Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja sie zastanawiam tylko

czemu uwazacie ze wasze mamy, tesciowe, siostry maja obowiazek zajmowac sie

Polecane posty

Gość może i mam złą postawę
Mną i rodzenstwem zajmowały się obie babcie (teściowa mojej mamy najczęściej), siostry mojej mamy również i dlatego uważam to za naturalne, że moja mama zajmuje się moim dzieckiem, moje rodzeństwo również, od teściowej nie wymagam, nie zostawiłam jej dziecka, ale w razie potrzeby wiem, że mogę (sama proponowała). Ktoś pomagał w wychowywaniu nas i ktoś pomoże w wychowywaniu naszych dzieci. Było rzeczą naturalną, że skoro pracuję w weekendy to moja mama się zajmie dzieckiem. Poprosiłam z grzeczności, ale znałam odpowiedź! I mama wie, że gdyby jej nie pasowało to zajmie się siostra, teściowa, brat! Ale to zrozumie tylko zżyta, kochająca się rodzina! Acha, pomagam rodzicom jak mogę, kupiłam im samochód jak nie było ich stać, siostrze daję kasę kiedy jej potrzebuje, a brata przenocuje jak idzie na dyskotekę (mieszkam w centrum,), ot, normalna, kochająca się rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dużo widzę bo
pracuję w przedszkolu. Widzę zmęczone matki, które nie mają do pomocy babci i prowadząc 4latka ciągną ze sobą niemowlaka (dwa razy dziennie czy zima czy deszcz) i widzę umęczoną babcię, która odprowadza jednego wnuka do przedszkola i leci do drugiego ( z drugim potem przychodzi po tego pierwszego)i nie raz do mnie mówi że już siły nie ma itp ale MUSDI pomóc córce bo zięć i córka muszą pracować, bo jakby nie pracowali to nie mieliby na opłaTY , JEDZENIE. tA BABCIA NARZEKA NA SWÓJ LOS ALE TWIERDZI ŻE ZAJMUJE SIĘ DZIEĆMI BO SZKODA JEJ CÓRKI A FINANSOWO IM NIE MOŻE POMÓC, WIĘC SIEDZI UMĘCZONA Z WNUKAMI. nIE WIEM CZY JEJ CÓRKA DO KOŃCA ZDAJE SOBIE SPRAWĘ Z TEGO WSZYSTKIEGO. tO ŻE KTOŚ POMAGA NIE ZAWSZE SOZNACZA że chce, bo nieraz po prostu Musi, bo jakby nie to co by jedli? za co zapłaciliby czynsz itp. Pisać bym tu mogła i mogła....a wiele babć oddycha z ulgą gdy dziecko którym się opiekuje chodzi już do przedszkola (wtedy babcia odpoczywa i ma czas dla siebie, jedynie co to przyprowadza i odbiera z przedszkola, lub siedzi gdy chore i np 1tydz nie chodzi do przedszkola)....................pisać bym mogła i mogła..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, jak ktoś nie ma na jedzenie, czynsz to musi korzystać z pomocy babci bo to co zarobi to wszystko "idzie" na życie. Jednak osoby skąpiące na opiekunkę bo przyoszczędzą na kolejną plazmę, kilka gadżetów w stylu ipod czy drogie ciuchy to już lekka pomyłka.Wykorzystywanie starszej osoby, jej dobroci i braku asertywności to zwykła podłość. Jest pewna różnica między okazyjnym zajmowaniem się wnukami np. jak wypadnie imprezka, wyjście do lekarza a codzienną harówą od świtu do nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - do dodo tala24
