Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po pierwsze

po paru latach pwiedziałam,że albo robimy krok do przodu albo koniec

Polecane posty

Gość po pierwsze

On nie chce. Mi się serce łamie,ale postanowiłam nie ustępować nawet gdybym miała umrzeć z żalu:( Ja chcę tylko razem zamieszkać a on nic...Od zawsze mówiłam,że chcę rodziny,że na tym najbardziej mi zależy,on mówił to samo,a teraz wynajduje milion powodów. Żeby zaczekać,że tak jest dobrze,że to,że tamto. Tak za nim tęsknie,tak chciałabym go przytulić,chodzę ciągle i płaczę:( Eh nie chcę żadnych rad,po prostu nie mam się nawet komu wygadać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BO TO BOLI ...bedzie dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkl
*przytulam* moze nie dojrzal jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Wiem,że nie dojrzał.. Ale co ja mam robić? Ciągle czekać i czuć się nieszczęśliwa,że jest jak jest,a z drugiej strony być szczęśliwa bo jest blisko? Jak długo jeszcze? Ja go tak strasznie kocham ale nie daję już rady naprawdę... Czuję się oszukana choć nie wiem czy słusznie,rozgoryczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobieanka
współczuję, znam jedną parę, która jest ze sobą z 10 lat, oboje po 30 a nawet nie mieszkają razem... ona nieszczęśliwa, czeka na jakieś deklaracje z jego strony, a on udaje że nie wie o co chodzi. myślę, że takie związki prowadzą donikąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to z autopsji
dlugo sie kisilismy w tym bigosiku, on nie chcial ani sie zenic ani zamieszkac, w koncu zamieszkal....jest fajnie, w koncu sie oswiadczyl...ale slubu nie chce, juz rok od zareczyn a tu ani widu ani slychu. Tez mu mowilam ze to bedzie koniec jak czegos z tym nie zrobi, on nie robi a ja trwam w tym. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
po co wam tacy faceci którzy was nie szanują???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
znam to z autopsji Ty przynajmniej mieszkasz z nim,jesteś zaręczona,a ja?:( Jesteśmy dość burzliwym związkiem,oboje mamy ciężkie charaktery,ale kochamy się bardzo... Nie wiem co robić,nie wiem jak sobie z tym radzić. On mówi,że jest dobrze,że możemy przynajmniej od siebie odpocząć. Nie chcę go zmuszać ale sama już też nie daję rady. On tego chyba nie rozumie,mówi,że wymyślam i przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Myślicie,że nam łatwo? Wy miałyście taką sytuację? Bardzo trudno odejść od ukochanej osoby,a jednak zdecydowałam sięna to jeśli nic nie ruszy. I najwidoczniej to już koniec:( A ja się czuję jakbym się sypała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam taka sytuacje i odeszłam, postawiłam na swoim mimo, że bardzo kochałam. i nie rozumiem osób które duszą sie w zwiazkach. dla mnie związek nie polega na ciagłym udreczaniu ale na szczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
ja byłam w związku 10 lat... różne rzeczy znosiłam, akceptowałam itd... ale to nie jest życie... nawet mi się nie oświadczył... w sumie teraz się cieszę bo pewnie byłabym już rozwódką :) ale pomyślcie: facet ma darmowy seks, towarzystwo na zawołanie, jak mu się nudzi to zawsze jesteście... a i tak ma was w dupie!!! zrozumcie to wreszcie, że gdyby was naprawdę kochał to szanowałby wasze potrzeby a zresztą każdy normalny facet który jest w długim związku zakłada rodzinę - a jeżeli nie chce to nie powinien dziewczynie robić nadziei na to, tylko jasno dać do zrozumienia że nie chodzi mu o poważne plany tylko o darmowy seks od czasu do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile lat ze soba jestescie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbe0000
