skape krwawienie w przerwie, powiedzcie cos mi PROSZEEEEE

pomozcie dziewczyny....mam taki problemik ktory nie daje mi spokoju. Biore regularnie yasminelle, w tamtym miresiacu nie zapomnialam zadnej tabletki, nie mialam wymiptow ani biegunek, wszystko w normie. Tylko ostatnia przerwe skrocilam sobie do 6 dni. No ale to chyba nieistotne. Wczoraj dostalam spodziewane krwawienie z odstawienia, ale jest bardzo skape, zupelnie inne niz zawsze. Brzuch mnie pobolewa lekko jak co miesiac, krwawie ale duzoz mniej niz zawsze. Pierwszy raz tak mam odkad biore tabsy. Zastanawia mnie to bo mialam takie skape krawawienie bardzo podobne do tego 3 lata temu, ale jak jeszcze nie bralam tabsow. I wtedy okaqzalo sie ze to co wzielam za okres okresem nie bylo, mimo ze w terminie ale potem okazalo sie ze jestem w ciazy. No wiec teraz mnie to zqastanawia bo sytuacja bardzo podobna z tym ze teraz jestem na tabsach... co myslicie??Czy mam sie czego obawiac???Plissss... powiedzcie cos... czy takie skape krawawienia moga sie zdarzac przy przyjmoweaniu tabsow, miala ktoras z was tak??? czekam na odpowiedz, z gory dziekuje

up up pomozcie cos..plissss

Ja an yasmienelle mam bardzo skąpe krwawienia czasem nie ma ich wcale. Moja ginka powiedziała ze taki urok mojego organizmu. I mam się nie przejmować. A jak będę stresować to zrobić test i tyle. Ale tabletki działają dobrze.

Oczywiście, że tak się zdarza. Ja raz miałam krwawienie dzień później niż normalnie - też się zestresowałam. Innym razem tak jak piszesz bardzo skąpe, bo tylko 2 dni i większość czasu tylko plamiłam. Teraz biorę Qlairę to po pierwszym opakowaniu w ogóle krwawienia nie miałam. I w ciąży nie jestem:)

dziekuje ... uf

Właśnie chciałam o to samo zapytać. Także biorę yasminelle i pierwszy raz od 4 miesięcy przydarzyło mi się coś takiego. Miesiączkę miałam dostać w czwartek. Dostałam, ale było to tylko takie plamienie które trwało do dzisiaj rana... I koniec. Widzę jednak, że nie mam się za bardzo o co obawiać. Przyjmuję tabelki regularnie, nie pale, piję okazjonalnie. Pozdrawiam wszystkie czytelniczki ;))

Spoko, chyba każda z nas ma stresa przy takiej okazji, bo w sumie nigdy nie wiadomo. A mi np. głupio nieraz dzwonić do lekarki z takimi pytaniami, chociaż zawsze mówi, żeby smiało pytać telefonicznie w razie jakichś wątpliwości. Zresztą jakoś chyba też bardziej uspokoiłaby mnie informacja, że ktoś też tak miał;]