Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Głupi_Jaś

Krótka historia o niczym

Polecane posty

Gość Głupi_Jaś

Mam 23 lata, niezłą pracę, jestem inteligentny, rozsądny, w miarę zabawny i nigdy nie uprawiałem seksu. Tak powinna zaczynać się moja wypowiedź na spotkaniu grupy wsparcia. Jakiś czas temu poznałem dziewczynę, spotykaliśmy się, stworzyliśmy coś co można by nazwać związkiem. Okazało się jednak, że ona nie jest dziewicą, wyżerało mnie to od środka, potrafiłem cały dzień nic nie robić i tępo wpatrywać się w ścianę. Jak to? Moja ukochana, wymarzona, idealna nie jest taka niewinna? Nie chciałem tego robić ani sobie, ani jej. Odszedłem, pomimo że, jak sama twierdziła, mnie kochała. A mimo to od tego czasu odechciało mi się wszystkiego, niewiele robię, niewiele śpię, czuję się złamany, popsuty. Nie mam ochoty ani na spotkania ze znajomymi, ani na poznawanie nowych dziewczyn, na nic. Przestałem wierzyć w marzenia, wielką miłość, że wszystko to ma jakiś sens. A jeszcze niedawno świat wydawał się taki piękny, moje złudzenia rozprysły się jak bańka mydlana. Żałuję, że ją poznałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przenieś się na top
"życie w pojedynkę nie jest takie złe" Znajdziesz tam wsparcie, uśmiech, radość i przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupi_Jaś
Tak, dokładnie. Skoro mnie to bolało i nie potrafiłem sobie tego poukładać, to nie miałem zamiaru się unieszczęśliwiać, a przez to i jej. Po prostu chciałbym wrócić do tej wiary, że moja kolejna dziewczyna będzie czysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sory ale z takim systemem wartosci ciezko bedzie Ci znalesc ta jedyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz poważny problem ze sobą, skoro dla Ciebie najważniejsze jest to, że nie była dziewicą. Widzę, że przynajmniej jestem normalna, bo nigdy z tym nie miałam problemu. Dzięki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korzystaj z życia i dziewczyn. Jak już pierwszy raz będziesz miał za sobą-inaczej popatrzysz na świat. Wtedy sam nie będziesz niewinny i przestaniesz tego oczekiwać od partnerek. prześpij się z jakąś laską i wróć do tej, która Cię kocha. jak ją kochasz to zmuś się do ww.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupi_Jaś
A co z rzeczami w które się wierzy? Które mają znaczenie? Ja na pewno po czymś takim bym siebie nie chciał, nie mam zamiaru robić tego komukolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma znaczenie? dla niej to, że Cię kocha dla Ciebie dziewictwo. wartości wyznacza sobie sam człowiek. jeżeli tak bardzo Cię odrzuca od tej dziewczyny-szukaj takiej co będzie Ciebie warta i nie marudź. Tylko jak już znajdziesz dziewicę, nie znaczy, że ją polubisz, pokochasz jak tamtą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
następnym razem zanim się zakochasz, pytaj na wstępie dziewczyny czy jest dziewicą. Zebyś potem znowu nie żałował, że ją poznałeś..... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupi Jasiu, kto jest odpowiedzialny za takie twoje ograniczenie? Jesteś prawiczkiem - ok. Nie jesteś prawiczkiem -ok. Ona jest dziewicą - ok. Ona nie jest dziewicą - ok. Jak można oceniać tylko na podstawie suchego faktu? Liczy się, jaka jest ta osoba. Bronisz kobiecie sie zakochać i doświadczać tej miłości w przeszłości? Dlaczego? Ona miało prawo żyć zanim ciebie poznała. Ty też miałeś prawo żyć wcześniej. Ona żyła tak a ty tak. I w sumie jaki jest konkretny powód twojej do niej niechęci? Co to dla ciebie znaczy, jeśłi ona sie z kimś przespała przed tobą? Musisz mieć do tego jakąś historyjkę, która cię zniechęca. Typu, że on a jest puszczalska, na przykład. Czy przeżywanie i doświadczanie miłości w życiu to puszczalstwo? Wyjaśnij, co dokładnie gryzie cię w fakcie, że on anie jest dziewicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, ze warto by bylo zadac jedno bardzo wazne pytanie! Dlaczego nie uprawiales jeszcze seksu? Jesli to nie tajemnica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupi_Jaś
