tak bardzo bym chciała się usamodzielnić i wyprowadzić z domu rodzinnego

mam wspaniałych rodziców, jednak od kąd pamiętam zawsze brakowało kasy. obecnie skonczyłam studia.zarabiam 1200. chciałąbym się wyprowadzić, mieć swoje maleńkie mieszkanie, auto...ale wydaje mi się to tak strasznie nierealne...czy kiedy kolwiek będzie mnie na to stac?

a skad jestes il emasz lat??

25 lat, stargard szczecinski.

to kawalek odemnie szkado:) bo ja szukam dziewczyny zktora bym mogl zyc:)

Zamieszkaj ze mna, mam auto i mieszkanie.

kolejny dowód na to, że studia niczego nie gwarantują ( 1200 pln ) :-o

widać nie można nic poważnie napisać. do tych powyżej - gdyby przyszło co do czego - okazało by się, że szybko odechciałoby wam się głupich zartów, a tak poza tym w najśmielszych snach nie będę niczyją panienką, tylko dlatego ze ma auto i mieszkanie....

absolutnie niczego nie gwarantują... i to ponoć jeszcze jedne z tych lepszych. ;/ dupa. gdybym wiedziala, ze tak bedzie poszla bym na zaoczne i pracowala od conajmniej 5 lat - moglabym się przynajmniej w cv czym wiecje wykazac.

Ale ja bym Cie kochal i szanowal, szczerze powiedziawszy to juz Cie kocham, jak mozesz nawet tak pisac

Jaki kierunek studiow ?

też Cie kocham. //ponoć w tak ciężkich czasach warto przekazywac sobie duuuzo miłości :)

dobry kierunek studiów. politechnika. po co mam straszyć - tych co może inaczej uważają.

Tez konczylem politechnike, budownictwo.

to ja kierunek dość pokrewny, taki z którego Ci po budownictwie się śmieją :)

ja wyprowadziłam się od rodziców gdy miałam 20 lat rzecz raczej niespotykana miałam jakieś brzydkie mieszkanie bez ogrzewania i łazienki, było ciężko ale się zaparłam, czasami nie miałam co jeść naprawdę szkoła życia tak ciężka że normalny człowiek by tego nie wytrzymał ale ja mam straszny hard życia i jestem konsekentna przetrzymałam, z biegiem lat wyszłam na prostą

studiach licencjackich. Studiowalam bankowosc. Probowalam znalezc prace w zawodzie. W sumie mialam propozycje, ale za taka odpowiedzialnosc w banku i wciskanie ludziom kredytow zrezygnowalam - proponowano mi najnizsza krajowa. Postanowila skonczyc kurs fryzjerstwa. Obecnie mam maly salon zarabiam na czysto ok . 3 tys zl. Dodatkowo koncze studium policealne fryzjerskie zaocznie. Jak ja zaluje ze nie skonczylam technikum ... od razu mialabym dobrze platny zawod :P

tak wyszło..;).

mnie tam nie jest do śmiechu,bo studiuję własnie archi :|

a moze nie umeisz sie zakrecic odpowiednio? goska z m jak milosc ma swoje bioro i niezle jej idzie ;D a powaznie to mysle ze najlepiej jakbys otworzyla swoja firme architektow, na bank dostaniesz z unii cos. musisz byc bardziej aktywna a nie zamykac sie w swojej pracy za 1200 zl.zawsze sa szanse rozwoju.

"goska z m jak milosc ma swoje bioro i niezle jej idzie ;D" HAHAHAHAHAHAH UMARŁAM :d

padlam z ta goska ... tak to jest jak ktos zycia w realu nie potrafi oddzielic od jakiegos serialowego science-fiction :)

uwierz, że nie zamykam się w swojej pracy za 1200. a ty myślisz ze tak wiele jest ofert dla osoby zaraz po studiach..bez uprawnien projektowych ( nota bene nie moge sama projektowac nie majac uprawnien - to trsozke jak z lekarzem - konczy studia a wykonywać w pelni zawodu nie moze)

powinnas wziasc sobie jakas prace dodatkowa!!!! jesli chcesz sie usamodzielnic tak zrob!!!! ja pracuje od 8 do 4 od poniedzialku do piatku do tego dochodza mi inne dodatkowe prace i jestem samodzielna!!! Czy ty myslisz ze ktos ci da mieszkanie auto??? liczysz na pomoc? wez sie do roboty tez i sie usamodzielnisz ewentualnie jestem tepa i leniuch

spoko, napiszę do gośki z m jak miłość, spytam się jak to jest, że jej tak świetnie idzie. ;/

zal mi takich lenii jak ty!!!!!!!!!!!!!!

wiesz, nie mam ochoty ani sił by Cie przekonać, ze nie jestem leniem, dlatego nie będę tego robić.

Nie tlumacz sie, nie odpisuj bo oni to robia dla czystej przyjemnosci, wiec i tak ich nie przekonasz. Wiesz sama ze nia maja racji.

ja tez tak mam.wiem ze jescze minie dluga droga znaim sie usamodzielnie. po studiach bede musiala zaczac robic kolejne szkolenie, w sumie cale zycie bed esie musiala szkolic bo zamierzam wykonywac zawod kt nie ma uregfulowanej podstawy prawnej, wiec liczy sie prestiż itp -czyli im wiecej kursow tym lepiej. auto mialam ale sprzedalam bo nie dalam rady utrzymywac. mieszkam z rodzina , mama mowi ze czeka az sama zaczne na siebie zarabiac ale to chyba nie predko sie doczeka;/;/ dodam ze obecnie dorabial za ok 600 zl, bo jeszcze studiuję.ale i tak nie chcialabym byc np fryzjerka...to praca nie dla mnie.wole robic to co kocham niz cos w cyzms sie nie widze.

ocknęłaś się w wieku 25 lat, że trzeba pracować żeby kupić mieszkanie?