Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baśka 88 75

Poradźcie...

Polecane posty

Gość baśka 88 75

hej mamy z mezem taka sytuacje. za 3 tyg sa chrzciny naszej coreczki. na chrzestnego poprosilismy brata meza. jednak nie utrzymujemy praktycznie z nim kontaktu bo jego zona nas nie lubi. maz jest chrzesnym ich dziecka. dzis dowiedzielismy sie ze brat meza przyjdzie tylko na msze a na przyjecie nie. czy uwazacie ze powinnismy zmienic chrzesnego? boimy sie ze urwie sie nam kontakt z nim a dziecko na tym ucierpi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosijka
ja bym takiego nie brala, skoro dla niego tylko wazne jest odbebnienie tej calej mszy ....... lepiej znajdzcie sobie kogos innego, chyba, ze Wam bardzo zalezy na nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym zmienila chrzetnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie ..........
ja bym wybrala innego chrzestnego. I to nawet nie chodzi o to ze nie przyjdzie na przyjecie, ale o to ze nie utrzymujecie z nimi takiego bliższego kontaktu, ja na chrzestną wzięłam np przyjaciółkę, bo z rodziny mogłaby być chrzestną siostra mojego męża, ale z nią nie utrzymywaliśmy kontaktu.... więc no wiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym zmienila chrzestnego, skoro nie bedzie go na przyjeciu to na pierwsze urodziny/komunie/18-tke dziecka tez raczej nie przyjdzie. Bycie chrzestnym to zaszczyt a nie jakas łaska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisssaaaaaaa
zdecydownie Zmien kandydata na chrzestnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baśka 88 75
Tez tak mysle. ale bedzie jazda z rodzicami meza. heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co chrzcisz dziecko?
każdy bachor to mały diabeł. woda święcona nie wystarczy, żeby go wypędzić, chyba że podtopisz solidnie smarkacza w chrzcielnicy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze Ci,ze mam podobna sytuacje.z wlasnym bratem nie mam za bardzo kontaktu(ja jestem chrzestna jego corki),a wczesniej prosilismy go z mezem na chrzestnego...pospieszylismy sie niestety,bo zainteresowanie naszym dzieckiem jest znikome,a wlasciwie wogole go nie ma.postanowilismy zmienic chrzestnego na naszego dobrego kolege,na ktorym mozna polegac i interesuje sie naszym synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zapominacie
że włąsnie "odbębnienie mszy" jest najważniejszym punktem chrzcin a nie przyjęcie na nim. Ważne jakie ma podejście do dziecka i do chrztu ogólnie, czy jest to dla niego zaszczyt czy przykra konieczność - bo nie wypada odmówić. Na tej podstawie zdecyduj czy naaje się na ojca chrzestnego a nie po tym że nie będzie go na przyjęciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie bym zmieniła chrzestnego! Już teraz macie kontakt znikomy a musicie się liczyć z tym że moze na jakieś ważne wydarzenie Waszego dziecka się nie stawić .....bo żona jemu zabroni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baśka 88 75
do ,,a po co chrzcisz dziecko" - nie życze bys mowil/a o moim dziecku bachor, diabel lub smarkacz. wiem ze przyjecie podczas chrzcin nie jest wazne, ale np 1, 2 czy 3 urodzinki malej beda bez mszy i wtedy to juz na pewno go na oczy nie zobaczymy. a czy pasuje teraz cofnac decyzje? jak mu o tym powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×