do po pierwsze "znam to z autopsji Ty przynajmniej mieszkasz z nim,jesteś zaręczona,a ja? Jesteśmy dość burzliwym związkiem,oboje mamy ciężkie charaktery,ale kochamy się bardzo... Nie wiem co robić,nie wiem jak sobie z tym radzić. " jakbym o sobie czytała, ile jestesie ze soba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem ci coś
Heh nieważne ile no,długo,nie mniej niż 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Sorry inny nick mi wskoczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbe0000
ważne, poza tym nie do ciebie to pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Bejbe ja to napisałam,tylko inny nick mi wskoczył No ponad 5 lat,prawie 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Boje się,że ustąpię,że zatęsknię,pojadę do niego,wylądujemy w łóżku i znowu wrócę do tego co jest i nadal będzie mnie boleć ta sytuacja. Nie wiem czy lepiej być twardą czy odpuścić. Tym bardziej,że znam go i wiem,że teraz też cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 40
Faktycznie 6 lat to mnóstwo czasu na takie "chodzenie" ze soba nie prowadzące do niczego. Ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
boje mamy już po 20,on jest 3 lata starszy Wydaje mi się,że to odpowiednia pora,że zrobić jakiś krok do przodu. Męczy mnie takie jeżdżenie od niego do domu i tak w kółko przez lata...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia2121
co z tego ze ty chcesz skoro on nie i ma to najwyrazniej gleboko i daleko. w zwiazku nic na sile nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
Problem w tym, że on mówi,że też chce ale nie teraz...Że koło 30. Ale kiedy do cholery,ile mam czekać? To dla mnie za długo. Dlaczego muszę zrezygnować albo z miłości albo marzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kolege ktory byl z dziewczyna 13 lat. zareczyli sie i zamieszkali razem po jakis 6 i kolejne 7 lat zareczeni mieszkali razem ale bez slubu. dziewczyna po tylu latach w koncu odeszla bo chciala slubu, dzieci. on po niedlugim czasie spotkal inna kobiete, ma z nia dziecko, ale tez sie w koncu rozstali, spotyka sie co jakis czas z inna ale z nikim nie wiaze sie na stale, akurat on jest chyba typem ktory sie nie ozeni bo mu pasuje tak jak jest i tamta pierwsza dziewczyna w koncu to zrozumiala chociaz zajelo jej to sporo lat. nie zycze Ci zeby tak bylo u Ciebie ale musisz w pewnym momecie podjac decyzje co jest dla Ciebie wazniejsze. nie kazdy chce sie zenic i ma do tego prawo, tylko wazne zeby sie dwoje ludzi zgadzalo co do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp......
jesteście ze soba długo ale jesteście jeszcze bardzo młodzi. piszesz że po 20. W tym wieku niewielu chłopaków chce się ustatakować. Oni dojrzewają ok. 30. Kobieta szybciej chce zostać matką miec rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
On ma ponad 25. Po 30 pomyślimy jak się wyraził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to z autopsji
jestesmy razem od trzech lat. Najgorsze jest to ze teraz przechodzimy faze kryzysu seksulanego (ktos tu napisal ze facet ma darmowy seks wiec po co ma sie zenic) a moj facet seksu nie chce, niby mnie kocha, jest czuly, przytula sie, spedza ze mna czas, nie wymiguje od obowiazkow domowych, gotuje myje naczynka ale kochac sie nie chce czesciej niz raz na polotra tyg. Generalnie moge liczyc na seks 3 x w miesiacu. A ja jestem dosc mloda kobieta (26 lat) i jeszcze chce sie jak kobieta czuc :(no a slubu chyba jednak nie bedzie, sama juz zaczynam czuc ze w naszej sytuacji to nie najelpeszy pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
U nas seksu nie ma bo po prostu czuje sie wykorzystywana,ja nie chcę... Mam żal i czuję jakąś gorycz. Poza tym to kochany facet ale robi jeszcze coś,co mi sie nie podoba i to też jest powód dla którego nie chce... Tylko,że to bym była w stanie jeszcze jakoś przeboleć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×