Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisienkaaaaaaaaaa

Nienawidze swoich studiow

Polecane posty

Gość wisienkaaaaaaaaaa
to wyzej to podszyw :O a studiuje zarzadzanie, nie wazne gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej hejnnnnnnnnnnnnn
wisienko miałam przerwę w studiowaniu. Właśnie przez problemy zdrowotne. Jeżeli czujesz się źle, zadbaj na pierwszym miejscu o komfort psychiczny. Studia, studiami, ale jeżeli twoja dziedzina Cię nie interesuje to jak będziesz pracować w przyszłości w swoim zawodzie? Pomyśl o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnuj!
lub idz na 2 kierunek i ten skoncz... Ja zrezygnowałam po 2 roku bo mi kierunek nie odpowiadał. Poszłam na to co chciałam i jestem baaardzo zadowolona!!!! Chociaz rodzice nie byli zadowoleni... Ale warto było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej hejnnnnnnnnnnnnn
ja mam swoich też dosyć, zwłaszcza tego, że za cholerę nie mogę znaleźć pracy...w moim przyszłym zawodzie.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienkaaaaaaaaaa
chciałabym zarządzać wózkami w hipermarkecie real na żoliborzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
>wbrew pozorom to trudny wybór, wyjazd wiąże się z zaczęciem >wszystkiego od nowa, postawieniem na jedną kartę. No i niestety ciężką >pracą fizyczną, przynajmniej na początku. Nieprawda - wybor jest bardzo prosty. Niestety zazwyczaj kobiety bardzo boja sie odpowiedzialnosci, wola aby ktos caly czas je prowadzil za reke, wskazywal droge w zyciu i robil wszystko za nie. Nigdy nie lubily podejmowac decyzji, szczegolnie takich ktore powodowalyby zagrozenie dla ich wygodnego zycia. Wiekosc kobiet zdecydowanie wybiera wygode niz wolnosc, niezaleznosc czy realizowanie marzen. Nie lubia zagrozen, niebezpieczenstwa i wola byc wygodnie nieszczesliwe niz niewygodnie radosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej hejnnnnnnnnnnnnn
muszę przyznać Ci rację, sama mam problemy z podejmowaniem decyzji, na studia poszłam za radą mamy. Ta o wyjeździe za granicę jest już moja. Dlatego taki dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienkaaaaaaaaaa
Macie racje chyba zrezygnuje :O Zdrowie najwazniejsze, a dwa lata to wcale nie jest duzo w prespektywie calego zycia... tym bardziej, ze rzeczywiscie nie wyobrazam sobie siebie w pracy powiazanej z kierunkiem studiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gweg
zarządzanie ale jaką specjalnosc? mi sie zawsze wydawało ze chce byc kosmetyczką poszłam na studia kosmetoloiczne po roku zrezygnowałam bo okazało sie ze nie tego chcę. a w tym roku planuje isc na studia. ale dalej nie wiem na jaki kierunek. najbardziej interesuje mnie pedagogika ale po tym z pracą takze cieżko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
I powtarzam raz jeszcze - studia nie sluza znalezieniu pracy!!! Poza kilkoma wyjatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gweg
alinka - to czemu słuzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
>muszę przyznać Ci rację, sama mam problemy z podejmowaniem decyzji, >na studia poszłam za radą mamy. Ta o wyjeździe za granicę jest już >moja. Dlatego taki dylemat Do tego dochodzi jeszcze to, ze kobietki sa wychowywane tak, aby zadawalaly mozliwie jak najwieksza licze osob - mame, tate, dziadkow, spoleczenstwo itd. Maja sie dobrze sie uczyc - bo tak trzeba. Maja wychodzic za maz - bo tak trzeba Maja rodzic dzieci - bo tak. Zadko kiedy jest to ich dobrze przemyslana decyzja czy wybor. Chlopcow uczy sie zaradnosci, podejmowania decyzji, walczenia o swoje, realizowanie marzen. A kobiety maja za to przechodnich opiekunow - najpierw rodzine, poten partnerow, a na koniec zycia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienkaaaaaaaaaa
