty przecież to lubisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-)), no tak. jesli tam się wybrać to tylko na dłuzej. Ten wypad był męczący :-o. Póki nie będzie ogrodzenia, nie mozemy wziąć psa. Poza tym, myslę, że teściowa byłaby zachwycona naszym przyjazdem i chętnie spędziłaby z nami urlop :-o :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Bechemootku, pod tą cichą rocznicę Y Y Y Y Y no to siup ! Myślę że teściowa nie musiałaby wiedzieć że Wy tam akurat jesteście:) W tym roku pewnie tam nie pojedziesz a przymierzasz się na jakiś dłuższy wyjazd ? Może Szczawnica jak w zeszłym roku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tokino, mam urlop od połowy wrzesnia ale jeszcze nic nie wiemy :-(. Jesli chodzi o tesciową, to nie ma opcji, żeby nie wiedziała :-D! Przecież to matka szwgierki i babcia włascicielki chatki :-D - wie wszystko!!!! Więc wznoszę YYY :-) A może malutki kieliszek "Mioduli Prezydenckiej"??? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miodula ? a cóż to takiego bechemootku objaśnij mnie, pewnie powinnam wiedzieć ale jakoś nie kumam:O ale owszem siupnę kielonka mioduli YYYY Jeśli miałabyś tam się męczyć z teściową to może zostawmy ten pomysł na późniejsze czasy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry na wieczór🖐️ Tokina 🖐️ Bechemootku🖐️ Dopiero doszłam trochę do siebie. Jako że pogoda dzisiaj odpowiednia pojechaliśmy zaraz po śniadaniu na działkę. Uporządkowaliśmy działkę już jesiennie. Truskawki ścięte, wypielone, pozbierałam trochę nasion. Pousuwałam kwiatki które przekwitły, bądź uschły. Nazbierałam trochę orzechów, ścięłam resztę cynii, najadłam się malin:D Ścięłam natkę pietruszki i pokroiłam, już zamrożona na zimę.Teraz już wyplumkana mogłam zasiąść do kompa. Tak upłynął mi cały dzień:D Tokina czy pigwa musi być w całości żółta, żeby można ją było zrywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bondi widzę że miałaś dziś naprawdę bardzo pracowity dzień, brawo. Niestety pigwę, tak samo jak owoce pigwowca można zrywać dopiero na sam koniec września a najlepiej na początku października, raczej powinna być żółta, wtedy jest przepyszna słodko kwaśna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miodula to podobno jakaś nalewka na miodzie, długo leżakowana :-). Pieruńsko droga, w ślicznej butelce :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemootku skoro to jakaś nowość, a w dodatku jeszcze w ładnym opakowaniu, to ja też poproszę kielonka mioduli Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nazwa jakoś mi się kojarzy z tym że w Wiśle nasz prezydent ma swoją rezydencję więc może to jakiś jego przepis na gorzałę ? Jeśli pioruńsko droga to i pewnie coś w tym jest a poza tym obawiam się Bechemootku że będzie mocna a nie jestem pewna że Ty lubisz takie mocne trunki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, czyżby jednak była tak mocna ta nalewka że Was wcięło ?:D no dobra , mnie już nie ma , idę poromansować z tv :) Pozdrawiam gorąco, całuski na dobranoc 👄👄👄🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj! Nie uciekajcie! nalewam mioduli!!! Przyjechały dzieci po Krzycha (wnuka) i Al - Berta, odpadłam na chwilkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chyba do niczego już dzisiaj się nie nadaję:O Jestem zmęczona. Dobrej nocki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×