Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cc)

dylemat - jak postąpić

Polecane posty

Gość hela z wesela
we Wrocławiu, w Medinecie, świetni lekarze, dobra opieka, synuś się nacierpiał, ale na szczęście nic z tego nie pamięta (miał niecałe 2 latka przy drugiej operacji), na razie wszystko wygląda dobrze, też ma drobny problem z zastawką (płucną), ale może obejdzie się bez zabiegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmbvgh
po pierwsze od kiedy nospa jest szkodliwa dla płodu, jeśli by tak było nie była by stosowana w czasie ciąży po drugie wyluzuj, miałam podobnie, ale nie chodziło w tym wszystkim o mnie tylko o to że bratowa budziła mi ciągle niemowlę, w końcu się wyprowadziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc)
Nospa jest szkodliwa dla płodu, zażywana w dużych ilościach i przez długi czas, ma działanie tatogenne.... niestety... A dla mnie 6 tabletek nospy przez 2 miesiące, to duża ilość...A po za tym, nie znam nie szkodliwych leków. Detrawertyna przenika przez łożysko. Moja córka jak biorę te cholerną nospę robi się totalnie zflaczala,a mnie bo jej wzięciu robi się słabo, spada ciśnienie, serce wolniej pracuje.... ta nospa jest szkodliwa....Zupełnie nie rozumiem, dlaczego lekarze zapisują ją jak cukierki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biorę nospę od 5 miesiąca ciąży, inaczej pewnie moje dziecko byłoby już na świecie skąd masz informację, że jest ona szkodliwa dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc)
ja też biorę nospę, inaczej tez już bym w ciaży nie była. Wyrazie jest napisane, kiedy ryzyko dla matki jest większe niż dla dziecko, kazdy w sumie lek ma tak napisane. Porozmawiałam sobie poważnie z lekarzem.....taki mam zwyczaj, a właściwie z trzema.... Nospa jest szkodliwa brana w dużych ilościach przez dłuższy czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drogie panie
Nospe podobnie jak duphaston tylko juz w Polsce lekarze przepisuja. Jestesmy jak ten smietnik dla lekow wycofanych w krajach zachodnich - oba te leki sa w zasadzie malo skuteczne za to szkodliwe dla dziecka (moze nie ekstremalnie ale jednak) . Nasi ginekolodzy rzeczywiscie przepisuja je jak cukierki i naprawde zastanawiam sie po co. Mi moj lekarz wyraznie powiedzial, ze nospa na prawdziw skurcze nie pomoze jest za slaba a jesli odczuwam jakis dyskomfort i koniecznie musze cos przeciwbolowego to lepszy paracetamol i tez z umiarem. A do autorki wydaje mi sie, ze zwyczajnie nie lubisz bratowej i traktujesz jako intruza w domu rodzinnym. Zastanawiam sie czy wy musicie wszyscy tak razem mieszkac u rodzicow, moze jednak istneje dla kogos szansa na wyprowadzke i zamieszkanie oddzielnie jako nowa rodzina : ty, maz i wasza coreczka. Albo brat z zona i dziecmi moglyby sie wyprowadziac - inacxzej za chwile jak sie urodzi wasze dziecko to dopiero bedzie wesolo, bo chyba nikt tam nikomu nie ustapi. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie sytuacji, ze moglabym mieszkac nadal z rodzicami. W koncu nie po to wychodzilam za maz i mam dzieci, zeby u mamusi siedziec. Juz lepiej nawet cos wynajac malego i byc na swoim niz tak razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc)
Konkretnie to moja mama mieszka z nami (od 7 lat na naszym utrzymaniu) a nie my u niej...... Kredyt hipoteczny mam na 30lat. Wiec ja nie mieszkam u rodziców, to oni mieszkają u mnie..... I CHCIAŁABYM ZAZNACZYĆ JA LUBIĘ SWOJĄ BRATOWĄ...... nie odpowiada mi jej sposób chowania dzieci.... Ba my nawet pracujemy w jednej firmie i bardzooo dobrze nam się pracuje. A co lubienie ma do nie akceptacji jej pewnych zachowań??? Nie znam nikogo, kto lubi ciągle krzyków na dziecko słuchać, zwłaszcza że ja chrześniaczkę strasznie kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to popros aby brat
sie wyprowadzil. Tzn. ja naprawde nie roumiem tej sytuacji ok. mama mieszka u was ale brat z zona i dziecmi? W mieszkaniu na kredyt. A co do tego lubienia to jakos tak srednio wynikalo z tych twoich wpisow. Jesli jestes w ciazy zagrozonej to po co sie nakrecasz? Wczesniej bratowa nie krzyczala na dzieci , zanim zaszlas? Nie moglas wtedy jej czegos powiedziec? Moze jakas tepa jestem, ale ja tu nie widze problemu - jestes w ciazy dbaj o siebie i olej te krzyki . Kup sobie stopery i po sprawie. A jak dziecko sie urodzi i ona dalej bedzie wrzeszczec to nich sie wyprowadza. No chyba, ze wspolnie wzieliscie ten kredyt to wtedy przechlapane ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×