Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaczka____dziwaczka

Kiedy przestanę za nim płakać ???

Polecane posty

Gość kaczka____dziwaczka
Taa następny, łatwo powiedzieć, gorzej zrobić :( No chyba, że ma się serce z kamienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
a może on też ryczy za Tobą, wiesz faceci też potrafią płakać z tęśknoty, coś o tym wiem, i może Twój gest, więć zawieź wysoko na haku damską dumę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Zawiesiłam swoją dumę, ale on mnie nie chce, nie wiem czy to jego męska duma, czy dlatego, bo już mnie nie kocha. Już nic nie mogę zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
...., amoże boi się, że go skrzywdzisz, jak człowiek się czymś sparzy tom drugi raz nie podchodzi do tego samego, jak to poparzenia, długo się goją i zostawiają paskudne blizny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
a może bardzie Cie nienawidzi jak kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Być może, ale jak udowodnić że go nie skrzywdzę ?? Jak udowodnić, że nadal bardzo go kocham ?? Jak udowodnić, że nie poważyłabym się zrobić nic przeciwko niemu ??? Jak udowodnić to, że zawsze go kochałam ?? Jak udowodnić to, że bardzo bez niego cierpię ?? Próbowałam z nim rozmawiać, wyjaśnić. To jest sytuacja patowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świątko
Widzę, kaczko, że mamy wiele wspólnego w tej sytuacji. Ja niedługo wychodzę za mąż i też próbuję pokochać narzeczonego tak samo silnie, jak tamtego. Mam do niego ogromny szacunek, uważam, że jest fantastycznym człowiekiem, chcę z nim budować przyszłość, ale nie jest to szaleńcza prawdziwa miłość... A tamten już od dawna mnie nie kocha, mało tego gardzi mną i nie chce mnie znać. Już nigdy z nim nie porozmawiam, niczego nie wyjaśnię, jego to zwyczajnie już nie obchodzi. Terkoz, pytasz, jak można żyć bez miłości. Nie można, oczywiście, ale ja wszystkie pokłady mojej miłości lokuję w dziecku, macierzyństwo jest wspaniałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Mam nadzieję, że mnie nie nienawidzi, bo to by było straszne i tego bym już chyba w ogóle nie wytrzymała psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
świątko Też próbowałam lokować w dziecku, ale to zupełnie inne uczucie, kiedyś się o tym przekonasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świątko
A ja bym chciała, żeby mnie nienawidził... Chyba jest to lepsze od obojętności i pogardy :( To ja go nienawidzę i kocham jednocześnie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
świątko, to wychodzisz za mąż z rozsądku?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Ja nie potrafię go znienawidzić i nigdy nie będę umiała, żeby nie wiem co zrobił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
i chcesz żeby dzieciątko przyglądało się rozsądkowi a nie miłości???? przypominasz mi bardzo moją ex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Taa a później dziecko ma problemy emocjonalne. Świątko nie rób tego, bo to najgorsze rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
święte słowa, kaczuszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
To już przerobiłam. Koszmar !!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
ja też się zastanawiam, czy moją ex bardziej kocham czy nienawidzę, ale chyba badziej kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Dlatego innych przestrzegam. Może chociaż w ten sposób moje łzy komuś się przydadzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
terkoz No to witaj w klubie :( Został mi płacz i papierosy, żeby gdzieś dać upust temu bólowi :( Cholera po latach znów zaczęłam palić i co chcę przestać, to płacz i papieros na zmianę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świątko