do odsoby o nicku "do dodo tala24" to ty sie mylisz, twoja mama jesli chce moze przyjmowac nawet cale podworko a jesli tobie nie pasuje takie rozwiazanie, to sie wyprowadz.. co za bzdura ze stwierdzeniem, ze skoro sobie ciebie zrobili, to maja sie do ciebie dostosowac? dorosnij i znajdz sobie inne mieszkanie bo byc moze jestes dla wlasnych rozdzicow obciazeniem i wlasnie dlatego, ze cie zrobili - nie wyrzuca cie - ale szczytem chamstwa jest mowienie wlasnej matce w JEJ wlasnym domu, ze ty sobie NIE ZYCZYSZ dzieci wlasnej siostry - to juz jest twoj problem, niewdzieczna coroniu i ty wlasnie podchodzisz pod roszczeniowe paniusie pokroju opisanych w pierwszym poscie. Bo TY chcesz, bo TY sobie nie zyczysz - rusz dupe i wlasny kat sobie znajdz zamiast zerowac na rodzicach i jeszcze dyktowac im czego nie moga robic we WLASNYM domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice/teściowie obowiązku nie maja ale za to duże chęci do pomocy i jak już przyjadą do nas to ja mam luz na całego :D bo oni się zajmują małym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" qqszuqq ej ja właśnie inaczej! planujemy z moim mężem dziecko i nie wyobrażam sobie wpieprzania się teściowej, mamy i wszystkich cioć i babć do wychowania i bawienia mojego dziecka. miały okazje już swoje wychować i je bawić. nie ma to tamto. dlatego my zamieszkaliśmy od razu po ślubie sami, mimo, że mąż bardzo chciał mieszkać ze swoją matką [ma spory dom]. kredyt hipoteczny i połowa pieniędzy dołożona, i jest świetnie! kochane, mamy spokój, nikt nie zrzędzi, robimy co chcemy. cisza i spokój. nie pozwólcie na wtrącanie się rodziny do waszych dzieci!!!" to jak juz urodzisz to wtedy sie wypowiadaj ze nie chcesz pomocy mamy , tesciowej.... bo ja tez myslalam ze wychowanie dziecka to pryszcz , dopiero teraz widze jaka to harowa zwlaszcza w pierwszych miesiacach. Mysle ze juz po tygodniu bedziesz prosic matke zeby do Ciebie przyjechala i zjaela sie dzieckiem bo Tobie beda oczy wylazily ze zmeczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie uważam że moja mama ma obowiązek opiekowania się moim dzieckiem. mimo to mama mi pomaga. kiedy powiedziałam , ze chcę iść do pracy sama zaoferowała pomoc. bardzo się z tego powodu ucieszyłam bo nie wiem czy zaufałabym do końca obcej osobie. Jestem mojej mamie bardzo wdzięczna za pomoc. syn co jakiś czas "kupuje" babci prezent - żeby jej podziękować za poswięcony czas.ponieważ pracuję tylko na pół etatu moja mam jest z dzieckiem około 5 godzin, a ponieważ jest jeszcze dość młodą osobą- ma 49 lat- nie jest przemęczona tą pomocą. kiedy ma gorszy dzień, coś do załatwienia czy coś jej wypadnie podrzuca mi dziecko do pracy. kiedy mały jest chory mąż bierze na niego zwolnienie. Moim zdaniem to, ze ktoś zostawia rodzicom dziecko nie oznacza , że rodziców wyzyskuje, ogranicza i uważa że mu się to należy. trzea do tego tylko podejść rozsądnie, użyć wyobraźni. ja też pracuję z dziećmi i wiele już widziałam. Mam w grupie np. dwie siostry które matka zostawiła pod opieką dzidków- i to dość starych i schorowanych- na 6 tyg i wyjechała do pracy. uważam , ze takie zachowanie to przesada. sytuacja nie jest komfortowa dla dziadków, nie jest też najbezpieczniejsza dla dzieci. ale są też sytuację , ze innego wyjścia nie ma jak tylko prosić o pomoc rodziców.chodzi tylko o to aby prosić a nie wymagać oraz o to by umieć zaakceptować odmowę i uszanować cudze decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno- na kafe jest tendencja wrzucania wszystkich do jednego wora. karmisz butla jesteś zła, mało zarabiasz jesteś głupia, matka zajmuję się Twoim dzieckiem- jesteś pasożytem. Ostatnio właśnie zauważyłam panuje tu opinia że ie ma większego chamstwa niż dać biednej mamie dziecko pod opiekę. nie wazne czy matka chce, czy sprawia jej to przyjemność. nie ważne jaka jest między Wami umowa- zawsze