Narazie zadna, bo na mojej uczelni specjalizacje wybiera sie dopiero na studiach magisterskich. Licencjat jest ogolny. Studia nie sa trudne, to taki misz-masz humanistyczno-scisly, bo jest troche przedmiotow humanistycznych i troche ekonomiczno-matematycznych. Daje sobie na nich rade bez problemu, problemem jest raczej to ze mnie to w ogole nie interesuje, nie obchodzi mnie rynek ani gospodarka ani funkcjonowanie firmy. I nie wyobrazam sobie siebie na stanowisku menegera, czy ekonomisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
>alinka - to czemu słuzą? Studia przygotowuja tylko i wylacznie do pracy naukowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujacaKolezanka
Wisenko, chyba bede jedyna tu osoba, ktora bedzie Cie namawiala do kontynuacji tych studiow...:) Zastanow sie, w czym problem i jak mozna z tego wybrnac. Bo ja sadze, ze kazde studia sa zawsze takie same: bezsensowne kucie na pamiec niepotrzebnych rzeczy...Rzadko kiedy robi sie na nich cos interesujacego, nie wazne jak przyjemnie brzmi ich nazwa. Sadze, ze bedziesz zalowala tych dwoch straconych lat...Tyle wysilku na marne...? I oprocz tego Twoim prawdziwym problemem jest to durne otoczenie, ale i na to jest rada: nie musisz brac udzialu w wyscigu szczurow...Jesli myslisz, ze gdziesindziej ludzie sa inni, to sie mylisz... Ludzi nie zmienisz, zmienic mozesz jedynie wlasne nastawienie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienkaaaaaaaaaa
studia służą znalezieniu męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gweg
a juz wiesz jaki inny kierunek by Ci odpowiadał? kim chcesz byc? gdzie pracowac? ja cały czas mysle i wymyslec nie mogę.... a co do rezygnacji. ja zrezygnowałam bo gdy stwierdziłam ze nie chce byc kosmetoloiem straciłam cała motywacje po czym zaczełam sie tam meczyc. :/ wiec jezeli naprawde tak Ci zle rezygnuj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujacaKolezanka
I jeszcze jedno - nikt nie powiedzial, ze musisz pracowac w zawodzie. Albo inaczej: mozesz wykonywac swoj zawod, ale w branzy, ktora sprawi Ci wiele radosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
>Narazie zadna, bo na mojej uczelni specjalizacje wybiera sie dopiero na >studiach magisterskich. Licencjat jest ogolny. Studia nie sa trudne, to >taki misz-masz humanistyczno-scisly, bo jest troche przedmiotow >humanistycznych i troche ekonomiczno-matematycznych. Daje sobie na >nich rade bez problemu, problemem jest raczej to ze mnie to w ogole nie >interesuje, nie obchodzi mnie rynek ani gospodarka ani funkcjonowanie >firmy. I nie wyobrazam sobie siebie na stanowisku menegera, czy >ekonomisty. Kilka twoich blednych zalozen: 1. To, ze studia nie sa trudne i dobrze sobie na nich radzisz, nauka nie sprawia ci problemow nie oznacza, ze nadaje sie na pracownika naukowego. 2. Nie interesuje Cie to co studiujesz dlatego, ze nie masz zamiaru zajmowac sie galezia "nauki" zwana administracja czy zarzadzaniem, poniewaz pojscie na studia nie bylo twoim wyborem i nie masz pojecia czego pragniesz w zyciu i co chcesz robic. 3. Ukonczenie studiow nie daje ci tytulu ani menegera ani ekonomisty. Jestes po prostu pania magister admisnistracji czy zarzadzania. Menegerem stajesz sie kiedy pracujesz na takim a nie innym stanowisku. Ekonomista stajesz sie po ukonczeniu ekonomi i pracy naukowej w tym temacie 4. Tytul licencjata niczego Ci nie daje - ten tytul nie jest rownoznaczny z uzyskaniem wyzszego wyksztalcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
