Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamakama78

niegrzeczny synek

Polecane posty

Gość mamakama78

Mój syn ma dwa latka, potrafi być bardzo nieznośny. zabiera dziecią zabawki, nie pozwala bawić sie swoimi. jak coś chce to krzyk i płacz, rzucanie sie na ziemie. rozumie co do niego mówie ale zachowuje się tak jakby caly cas robil mi na złość albo mnie sprawdzał. inne dzieci sie bawia na placu zabaw a moj ucieka, inne dzieci zjeżdżaja ze slizgawki a mój skacze, albo siedzi i specjalnie blokuje innym dziecia. jest mi wstyd bo przy innych rodzicach wygladam jakbym kompletnie nie razila sobie z dzieckiem. kazdy powrot z placu zabaw konczy sie placzem tak ze cale osiedle nas slyszy. jestem wymagajaca ale nie za bardzo, okazuje malemu milośc, duzo czytam o wychowaniu - gdzie ja popełniam błąd:( dodam ze przy mężu zachowuje sie idenycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2-latka
pisze się dzieciOM Mój zachowuje się abrdzo podobnie i nie robię dramatu, nie każde dziecko jest takie samo. Bić innych nie pozwalam, jak chce coś na mnie wymusić krzykiem, to nie reaguję i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektóre typy tak już mają. Poza tym pewnie włączył się tzw bunt 2latka. Moj syn tez nieraz idzie i ryczy ale już się nauczyłam mieć w dupie co myślą inni. Nie ustępuję. A jak się przekonuje, ze nie ustąpię to rezygnuje z wrzasków. Nie stresuj się tym co "sobie myślą inni rodzice". Widocznie inni rodzice albo mają dzieci wymagające mniejszej uwagi, albo zapomnieli już jak to było kiedy ich dzieci tak się zachowywały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
moj nie bije nikogo, ale strasznie mnie kompromituje wymuszajac wszystko, czasami wygladamy tak jakby to on ze mna wychodzil na dwor. jak lezy i placze na placu to tez staram sie przeczekać. ale czesto jestesmy umowieni do lakarza albo gdzies na okreslona godzine i wtedy jest problem. sama jestem w drugiej ciazy i jest mi ciezko np. niesc do samochodu krzyczacego i kopiacego mnie synka:( moze macie jakies sposoby na niesfornego dwulatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
wlasnie tego sie boje ze niektore typy tak maja;) i nic sie z tym nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowia,ze jak niegrzeczne dziecko to znaczy,ze ono domaga sie naszej uwagi i milosci."Grzeczne dzieci to szczesliwe dzieci". Recepta jest wlaczenie ignora,odwrocenie uwagi,brak krzykow i agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nieś go. Nie siłuj się z nim. Najlepiej mu powiedz "o widzę ze leżysz i się złościsz? Na mamę jesteś zły? O to, ze ci nie pozwoliła/ nie dała..... " Staraj się zagadać i podejść od innej strony. Czasem skutkuje (chociaż na tyle żeby zwlec ciałko z płytek chodnikowych, bo nieraz syrena się nie wyłącza niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
synek jest ze mna w domu, uwagi ma sporo, czasem mysle ze to blad, bo naleze raczej do tym miekkich rodziców, co "za bardzo kochaja swoje dzieci" i on wie, że sobie pogadam i nic mu wiecej nie grozi, bo nie stosuje kar. nie czuje wobec mnie zadnego respektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lara1234
jeśli zechcesz stosować karę to polecam, niezbyt drastyczną ale zaraz po wybryku (nie odkładać jej w czasie), oraz musi wiedzieć za co ją dostał - psychologia mói że taka właśnie powinna być kara. Opracuj sobie system KAR i NAGRÓD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
skoro jest z Tobą w domu, to siłą rzeczy jest nieco bardziej rozpuszczony niż wiele dzieci w jego wieku, nie to że Cię oceniam, absolutnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufauauauadauaakra
