niebawem znowu zacznę was nawracać!

I co wy na to? święta, święta i po świętach. trochę odpoczynku i znowu to samo. Daję wam trochę luzu do jutra bo jutro piąek o ile się nie mylę czy znowu wzywam do nawrócenia i pokuty. Wesołego po świętach

czosnek kolek osikowy i woda święcona :)

No i dobrze jutro piątek to wzeywam do postu jutro już dziś, a od soboty orzpocznę nauki o Bożym Miłosierdziu. O tym, że Bóg ma litość nad nami. W tym celu będę się posługiwać Dzienniczem siostry Faustyny Kowalskiej i będę wam tu cytować różne rzeczy aż w końcu wyjadę do pracy. Coś trzeba robić żeby nie zwariować... Wszystko to będzie na moim blogu również, ale jest to miejsce tajemne w sieci ponieważ boję się prześladowań ze strony heretyków z tego forum oraz rozpustnej katechetki. I tyle. Do jutra zatem Niech Bóg ma nad wami Miłosierdzie!

Moja działalność na tym forum będzie taka - co piątek będę wzywać doodprawienia Drogi Krzyżowej lub postu (lepiej odprawić Drogę Krzyzową sobie), w niedzielę powiem wam - pamiętaj aby Dzień Święty święcić i ogólnie na resztę czasu wielkanocnego przewiduję nauki o Bożym Miłosierdziu wg Dzienniczka siostry Faustyny K. Mam nadzieję, że wam to sie spodoba.

fanatyzm jest gorszy od faszyzmu :O

Czemu fanatyzm? Nie jestem fanatyczką. jestem bezrobotna - coś muszę robić A POZA TYM - możesz sie zdziwić i na pewno nikt takich badań nie przeprowadzał, ale czytanie Pisma św. codzienne tudzież pism świętych dobrze robi na rozum. Naprawdę. Rózne rzeczy się czyta teraz - one ogłupiają. Ale Biblia nie ogłupi Ciebie nigdy. Inne rzeczy też. Przynajmniej jak dla mnie. Ja już czuję się np. tak ogłupiona tym komputerem i ludźmi, a wezmę do ręki coś co napisał ktoś kto był coś wart w życiu i po prostu od razu czuję przypływ energii pozytywnej w życiu. Oczywiście nalezy teksty takie dawkować, ale lepsze chyba to niż kolejna książka o niczym. Przynajmniej dla mnie.

O muszę wam napisać, że nie za bardzo was zacznę nawrcać - nie po polsku bo Dzienniczek siostry faustyny on-line po polsku nie jest możliwy do odtworzenia w kawałkach. No to będę musiała połączyć nawracanie z edukacją i po angielsku będę wam go cytować. Co mam robić? Ale chciwość w tej Polsce jest straszna. Zamiast to wszędzie drukować za darmo - może kogoś oświeci - to wszystko ma swoją cenę . I to moim zdaniem jest źle , że online za 10 zł nie można se tego kupić tylko muszę iść do sklepu i NAJMNIEJ 29 zł za taki Dzienniczek. Fajnie, że. A tyle rzeczy można se zgrać na kompik za złotówkę. Koszmar zwany Polską :( Także za wcześnie się cieszyłam - zwał jak zwał - moja misja jednak chyba już jest wtopiona na starcie obawiam się... :(

Wiecie co - nie wtrącam sie , ale strasznie jakieś niekumate te zakonnice bo żeby se to zgrać on-line to trzeba do nich pisać. Po co? Po co ja mam pisać? Weź i to daj za 15 zł on-line - to jest takie samo prawo dyć jak dla książki , a taniej. I wszędzie copyright i przecież to samo. A po co ja mam tam pisać? :( Coś to takie wszystko...polskie :(

Ale wiecie co - o tym zgromadzeniu tej biednej siostry Faustyny to sie nic dobrego powiedzieć nie da do dziś. Zamiast jakieś obrazki sprzedawać , a byle co - figury robić do kościołów ze świętą Faustyną - obrazki w różnych językach z modlitwą od nich, jakieś błogosławieństwa to kurde - jeszcze weź i pisz do nich, żeby se ten Dzienniczek po polsku zładować. Wiecie co - a w sumie - to ich własność prywatna? One mieszkają w Polsce i podlegają pod prawo polskie. I jedyne co potrafią wymyślić to zablokować ten Dzienniczek. Przecież taka św. Faustyna to powinna mieć figurę w każdym kościele. Na Zachodzie jakoś takie rzeczy zaraz umieją wykorzystać i biznes zrobić, a w Polsce kurde, żeby jąuż nie kląć nawet w takim świętym wątku - weźmnie , wszystko zamknie, napisz to ci udzielimy zgody na NASZĄ książkę. Hmmm... jak one w swoim wydawnictwie ją drukują to jeszcze, ale jak w cudzym to już jakim prawem sobie ją przywłaszczają. Uzurpatorki to są moim zdaniem.

