Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość find myself

Próbuje sie odnalesc po rozstaniu .... ktos moze równiez

Polecane posty

Gość find myself

Od trzech miesiecy jestem w separacji z mezem mamy dwojke dzieci nie bylam z nim szczesliwa i dlatego podjelam decyzje o rozstaniu. Tyle ze jest taka sytuacja ze on jedzie do Polski bo mieszkamy w UK i zostawia mnie tu z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość find myself
wybiera Polske i swoja rodzine w POlsce choc wiem ze on nienawidzi UK ale nie rozumie jak moze zostawic swoje dzieci by wrocic do swojej biurowej pracy w Polsce i swojej rodzinki. Dzieci powinny byc dla niego rodzina a nie mamusia i tatus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez mamusia
i tatuś to włąśnie jego rodzina!!! i to NAJBLIŻSZA!! ty zapewne do niej nie należysz-co najwyżej wasze dzieci :) skoro nie byłaś z nim szczęśliwa to o co ci chodzi?? facet ma rację, ja również bym wracał do kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana muj mnie też zostawił jakieś 2 i pół miesiąca temu dla innej nawet wrócił na miesiąc do mnie i dzieci i co ? wyszedł bez słowa i pojechał za granice do Holandii PRóBUJE TAK JAK TY ŻYĆ DALEJ BO WYJŚCIA INNEGO NIEMA .udowodnił tym że jednak nawet dzieci nie są najważniejsze dla niego, a ty nie zastanawiałaś się czy czasem on oprócz pracy niema tam kogoś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijj
Doskonale Cie rozumiem. Ja rozstalam sie z moim narzeczonym pare miesiecy temu. Mamy 21 miesiecznego synka. To ja podjelam ta decyzje. Nie ukladalo nam sie juz dlugo..I najwazniejsze pokochalam kogos innego. Mimo ze czas leczy rany, ja nie potrafie sobie poradzic z poczuciem winy, wiem ze wina zawsze lezy po obu stronach i na nasze rozstanie zlozylo sie wiele innych czynnikow, trudno mi dosjc do siebie... Najgorsze ze On mieszka bardzo blisko mnie, i nie moge ulozyc sobie zycia, bo przeprowadzil sie doslownie na druga strone ulicy. dodam ze mieszkam sama z synkiem. Ostatnio widzac ze staram sie jakos zyc dalej, On znow pisze mi smsy ze mnie kocha, czeka i z kazda taka wiadomoscia ja doluje sie i wszystko wraca... Napisalam do niego list, ze to juz koniec ze nic nie czuje, ze zostajac z nim tylko ze wzgledu na dziecko skrzywdziabym cala nasza trojke... Niby wiem to wszystko, ale nie potrafie sobie z tym poradzic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra Mina
orchideea -> kup sobie słownik ortograficzny, chyba, że doliczysz tę kwotę do alimentów, podając w sądzie, że dzieciom potrzebny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Ty jestes jego rodziną i Twoje miejsce powinno byc przy męzu. Jesli On chce wrocic, wroc z nim. Nie jestescie odrebnymi ludzmi, jestescie jednym organizmem!! Czy Twoja glowa mogla by jechac do PL, a reszta zostac w UK? nIE!! I o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×