nie wiem co z randka?? pomocyy

hej , mam problem jestem w kropce nie wiem co teraz robic. spotykam sie od ponad 3 tygoni z chlopakiem, widze ze mu zalezy na mnie, w czwartek mi zaproponowal abysmy sie dzisiaj spotkali i zebym jak cos upiekla ciasto na sobote. Ja glupia wczoraj robilam to ciasto, od rana sie szykuje, patrze krolewicz wszedl na gg widzial ze jestem ale nawet sie do mnie nie odezwal, za minute zniknal z tamtad. nie wiem co robic teraz??? pomozcie prosze, 1 eraz jestem w takiej sytuacji:(

A jakie masz BMI?

nie wiem , moze on liczyl ze ja sie odezwe , nie wiem co teraz robic:(

Może problem leży w Twoim BMI?

o kurwa ! problem na miedzynarodowa miare :D

a siedzi na tym gg dalej? wiesz jest mnostwo mozliwosci. mogl wejsc na kompa ktos inny, gg sie uruchamia automatycznie u niektorych i po prostu sobie ktos inny siedzial na komputerze. mogl wlaczyc gg sam, ale rowniez ktos inny moze siedziec na komputerze:P wreszcie - ma wlaczone gg, ale nie siedzi przy komputerze:) albo zaraz z niego schodzi i nie widzial sensu sie odzywac, bo np. nie ma czasu - jestescie umowieni wiec traktuj to jako pewnik. skoro nie odwolal wiec jest dalej opcja ze sie widzicie;>

znasz go 3 tygodnie a ty juz mu ciasta pieczesz ???? nie rozpuszczaj goscia bo strach pomyslec czego sobie zazyczy po 3 miesiacach ciasto lub ciastka to niech on kupi w cukierni i przyniesie jesli umowilas sie z nim u siebie w domu

czyli jest jednak szansa, że dziś pobawię się jego pałką :D

to u gory to podszywy.,, czemu sie smiejecie, naprawde zaczelo mi na nim zalezec, na poczatku traktowalam go chlodno , bym czas ze nie chcaialam go zpoznac, spotkac sie. macie racje za bardzo przezywam a to dlatego ze zaczelo mi zalezec, jak ja nienawidze tego stanu, macie racje mogl wejsc na chwile nie wiadomo, chyba po tym wszytskim jak przez ten czas spotykalismy sie nie zrobilby mi takiego swinstwa:(

z ta palka domyslam sie, ze podszyw:P ale tak jest szansa:P ja pamietam pierwsze randki z moim chlopakiem:) to jak sie umowilismy np. dzis na jutro, to od momentu kiedy padly ostatnie ustalenia (smsem:P) to do nastepnego dnia sie nic nie odzywal:P pisal gdzies na 2-3 h przed spotkaniem, ze do zobaczenia o 17 itp. a ja caly dzien oczywiscie sie zastanawialam, czy faktycznie bedzie;)

nie ma go teraz na tym gg, byl moze z 4 minuty, po czym 2 razy zmienila status na dostepny , a on jak sie do mnie nie odezwal od razu to wzielam status na zaraz wracam, on po chwilu znowu na dostepny i za m2 minuty juz go nie bylo. macie racje moze ktos inny byl na gadu , albo tylko tak wlaczyl komputer aby co innego sprawdzic.

postanowilam doswiedziec sie u zrodla, napisalam smsa, co u niego slychac i czy dzisiejsze spotkanie jest aktualne>> od mi ze hej , no pewnie ze jest aktualne tylko spotkamy sie wieczorem bo musi kilka spraw zalatwic na miescie teraz.

czemu masz nick smutna i po co do niego pisalas. ja wiem, ze chciaals miec pewnosc, ale skoro byliscie umowieni, a on nie odwolal tego, to trzeba bylo to wziac za dobra monete. nie rob tak wiecej, nie dopytuj sie. i na drugi raz wylaczaj gg:) w takich sytuacjach, bo sie wkrecasz niepotrzebnie

Ale jakie masz iskierko BMI? Może tutaj jest problem?

pi razy drzwi--> chcialam miec pewnosc i wiesz nie nakrecac sie teraz niepotrzebnie, bo zaraz bym ciala caly poranek w zlym nastroju i nie wiedziala bym na czym stoje, bo dajmy na to zadzwonilby dopiero o 15 a ja bym teraz przestala sie szykowac prostowac wlosy itp. i pozniej bym nie zdazyla . Dobrze juz nigdy tak nie zrobie, bede wiedziala juz na przyszlosc i nie bede wlanczala tego gg bo tylko nakreca mnie ono niepotrzebnie, jak co to ma moj telefon zawsze moze tam zadzwonic albo napisac smsa.

znasz faceta 3 tyg i juz zachowujesz sie jak desperatka po tak krotkim czasie to on powinien byc w fazie zdobywania ciebie , a nie ty w fazie pieczenia dla niego ciast bo tak sobie zazyczyl

a co do zabawy pałką to ja też mam w planie pobawić się dziś kindybałem mojego faceta :)

buhehehe Wiesz sama to napisalas glupia jestes znasz faceta 3 tygodnie on chce a ty mu ciasta pieczesz buheheh U mnie nawet w narzeczenstwie nie bylo ze ksiaze wymaga to ma bylo wtedy jak mnie sie chcialo cos upiec Szanuj sie dziekco bo zaniedlguo bedziesz tu pisala ze jeses taka nieszczelsiwa bo tak go kochasz tak sie starasz a on cie traktuje jak sciere do podlogi