> Bo ja sadze, ze kazde studia sa zawsze takie same: bezsensowne kucie >na pamiec niepotrzebnych rzeczy...Rzadko kiedy robi sie na nich cos >interesujacego, nie wazne jak przyjemnie brzmi ich nazwa. Po tej wypowiedzi opadly mi rece. Powinni o polowe obnizyc limity miejsc na studiach, aby przyjmowac wylacznie najlepszych pasjonatow, a nie ludzi zaciskajacych zeby i walczacych o papierek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gweg
alinka -a uwazasz ze warto studiowac cos co pasjonuje a jezeli owa dziedzina nie zapewni pozniej dobrej pracy - z dobrym wynarodzeniem lub w ogole nie gwarantuje pracy? tj np. pedagogika? bo mnie perspektywa bezrobocia tudziez najnizszej krajowej odstrasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berliittzz
Alinka Celinka masz caaaaałkowitą rację.... Tez cale życie robilam tak,żeby mi było wygodnie, choć byłam starsznie nieszczęśliwa... ale zawzięłam się i podjęłam decyzję.. wyprowadzam się z domu do pięknego Krakowa , który jest moim drugim domem i zaczynam żyć własnym życiem.Powodzenia Autorko Topiku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej hejnnnnnnnnnnnnn
gweg ja jestem właśnie na pedagogice... bronię się w czerwcu, mam rozeznanie na rynku pracy i nie najlepsze wiadomości. Mimo , że mam tak zwane ,, znajomości'' i tak nie mogę nigdzie się zaczepić... Pracuje na stazu, jako pomoc n-la, ale wiem, że na żadne inne stanowisko nie mam szans. Dlatego podjęłam decyzję o tym , że nie będę kontynuowała studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakuja2010
Hej wisienkaaaaa! Ja tez mam ten problem,poszlam na studia bo wydawaly mi sie interesujace,1 rok byl jeszcze jako taki ale pozniej bylo juz coraz gorzej, doszlo do tego ze w pierwszym semestrze III roku w ogole nie chodzilam na zajecia bo nie widzialam celu tam isc, egzaminy jakos pozaliczalam w czerwcu koncze chociaz pracy jeszcze pisac nie zaczelam. Jezeli bym mogla to bym to rzucila w cholere ale niestety szkoda mi bylo tych pieniedzy wrzuconych w siedzenie w innym miescie przez 3 lata a u mnie w domu sie nie przelewa. Tez chcialam dac sobie spokoj ale jakos przetrwalam, jedyny plus to taki ze dzieki tym studiom zdalam sobie sprawe co chce dalej robic, ide na inny kierunek z tym ze zaocznie, a magisterke zrobie ale napewno nie na tym kierunku co obecnie. Jezeli bardzo zle sie tam czujesz i nie bedziesz miala zadnych komplikacji to daj sobie spokoj i rob to co ci sprawia satysfakcje. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
>alinka -a uwazasz ze warto studiowac cos co pasjonuje a jezeli owa >dziedzina nie zapewni pozniej dobrej pracy - z dobrym wynarodzeniem >lub w ogole nie gwarantuje pracy? tj np. pedagogika? >bo mnie perspektywa bezrobocia tudziez najnizszej krajowej >odstrasza. Straszne jest myslenie, ze studia zapewnia nam godziwe zarobki, jak wspominalam wielokrotnie studia przygotowuja cie do wykonywania pracy naukowej. Mam znajoma po prawie na UJ, ktora zarabia 600 zl i kolezanke po pedagogice i socjologii, ktora zarabia ok. 5 tys zlotych. Zaskoczona? Nasze przyszle zycie i zarobki nie zaleza od studiow, pracy ale od naszych wlasnych mozliwosci! Zreszta nie rozumiem tego calego pedu za posiadaniem jak najwiekszej ilsoci pieniedzy - czy telewizje inaczej oglada sie na telewizorze 42 calowym, czy chodzi tylko o podbudowanie naszego ego? Moze mamy swiadomosc, ze nie mamy zadnego innego taletu wiec wybijemy sie ponad innych za pomoca gotowki i lepszego poziomu zycia skoro nie potrafimy spiewac, malowac, tanczyc itd. Ja osobiscie moge zarabic 2000 tysiace - na wynajecie mieszkania, ksiazki, jedzenie i podroze raz na jakis czas - starczy. A wracajac do studiowania pedagogiki - jezeli nie czytasz prac Piageta czy Deweya z wypiekami na twarzy - coz to nie jest twoja pasja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujacaKolezanka
Alinka - ale o jakich pasjonatach ty mowisz? Na prawde studiujesz w Polsce i nie widzisz co sie dzieje? Przeciez to na prawde bez sensu co sie dzieje na tych uczelniach, ja na moich studiach mialam tylko jednego profesora, ktory wykladal z pasja. Reszta to porazka i zupelne oderwanie od rzeczywistosci!!! Powiedz, gdzie sa jeszcze jakies uczelnie, ktore reprezentuja jakies idealy, moze sie tam udam... Bo niestety, z moich szudiow oprocz papierka nie wynioslam kompletnie NIC i to nie z mojej winy! To, co teraz umiem, zawdzieczam tylko i wylacznie sobie i pracy w zawodzie, a nie studiom: zakuc, zdac, zapomniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berliittzz
Zasrane studia... przez nie tylko problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinke121234
>Alinka - ale o jakich pasjonatach ty mowisz? Na prawde studiujesz w >Polsce i nie widzisz co sie dzieje? Przeciez to na prawde bez sensu co sie >dzieje na tych uczelniach, ja na moich studiach mialam tylko jednego >profesora, ktory wykladal z pasja. Reszta to porazka i zupelne >oderwanie od rzeczywistosci!!! >Powiedz, gdzie sa jeszcze jakies uczelnie, ktore reprezentuja jakies >idealy, moze sie tam udam... >Bo niestety, z moich szudiow oprocz papierka nie wynioslam kompletnie >NIC i to nie z mojej winy! To, co teraz umiem, zawdzieczam tylko i >wylacznie sobie i pracy w zawodzie, a nie studiom: zakuc, zdac, >zapomniec.... Zaraz zaraz, a czego oczekiwalas od studiow? Wystepow klaunow? Ciaglego zabawiania? Zachwytow na twoja osoba? I stopien studiow nie porywa wlasnie dlatego, ze masz siedziec w bibliotece i zdobywac wiedze- bez niej nie jestes w stanie podjac jakiejkolwiek pracy naukowej. Niestety teraz szkola uczy raczej tego, gdzie cos znalezc niz zamilowania do zdobywania wiedzy i ciekawosci swiata. I swieta racja dobre umiejetnosci zawodowe zawdzieczasz tylko i wylacznie PRACY W TYM ZAWODZIE. STUDIA NIE PRZYGOTOWUJA DO PRACY W FIRMIE ITD TYLKO DO PRACY NAUKOWEJ. Uczysz sie METODOLOGII DANEJ NAUKI I JEJ WYKORZYSTYWANIA. Owszem dla ciebie jest to nuda - dla mnie pasja. Nie nie widze co tutaj sie dzieje, kiedy patrze na wiedze kolegow zagranicznysz ktorzy maja wielkie braki w podstawach, chociaz posiadaja wspaniale pomoce naukowe i wiedza jak z nich korzystac. Ale kolorowe opakowanie nie czyni naukowca. I jesli ktos podchodzi do egzaminow od samego poczatku jako zakuc zdac zapomniec, to nie ma co sie dziwic, ze potem nie potrafi zastosowac tej wiedzy na innych polach - zreszta jakiej wiedzy skoro jej nie rozwija, nie doczytuje i nie porównuje? Niestety w Polsce nie ma szacunku ani dla naukowcow, ale dla pracy naukowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
Przepraszam to wyzej pisalam ja, nie wiem czemu uzylam innego nicka:) A wracaja do kwestii studiow - obecnie studiuje 3 kierunki - dwa humanistyczne i jeden scisly i duzo bardziej od wykladowcow przerazaja mnie te rzesze studiujacych, nie majacych pomyslu na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gweg
alina a co dokładnie studiujesz? pedagogikę psychologie? zazdrosszcze Ci tej świadmosci swojej pasji. ja pomimo moich wielu zainteresowań nie potrafie znależc czego co bede pochlaniała cała sobą. a mogę wiedziec ile masz lat?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×