Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisienkaaaaaaaaaa

Nienawidze swoich studiow

Polecane posty

Gość poczatkujacaKolezanka
Widocznie lubisz sie uczyc dla samej nauki. Ja czuje niechec do wszystkiego, czego nie moge wykorzystac w praktyce. Owszem, uwazam za nieodzowne poznanie podstaw danej nauki, ale dla mnie jest istotne to, co ja moge z tym zrobic. A mam wrazenie, ze to taka "nauka o nauce", mnie to nie kreci. I jeszcze z tym studiowaniem w biblotekach itd. - dobre sobie, jesli to robilam, to tylko dla siebie, zdajac sobie sprawe, ze moj wysilek idzie na marne. Dlaczego? Ano, bo "zaliczenie" wygladalo tak, ze profesor rzucal pracami i te co spadly na lewo mialy 3, te co na prawo 4 itd. No czysty cyrk a nie idealy i profesjonalisci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
Zdradze dwa swoje kierunki, aby nikt mnie nie rozpoznal:) Chociaz moze to zludne, ale trudno: filozofia i historia. Nie studiuje ani pedagogiki ani psychologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
>Widocznie lubisz sie uczyc dla samej nauki. Ja czuje niechec do >wszystkiego, czego nie moge wykorzystac w praktyce. Owszem, >uwazam za nieodzowne poznanie podstaw danej nauki, ale dla mnie jest >istotne to, co ja moge z tym zrobic. A mam wrazenie, ze to taka "nauka >o nauce", mnie to nie kreci. >I jeszcze z tym studiowaniem w biblotekach itd. - dobre sobie, jesli to >robilam, to tylko dla siebie, zdajac sobie sprawe, ze moj wysilek idzie na >marne. Dlaczego? Ano, bo "zaliczenie" wygladalo tak, ze profesor rzucal >pracami i te co spadly na lewo mialy 3, te co na prawo 4 itd. >No czysty cyrk a nie idealy i profesjonalisci Nie ma czegos takiego jak nauka dla samej nauki - cala moja wiedze wykorzystuje w praktyce. Oczywiscie pewnie mamy inne pojecie o praktyce - ja wyuczona metodologie wykorzystuje w swoich pracach itd. I dla takich osob sa studia - dla tych ktorzy staja sie poswiecic swoje zycie nauce. Dla innych - praca zawodowa, ktora moze byc dla kogos rownie pasjonujaca co praca naukowa dla mnie. A takie metody zaliczenia to wystepuja chyba tylko w kawalach. Troche tych kierunkow studiuje, mam doswiadczenie z innymi uczelniami i nigdy sie z czyms takim nie spotkalam. Jedynie z zalami studentow, ktorzy narzekali ze zaliczenie nie bylo latwe proste i przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
A i mam 22 lata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka
a dziewictwo straciłam w wieku 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja też ci radze żebyś nie przerywała studiów, tylko znalazła sobie życie poza studiami. No i przeniosła się na zaoczne, znalazła sobie prace... 2 lata to dużo... A co się stanie jak new kierunek też okaże się beznadziejnym?? Jak już naprawdę chcesz zrezygnować to weź drugie kierunek albo dziekankę... Jeżeli to nie studia techniczne, to praktycznie w 90% studia dadzą ci tylko papierek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujacaKolezanka
"I dla takich osob sa studia - dla tych ktorzy staja sie poswiecic swoje zycie nauce" - no wlasnie. Dla mnie studiowanie to takie "przerabianie" w kolko tego, co ktos tam napisal. Jak to mozliwe, ze student po psychologii nie ma najmniejszego wyczucia, nie ma najmniejszego pojecia, jak podejsc do pacjenta? Ale za to wie, jak przepisywac w kolko obce teksty. No sory, nie tedy droga. A jesli ktos chce byc psychologiem i nie poswiecac zycia nauce to co ma zrobic? Isc do zawodowki na ta psychologie? :O Ja uwazam, ze gdzies tu jest luka w tym systemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>Dla mnie studiowanie to takie "przerabianie" w kolko tego, co ktos tam >napisal. Wole psychologa z wiedza, niz takiego bez wiedzy, ale potrafiacego podejsc do pacjenta. >Jak to mozliwe, ze student po psychologii nie ma najmniejszego >wyczucia, nie ma najmniejszego pojecia, jak podejsc do pacjenta? Bo psychoanaliza to nie jedyna droga dla psychologa! I moim zdanie jedna z najbardziej zludnych i zawodnych. I nie moga jej za bardzo wykladac na studiach psychologicznych, skoro psychoanaliza nie jest uznawana na takiej samej zasadzie jak chociazby behawioryzm. Czy znajduje sie na liscie terapii dopuszczonych przez Panstwowe Towarzystwo Psychologiczne? >Ale za to wie, jak przepisywac w kolko obce teksty. Czytanie tekstow, nie polega na ich wkuwaniu, ale uczeniu sie z nich danej teorii, jej analizy, krytki i mozliwosci wykorzystywania. >A jesli ktos chce byc psychologiem i nie poswiecac zycia nauce to co >ma zrobic? Isc do zawodowki na ta psychologie? Sa szkoly uczace psychoterapii >Ja uwazam, ze gdzies tu jest luka w tym systemie. Zgadzam sie. Powinien powstac system szkol zawodowych i uniwersytetow skupionych tak jak teraz - na pracy naukowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujacaKolezanka
"Wole psychologa z wiedza, niz takiego bez wiedzy, ale potrafiacego podejsc do pacjenta. " A widzisz, ja na odwrot. Lubie, jak ktos ma dar, talent w danej dziedzinie i potrafi pomoc, a nie cytowac dziela. Wierz mi, moja znajoma bedac po zawodowce jest wspanialym psychologiem... Ale tego nikt nie honoruje... Dlaczego? I tu jestesmy w punkcie wyjscia: BO LICZY SIE TYLKO PAPIEREK ;) OK, juz stad uciekam, bo ani Ty nie przekonasz mnie, ani ja Ciebie. Zyzcze powodzenia w dalszej pracy naukowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>A widzisz, ja na odwrot. Lubie, jak ktos ma dar, talent w danej >dziedzinie i potrafi pomoc, a nie cytowac dziela. Zamknijmy szkoly medyczne skoro liczy sie tylko talent. Niestety talent bez wiedzy i ciezkiej pracy jest niczym. Nic nie zrozumialas z mojej poprzedniej wypowiedzi. A czytanie dziel dalej jest dla ciebie wkuciem i recytowaniem ich na pamiec - szkoda, ze tak trudno pojac, ze dany tekst mozna ROZUMIEC? >Wierz mi, moja znajoma bedac po zawodowce jest wspanialym >psychologiem... Po zawodowce jest psychologiem? Oj tutaj fantazja Cie poniosla. Cos mi sie wydaje, ze troche tutaj naklamalas i ze studiami nie mialas wiele wspolnego. >Ale tego nikt nie honoruje... >Dlaczego? >I tu jestesmy w punkcie wyjscia: BO LICZY SIE TYLKO PAPIEREK Zrob go byle gdzie i pracuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzi
Jakbym siebie czytała.Ja mialam identyczna sytuacje jak ty.studia okazaly sie totalna lipa, tez mialam zrezygnowac, nawet kilka razy pisalam podanie o rezygnacje ale jakos nigdy nie mialam odwagi go zaniesc.w koncu postanowilamdokonczyc te studia bo to byl licencjat i podobnie jak ty chciama dokonczyc ten kierunek zeby miec juz ten beznadziejny papierek.jak juz po wielu nireprzespanych i zaplakanych nocach sie obronila, zrobilam sobie rok przerwy a potem zmienilam kierunek i uczelnie, wogole poslzam na studia do innego mista na zaoczne i jestemn zadowolona.trzymaj sie !pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienkaaaaaa
Ja chyba zrezygnuje...tylko musze sie jeszcze zastanowic, porozmawiac o tym z rodzicami (jestem na ich utrzymaniu, wiec nie chce podejmowac tej decyzji bez ich wiedzy). Na pewno podejde do letniej sesji i pozaliczam wszystko. Co bedzie w pazdzierniku to czas pokaze....w kazdym razie dzieki za wszystkie rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienkaaaaaa
offerma - a jesli nie jestem to co? albo jesli jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka celinka nawet podoba
mi sie twoj tok rozumowania. Nie ze wszystkim sie zgadzam, ale po części masz sporo racji. Zrobilas tylko jednego wielkiego byka "4. Tytul licencjata niczego Ci nie daje - ten tytul nie jest rownoznaczny z uzyskaniem wyzszego wyksztalcenia. " i to jest bzdura, gdyż tytuł licencjata to jest juz WYKSZTAŁCENIE WYŻSZE. Ściślej rzecz biorąc to tak zwane wyższe zawodowe. Sorry za ten OT, ale nie mogę nie zareagować, kiedy ktoś pisze coś, co nie jest zgodne z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem wam taaaaaaaaaaaaaak
_alinka_celinka_ - przykro mi pani filozofko historyczko, twoje kierunki każdy jełop mógłby studiować.. psychologia, pedagogika, administracja, historia - gówniane studia gówno przydatne w życiu. Ot powiedziane krótko i dosadnie. Świat bez takich filozofów nic by nie stracił. Jak chcesz swoje życie poświęcić życie nauce ok- ale nie czuj się lepsza bo studiujesz 3 śmieszne kierunki. Nie jesteś lepsza od nikogo, a studia to nie siedzenie w bibliotece i nauka dla samej nauki.... a z twoich postów widać tylko samozachwyt własnym podejściem do życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×