Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żeliwna dama

nie wiem, czy mój chłopak jest moim chłopakiem

Polecane posty

Gość żeliwna dama

witam, od miesiąca "jestem" z kimś, widujemy się raz na tydzień, spędzamy wspólnie dzień i noc, wiem że on jest mi wierny i nie spotyka się z innymi dziewczynami. Zdawało mi się, że jest to coś na kształt związku, w którym coraz bardziej się poznajemy i będziemy poznawać itd. Z mojej strony jest już uczucie, ale wiem, że on nie traktuje tego tak poważnie jak ja. Miałam nadzieję, że "na razie". Że to sie tak naturalnie rozwija. Wczoraj spotkałam się z jego kumplem, który wyjawił mi, że On "nie szuka dziewczyny". Co z tego, że sie spotykamy, że kochamy się ze sobą, że On mnie bardzo lubi itd... ale nie bedzie z tego uczucia, ta relacja nie ma że tak to określę przyszłości, ona stanie w tym punkcie co jest teraz i że nie będę mogła powiedzieć że mam chłopaka ani On nie nazwie mnie swoją dziewczyną. I żebym się w M. nie zakochiwała bo sobie krzywdę zrobię. To zwaliło mnie z nóg. Choć nie układałam na razie jakiejś naszej wspólnej przyszłości, to miałam nadzieję że On nie wyklucza opcji, że będziemy w związku. Ten kolega na końcu powiedział że on się nie chce wtrącać więc mam z nim sama pogadać, ale jak go zna, tak jest pewien, że M. związku nie szuka i dziwne, że mi tego nie powiedział. co mam o tym sądzić? Mam porozmawiać z M? czy to za wcześnie na jakieś takie przyszpilające pytania? bo nie chce żeby się przeraził że ja go chcę uwięzić w tej relacji albo coś? w końcu co miałby mi odpowiedzieć, jeżeli na razie nie ma w nim uczucia? musiałby być szczery, a ja musiałabym się ewakuować, a chciałabym dać temu szanse mimo wszystko... pomocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie porozmawiać z M, że Tobie układy nie odpowiadają, bo zbyt się na to szanujesz, szanujesz siebie, swój czas, i czas innych, nie masz zamiaru być tylko lalką do seksu, bo cenisz się wyżej i zasługujesz na więcej. W jakim jesteście wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkgbjhvdsnbcvh
teraz każdy facet woli się bawić niż mieć normalną dziewczynę. mało jest takich, którzy chcą związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale 1 miesiąc
i to raz na tydzień to jeszcze żaden związek. Może pozwól mu na lepsze poznanie Ciebie. Ale jeśli jest to związek na odległość to odradzam. Związek na odległość jest możliwy gdy jest już silne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ale 1 miesiąc Wiesz co, ja z moim spotykałam się częściej przez 2 tyg, później musiał wyjechać 200km ode mnie, widujemy się co 2 weekend (pt-pon rano), i uczucie się rozwinęło mocniejsze niż się kiedykolwiek nawet przy codziennym widywaniu rozwijało wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadziorna;**
moim zdaniem jezeli chcesz byc z nim w zwiazku bez zobowiazan to jak najbardziej spotykaj sie z nim tylko dla spraw łózkowych bo on nic wiecej nie chce ci dac od siebie z tego wychodzi sypiacie razem i jemu to pasuje ale nie zdziw sie jak ci kiedys powie dowidzenia .. bo nic dla siebie nie znaczycie bo to była tylko znajomosć nic wicej porozmawiaj z nim!! musisz wiedziec na czym stojsz i czego on chce.. bo na dłuzsza mete to nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
ja mam 23 lata, a on 21... ja się nie dziwię ze chłopak w takim wieku chce się wyszaleć... ale też przez związek nie uważam że zabierałabym mu to... nie jestem zaborcza, przesadnie zazdrosna i nie mam intencji ograniczać drugiego człowieka. Tylko ma być uczucie, wzajemne przyciąganie i żeby ta osoba chciała spędzać ze mną trochę więcej czasu niż jeden dzień w tygodniu. Ona, ja już raz dokładnie takich słów użyłam w jednej rozmowie z nim, jeszcze przed świętami, bo miałam wrażenie że rzeczywiście służę do jednego celu, a poza tym ma mnie w dupie. Nawet zerwałam tą znajomość, ale spotkaliśmy się, porozmawialiśmy i on nie powiedział: "no to szkoda, fajnie było" ale powiedział że to nie tak, że chce się ze mną spotykać i nie chodzi mu tylko o jedno. Więc... Tak pomyślałam, że w sumie chyba wszystkie dzisiejsze związki zaczynają się w podobny sposób... przecież nikt na początku nie mówi: "szukam żony", "szukam dziewczyny i chcę z tobą chodzić" - tylko najpierw następuje faza wzajemnego poznawania i dopiero później wiesz czy masz ochotę zaangażować uczucia. dla mnie to było naturalne, szkoda tylko że jego kolega tak mnie uświadomił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