będziecie te złe. bo lepiej oddać niani. ale jak któraś pisze ze płaci niani 300, 400 czy 500zł to już jest ok, tak? bo mało zarabia, bo nie odda całej pensji niani? i to est przyzwoite? wciskać dziecko jakiejś zdesperowanej kobiecie i płacić jej za to marne grosze? to ja wolę już skorzystac z pomocy mojej mamy, odwdzięczyć jej się zapomoc drobnym upominkiem czy pomocą w pracach domowych niż faktycznie wyzyskiwać obcych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy , teściowe nie mają zadnego obowiązku zajmowania się naszymi dziećmi- to nawet nie podlega dyskusji. Ja nawet jak jestem potwornie zmęczona i niewyspana to chcę się zajmować Córcią sama,bo jak zobaczę jej uśmiech to całe zmęczenie mija :) Ale u mnie jest tak,że babcie dosłownie się pchają,żeby spędzać czas z wnuczką. A jak przyjadą obie na raz to prawie Ją sobie z rąk wyrywają :) Same dzwonią z pytaniem : ,,Nie masz nic do załatwienia,może byś sobie poszła do fryzjera ja się zajmę małą''.Albo jak mąż ma mieć nockę to dzwonią z tekstem : ,,Może przyjdziesz do nas spać, to my się rano zajmiemy małą,a Ty sobie pośpisz''. Naprawdę tak u mnie jest , tylko,że ja zazwyczaj odmawiam.. Jestem im bardzo wdzięczna za to,ale raz jak ją wzięli na kilka godzin,żebym sobie posprzątała,to ja zamiast sprzątać chodziłam od okna do okna,oglądałam jej zdjęcia i patrzyłam na zegarek :) Też wracam niedługo do pracy, dlatego,że z jednej wypłaty niestety krucho,tak więc muszę.Najchętniej zostałabym w domu.Niewiem jak wytrzymam bez Niuni 8 godzin :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama jak się dowiedziała, że jestem w ciąży to od razu się zaoferowała do pilnowania. Teraz nie pozwala mi sprzatać, wysyła mnie na zwolnienie co drugi dzień i w ogóle jest niezwykle kochana. Myślę więc, że nie będzie problemu z pilnowaniem maluszka jak się urodzi. Teściowa natomiast jest schorowaną kobietą i nie miałabym sumienia nawet prosić ją o opiekę nad dzieckiem. Mamy i teściowe pilnują maluchów ( moim zdaniem ) dla młodych dziewczyn, które mają dzieci w wieku 20 lat i uważają to za normalne, bo same jeszcze nie dojrzały do takiej odpowiedzialności. Poza tym takie dziewczyny zarabiają zazwyczaj za mało, aby wynająć nianię i mamusie nie mają innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byloby milo
Tez uwazam, ze nikt oprocz rodzicow nie ma obowiazku zajmowac sie dzieckiem. Jest jednak jedno male ale..mi byloby milo gdyby tesciowa ( nie wiekowa kobieta) znalazla chociaz raz w tygodniu 2h dla wnuczki. I tu nie chodzi mi o to by ja bawila calymi dniami, ale po prostu z nia pobyla czasem. Ma jedyna wnuczke a zawsze inne rzeczy w tym np. seriale czy zakupy sa wazniejsze. Nawet jak ma urlop nie pobawi sie z mala. A mieszka po sasiedzku. Ale to juz taki typ kobiety, nie lubi dzieci, swoje oddala do zlobka jak tylko bylo to mozliwe. I jeszcze opowiada, ze ona to by miala jedno ale tesc sie uparl na drugie. I ciagle slysze jaki to moj maz byl niedobry :o Nie mam mamy, na opiekunke mnie nie stac. Maz pracuje od rana do wieczora. I dla mnie problemem jest nawet wyjscie do lekarza. A jak slysze od tesciowej zebysmy sobie drugie sprezentowali to cos mi sie robi. Uwazam, ze taka mala pomoc jest jak najbardziej na miejscu. Ja nie raz zostawalam siostrze z dziecmi. I nie uwazam tego za jakas ujme. Po prostu chodzi mi o zwykla pomoc w rodzinie a nie wyzysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamauaksmamam
