Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama jeszcze pracująca

Pracodawa a ciąża

Polecane posty

Gość Mama jeszcze pracująca

Mam dzis totalnego doła.Jestem w ciązy, koniec piątego mca, początek szóstego. Na ostatniej wizycie u gin zalecił mi wypoczynek i zasugerował, że pora na zwolnienie, odmówiłam bo czułam sie jeszcze na siłach. Zwłaszcza,że moja praca nie jest fizyczna. Niestety nieco przeceniłam swoje możliwości. Czuję się od ok. 2 tyg. bardzo zmęczona, zwłaszcza po powrocie z pracy ( pracuję w dwóch różnych szkołach i miejscowościach) dokuczaja mi bóle pleców i nóg, nie wiem jak długo dam radę pracowac.a w domu mam kilkulatka jeszcze na głowie. W jednej szkole szef jest bardzo wyrozumiały i powiedział,ż ejesli zajdzie taka potrzeba to mogę w każdej chwili pójsc na zwolnienie, natomiast szefowa z drugiej szkoły (kobieta) oznajmiła mi dziś ,że mam na koniec maja przygotowac uroczystosc z udziałem elity okolicznej itd... delikatnie zasugerowałam, ze może zajmie sie tym ktos inny ( w szkole jest ok 30 innych nauczycieli) bo nie wiem czy ko ńcem maja będę jeszcz ew stanie pracowac, na co ona oświadczyła kategorycznym tonem, że będę na pewno! I to nie tylko w maju , ale i w czerwcu... Poczułam się jakby ktoś dał mi w twarz.... :( W pierwszej ciązy pracowałam do porodu, ale to była praca tylko w jednej szkole i na niepełny etat.Teraz to ponad moje siły, nie daję rady. Wykańcza mnie jazda samochodem,źle mi się prowadzi, męczy mnie hałas na przerwach ...Zwłaszca,ż ePani Dyrektor zamiast chociaż minimalnej taryfy ulgowej, przydziela mi coraz to nowe obowiązki i poza swoimi lekcjami ( i tymi w innej szkole) mam na głowe coraz to nowe konkursy, wyjazdy całodniowe z uczniami na rózne uroczystości , występy pozaszkolne, oczywiście dyzury bez zmian.... Strasznie mi przykro, bo zawsze bez słowa wykonuję wszystkie jej prośby i polecenia, choc są przecież tacy nauczyciele, którzy nie robią nic, a ja mam ciągle jakieś dodatkowe "zadania'... Nawet w komisjach gimnazjalnych mnie obsadziła.... Nie wiem co o tym myslec, wy tez tak macie?.... Ja nie wymagam jakiegos extra traktowania, ale odrobiny wyrozumiałosci i ludzkiego podejścia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasjonata
Idź na zwolnienie. Siedź na nim do porodu. Potem na macierzyński. A na potem masz przecież jeszcze wychowawczy. A na wychowawczym postrajcie się o kolejnego dzidziusia. Potem na zwolnienie, macierzyński.... Masz z głowy co najmniej 5 lat, a kasa i tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasjonata ja wcale nie chcę miec z głowy pięciu lat, nie chcę kombinowania.....ja chcę pracowac, ale na miarę swoich mozliwosci... I w momencie kiedy nie dam rady odejsc na zwolnienie i ze spokojem czekac na maleństwo, a nie martwic się czy będę miała gdzie wrócic, bo obraziłam "majestat" swoim zwonieniem, które wynika z potrzeby , a nie fanaberii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasjonata
No może trochę przeholowałam. Ale jeżeli faktycznie nie dajesz rady, to i tak uważam, że powinnaś iść na zwolnienie. Rozumiem, że chodzi ci o to, aby mieć gdzie wrócić po macierzyńskim. Powinnaś jednak pamiętać, że jeśli coś ci się stanie to pani dyrektor będzie miała to w d... Zdrowie jest najważniejsze. Moim zdaniem już udowodniłaś, że nie chcesz kombinować pracując aż do teraz. Zdrowie twoje i maleństwa to teraz priorytet. Praca jest dopiero potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO PASJONATA
nic dziwnego, że pracodawcy niechętnie zatrudniaja kobiety i mniej płacą skoro zmagają się z takimi zagrywkami Autorko, myślę, że szanowna pani dyrektor przegina, może postaw jej ultimatum?albo trochę cię odciązy albo będziesz musiała pójść na zwolnienie pewnie i tak po macierzyńskim zechce cię wymienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasjonata
No właśnie opisałam typowe zagrywki moich pracownic. Bo jestem właśnie pracodawcą. Zatrudniam same kobiety ( około 100 osó) i teraz jestem już w stanie z tego żartować. Tak właśnie jest. A inny znany numer to zatrudnianie się już w ciąży. Po trzech miesiącach okresu próbnego i przedłużeniu umowy następnego dnia mam zaświadczenie od lekarza i zwolnienie. Mogłabym jeszcze długo na ten temat. Nie udawajcie takich świętych. Skąś te babki się biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO PASJONATA
