Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość :(((((((((((((((((((((((((((((

moje wesele to porażka...

Polecane posty

Gość Zadac odszkodowania
Taki dzien i tak go popsuc, a mialas przynajmniej udane poprawiny ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko. Nad wylanym mlekiem nie ma już co płakać. Goście nieładnie zrobili, że tak wczesnie zaczęli się zmywać, a Ty mogłas w piątek jeszcz eprzedzwonić i OSTATECZNIE potwierdzić im godzinę i liczbe gości- nie było by tych problemów, no i oczywiście dlaczego nie pojechałas wczesniej zobaczyć, jak są ustawione stoły? Ja konsultowałam to osobiście z szefostwem ślubu w piątem przed slubem. No ale teraz to już nie istotne. To co Tobie się przydarzyło będzie nauczką dla innych a Ty zobaczysz, że z aparę miesięcy będziesz się już z teog smiać :) Sama pomysl że wkońcku pare kotletów mniej to jeszcze nie tragedia. Co mają powiedzieć ludzie, którym np. zabrakło w tym dniu na slubie a zwłaszcza weselu PRĄDU? Albo panna młoda, której ktoś nadepnął na suknię i urwał kawałek? albo kiedy przyszła na robienie fryzury a tam zamknięte? Albo jak ktoś na weselu miał zawał i zmarł?? To jest dopiero dramat. To, co tobie się przydażyło moż enie było szczytem marzen, ale ostatecznie nic takieog straszneog sie nie wydarzyło, widocznie słabo dopilnowałaś trochę teog no i tyle. Możesz gościom potem wytłumaczyć indywidualnie, mysle, że zrozumieją i będa pamiętać tylko te miłe chwile :) Nie ma co rozpominać-było-minęło, teraz ciesz się swoim świezutkim nowiutkim mężem a nie lamentuj o sali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie! wtedy to jest dramat, a nie tam, że komus kotleta zabrakło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana przynajmniej
nie płakałaś tak jak ja przez pół wesela ze względu na to co odwalił mój małzonek. wesele było piękne, ale lepiej jakby się nigdy nie odbyło. w kościele zastanawiałam się czy się nie wycofać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(((((((((((((((((((((((((((((
pocieszyliście mnie trochę, rzeczywiście mogło być gorzej. nie chciałam wyjść na sknerę, zrehabilituję się przy okazji jakichś imienin czy komunii.. będę chyba udawać że tak miało być i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ślub to też był porażka jeśli Ciebie to pocieszy . Pogoda fatalna zimno i padało w podróż nie pojechaliśmy bo się rozchorowalam. Przyszło tylkoUWAGA 13 osob na moje wesele , choć miało być 50. Nawet do kosciola nikomu sie nie chcialo wiecej isc .Rodzina ze strony męża stwierdziła, że nie zna go na tyle, aby zaszczyscic nas swoją obecnością . Goście w trakcie wesele marudzil . Jedna ciotka męża co przyszła , stwierdziła ze nie potrzebnie robiliśmy wesele . Droga autorko , świetnie ciebie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojego kolegi na weselu była ciepła wódka.To dopiero była tragedia, o godz.20 kibel zarzygany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez byla porazka. Fryzjerka uczesala mnie zupelnie inaczej niz powinna. Okazalo sie ze mialam zle zalozony welon i zle uszyta za dluga suknie. Welon spadl mi 5 razy na sali. Na zdjeciach zobaczylam ze starsza odwrotnie przypiela mi welon od najdluzszej falbanki do krótkiej, zle uszyty dol sukni i cala suknia za dluga - zle wygladalam.Starsza rozchorowala sie na weselu nie bylo jej siedziala w pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam beznadziejna panna mloda minelo pol roku a ja nie moge pogodzic sie z tym co sie stalo.fryzura.,suknia, welon, starsza. Sukienka to jakas porazka nie wyglada na zdjeciach i ten welon wisi jak szmata odwrotnie przypiety, widac grzebyk caly i nitki. Jest mi strasznie glupio jak wygladalam..Wesele bylo super zdjecis z pleneru piekne ale ta suknia welon i fryzura i ta moja durna starsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzylam.o poeknej sukni welonie ze bede wygladac cudownie. Nie wyszlo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto to jest ta STARSZA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starsza to druhna sświadek na ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko sama sie pocieszylas! I podaj nazwe tej restauracji, bo wydaje mi sie ze to sciema. Ja dzien przed weselem bylam na sali, dogadywalam szczegoly juz nie jedzenia - bo to robilam tydzien szybciej, ale rozmieszczenia stoloq, winetek itd. Pomimo tego ze fryzjerka spoznila sie o godzine - bo zaspala i uczesala mnie zupelnie inaczej niz na probnej to mialam cudowny slub. O 4 rano prosilam tate zeby dzwonil po autobus, bo na 13 znow na sali juz byl obiad drugiego dnia. Slub byl na 12 w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×