tak zachowalam sie jak desperatka, masz racje musze z tym skonczyc, zmienic troche taktyke, ale np w czwartek sie znim nie spotkalam, odmowilam mu bo powiedzialam ze juz umowilam sie zkolezanka to wczesniej sobie sobote zarezerwowal bo od razu w czwartek jak wrocilam to zaproponowal mi abysmy spedzili weekend razem. tak wrzuce na luz , bede taka jak na poczatku bede go taktowala jak kolege. dobrze ze tu weszlam uswiadomiliscie mnie w tym bo coraz gorzej by ze mna by bylo, zaczelabym strzelac fochy i facet zrazil by sie do mnie , a z tym ciastem tydzien temu bylo tak: ze on zaprosil mnie do siebie i glupio mi bylo ze on caly czas placi za mnie jak zamawia jakies jedzenie dla nas na kolacje i chcialam sie jakos odwdzieczyc i kawalek ciasta ze soba zawiozlam , a jemu tak posmakowalo ze poprosil mnie abym znowu cos przywiozla pysznego,ale macie racje zaprzestane z tym pieczeniem bo sie przzwyczai i bedzie wiecej chcial.

tzn zle napisalam spotykam sie z nim intensywnie juz od 3 tygodni a wczesniej pisalalmz nim na gg cos kolo 2,5 tygodnia kiedy zapraszal mnie na randki i ja dopiero po ponad 2 tygodniach sie zgodizlam.

dobra, chuj z tym ciastem. kazdy ma indywidualne podejscie. chciala to upiekla. moj mi napisal przed jedna z pierwszych jego wizyt u mnie: to szykuj te herbate bo mi zimno:P dla was odezwal sie po chamsku pewnie i buracko:P i jakos jestesmy odpukac poki co razem i jakos nie ma mnie za desperatke i nigdy nie dal mi odczuc ze mnie za taka ma/mial. wiec nie myslcie szablonowo. tak wlasnie smutna> nigdy wiecej takich akcji, zrob to dla siebie:) umowieni to umowieni. milego spotkania

nie jestes desperatka nie popadaj w druga przesade:P ok dowiedzialas sie, spotykacie sie dzis. wyciagnij z tego wioski i jazda sie szykowac:)

jak czytam te debilne odpowiedzi typu BMI, desperatka itd proponuje zastanowic sie nad soba autorom tych odpowiedzi. kazdy robi z siebie "fachowca zyciowego". no nie wazne @smutna_iskierka_ najlepiej nie rob nic. zaufaj mi, prosby, starania sie, pytanie o przyczyne jego zachowania, to nic nie da, a bardziej zaszkodzi. nie rob nic. jesli mu zalezy - odezwie sie. mniejsza strata dla ciebie jesli zrobil to teraz, po 3 tygodniach znajomosci. a jak nie bedziesz sie odzywac to on zacznie myslec "hmmm, kurde czemu sie ona nie odzywa" i w koncu sie odezwie. :) powodzenia ---------------------------------------------------------------- http://www.sympatycznerandki.eu

no mam nadzieje , ze spotkanie bedzie udane, zastanowie sie nad swoim zachowaniem i popracuje nad nim, juz moj przyjaciel mowil abym nie szukala dziury w calym tylko cieszyla sie zyciem. a jeszce jedna rzecz: on sie w czwartek mnie dopytywal czy znowu jacys faceci mnie nie zaczepiali, bo ja jestem atrakcyjna dziewczyna i zawsze mowie mu o takich akcjach jakie czasami mam ze kolesie podchodza do mnie z wizytowkami na ktorych sa numery telefonow do nich. I zauwazylam ze on sie teeraz dopytuje czy mnie ktos nie zaczepia.

dziekuje bardzo fanrandek:) masz racje nie ede robila nic, bede zyla swoim zyciem i nabiore zdrowego dystansu do calej sprawy:) No do tej pory on zawsze 1 sie do mnie odzywal, tylko dzisiaj a 1 raz dla pewnosci napisalam do niego co u niego i czy spotkanie aktualne. Ale dobrze ze tu weszlam dobra lekce dostalam:):)

bo proste rozwiazania sa najskuteczniejsze :) szkoda tylko ze nie mozemy byc soba, grac w otwarte karty :) kiedys myslalem, ze to kwestia poznanej osoby, dopasowania. teraz wiem, ze nigdy nie mozna pokazac w calosci siebie :) kontrola w zwiazku jest niezbedna, ale kontrola w tym dobrym znaczeniu. zreszta zycie i tak zrobi po swojemu :) udanej randki :) ------------------------------------------------------------------- http://www.sympatycznerandki.eu

nie dziejuje:):):) pozdrawiam:)

"szkoda tylko ze nie mozemy byc soba, grac w otwarte karty" Jak to NIE? Ja zawsze jestem sobą i gram w otwarte karty. Ale faktycznie, to chyba udaje się tylko z facetami myślącymi tak samo, więc nie zachęcam do stosowania tej taktyki :p

odezwal sie do mnie sam i pytal sie czy sie spotkamy dzis wieczorem ja odparlam , ze tak. I zlozyl mi propozycje bo jego kolega proponowal mu dzisiaj aby wysoczyli gdzies na wycieczke i wrociliby nastepnego dnia i on mi zaproponowal to zebym pojechala z nim, ze on wszystkie koszty pokrywa, i czy by mi to odpowiadalo? ja odparlam ze moge z nim jechac, no i teraz jest na dzialce cos tam robi i ma sie do mnie odezwac jak w koncu zorganizujemy sobie ten wiezczor. Pojechalibyscie na moim miejscu czy siedzielibyscie w domu z nim???

up