Chciałem czekać na właściwą osobę. Raz nawet miałem okazję na przygodę, ale uznałem że nie warto, że nie będę się potem dobrze czuł ze sobą. Co więcej zawsze po głowie kołatała mi myśl o zaczekaniu do ślubu, o spełnieniu się w jednym wielkim uczuciu. A teraz czuję, jakby ktoś ukradł mi sens życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów, autor broni ludziom być człowiekiem Czekanie z seksem do ślubu może i jest piekną teorią, ale jest niezdrowe. Nienaturalne. I powoduje zdrady i rozwody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On:D:D
Dlaczego broni być człowiekiem? Ma swoje zasady, marzenia, jeżeli mu z nimi dobrze, to dobrze. Skoro mu z nimi źle to może czas je zmienić. Ale czy naprawdę dyskwalifikuję go to jako istotę ludzką? Przecież nikomu tak naprawdę nie zrobił krzywdy i dla mnie to brzmi idealnie jak typowy człowiek, zwłaszcza z tym charakterystycznym rozdarciem wewnętrznym:P A na to, że czekanie do ślubu powoduje zdrady i rozwody, chętnie poznałbym jakieś naukowe dowody. Są pary, które czekały, są szczęśliwe i myślą, że było warto. Są pary, które czekały i się rozpadły. Ale przy braku czekania dzieje się dokładnie tak samo, w przeciwnym przypadku instytucja rozwodu byłaby zbędna:P Do tego przynajmniej światopogląd autora trzyma się kupy. Chce dziewicy, jest gotów się z nią ożenić, czego chcieć więcej?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i cooo
kolejny frajer, frustrat, zakompleksiony do bolu dupek z zawezonymi horyzontami :-0 :-0 nie ma litosci i nie ma nadziei na te dulskie, wsiórskie, zakute łby! :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze autor ma problem. Po drugie praw natury/fizyki pan nie zmienisz. Jedna partnerka w życiu nie leży w ludzkiej naturze. A już zwłaszcza męskiej. Bardziej prawdopodobne jest, że jak się chłopak rozdziewiczy, to jego natura w końcu go uderzy i ciężej będzie mu sie opanować przed odparciem swoich naturalnych instynktów niż gdyby miał je odpierać będąc już doświadczonym i przystępując do stałego (wiernego oczywiście) związku. Jesteśmy gatunkiem myślącym, kontrolującym. Ale nie oszukasz natury. Zrozumienie jej daje ci nad nią przewagę, aby umiejętnie nią kierować a nie ślepo jej przeczyć - to nie wychodzi. A natura, to zapłodnienie jak największej ilości jak najlepszych genetycznie kobiet. Tak jesteśmy zaprogramowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On:D:D
Aha, ale w żadnym wypadku pewności mieć nie możesz. Mam 99% pewności, że moi rodzice są swoimi pierwszymi i ostatnimi partnerami. I po dwudziestu kilku latach małżeństwa nie wyglądają na nieszczęśliwych. Ciekawe, czy zdają sobie sprawę, że żyją wbrew prawom natury?:P Choć z drugiej strony, po przeczytaniu ostatniego zdania, każdy facet powinien się poczuć moralnie usprawiedliwiony przy braku zaangażowania w związek. Wszak pogania go naturalny instynkt. Podoba mi się ono, to chyba będzie moje nowe, życiowe motto. Zasada trzech z, zapoznać się, zaliczyć, zapomnieć i od początku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krokodylka... witaj stara kolezanko... znowu zenisz te swoje bzdety?? O prawach fizyki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×