przy 100 osobach może się tego nie odczuwa, ale jeśli mamy pracodawcę, który zatrudnia np 5 osób to taka "niespodzianka" dotkliwie boli wkurzają mnie kobiety, które idą się zatrudnić tylko po to żeby wziąć urlop, a ZUS i wynagrodzenie będą płaciły się same (niestety ostatnio tego sporo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli z tego wynika
ze powinny decydowac sie na 1 dziecko na emeryturze ,ale idioci jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasjonata
Dlaczego zaraz na emeryturze? Bez przesady. Ale na okresie próbnym to chyba też przegięcie. Ja ma stale na zwolnieniach ciążowych około 10 % załogi. To może denerwować. Stąd moje rozgoryczenie i głupie podpowiadanie co powinna zrobić autorka. Wszystkie zachodzące w ciążę to kobiety pracujące mniej niż pół roku. Żadko zdażają się normalne, które pracują do piątego czy szóstego miesiąca. Choć muszę przyznać, że mam kilka takich. I te ZAWSZE wracają po macierzyńskim i zostają. A mam i takie kwiatki jak opisałam w pierwszej wypowiedzi. I to nawet zdublowały sytuację, czyli na drugim wychowawczym zaszły w trzecią ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasjonata
Przepraszam za błędy. Wynikły ze zdenerwowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasjonata
I tak się to zazwyczaj kończy. Jak tylko wezmę stronę pracodawców, to zawsze kończą się chętni do rozmowy. Jak myślicie - dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego,że wszystkie kobiety wrzucacie do jednego worka i traktujecie jak naciągaczki... :( Dla mnie to przykre. Wiem, że sa takie kombinatorki, ale ja do nich nie należę. W poprzedniej ciązy poszłam na zwolnienie 3 dni przed porodem.... Teraz niestety nie dociągne tak długo, ale tylko dlatego,że nie dam rady, bo czuję się źle, a nie bo mam takiego focha. Jestem odpowiedzialną osobą, a nie nastoletnią gówniarą. Za kilka dni zacznę szósty mc ciąży, a na na zwolnienie pewno pójdę dopiero od maja. Przykro mi tylko,że ja się staram, mimo niedogodności, mdłości, zmęczenia itp. itd, a pracodawca ma to w nosie. zamiast choc trochę mnie odciązyc, to dowala mi nowe obowiązki i oficjalnie przy wszystkich nauczycielach informuje mnie,że mam pracowac do końca roku szkonego, czyli końca czerwca.... Niestety nie jestem cyborgiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemka
Ja pracowałam do końca 5 miesiąca i nawet dawałam radę, a tez dwie szkoły i dojazdy, choć w ramach jednej miejscowości. Jednak w pierwszej szkole od razu wiedziałam,ze jak się wyda,żem w ciaży to nie przedłużą umowy - ale uwielbiam swoją prace i chciałam pociągnąć do czerwca, przynajmniej do wystawienia ocen. W drugiej miałam nadzieje,po szczerej rozmowie z dyrem,ze mi jednak przedłuzy . Ale okazało się ,nic z tego.Do tego doszły kiepskie wyniki, stres i ginka kazała mi iść na zwolnienie - przynajmniej 2 tyg. Poszłam - to był sam koniec maja i w pierwszej szkole już dyrka odsunęła mnie od wystawiania ocen, choć będąc na zwolnieniu pojawiłam się w pracy by je wystawić , bo propozycje już były i z dzieciakami się umówiłam,koniec końcem głupio się poczułam i po raz pierwszy ucieszyłam się zę poszłam na zwolnienie - przedłużyłam je oczywiście, bo już nie widziałam sensu przychodzenia do pracy tydzień przed zakończeniem roku szkolnego. A pieniądze za niewykorzystany urlop przydały się niezwykle przy kompletowaniu wyprawki. Pamiętaj,że stresy nie są wskazane! I w razie czego to możesz winic tylko siebie. A prawda taka,ze jak bedą chcieli to i tak się Ciebie pozbędą. Chociaż powinnaś być pozytywnie nastawiona! Masz umowę na stałe? To się nie martw, pracuj ile dasz radę i potem idź na zasłuzony odpoczynek! uważam się za dobrego pracownika i nie tylko ja byłam zdziwiona,ze nie przedluzono mi umowy, tym bardziej,ze nawet znalazłam kumpele na zastępstwo ,by już na drugi semestr wrócić.Ale cóż.. teraz czekam (na kuroniówce)do wrzesnia,by znaleźć w pracę. Oczywiście w szkole, bo uwielbiam swoją pracę i dzieciaki! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemka
Pasjonata, mozna się wkurzyc, gdy kolejna osoba przychodzi do pracy tylko by dostac zasiłek.. i zmyka na chorobowe błyskawicznie. Mnie jeden z dyrektorów powiedział,ze miała pracownice, która udała ciąże by uzyskac przedłuzenie umowy i on się na to nabrał.. no cóz.. ja nie udawałam. Ale dzieki takim osobom pracodawca ma prawo być nieufnym. Dodam,że pracowałam już drugi rok w obu szkołach i byłam pozytywnie oceniona. Ale cóż, takie zycie. Moje dziecko wynagrodziło mi milion razy utratę pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i niestety dzis powtórka z rozrywki.... Mimo ,że w pon i wtorek pracuję krótko, bo tylko po 4 godziny w szkole to zostałam oddelegowana na konkursy trwające od rana do godziny 16, 17 :( z 16 dzieci na głowie :( No i dostałąm wytyczne na majowe uroczystości, mimo że wczoraj prosiłam żeby zajął się tym ktos inny , bo końcem maja raczej nie będę w stanie już pracowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxicosi babyy
idz na L4!!! olej ta babe!!! jak ci sie cos stanie to ona sie wykpi, ze sama chcialas i robials za trzech!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ticzerka po macierzynskim
ja by to to PIPu zgłosiła!!!!!!!!!!! toż to mobing!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasjonata
do autorki: Nie wrzucam wszystkich do jednego worka. Przecież ci napisałam, że powinnaś iść na zwolnienie. I tak myślę. Udowodniłaś już, że nie jesteś z typu naciągaczek. Jeśli chodzi o opisane przeze mnie sytuacje to chciałam tylko przedstawić drugą stronę medalu. Nie wszyscy pracownicy są uczciwi. Wiem też, że i pracodawcy bywają nie w porządku. O złoty środek tu ciężko. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdzie nie mogę tego zgłosic, szefowa miała juz nawet rozprawę w sądzie pracy, ale się wykpiła. Ona ma wpływowego tatusia, który wszędzie ma swoich "kolesi" nikt jej nic nie zrob, a wszyscy wiedzą,że mimo ż ejest na państwowej posadce to wykorzystuje ludzi :( Tylko wianuszek jej piesków -adoratorów ma dobrze, nie robią nic , bo wyręczają ich inni- młodzi nauczyciele. Pójdę na L4 pewno od maja, ale na mysl,że mam przyjsc do niej z tym papierkiem dostaję z nerwów bólu brzucha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to może byc?
I to się nazywa głośno polityka prorodzinna w naszym kraju....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Mama jeszcze pracująca : wyślij tej babie l-4 pocztą. Nie będziesz musiała jej oglądać i martwić się co powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zostaw to L4 w sekretariacie i wcale się nie tłumacz dyrektorce. Masz przecież pracę w jeszcze jednej szkole, to po macierzyńskim tam wrócisz i po sprawie, a potem znajdziesz na pewno jakąś inną szkołę do pełnego etatu. Nie ma co przeżywać, praca w szkole to też tylko praca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemka
Też bym pocztą wyslała lub złozyła w sekretariacie - z dyrka nie musisz się widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjjjj
hmm troche cie nierozumiem - niemasz sił już itd a na siłe chcesz pokazać że możesz pracować i dajesz się wykorzystywać - dla mnie jest jasne: niemam siły, dziecko jest ważniejsze to ide na l4 i się nieprzejmuje- jeśli ta baba jest taka jak piszesz to niebędzie miała skrupułow żeby po całej tej twojej ciężkiej pracy do końca i tak cię zwolnić a jakiegoś haka zawsze znajdzie - przemyśl co jest dla ciebie ważniesze - zmęczona mama teraz = zmęczone marudzące dziecko po urodzeniu - niestety ale jakoś tak się sprawdza że mamy które siedzą w domu w ciąży, bez stresów- mają czas się wyspać i odpocząć to i dzieci rodzą się spokojne - a tobie wszyscy mówią idź na wolne a ty na przekór siedzisz tam a nikt ci za to medalu nieda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjjjj
a jeszcze słówko do pracodawców - najlatwiej zwalić winę na ciężarną - a wy zamiast jakoś zadbać o kobiete w ciąży to jeszcze dowalacie pracy i potem się dziwicie że kobiety idą na l4 - jak ja mam gonić na każde zawołanie i nosić ciężary to wole odrazu iść na wolne - bo w dzisiejszych czasach niestety ale ciężko donosić ciąże o czym świadcza wpisy na forum ile kobiet poroniło albo ciąża obumarła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×