Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość (ania).

nieoczekiwanie rozwód...

Polecane posty

Gość (ania).

witam ja mam za kilka dni pierwszą sprawe rozwodową, pozew złożył m. nie informując mnie o tym, dowiedziałam sie dostając polecony do domu, od marca nie mam z m. kontaktu tzn ma wyłaczony tel, sprawy wszytskie załatwiają teście, którzy od zwsze chcieli nas rozwieź napisał w pozwie ze za porozumieniem stron, ale ja nie mam zamiaru tak tego zostawić, bo okazało sie ze moj m. od ponad pol roku zdradza mnie z małolatą jakąś i malo tego już sie z nią pokazuje u siebie w domu na swieta nawet był, a szkoda gadac, Najgorsze jest to,ze nie mialam o niczym pojecia tak umiał do konca udawać, ze nic na to nie wskazywało, ale to jest tak jak sie ma wszystko, m. niestety pieniądze przysłaniają normalne spojrzenie na życie, m. ma swoja firme,jest jedynakiem i malo tego wiecznie przekupywany byl przez swoich rodziców, teraz dostał"za mnie" jeepa a szkoda gadac. Napisałam odp.na pozew, ze nie zgadzam sie na rozwod, podałam dowody, opisałam ze do konca było dobrze, bo oni takie bzdury popisali,ze od poczatku małzentwa zabraniałam mu wychodzic z domu, ze nie było pożycia, ze nie prowadziliśmy nic wspolnie, ze nie mamy dzieci ( z m. powodu ale tego juz nie napisali ), ze trwonilam jego pieniadze, ze wszystkie więzi zostały zerwane itp mało tego wynajmowaliśmy mieszkanie, gdzie teraz nie mam wstepu, moi tescie wkradli sie do mieszkania i pokradli rzeczy, zgłosiłam to na policję i ma być pewnie sprawa o włamanie, wyzywają mnie itp, mam listy gdzie obsmarowli cała moja rodzinę, nagrania ktore robił mąż kiedys jak sie kłocił z nimi, zeby dali nam spokoj, dzieci tez chcieliśmy, pomimo niemocy m. podchodzilam kilka razy do aid, ale przed 4 razem stwierdzil,ze jednak nie da sobie rady z tym,ze to nie bedzie jego biol. dziecko to było w list. ( juz wiem dlaczego, bo poznał ją) a ja sie faszerowałam hormonami, brałam zastrzyki, zeby było wszytsko jak najlepiej, wykańczałam sie bo nie mailam w nim wsparcia, bo myslałam, ze przezywa to ze nie moze miec dziecka, udawal załamanie z tego powodu, a ja głupia wierzyłam,ze tak jest. w list i w grudniu dastałam maila na nasza firmowa poczte skierowane do mojego m. zeby sie opamiętał co robi,ze jak nie to ten ktoś dostarczy wiecej informacji na ten temat, pisal o sklepie za granica, juz wiem ze ona tam pracuje...pytałam ale powiedzial,ze pewnie ktos na złosc to pisze zeby nas rozdzielic, alez byłam naiwna, latałam koło niego jak koło dziecka , zeby mu nic nie brakło,zeby nie był smutny, a on gral przede mna i prowadzil podwojne zycie, zostawił bez słowa, zablokował wspolne konto, telefon, zostawil bez niczego, nie mam wstepu do naszego mieszkania, gdzie mam swoje rzeczy, byłam u adwokata, we wtorek 1sza rozp. chce zmienic o jego winie,ale znając zycie pewnie go nie bedzie, bo jak jego mama stwierdzila, ze on nie chce mnie widziec, bo jeszcze mu serce zmięknie i do mnie wroci, Boze to jest nienormalne, on siedzi z nia za granicą non sto, teraz matka mówi ze na mnie rzyga, za to co mu zrobiłam...ciekawe co???!!! ze kochałam za bardzo i opiekowała sie, ze nie patrzyłam na siebie tylko na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsumujmy:D
skoro mieszkanie jest na was oboje to wezwij ślusarza i zmień zamki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (ania).
niestety mieszkanie jest wynajęte, i na umowie jest tylko mąz, a to jest odrębna umowa cywilno prawna wiec nic mi to nie daje :(, a ja nie mam srodków zeby zakładać sprawe cywilną zeby wejsc po swoje rzeczy, zreszta teraz musze zbierac siły na rozod ktory juz tuz tuz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj autorko..
