Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna i sama30

Wszyscy po kolei odwracają się ode mnie... Zostałam sama jak palec...

Polecane posty

Gość samotna i sama30

Witam... moja sytuacja wygląda następująco. Wszyscy wokoło mi mówili od lat, że jestem egoistyczna, że patrzę tylko na "czubek własnego nosa", ja przyjmowałam to do wiadomości, obiecywałam poprawę, ale... po kolei wszyscy się ode mnie odwracali i nadszedł czas, kiedy muszę stanąć w prawdzie sama wobec siebie - zostałam sama, nie mam na kogo liczyć. Gdy poznawałam kogoś nowego, to odwiedzał mnie do góra 4-5 razy i rezygnował... wszyscy rezygnowali... jest mi tak strasznie przykro, bo choruję na depresję od wielu lat i podejrzewam, że mam zaburzenia osobowości, ale co mogę zmienić?... nie wiem jak się zmienić :( Skoro wszyscy mówią, że wina jest we mnie, to widocznie jest we mnie... chodzę do psychologa, staram się codziennie zrobić coś dla kogoś bezinteresownie, ale... już raczej nie odzyskam tych osób, które były dla mnie ważne... Nie robię nikomu podłych rzeczy, po prostu zawsze dla siebie jestem na pierwszym miejscu i nikt tego nie może znieść... Czy w tej sytuacji jest jakieś wyjście? Bo ja jestem już zrozpaczona, zarówno rodzina jak i znajomi, nikt absolutnie nikt się do mnie nie odzywa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GGGIIENIA
ciezka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz wykazywać zainteresowanie druga osobą, jesli chcesz liczyc na jakiekolwiek dłuzsze kontakty, na tym to polega, Ty jemu on Tobie, :O:( takie pokazywanie światu "jestem dla siebie pepkiem świata"z reguły towrzysko źle sie kończy :o:O:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czary-mary-benc
moja kobieta też taka była kiedyś... na początku mnie to denerwowało że jest taką egoistką... kiedyś jej to powiedziałem to szczeliła focha i nie odzywała sie tydzień do mnie... jednak ja dostrzegłem to że trzeba jej pomóc bo ma z tym problem. Karciłem ją za każdy objaw egoizmu ale jednocześnie dziękowałem jej za każdy gest w moją stronę... nawet za zrobienie czegoś zupełnie banalnego jak herbata dla mnie dziękowałem jej bardzo żeby pokazać jej, że dawanie coś od siebie też czymś przyjemnym... pomogło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i maja rację!!!!!!!
co to znaczy "nie zmienie sie", widac juz po poscie ze niezla z ciebie egoicha ;/ wiec nie dziw sie ze ludzie sie od ciebie odwracaja, pokazujesz im ze sa gowno warci a ludzie tego nie lubia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
przerwa a na czym ma np. polegać to robienie czegoś dla innych? czy Ciebie też w innych najbardziej denerwuje ich egoizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgvhn
dla mnie w rozmówcy najwazniejsze jest to,by słuchał mnie. Wtedy i ja słucham jego,kiedy mówi. Ale mysle,ze to nie prztszlo samo,a raczej rodzice zawsze uczyli mnie,ze jak ktos mowi,to nie przerywa mu sie. Ale przeciez da sie to zronic,to nie trudne interesowac sie innnym czlowiekiem. Ale zeby od razu wszyscy sie odwracali od ciebie? o co konkretnie chodzi? przeciez piszesz,ze starasz sie robic codziennie cos dla kogos bezinteresownie. wiec o co chodzi tak na prawde? bo nie wiem w czym problem,podaj konkretne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
Nie napisałam "nie zmienię się" tylko "nie wiem jak się zmienić"... :( ja naprawdę nie jestem złym człowiekiem, tylko że nawet do pewnego czasu nie wiedziałam jaka jestem zapatrzona w siebie - dotarło do mnie, jak zostałam zupełnie sama. Myślę sobie - ci wszyscy ludzie nie mogą się mylić! Chyba najważniejsze, że mam w sobie wolę coś zmienić... ale jak? mam nie prosić już nikogo o nic? tylko sama się oferować z pomocą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro zdajesz sobie sprawę,
że to twoja wina, bo jesteś egoistką, to czemu tego nie zmienisz, tylko żalisz się na forum???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko cie Bóg zmieni poprzez modlitwę poproś go by cie zmienił na lepszego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