Mamy i teściowe pilnują maluchów ( moim zdaniem ) dla młodych dziewczyn, które mają dzieci w wieku 20 lat i uważają to za normalne, bo same jeszcze nie dojrzały do takiej odpowiedzialności. Poza tym takie dziewczyny zarabiają zazwyczaj za mało, aby wynająć nianię i mamusie nie mają innego wyjścia. to jest wydumane wiesz ile 30 latek zostawia dziecko pod opieke dziadkom by by sie wyrwac ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z wypowiedzią powyżej,. to znów jest wrzucanie ludzi do jednego wora. 30 latki są odpowiedzialne i dojrzałe, 20latki to głupie gąski:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfgfhg
Pomimo tego że moja mama mieszka z nami to dzieckiem się nie zajmuje. Gdy ja wróciłam do pracy to wynajęlismy opiekunke. Wiele osób jak to słyszało to przecierało oczy ze zdziwienia bo przecież babka ma obowiązek niańczyć dziecko i to bez łaski. I od razu pytania o co jestesmy tak strasznie pokłóceni skoro wywalamy niepotrzebnie pieniądze byle tylko babka nie miała dostępu do dziecka. A rzeczywistość jest inna niż wszystkim się zdaję. Moja mama od kilku lat nie pracuję, jest na rencie ale trzyma się dobrze. Dzieckiem się nie zajmuję ponieważ ja nie wyobrazam sobie żeby po odchowaniu swoich dzieci (a miała nas czwórkę) z powrotem obarczyć ją opieką nad dzieckiem. Podejrzewam, że gdybym ją o to poprosiła to by się zgodziła ale nie dlatego że jej się marzy cały dzień opiekować się wnuczką ale z jakiegoś rodzaju przymusu i wstydu bo nie wypada odmówić. Kolejną kwestią są pieniądze. Nie uważam że są wyrzucane w błoto. Opiekunka jest osobą młodą, nadal się uczy w kierunku pracy z dziecmi, ma mnóstwo pomysłów do zabaw i sprzyjających rozwojowi dziecka. Mieliśmy problem z karmieniem córki, nie chciała jeść, stawaliśmy na głowie, i my i babcia. Opiekunka tymczasem sprawę jedzenia załatwiła niemal od razu. Babcia ma natomiast swoje 5 minut z wnuczką zazwyczaj wieczorami, gdy juz my jestesmy też w domu. Z miłą chęcią idzie na spacer, nakarmi, pobawi się. I wszyscy są szczęśliwi. Moja mama ma w dzień czas tylko dla siebie, skończyła kurs komputerowy, chcę pojechac do włoch i uczy się sobie włoskiego języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli dojrzałość polega na siedzeniu z dzieckiem 24 h braku możliwości wyjścia ze znajomymi na piwo czy do kina ? :O czy choćby do fryzjera matko co za teoria po co wrzucać ludzi do jednego wora ? skąd ten wniosek że 20 lata jest niedojrzała a 30 latka już tak :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
ej powiedz też nie lubie sama siedzieć,a ja zajmuje się dzieckiem sama,tylko kilka razy zostawiłam dziecko z kimś jak jechałam do szpitala wyciagnąć szwy po cesarce,jak jechałam z facetem na zakupy a było bardzo zimno i jak lał okropnie deszcz i nie chciałam wychodzić z maluchem a tak sama sie nim zajmuje cały dzień,raczej nie lubie jak ktoś się nim zajmuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytat" babcia ma obowiązek zajmowania się dzieckiem i nie robi żadnej łaski" no, wybacz - to najbardziej bezczelny tekst jaki czytam obowiązek zajmowania się SWOIM dzieckiem mają RODZICE!!!!! Dziadkowie - mogą, jeżeli chcą. Koniec i kropka. Domaganie się tego - to bezczelność. Możecie - co najwyżej - POPROSIĆ>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×