coś mi brzydko pachnie...przede wszystkim to-że zrobiłąś z siebie teraz świecącego aniołka(aureolki jeszcze brakuje) wybacz mą szczerosć, ale jakiś powód musiał być. musiał być jakiś powód tego,że tak cię odcieli nagle od jego pieniędzy,a on wręcz uciekł przed tobą... pozatym-wspólnego konta nie można ot tak sobie zablokować. wspólne konto nawet wspólnie trzeba blokować moja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (ania).
byłam wspołwłascicielem konta, więc nie potrzebował mojej zgody, nikt nie jest swięty i ja taka też pewnie nie byłam, ale żeby mówić nie znając sytuacji to co Ty to szkoda nawet odpisywać na to, są ludzie ktorzy nie mają za grosz godności i szanują ludzi jak są im potrzebni, a jak się ma do wyboru "stare śmieci" a nowośc i kase od rodziców i to dużą to nad czym sie zastanawiac, więc on sie nie zastanawial, wybral co wybrał i nie chodzi mi o to co zrobil, ale jak to zakończył, wiesz 7 lat dobrych bo tak było, tak zakonczyć bez zadnego słowa, to trzeba miec cos nie tak niestety. a aureolka jakoś mi nie potrzebna, to nie mnie osądzać, każdy z nas ma za co lub bedzie mial za co odpowiadac, a krzywda ludzka wyjdzie prędzej czy poźniej, na ludzkich łzach szczęścia sie nie buduje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ właśnie jako
współwłaściciel musiałaś wyrazić zgodę na blokadę konta. Z resztą- mnie również coś tu brzydko pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (ania).
to dziwne bo ja nawet o tym nie wiedziałam, dowiedziałam się przez internet gdzie była"zmiana karty wzorów podpisów" więc zadz. do banku i Pani powiedziala,ze to znaczy wypisanie z konta. tzn co brzydko pachnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ właśnie jako
Czyli nie byłaś wsółwłaścicielem-a jedynie osobą upoważnioną do wypłaty z konta..a to robi wieeelką różnicę. co śmierdzi?? cała ta sprawa i to jak ją opisujesz. twój mąż po prostu uciekł !! coś go do tego jednak zmusiło, i nie sądze aby to było jak opisujesz-udane małżeństwo. pamiętaj że facet-to istotta wygodna, i ucieka z ustabilizowanego życia tylko w ostateczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
byc moze tak zaanagazowalas sie w prokreacje ze zapomnialas o mezu skupilas sie na zajsciu w ciaze a maz poczul sie potrzebny tylko jako dawca to tylko moja teoria-wcale tak nie musialo byc z drugiej strony sama dobrze wiem ze moze super sie ukladac miedzy malzonkami a jedna strona moze zdradzac miesiacami nie musisz zgadzac sie wogole na rozwod, nawazniejsze teraz jest to zebys nie wchodzila w pyskowki z tesciami czy mezem zachowaj godnosc badz tajemnicza, nie mow o wszystkim o czym myslisz zrob cos dla siebie i pokaz mezowi ze bez niego tez potrafisz zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (ania).
na rozwód moge sie zgodzić ale w związku z zaistniała sytuacją wyłacznie z winy męża, ja wiem jak było i on też, uciekł bo się wystraszył, wolał zacząć od nowa z jakąś małolatą dla świętego spokoju ze swoimi rodzicami, taki juz był, ze rodzice zwlaszcza tesciowa miała na niego duży wpływ, a jesli chodzi o dzici to wspólnie o tym zdecydowaliśmy, ja nie naciskałam, ale co może ktoś wiedziec jak nie jest w tej sytuacji, nie mam żalu do męza ze odszedł ale w jaki sposób to zrobił, może być ktoś dorosły ale niedojrzały w ogóle i tak było w przypadku mojego męza, teraz to wiem. Sam zresztą stwierdził,ze zgupiał , nie dziwię mu się, bo grać na dwa fronty to trzeba umieć na dłuższą mete, on widocznie nie mógł, wybrał jak wybrał, życie zweryfikuje jak jest pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (ania).
mięlismy zacząć budowę domu , 5 lat po slubie, wczesniej mieszkaliśmy z tesciami,ale wyrzucali nas z domu 3 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×