na rozwydrzone bahorstwo jest jedna metoda!pasem po dupie i natychmiast jest grzeczny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym mu dala klapsa . Albo np za kare za zle zachowanie na placu zabaw idziemy do domu i zostajemy tam do wieczora bo byles niegrzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
mój brat stosuje bezstresową metodę wychowywania syna, szczerze to dla mnie chów, a nie wychowywanie, żałośnie jest na to patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie tak prosto ukarać 2 lub niespełna 2 latka. Bo w domu to ok można go gdzieś posadzić poczekać żeby się uspokoił, a w sklepie, w urzędzie, u lekarza? jaka to ma być kara? Coś w stylu "bo ci nie kupię, bo nie dostaniesz, bo nie będziesz mógł oglądać bajki" na takie dzieci nie działa. Moim zdaniem najlepiej odwrócić uwagę. Chce coś to zaproponować mu coś innego żeby uniknąć wrzasków. Oczywiście nie w każdej sytuacji da się znaleźć jakiś zamiennik, ale w większości wypadków jest to wykonalne. No i czy maluch śpi w dzień? Bo ja zauważyłam, ze u mojego zły humor nasila się kiedy jest głodny, niewyspany albo zwyczajnie znudzony i wtedy częściej pojawiają się takie ataki buntu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ze klaps nie zawsze działa, a czasem przynosi odwrotny skutek bo dziecko wyje jeszcze głośniej i jeszcze bardziej się wyrywa. a "zostajemy w domu do wieczora" po maluchu spływa jak po kaczce. To są fajne sposoby ale dla 4-5 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
probowalam ale szybko zrezygnowalam bo jak dostal klapsa wiadomo e takiemu malemu dziecku dasz lekiego to sie tylko smiał:( nie ma za co oceniac, nie siedze w domu z wyboru, tak wyszlo, co poszedl do przedszkola to przynuisl nowa chorobe, ostatnia proba to bylo zapalenie pluc i szpital:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
a w domu robi co chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
to prawda owilam czasem ze za kare nie wyjdziemy na dwor a on, na to ze dobrze i jak mam byc konsekwentna, musielibysmy siedziec caly dzien w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
w domu bawi sie, tez jest niegrzeczny, no wiadomo po stole nie chodzi, nozami sie nie bawi ale na dworze wstepuje w niego diabel. jak siedzimy w domu i placze to latwiej to ignorowac, no i tez nie ucieknie zaraz na ulce przy placu gdzie jezdza samochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co z ciebie za matka ze jak dasz dziecku klapasa to o sie smieje :O widac ze wyszedl ci juz na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
nie prosze cie o ocene jaka ze mnie matka. tylko o sprawdzone sposoby osob ktore byly w podobnej sytuacji a z tego co piszesz to widze ze nawet nie potrafisz sobie takiej wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
niektóre dzieci są trudne cokolwiek by się nie robiło. może to przejdzie, ale nie pozwalaj mu na wszystko, bo to na pewno dobre nie jest! 3 latek mego brata np. chodzi spać kiedy chce, kurna to co on będzie robił, jak będzie miał 10 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamka mów do niego. staraj się zagadać jego "napady" ale potem zawsze daj jemu wyjaśnić o co chodzi. Twój już mówi to masz łatwiej. Więc mów "uspokój się i powiedz mamie o co chodzi co byś chciał?" i "mama nie rozumie jak płaczesz i krzyczysz musisz powiedzieć wyraźnie żeby mama wiedziała co chcesz". Mój nie mówi więc mi nic nie powie więc stosuję metodę ze zgadywaniem tak jak ci już pisałam "mama widzi że się złościsz. chciałeś dostać autko, a mama nie kupiła, tak?"... i na prawdę, na prawdę to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
