ubodzy to gorsi.

moja znajoma planuje swojego stroić w najlepsze markowe drogie ubranka,amoja inna znajoma jest bardzo uboga i kupuje ubranka z bazarku, są gorsze, ale wcale nie brzydkie. Czy jak dieci urosną będą się przekomarzac ,że ty masz ciuszki z Levisa, Gucci a ty masz z ze straganu?

czyli jednak bedzie rywalizacja. ja swojego tez planuję ładnie ubierac ale bez przesady zeby wydawac kase na kawałekrajstopy tylko dlatego ze na niej pisze H%M a nie miszmasz.:) wystarczy kilka fajnych ciekawych bluzeczek, koszul, jakies dzinsy, sztruksy i juz. czapeczka, kurtka, sweter. poco kupowac dziecku 10 par spodni metkowych? dzieci musząładnie wyglądac ale zeby tyle ciuchów metkowych dla maluszka kupowac? co innego licealista, student....ale maluszki w przedszkolu, podstawówce? ubabrają się zaraz grając w piłkę.

jestem tego samego zdania. jeszcze przyjdzie czas na wydawanie pieniedzy na ubrania dla dziecka, gdy to dziecko bedzie starsze i naprawde bedzie mu zalezalo na dobrych, modnych ubraniach. kilkulatki maja marki w dupie, i tak wszystko dobabraja i zniszcza. ja juz nie zlicze ile rzecfzy moje dzieci poniszczyly na placu zabaw. wiec kupuje tanie, bo czy tanie czy drogie, to po kilku zjazdach i tak beda mialy przetarte kolana czy tylek. a pieniadze odkladam dzieciom na konta. jak beda starsze, bardziej swiadome, beda umialy dbac o ubrania, to wtedy im bede kupowac markowe rzeczy.

wiecie, dziecku, ktore ma ubrania tylko i wylacznie z lumpeksu pewnie byloby zal, gdyby jego dobry kolega czy kolezanka chodzl w markowych ciuchach i pewnie by prosil rodzicow o podobne, ale nie wydaje mi sie, zeby ktores zaczelo na niego najezdzac, ze sie ubiera w lumpeksach :) ja kupuje malemu ubranka w roznych sklepach, czasami w firmowych a czasami w lumpeksach :) dzisiaj na przyklad musialam kupic malemu spodenki, a ze w moim ulubiuonym lumpku nie bylo takich na niego (szukalam juz kilka tygodni) to kupilam w sklepie, ale nie czuje sie lepsza od innych mam, tylko dlatego, ze od czasu do czasu cos lepszego kupie :) mam nadzieje, ze i moj synek nie bedzie zwracal uwagi na kawalek znaczka :) chociaz uwazam za glupie (jak kto woli) kupowanie niemowlakowi ubran za 100zl czy butow za 300 zl :/

ale babcie mówią- ty miałs zawsze wszystko nowe a dziecku stare z lumpeksu kupujesz? bój sie boga...aco dziecko na nowe nie zasłuzyło? w lumpeksie za 10 zł kupisz spodenki a na straganach za 20nowe.ale czyste, nie sprane, pachnące.

http://www.allegro.pl/item976250177_buty_sandaly_koturny_slomy_hs036_zamsz_czarne_38.html fajne? takie proste,, modne, nie wysokie, ale póki mały w wózku to bym pochodziła,a jak zacznie latac to wtedy płaskie baleriny kupię. myslałam o takich. napiszcie czy są ok? http://www.allegro.pl/item981323637_buty_balerinki_hs026_skora_eko_dziubki_czarne_38.html http://www.allegro.pl/item981320272_buty_balerinki_hs026_zamsz_dziubki_czarne_38.html

ja tez sobie kupuje w lumpeksach, nie widze w tym problemu :)

RABCZEWSKA-- PRZECIEZ h&m TO NIE JEST JAKAS FIRMOWKA :O Bylam ostatnio w tym sklepie u nas w galerii to masakra jakas ... ceny z kosmosu a ubrania gorsze niz z lumpeksu :O

gdzies, czy ciuchy sa ze sklepu czy z lumpa, byle byly fajnie dobrane. W szkole nie było to problemem, inna rzecz, ze chodzily do fajnych szkól, gdzie nie ciuchy dla dzieciaków były wazne. Stac nas na dobre ciuch, ale wolimy wydac kase na cos ciekawszego

A ja kupuje ubrania markowe. Do wyciurania na placu zabaw kupuje tez markowe, tyle ze uzywane. Jak mi dziecko wyrosnie, swietnie sobie je sprzedaje na ebayu. Jak bym miala ubrania z targu lub nieznanych firm, to bym je najwyzej potem mogla komus oddac za darmo, bo takich rzeczy nikt juz nie chce odkupic. A tak, przynajmniej polowa kosztow mi sie zwraca i na dobra sprawe wychodze na tym tak samo, jakbym miala ubrania z targu i je komus potem porozdawala. A marka oznacza pewna jakosc, wiec mysle, ze warto kupowac.