Konkretne sytuacje... np. jak mogę czegoś sama nie zrobić, to zawsze się kimś wysługuję... proszę żeby mi coś kupił, żeby sama nie iść do sklepu, liczę, że sam umyje po sobie talerze i szklanki... kiedyś odwiedziła mnie koleżanka... filiżanka, w której ona lubi pić, była brudna - podałam jej ją i mówię "to umyj sobie"... :O chyba tak rzeczywiście nie powinno być... co jakiś czas nachodziło mnie, żeby mieć jakieś zwierzę, a nie nadaję się do sprzątania po zwierzakach... i nikogo nie słuchałam tylko przygarniałam zwierzę, a potem musiałam je wydawać bo nie chciało mi się sprzątać :O jak tak czytam teraz o sobie to mnie obrzydzenie do samej siebie bierze :O albo upierałam się, że chcę zrobić doktorat, znowu nie słuchałam niczyich rad, a nie było mnie stać na doktorat i potem musiałam się najeść wstydu... a jakbym posłuchała znajomych, to bym się w ogóle za to nie brała... no normalnie szok, wszyscy inni mają rację tylko nie ja, to dla mnie szokujące... :( a te niespodziewane genialne pomysły to dla mnie typowe... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak jakby interesuj sie jego osobą, poakzuj że Tobie na nich zalezy, porponuj spotkania, i wykazuj sie bezinteresowna pomoca, przysługa za przysługe, słuchaj ale też dawaj do słuchania, nie lubi sie ludzi którzy : narzekają, maja wiecznie zły humor, coś nam wpierają, przychodzisz do nich a oni zajmuja sietylko sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
żalę się na forum, bo nie mogę już sobie poradzić sama ze sobą. myślę o zmianie, ale nie wiem co konkretnie mam zrobić... już mam czasem myśli samobójcze przez to... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
ale jak to jest Przerwa? z tego co widzę Ty na forum tylko się żalisz na swój wygląd, znaczy myślisz głównie o sobie, a wszyscy Cię lubią i ja też Cię lubię - jak to robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz zacząć pomagać innym. Pracować jako wolontariusz w ośrodkach pomocy. Możesz poszukać u Ciebie w mieście na pewno jest wiele ofert dla wolontariuszy, bo ich zawsze potrzebują.... Sama również pracuj nad sobą, pomagaj innym gdy widzisz, że tego potrzebują, może gdy usłyszysz serdeczne dziękuję i ciepły uśmiech za każdym razem gdy ta osoba cię będzie widzieć... nastąpi jakaś poprawa :) Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praca w wolontariacie nie pomoze, to tylko taka wymowka - pomagam, a bedziesz robic to wylacznie dla siebie. musisz sie zmienic w codziennym zwyklym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
oj Przerwa kokietujesz... ile razy widziałam tu wyrazy sympatii do Ciebie... no i nawet ja egoistka nad egoistkami Cię lubię :) ale podałam przykłady mojego egoizmu - wytrzymałybyście z taką osobą? niektórzy moi znajomi to tak się wkurzali na mnie, że omal nie pękli ze złości, jedna znajoma robiła się czerwona na twarzy i musiała brać krople na serce... muszę być denerwującą osobą:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
jak się na coś uprę, to nie ma siły, muszę to zrobić! np. byłam w kiepskiej formie fizycznej i uwidziało mi się odwiedzić taki jeden sklep daleko ode mnie. namówiłam równie słabą fizycznie znajomą na wyprawę, obie omal nie zdechłyśmy ze zmęczenia, ale musiałam postawić na swoim:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgvhn
kazdy ma kompleksy,ale to nie polega na tym,zeby gadac tylko o tym! mialam kolezanke-20 kg nadwagi, ja szczupla. Przez jakies 3 miesiące gadala tylko o tym, a ja sie taj wkrecilam,ze sama przy niej przeszlam na zdrowa dietę :) Ale mysle,ze osob,ktore sie przejmuja cudzymi problemami jest malo,wiec moze w twoim towarzystwie byly tylko takie. ale z drugiej strony jakbym przyszla do kolezanki,ktora by mi powiedziala,zebym sobie umyla szklanke to wiecej bym do niej nie przyszla. chyba,ze to moja przyjaciołka-jej to sama zmywam naczynia jak widze,ze ma stos :) ale co do narzekania,to mysle,ze jak sie cale zycie narzeka,to nikt nie chce z taką osoba przebywac. aha-piszesz,ze wyslugujesz sie innymi-dlaczego? jestes taka leniwa? masz 30lat i jestes sama-nie masz m eza,dzieci=brak wiekszych obowiazków. ja jestem młoda mamusia,ale bardzo aktywna,nigdy nikogo nie prosilam o robienie zakupów,wole sama sie przejsc,rozprostowac nogi, dlatego po ciązy wrocilam do figury-trzeba byc aktywnym! czlowiek lepiej czuje sie kiedy jest aktywny i ma lepsze samopoczucie! przestaniesz narzekac kiedy organizm sie lepiej poczuje. pobiegaj wieczorami, wez kolezanke,po drodze smiejscie sie i plotkujcie. energicznych ludzi wszyscy lubia,a leni wyslugujących sie innymi raczej nie... Moze stwierdzisz,ze to glupie,ale kiedy moj mąż stal sie jedna narzekającą kulą,to wyslalam go na siłke. nareszcie zaczął miec dobry humor. jesli organizm jest zdrowszy,to jestesmy weselsi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij od małych kroków, bądź miła dla przechodniów, sąsiadów. Zmień wewnętrzne nastawienie- nie patrz na wszystko w czarnych barwach. Myślę że możesz jeszcze odzyskać bliskich ,których odpychałaś zachowaniem. Zaproś do siebie i traktuj jak gości a nie służących!!! Myślę, że dasz sobie radę ale weź się za siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwól, że ci opowiem
Pozwól, że ci opowiem.. "Był sobie kiedyś człowiek, który wszędzie chodził z cegłą w ręku. Postanowił rzucać nią w każdego, kto doprowadził go do wściekłości. Wyglądało to na metodę jaskiniowca, ale mogła okazać się skuteczn, prawda? Kiedyś przydarzyło mi się spotakć z bardzo przemądrzałym znajomym, który podczas rozmowy prezentował złe maniery. Wierny swojemu postanowieniu, wziął cegłe i rzucił nia w znajmego. Nie pamiętam czy dorzucił czy nie. Wiem jednak, że później chodzenie i szukanie cegły było uciążliwe. Zdecydował więc ulepszyć "sysyem samoutrzymania cegły", którą to nazwe sam wymyślił, lecz czybko się przekonał o defektach swojej metody. Z jednej strony osoba do ktorej byl wrogo nastawiony, musiala się znajdować w odległości jednego metra, z drugiej zas, musiał zwijać sznurek, który często gdzieś się zaplątał, co stwarzało niedogodność. Wówczas wynalazł "system cegła III" Nadal centrum stanowiła cegła, ale do tego systemu zmiast sznurka użył sprężyny. Pomyślał sobie, że dzięki temu będzie mógł rzucać cegłą ile razy zechce a cegła i tak do niego wróci. Kiedy po wyjściu na ulicę, spotakł się z pierwszym agresynym zachowaniem, rzucił cegłą. Nie trafił i nie uderzył swojego przeciwnika, gdyż sprężyna odciągnęła cegłę, uderzając go prosto w główę. Spróbował więc ponownie, lecz znów dostał cegłą. Za trzecim razem rzucił nie w porę. Czwarty raz był szczególny ponieważ w ostatniej chwili zamiast rzucić cegłą, postanowił uchronić ją od swojej agresji i cegła ponownie uderzyla go w glowę. Guz, który sobie nabił był olbrzymi. Wszytkie uderzenia trafiały w niego samego." to jest cytat z ksiązki Jorge Bucay'a " Pozwól, że ci opowiem.." szczerze mówiąć, ta książka odmieniła moje życie, zaczęłam patrzeć na różne sprawy z innej perspektywy. poszukaj w bibliotece, albo kup bo będziesz czesto do niej wracać. ja kupiłam tu: http://www.nlp.net.pl/index.php?p1384,pozwol-ze-ci-opowiem Długie to , ale mam nadzieje ze przeczytasz. Pamiętaj, że zła energia wraca do nas z podwójną siłą. Pozdrawiam, E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd itd
masz problemy osobowosciowe,poznajesz siebie i przez to,ze jest ci zle z tym jaka jestes chcesz to zmienic,to dluga droga ,ale nie niemozliwa :) napewno gdzies musi lezec przyczyna,a najpredzej w dziecinstwie..jakie je mialas?szczesliwe? jak cie traktowali rodzice? podejrzewam ,ze musialas sie prosic wiecznie o uwage ,tak jak ja..stad wnioskuje ,bo mialam podobne problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna i sama30