naarzie nie powinnas mowic mu zadnych rzeczy o jakims powazniejszym zwiazku..bo to zdecydowanie za wczesnie- co widzieliscie sie 4 razy...to za malo dziewczyny tak maja ze od razu mysla sobie na przyszlosc i planuja jakby to sie dalej rozwijalo...faceci bardziej zyja chwila... czas pokaze co z tego sie rozwinie... a tak w ogole to spaliscie juz ze soba? i ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
to nie ma znaczenia, ze jego kolega tak Ci powiedzial, nie zwracaj na to uwagi.... bo to roznie bywa w zyciu, znam wiele przykladow gdzie chclopak chcial tylko sie pobawic a zakochal sie naprawde i sa razem do dzis... nie przeprowadzaj z nim narazie zadnej powaznej rozmowy- bo Go zniechecisz do dalszych spotkan..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
tylko jeszcze jedno pytanie.... spaliscie juz ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, to nieciekawie... Często (ale nie zawsze) bywa tak, że młodszym to fiu bździu w glowie :/ Ja po wielu, wielu związkach z młodszymi poszukałam kogoś w moim wieku, bo mnie już pewne rzeczy dobijały :/ I właśnie ten w moim wieku po miesiącu znajomości zapytał, czy ja traktuję poważnie to co może być a w sumie to JEST między nami, bo on przygód nie szuka - i takie podejście mi odpowiada :) Wiesz wiadomo ze nie powie nikt że szuka żony, ale można się określić czy się szuka przygód, czy czegoś poważniejszego :) Przeprowadź z nim tę rozmowę drugi raz - i zarazem ostatni. Jeśli znowu Cię coś zaniepokoi, to odpuść, nie ma co się pakować w niby związek, niby układ z niebieskim ptakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
moj zwiazek tez tak sie rozwijal... zaczelismy sie spotykac- na poczatku bez zadnych powaznych zamiarow...tez nie wiedzialam jak to traktowac... po ok 1,5 miesiaca chlopak powiedzial mi, ze mu na mnie zalezy i postanowlismy stworzyc z tego cos powazniejszego... nie ma sensu zebys sie tak dopytywala o jego zamiary....co ktos moze powiedziec po 4 spotkaniach...? moim zdaniem poczekaj cierpliwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
zadziorna, miałam rok temu taka sytuację. Spotykałam się a facetem, z tym że on na początku mi powiedział, że nie szuka teraz dziewczyny, bo chce się skupić na karierze i nauce itp... i ja wtedy miałam nadzieję że być może zmieni zdanie - ale mówił dokładnie to co myślał i konsekwentnie postępował co do swoich słów. Wystarczyło że w pewien dzień zerwał ze mną bez zbędnych emocji Dlatego tak wstrząsnęło mną co powiedział jego kumpel, bo już przez takie coś przechodziłam. Z tym że tym razem nie było deklaracji że "absolutnie związek niet", było raczej bez żadnych deklaracji. A po tej naszej rozmowie chyba by nie zaprzeczał, jesli chodziłoby mu o znajomość tylko na seks - bo powiedziałam że mnie to nie interesuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
ach iodam, ze moj na poczatku- chcial tylko "jednego"- ale nie dostal od razu...przy kolejnych spotkaniach poznawalismy sie coraz bardziej i "wpadl" :) jego kolega tez powiedzial mi ze to nie jest material na stalego chlopaka- bo wiedzial ze on lubi sie bawic- i sam zdziwil sie ze on sie tak zaangazowal i w ogole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
pytam juz po raz kolejny- czy juz spaliscie ze soba? bo to istatne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
takajednamałami - właśnie tak wewnętrznie czuję, że tą rozmową mogłabym bardziej zepsuć niż naprawić... że on się poczuje osaczony, a na razie przecież nie czuje do mnie czegoś wielkiego mam jednak przeczucie, że nie będzie tak kolorowo jak u Ciebie, że a miesiąc powie że mu na mnie zależy. On nawet nie pisuje do mnie smsów poza tymi dotyczącymi naszych spotkań. Mówi, że nie lubi i woli się spotkać niż pisać. Powiedział że nie ma czasu cęsto się ze mną spotykać, bo ma teraz dużo nauki. Wiem też, że on często imprezuje z kolegami, więc na razie woli to niż spotkania ze mną. Nie zaprasza mnie też na te imprezy. spotkaliśmy się chyba 5 razy... jutro znów się widzimy. Sypiamy ze sobą. A co do wieku, to jest 2 lata młodszy ma 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spanie nie ma nic do rzeczy jak ludzie są poważni, ja z moim na 3 i 5 kolejnych spotkaniach spałam w jednym łózku i nie doszło do niczego, więc widziałam że facet nie jest z tych którzy dla seksu się spotykają :) I po miesiącu pierwszy wspólny raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
wiem że może nie powinnam była tak szybko iść z nim do łóżka, ale stało się - po pijaku - i tego się już nie odwróci, więc od tamtej pory sypiamy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