wiem ze to nie powinno byc pocieszeniem ale jest mi lepiej jak slysze ze nie tylko ja mam trudne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
nie mowi wlasnie:( pojedyncze slowa, wiec konstruktywnej rozmowy nie przeprowadzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
ale gadanie typu, to bunt 2 latka, a teraz np. słyszę takie są 3 latki, sorry to tłumaczenie siebie, żałosne. Bo jak widzę, ze się rodzicie starają, pracują nad dzieckiem, a wychodzi różnie, to ok rozumiem, to łatwe nie jest, a jak widzę, że swoją nie moc i pobłażanie tak tłumaczą, to ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz być bardzo konsekwentna i poprostu się nie dawać niedługo będziesz miała dla niego jeszcze jeszcze mniej czasu i wtedy synek może zacząć zachowywac się jeszcze gorzej... bądź juz teraz trochę egoistką - jesteś w końcu w ciąży, musisz myśleć już o zdrowiu drugiego dziecka no i swoim na wizyty do lekarza zacznij się wybierać godzinę wcześniej - spokojnie przygotuj razem z nim ubranie, pozwól, żeby sam się ubierał, na ataki złosci wcale postaraj się nie reagowac, tylko zostaw go wtedy samego, ubieraj siebie, pakuj picie i głośno informuj go co będzie się dalej działo, gdzie pójdziecie, co zobaczycie po drodze - jak najwięcej odwracania uwagi i jak najmniej skupiania sie na jego humorach i wrzasku, jakby nic się nei działo ;-) to jest jeden z gorszych okresów, maluch stara się być samodzielny a często mu jeszcze to nie wychodzi, a to może byc bardzo frustrujące, w dodatku nie ma przeciez pojęcia jak sobie radzić ze swoimi emocjami, więc pokazuje frustrację jak może - płaczem, agresją, krzykiem itp. niektórzy dorośli traktują to jako wyzwanie na zasadzie "pokażę mu kto tu rządzi" - faktycznie czasem wygląda to jak proba sił, ale trzeba pamiętac, że taki maluch siłuje się przede wszystkim ze soba i swoimi emocjami, nieudolnie bardzo i nie ma szansy zagrażać opanowanemu i doświadczonemu rodzicowi - dopóki rodzic, oczywiście będzie cały czas trzymał rękę na pulsie i stał na swoim poziomie, zamiast sam przyjąć wyzwanie i walczyć jak ten dwulatek. Wbrew pozorom, dzieci bardzo potrzebują reguł, zasad i konsekwencji, w ten sposób testują czy moga na mamie/tacie polegać czy to oni rządzą. Dwa lata to dosyć trudny okres i większość dzieci przechodzi przez niego podobnie, trzeba pamiętac, że od dorosłych zależy, jak sobie z nim poradzimy. Kiedy masz już serdecznie dosyć, kiedy czujesz, że dłużej nie wytrzymasz: zamknij oczy i na chwilkę stan się takim małym człowiekiem. Z jego perspektywy spójrz na świat. Chcesz być już samodzielny, niezależny, a ledwie dosięgasz do stołu. Dorośli czasem kompletnie cię nie rozumieją. To może być frustrujące... ;-) Pamietaj, tez, że to mały bo mały ale MĘŻCZYZNA...dużo chwalić i podkreślac jak mu wszystko ładnie wychodzi (nawet jak czasem nie wyjdzie) napewno nie zaszkodzi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo bunt 2latka to symboliczna nazwa. Moze pojawić się u roczniaka a może u 3 latka. Ale chodzi o to samo zjawisko (najczęściej przechodzą go dzieci, które jeszcze nie mówią i nie umieją sygnalizować swoich potrzeb). Dzieci sprawdzają na jak dużo mogą sobie pozwolić i uczą się wtedy odpowiednich taktyk "jak podejść rodzica żeby się poddał". To taki test dla rodziców i jego wyniki zależą od tego co nas czeka później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakama78
masz racje mysle ze gdyby juz mowil latwiej byloby mi sie z nim dogadac, mozna wtedy negocjować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×