moja śp. Mama była nadopiekuńcza i wszystko za mnie robiła od mojego urodzenia aż do mojego 26. roku życia, kiedy to zmarła... :( więc dobrze wiem, że to wychowanie jest przyczyną - ja nawet herbaty sobie nie robiłam jako dorosła kobieta tylko wołałam do Mamy: "Mama, zrób miiii herbatkę!" :( ale nie mogę się wiecznie tym tłumaczyć i zasłaniać, chcę coś zrobić.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd itd
jakie to madre z ta cegla :) tylko czasami dlugo zyjemy w nieswiadomosci,ciezko jest zobaczyc siebie oczami innych,bo w koncu tacy jestesmy jak odbieraja nas inni..czasami dopiero znalezienie sie w sytuacji bez wyjscia ,na przyslowiowym dnie,gdzie zostajemy sami ze swoim cierpieniem i poczuciem niesprawiedliwoscio ,jaka nas dotknela ,zdajemy sobie sprawe z tego,ze to z nami jest cos nie tak ,a nie z tymi wszystkimi ,ktorzy 'sie nas czepiaja",czasami nastepuje taki bolesny przelom,ze to ,czego tak uparcie do tej pory bronilismy,a z czym zaciekle walczyli inni,jest bledne i nas gubi autorko -to ,ze zdalas sobie z tego sprawe to wielki przelom,teraz juz wiesz jaka obrac droge,bedzie ona dluga i kreta ,z wieloma przeszkodami i slepymi zaulkami,ale najwazniejsze ,zebys z obranej drogi nie zawracala,miala mnostwo sily i cierpliwosci,przed toba dluga droga,ale sukcesy sa bardzo budujace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd itd
to u mnie bylo calkiem odwrotnie- od kiedy pamietam wrecz blagalam o uwage matki,nigdy nie zaznalam od niej rodzicielskiej troski,opiekunczosci,zawsze mi tego brakowalo,np martwienia sie o mnie gdy dlugo nie wracam do domu,rozmowy,gdy bylo mi zle,zainteresowania,troski.. dzis juz jestem dorosla kobieta,ale to jeszcze we mnie siedzi,pomimo,ze wiele zlych rzeczy udalo mi sie zmienic,ciagle jeszcze mam problemy osobowosciowe ,ktore utrudniaja mi kontakty i zawsze wtedy pojawia sie zal do matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgvhn
wiesz co? wydaje mi sie,ze ty nadal nie rozumiesz problemu- zobacz wszyszcy tlumaczymy ci , jakie metody byłyby dobre, ksiązki, aktywnosc, wolontariat itd. a ty nawet nie komentujessz, tylko ciągle- a bo ja to a bo ja tamto... W TY6M JEST TWOJ PROBLEM! NIE UMIESZ SLUCHAC! Nie potrafisz zrozumiec,ze ktos moze miec rację! jestem pewna ze po tytm jak zejdzies z komputera zamiast przemyslec co ci napisalismy i spróbowac wysluchac rad-ty usiądziesz i zaczbnuesz sie dalej nad soba uzalac albo nawet pomyslisz sobie-ale oni gadali glupoty. ale najgorsze bedzie wtedy0gdy wogole zapomnisz o rozmowach na tym forum... TO JEST TWÓJ PROBLEM ! łatwo sie mówi,gorzej zrobic. nie znam cie,a po rozmowie wiem,ze nie jest łatwo z tobą gadac,bo odrzucasz kogos,kto chce ci pomóc. z resztą o tym nawet pisalas o tym doktoracie itd. Zdaj sobie z tego sprawe-ale tak głębiej i zamiast siedziec na forum zrób cos-to,o czym pisalismy na przyklad. N początku nie bedzie łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgvhn
ps z tą cegłą było dobre ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd itd
nie atakujcie jej pewnie nie potrafi sluchac i uznaje tylko swoje zdanie za jedyne sluszne,ale ciezko jest sie zmienic swoje postrzeganie w jednej chwili,to jest dluuuugi i zawily proces,ciezko jest przyznac sie przed samym soba ,ze wszystkie nasze "zasady" byly bledne,to powoduje ,ze czujemy sie beznadziejni i tacy glupi,bo nie wszyscy wiedza lepiej ,a my jestesmy w bledzie ... potrzeba czasu aby zmierzyc sie z prawda o sobie,ta prawda jest czasami bardzo gorzka i potrzeba sily aby to udzwignac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też taka jestem
choć mi to mówi wiele osób, ja to rozumiem, ale nie przyjmuję do wiadomości. ciężko to wyjaśnić. wiem, że jestem męcząca dla otoczenia, el nie wiem, jak przestać. jak napisała przerwa: marudzę, zajmuje się tylko sobą, mam zły humor. to właśnie ja. samolub nie z tej ziemi. lubię wygodę w każdej sytuacji, w domu w pracy. źle ze mną mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×