hmmm nie zaprasza Cie na te imoprezy bo sa to moze tylko meskie spotkania, z tymi smsami tez rozumiem, bo faceci czesto nie lubia sie w to bawic... powiem Ci ze szybko zdecydowaliscie sie pojsc do lozka... czy znaliscie sie wczesniej? jak to w ogole bylo, gdzie sie poznaliscie itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
aha! nie dodałam jeszcze, bo zapomniałam, że mój chłopak ma na imię Azor... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
no to idzisz ONA....majac na mysli pytanie czy spali ze soba- oczywiscie pytalam sie o seks i autorka tematu dobrze to rozumiala... u mnie bylo tak, ze facet od pierwszedo spotkania chcial isc do lozka- bo na poczatku tylko tego chcial- ale nie "dalam sie" i to Go zainteresowalo i dawalo ochote do kolejnych spotkan... przez ponad pierwszy miesiac co chwile dazyl tylko do tego....jak tylko nadeszla jakakolwiek okazja....ale musial wytrzymac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
poznaliśmy się na imprezie w klubie poprzez znajomych z roku. Od razu mi się spodobał, bardzo dobrze nam się rozmawiało, czuliśmy wzajemne przyciąganie. Potem zaprosił mnie do siebie na imprezę, do której nie doszło bo się przełożyła, ale w zamian spotkaliśmy się sami. Wtedy do niczego nie doszło. Jednak następnym razem straciliśmy kontrolę, a zwłaszcza ja bo bardzo upiłam się jego domowym winem... i tak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
yhm, no rozumiem- tak bywa... a jak wygladaly wasze kolejne spotkania? chodzi mi o to czy spotykacie sie sami, czy wsrod znajomych, i czy na kazdym kolejnynm spotkaniu spaliscie ze soba? no i jak Ty czujesz sie na tych spotkaniach.... czy Ty czujesz, ze to tylko na seksie polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
ja tak nie czuję, ale mój Azor często o tym wspomina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
od tamtej pory na każdym. Na jednej imprezie jego koledzy żartowali na jego temat i ja to wzięłam poważnie, dlatego się nastroszyłam i gdy po tyg chciał się spotkać, powiedziałam mu przez telefon że mnie układ na seks nie interesuje i że jeśli poza tym ma mnie w dupie to ja dziękuję... odebrał to jako wielką furię - tak mi powiedział gdy się spotkaliśmy, i nie wiedział za bardzo o co chodzi. powiedział że nie tylko o to mu chodzi i będziemy się spotykać także poza jego domem. Gdy się umówił ze mną następnym razem, obiecał że mnie nie tknie - wyszło jednak inaczej. Hm. Tak sobie właśnie o tym myślę. Co by było gdybym wtedy mu odmówiła? choć leżeliśmy całą noc razem i oglądaliśmy film... nasze spotkania - w jego domu. Zwykle ktoś jeszcze jest, pijemy gadamy a potem idziemy spać bo się późno robi - i tak znajduję się w jego łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
sama nie wiem, co czuję... może z zewnątrz jak to piszę to tak uderza, że tylko o to chodzi. Ale ja nie czuję, żeby nie miał do mnie szacunku. To nie jest taki bezczelny typ. Myślę że on po prostu miło spędza czas, nie knując że mnie "uwiedzie" albo coś w tym stylu. Mogę się mylić, bo ludzie bywają przebiegli i czasami mogą zachowywać się przekonująco, na przykład ta znajomość sprzed roku - mimo że on powiedział że nie szuka związku, zachowywał się zupełnie inaczej. To bardzo przypominało właśnie związek dlatego mnie zmyliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalami
wiesz co proponuje akie rozwiazanie- kolejnym razem spotkaj sie znim tak jak zawsze....tylko zbierz sie do domu i nie zostawaj na noc u niego... powiedz ze zle sie z tym czujesz.... rozmawiajcie jak najwiecej na rozne tematy- zeby lepej sie poznawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten wiersz jest dla Karoliny
dziewczyno, otworz oczy i spojrz realnie. ten kumpel mial racje, zna go pewnie dluzej niz ty i wie, na co go stac. moim zdaniem, dajesz mu dupy, to wszystko. to nie zwiazek, to pewnien rodzaj darmowych uslug. tobie sie wydaje, ze jest inaczej ale prawda jest taka, ze to kobiety zakochuja sie po lozkowych przygodach, a mezczyzni, spuszczaja ze stoickim spokojem, to, co im zalega. wiem, okrutne ale prawdziwe. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
ale o czym mamy gadać, jak mój Azor robi tylko "hau-hau" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeliwna dama
myslałam o tym... ale mam takie wrażenie że nie bardzo da sie cofnąć to konkretnie co było między nami. Bo właściwie ostatnio właśnie planowałam że nie będę z nim spać... i nic z tego nie wyszło, złamałam swoją zasadę. On na pewno zauważył tą niekonsekwencję, przecież wiedział ze ma się do mnie nie dobierać, spróbował i mu wyszło :o nie wiem co teraz... nagle mam strzelić focha i powiedzieć że dla zasady nie? zwłaszcza że niczym mi nie podpadł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×