Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwa dziewczyna

nie nadaje sie na matke... mam dosc

Polecane posty

Gość nieszczęśliwa dziewczyna

mam 24 lata i ... jestem nieszczęśliwa. czuję do exa ogromną nienawiść a do samej siebie mam żal. każdy zachwyca się moim 4letnim dzieckiem ,ale nie każdy wie jak rozpuszczone i wredne bywa ta "pociecha". ale to niestety zasluga exa i mojej matki. chce mi sie czasami rzucic to wszystko w cholere, spakowac plecak i odejsc. macierzynstwo zrujnowalo mi plany - teraz musze sie spinac ,zeby chociaz sprobowac zrealizowac marzenia :((( jak ja nienawidze swojego zycia. czemu nie wyrwalam jakiegos normalnego faceta ,ktory by mi pomagal... wspieral? czemu inne kobiety zakladaja normalne rodziny ,maja kochajacych mezow, normalne zycie....? czesto chce skonczyc ze soba, bo zwyczajnie brakuje mi juz sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeeteee
Czy nie myślałaś żeby zaczerprąć pomocy psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa dziewczyna
nienawidze psychologow - nie wierze w ich gadanine. to najczesciej ludzie ,ktorzy sami sobie nie radza. ja nigdy nie chcialam miec dziecka. dla mnie to byl szok. a najgorsze jest to ,ze ex wyznal mi kiedys po pijaku ,ze zaplanowal to ,zebym nie wyjechala na studia! nienawidze go! ja mu zaufalam a on zniszczyl mi zycie! nienawidze siebie za naiwnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
taki rezultat jak ktos sie nie umie zabezpieczac🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeeteee
Rozumiem Cię,że nie wierzysz psychologom.Miałam identyczne podejście do tych lekarzy jak ty.Pewien czas temu zaczęło dziać się ze mną coś bardzo złego,nie będę opisywała dokładnie sytuacji,bo to bez sensu.Oczywiście ja twierdziłam,że jest wszystko ok.Praktycznie wbrew mojej woli mama zaciągnęła mnie do psychologa,na początku byłam na nią wściekła,lekarza wyzwałam i wyszłam.Jednak po pewnym czasie wróciłam tam i uwierz mi,że po kilku wizytach czuję się psychicznie o wiele lepiej...to dopiero początek,ale wiem,że jestem w stanie być dobrą kochającą matka i wspaniałym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to najczesciej ludzie ,ktorzy sami sobie nie radza. A skąd takie wnioski? Musisz na początku rozwiązać problem, a mianowicie wziąć się za dziecko. Nikt nie mówił, że wychowanie jest łatwe. Psycholog pomógłby Tobie, ale też podpowiedziałby, jak postępować z dzieckiem. Nie daj wtrącać się innym w jego wychowanie, ale też czasami warto posłuchać rad ludzi, którzy są bardziej doświadczeni. Nie załamuj się , wszystko jeszcze się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa dziewczyna
u mnie to jest tak... najwazniejszy jest dla mnie cel, ambicja... staralam sie byc dobra matka,ale moje dziecko potrafi od samego rana w 3 min wyprowadzic mnie z rownowagi (biegne do lazienki i placze). czuje ,ze opadam z sil. zauwazylam tez ,ze jestem wygodna... wole "kupic" dziecko i miec spokoj . i wiem jak skoncze. moze osiagne swoj cel ,ale bede samotna sfrustrowana kobieta ;/ zyc mi sie odechciewa :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeeteee
Podaj jakiś namiar na siebie na priv i jeśli chcesz to pogadamy,będzie łatwiej.Oczywiście anonimowo jeśli chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkzz
nikt nie chce panny z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie chciałas mieć dziecka, to dlaczego je masz? gwałt małżeński czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa dziewczyna
mam faceta. starszego. zyjemy na odleglosc poki co... ale takie zycie o nie zycie. zaraz podam jakis namiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na marginesie - psycholog to nie lekarz skończył kierunek humanistyczny, jak biolog czy filolog nie jest po medycynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa dziewczyna
rozumiem.argument o braku zabezp. jest najlepszy w takiej sytuacji. ale kiedy ma sie 18 lat i faceta o wiele bardziej doswiadczonego to sie mu w jakis sposob ufa ,gdy mowi ,ze on potrafi sie kontrolowac. wiem ,ze to naiwne i za to wlasnie nienawidze samej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, naiwne do bólu ja bym powiedziała raczej, że głupie teraz za głupotę płacisz a co do moich pytań - co w nich jest niestosownego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa dziewczyna
21524906

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa dziewczyna
a kto twierdzi ,ze sa one niestosowne?? nie potrzebuje faceta. poradze sobie w zyciu. zreszta dziecko to nie problem jesli chodzi o facetow. wielu chcialo ze mna byc i nie przeszkadzalo im dziecko. nie chodzi tu o bycie z kims, ale o bycie zmeczonym ,wyczerpanym...nieszczesliwym?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat pytanie do myrevina a co do bycia nieszczęśliwą... cóż... poczucie szczęścia/nieszczęścia w sumie najbardziej zalezy od własnej interpretacji otoczenia, czyli jak by się mocno postarać, to zmieniając nastawienie do życia można zmienić to poczucie małymi kroczkami spróbować poszukac pozytywów w kazdej, najdrobniejszej sprawie nie jest to proste, ale do zrobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa dziewczyna
niby tak ,ale to bardzo ciezkie.... ja nie mam sily juz... pracuje, studiuje w miescie odleglym o 100km, i jeszcze moje dziecko czesto ma fochy i poprostu sprawia ,ze nie chce mi sie zyc. ex tym czasem mieszka na garnuszku u cioci, nie pracuje , nie robi nic... gdy mala robi mu fochy to on przywozi ja do mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
Wlaśnie stwierdziłam, ze ja też się nie nadaje. mam dorosłych synów, a jak nie wiem gdzie sa i co robią to sram w gacie ze strachu. Ze wstydem głębokim przyznaję także, ze czasem nie wytrzymuję i dzwonię coby ustalić miejsce pobytu aktualnego. Cholera, a myślałam, że jak dorosna to już będę mieć luzik... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje dziecko to nie jest niemowlę, które nie rozumie, czego się od niego oczekuje musisz zacząc to dziecko wychowywać tak, by nie było dla ciebi ei innych ciężarem a studia 100 km... cóż... ja pracuję 50 km od domu, dojeżdżam codziennie na siódmą, wstaję o 5.10... takie zycie ciesz się, że w ogóle stiudiujesz, stać cię na kształcenie i korzystaj z tego, co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×