Terkoz, a powiedz mi, co mam zrobić? Już nigdy nikogo tak nie pokocham. Wiem to i teraz muszę z tym żyć. Mam dziecko, wychodzę za mąż za jego ojca, dobrze nam razem, kocham go inną miłością, ale jednak kocham. I co, mam odejść i do końca życia być sama? A ile osób żyje ze sobą nawet nie wiedząc, czym jest prawdziwa miłość? A może dlatego tak cierpię, bo idealizuję za bardzo tamtego? A może raz zmasakrowanej ufności, którą ładujesz w tzw. "prawdziwą miłość"już nigdy nie da się odbudować i to jest prawdziwy powód, dla którego pewna klapka mojego serca na zawsze się zatrzasnęło? Uwierz mi, długo próbowałam odpowiedzieć sobie na te pytania i uznałam, że muszę szukać szczęścia w tym, co mnie spotyka. Nie mam innego wyjścia. Ideały w moim przypadku nie znaczą nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Nie mam już sił :( Gdyby był, to przynajmniej miałabym siłę, żeby rzucić to w diabły jednego dnia, a tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
wiesz, może jestem mądry bo na razie nie musze żenić się na siłe, ale generalnie to szkoda mi ludzi którzy wiążą się tak z letnim uczuciem (jakoś to będzie), może mnie to nie spotka, a napatrzyłem się na zwiążki, jak sie nie ma co się lubi, to się lubi co sie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świątko
Moje dziecko jest dla mnie najważniejsze na świecie. Widzi w domu miłość, czułość, wzajemny szacunek. Nie ma krzykow, przemocy, alkoholizmu. Ja jestem z rozbitej rodziny i wiem, co znaczą problemy emocjonalne. Zrobię wszystko, by oszczędzić ich mojemu dziecku. Po prostu usiłuję samą siebie przekonać, że mogę jeszcze być szczęśliwa, a mój ex to nie jest jedyna osoba, która może mi dać to szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terkoz
a może taka letnia miłość to właśnie dojrzała miłość, anie gorąca i szalona jak u nastolatków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo- taka jestem
Ja już swoje wypłakałam (mam nadzieję, że to czas przeszły) ale nie zapomniałam:-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo- taka jestem
Nie da się zapomnieć części życia szczególnie, jeśli były cudowne chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
świątko Też wyszłam za mąż bo byłam w ciąży. Myślałam, że kiedyś go pokocham. On też mnie nie kochał, tyle tylko, że nie miał z tego powodu poczucia winy ( jak ja ). Na początku jakoś, podkreślam jakoś było, starałam się być nienaganną żoną, bo nie przestałam kochać byłego, oszukiwałam siebie, bo uważałam, że kiedyś uczucie się pojawi. To do niczego mnie nie zaprowadziło, bo próbowałam wynagrodzić eks małżonkowi swoje poczucie winy. W końcu zaczął mnie zdradzać, czemu bardzo się nie dziwiłam, zresztą było mi wszystko jedno, bo i tak go nie kochałam. Moje dziecko ma problemy emocjonalne, które teraz, gdy jestem sama udaje mi się u niego wyprowadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świątko
Ech... Czytam, co pisze Kaczka Dziwaczka i boje sie, ze to ja za pare lat... Chcialabym, zeby bylo tak, jak jest teraz. Bez fajerwerkow, ale dobrze. Nie chce, zeby wrocil bol i poczucie, ze cos sie bezpowrotnie utracilo i z tego powodu zycie stracilo sens... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka____dziwaczka
Wiesz, możesz starać się okazywać ciepło mężowi przy dziecku, ale dziecko i tak wyczuje prawdę. Też starałam się tak robić. Dzieci są mądrzejsze od nas i wyczują każde nieprawdziwe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świątko
Kaczko, w czym objawiaja sie te problemy? Wiem, ze to osobiste pytanie i jest sprawa Twojego dziecka, wiec nie odpowiadaj, jesli nie chcesz. Chcialabym po prostu wiedziec, jakie moga byc konsekwencje tego, co robie. Czy dziecko cierpi przez zdrade, wzajemne oskarzenia, rozpad rodziny czy ogolnie przez niewlasciwy obraz rodziny od samego poczatku? Piszesz, ze zdrada nie obeszla Cie mocno... Ja pewnie strasznie przezylabym zdrade mojego narzeczonego, ale nie wiem, czy z milosci, czy z powodu utraty poczucia wlasnej wartosci, zwlaszcza, ze zdrada juz mnie bolesnie doswiadczyla pod tym wzgledem (patrz ex)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×