Moim zdaniem ksiązka jest własnością autora bo ja napisał i wydawcnictwa , które ją publikuje a napisz do nas - to jest przekręt jak dla mnie i tyle. A jak autor nie żyje i nie ma rodziny RODZINY!!! to wszystko powinno być własnością wydawnictwa i koniec. Albo rodziny. I tyle.

ciekawe czy jak jakiś ksiądz napisze książki i umrze to np. jak był zakonnikiem to inni zakonnicy piszą takie coś NAPISZ DO NAS a my pozwolimy Ci ... i teraz właśnie HA! co mi pozwolą? zrobić download za darmo? Też bezprawnie. I tyle :(

wiecie - jak mają swoje wydawnictwo to mają 1% racji bo napisz do nas to tam może byc skrzynka intencji - za kogo się mają modlić. I koniec. A tak? Kto to drukuje? A ja np. jestem KONTROLERKĄ i co? Kto to drukuje? jakim prawem sobie to tak piszecie, ha? I przepisy im pod nos. :(

Ale mają copyright do Dzienniczka. Ciekawe jakim prawem jednak. Przecież to był Dzienniczek W SUMIE , który był pisany zamiast spowiedzi. Czyli patrzcie - ten Dzienniczek to cały jest grzech w sumie. No tak - bo nie wolno spowiedzi zdradzać. I tyle. I dlatego to było takie znane nieznane chyba tylko wszyscy byli cicho. ?

wiecie jak to powinno CHYBA być? To powinna być własność WYDAWNICTWA tych sióstr. I wtedy byłby porządek i one se to powinny drukować w róznych jezykach i robić rózne rzeczy bo w sumie jakim prawem one mają do tej książki prawo autorskie. One to napisały? Bez sensu :( A całość mogła być publikowana tylko wtedy gdy spowiednik , który ją spowiadał wyraził na to zgodę. MOJE ZDANIE. A jest takie pismo? Bo wiecie - ten Kościół to tylko papier ...albo kasa. ?

Ale powiem wam oni mają nieczyste sumienie - ten Kościół - w sprawie tego Dzienniczka bo wystarczy sam obraz i ja to wiem, a ten Dzienniczek to zawsze było takie ...niechciane dziecko. I o co tu szło? Niby upublicznione a niby nie. Bo chyba chodzi o spowiedź i to , że na pierwszej stronie powinien być przypis spowiednika , że wyraża zgodę na publikację tych materiałów. Takie rzeczy po prostu. Że pośmiertnie wyraża zgodę na publikację tych pism chociaż patrzcie... spowiedź... no to miała napisać coś jako książkę. I tyle. Nie wiem. Tak trudno sie dogadać i wczroaj i dziś, nie?

patrzcie no ta książka to jeden biznes i tyle. A powinno być TYM BARDZIEJ za darmo. TYM bardziej że to spowiednik jej kazał spisywać. To była własność zgroamdzenia gdyby to jej przełożeni kazali pisać, ale ona to pisała bo jej ksiądz w spowiedzi kazał. No to to jest objęte spowiedzią i cóz... no to chyba już skończyłam miłosierdzie i tyle. :(

Ale wiecie co jakbyście to zaczęli czytać - ja na razie 1 zeszyt przeczytałam - to któraś już mogła się zmiłować i ona co trochę tam coś widziała ta św. Faustyna i mogli się dogadać, żeby sobie spisywała co widzi dla Zgromadzenia i ludzi. Nic. Dziwne. ?

Patrzcie i to jest tylko moja obserwacja taka - idą do tego zakonu. No to zainteresuję się jak jedna siostra ma tyle widzeń. I Boga widziała - no wszystko widziała. I dusze czyśćcowe przychodziły - nic nikogo nie wzruszyło. Boże - co za ludzie :( i tyle wam napisze :( Tylko kasa... :(

Moim zdaniem oni wszyscy mają grzech ciężki w tym Zakoniec jak to publikują za kasę i powinni tego żałować. A jakby byli chytrzy naprawdę to mają swoją drukarnię czy wydawnictwo i to jest uczciwe. Nikt z rodziny sie nie zgłasza - własność wydawnictwa i tyle. I też wiadomo z kim razie co można się kłócić, a tak? :(

wiecie co - już nic nie napiszę tu z tego Dzienniczka - jednak to jest spowiedź, trzeba to szanować. Zostaje mi tylko wklejanie modlitw. Słowo Boże - nie bo Go nie szanujecie, Dzienniczek jest utajniony - zostają mi egzrocyzmy , Drogi Krzyżowej też nie uszanujecie, ale tyle cyrku z tym nie ma co z tym Dzienniczkiem - jakąś wam tu wkleję. No i zostają modły - czy wartykuły rózne. Nie wiem. ps. najgorsze jest to, że wy niczego nie umiecie uszanować - jak ta moja rodzina. Począwszy ode mnie - jadą na mnie a mnie nie szanują. Oby m ich straciła z widoku bo nędznikami są nic nie wartymi. Jak te siostry bez wydawnictwa swojego :( Dosłownie :( Złodzieje :(

kobiety nieruchane, zbzikowała i zaczęła widzieć cuda niewidy. Wystarczyłby dobry chłop z kutasem stojącym i jakby jej zasadził, to przeszły by jej widzenia, i schizofrenia sie cofnęła.