moim zdaniem kupić porządne - bo przylegają do ciała! a z bazaru - te tanie często sa ze bardziej ze sztucznych tworzyw a nie bawełniane! to samo body - jak dla mnie musi byc z dobrej gatunkowo bawełny i nowe..... a jeansy? kurteczki? bluzy? ja kupuję nowe ale też często na ciuchach i mam 10 par tzw "markowych" za grosze + 2 pary nowych :P ... i dziecko cały czas jest fajnie ubrane.... a na bazarze nie kupuje - bo nie lubię rzeczy niskiej jakości które- mną się- farbują itp

aga1979-- i co z tego ze marka? Leczysz sie w ten sposob z wlasnych kompleksow , kupujac dzieciom firmowki? :P :D

A dla mnie marka nie jest pewną jakością!!!!! Też jestem za tym, żeby dzieci były dobrze ubrane, ale bez przesady. Jak od małego przyzwyczaimy dzieci do markowych ciuchów to później sobie rady z nimi nie damy, jak pójdą do szkoły.To właśnie stąd bierze się późniejsze wyśmiewanie biedniejszych dzieci. No ale każdy robi jak chce.

no chyba napisala czemu kupuj w skepach czy tam 'markowe' pozniej mozna odsprzedac i miec czesc kosztów zwrocona...

Juz napisalam, dlaczego kupuje marki: Bo je potem swietnie sprzedam i za te pieniadze kupie nastepne ubrania. Jakosc tez odgrywa pewna role. A tak naprawde, to: tak, lecze sie z wlasnych kompleksow.

z lumpeksow, albo po znajomych dziciach , bo mi szkoda kasy na nowe. Markowe sa na ogól z lepszych materałow, lepiej uszyte, wiadomo, jakie beda po praniu. Bazarek i podejrzane butiki omijam, bo to sie rozlazi po 1 praniu.

ale nie widze nic zlego w kupowaniu drogich rzeczy jak kogos stac.Ja jestem zdania ,ze czlowiek nie staje sie lepszy bo ma lepszy ciuch.Bede wpajac rozne wartosci i nie przywiazywanie uwagi do tego co maja inni zamozniejsi.

marka marce nierówna. Po prostu wiele marek sie sprawdza. A markowe w lumpie mozna kupic za grosze. Nikt mi sie nigdy z dzieci nie wysmiewal, pewnie dla tego, ze wpajalam w nie poczucie wlasnej wartosci ( skutecznie) , która nie od ich ciuchów zależala.

A co według was znaczy markowe? Bo moim zdaniem to w Polsce nie ma za dużo sklepów z dobrymi markami. Przeważnie to sieciówki. A to nie to samo co markowe.

czuje sie gorsza

co innego kupować a co innego zwracać na to uwagę dziecka - ja kupuje markowe - tylko ze względu na jakość - nie mam czasu na zabawy z prasowaniem - praniem kolorów osobno itp ... ale nigdy nie wspominam o tym dziecku - nie podkreślam tego jakie rzeczy mu kupuję - unikam też rzeczy z dużym logiem.... starszy syn ma 10 lat i nie zwraca uwagi na ciuchy ani swoje ani kolegów.

Najprostsza marka to HM. Inne to Esprit, S.Oliver, Vertbaudet - wszystko zamawiam w necie lub z katalogu. No i inne marki, ktorych nie chce tu wymieniac, bo i po co.

hm- jaka to marka? zwykła sieciówka

HM dla mnie nie nie jest marką. To sieciówka. Chińskie ciuchy, które mają zarobić na czynsz w galerii. To już wolę ciuszki z bazaru. I nie uważam, że to coś gorszego. Jedno i drugie szył chińczyk. Dlatego zapytałam o te marki.

W dzisiejszych czasach chyba tylko ciuchy projektantow nie szyja Chinczycy.

wymienic, w kazdym razie sa to rzeczy projektowane przez projektantów, więc odpowiedziałnie . Ktos czuwa nad doborem materiałow, zeby nie farbowaly, nie byly toksyczne itd. Nie musza byc to nowe rzeczy, nie o to chodzi.

No chyba tak. Chińszczyzna zalewa świat.

w lumpkach mozna dziecko ubrac , ze mucha nie siada - firmowki jak zwal tak zwal, ale moj syn najladniejsze, najlepsze koszulki i sweterki ma z lumpka, kupowane jak nówki - jakos w naszych sklepach nie ma tak dobrych ciuchow z grubszej, solidnej bawelny. kupuje mu tez w tesco FF lub cherokee, calkiem fajne, teraz akurat pomocja wielopakow i koszulek.

sa rzeczy, ktore kupuje markowe, np. kurtki, z tym, ze wybieram marke next, bo wiem, ze jest na nie popyt w kraju. i tak za uzywany plaszczyk ludzie sa sklonni dac nawet 40-50 zl, co mnie smieszy niesamowicie, ale juz zacieram rece bo mam taki sam i jak go wystawie na allegro to zwo=roci mi sie czesc kosztow:D:D:D