dlaczego kobiety uzywajace drogich kosmetykow sa wyzywane Od najgorszych?

spotkala mnie Wczoraj taka niemila sytuacja. Kolezanka poprosila zebym pozyczyla Jej kilka kosmetykow wiec podalam Jej kosmetyczke. Po chwili ona I reszta Kolezanek zaczely glosno komentowac ze Niby sie wywyzszam, Jestem glupia bo przeplacam , a one Nigdy nie wydalyby tyle kasy na blyszczyk.... Ciekawe, bo kiedy Kolezanka zwrocila mi kosmetyczke, brakowalo prawie 1/4 blyszczyku , a byl calkiem nowy. Czasami wydaje mi sie ze Niektorzy maja naprawde niepoukladane w glowach ... Jak mozna najezdzac na kogos tylko dlatego ze ma cos drozsze niz przecietnie?

bo zarobiły na te kosmetyki dajac szpary za kase

masz jakieś chore koleżanki...

zazdrosc im dupe sciska ot co

Masz jakieś porąbane towarzystwo :O Ja używam różnych kosmetyków, zarównych tych bardzo drogich jak i tańszych, nigdy jednak nie spotkałam się z krytyką ze strony koleżanek albo uszczypliwymi uwagami... Wręcz przeciwnie, często słyszę "wow, masz całą półkę perfum, jak fajnie!"

tzn tym kolezankom

A jakie to wg Ciebie "droższe kosmetyki"? Btw, pożyczanie sobie malowideł jest nad wyraz niehigieniczne :O

a za ile masz te kosmetyki ? Podaj cenę

A po co wam cena?? Kazdy uwaza cos za drogie znajac swoje mozliwosci finansowe. Ja daje za blyszczyk 40 zł i uwazam to za bardzo duzo...za tusz rowniez nie dałam wiecej niz 50zł, a perfumy standardowo z avonu i i nie uwazam się za gorszą bo własnie te kosmetyki mi odpowiadaja. a kolezanki poprostu rozrywa zazdrosc

a ja używam płynu do golenia marki bond i jakoś nikt na mnie nie naskoczył ??

Jestem na te Kolezanki skazana poniewaz pracujemy razem. uzywam lancome , estee lauder, mac oraz chanel, okazjonalnie bobbi brown... Wiem ze Kolezanki nie moga sobie pozwolic na nie, a ja nie mam jeszcze dzieci wiec wydaje na siebie I na swojego kota :) ale nie rozumiem jak mozna tak paskudnie komentowac zuzywajac Przy tym sporo owego 'beznadziejnego' I 'snobistycznego' kosmetyku . Poprostu mi Przykro :(

Bondy śmierdzą ;). Generalnie co za dużo kosmetyków to niezdrowo.

to po co im dałaś...ja bym im wziela ta kosmetyczke i powiedziała ,,wypierdalać sie smarowac tanim szajsem'' i tyle w ogóle pierwsze słysze,zeby ktos komentował takie błache sprawy.jednego stac na krem za 500 zł,innego jedynie na krem nagietkowy za 4 zł.

a tam za duzo... Mam tyle kosmetykow Ile ma przecietna kobieta tylko ze sa poprostu drozsze. Czy to odrazu powod zeby mieszac mnie z blotem , skoro nikomu nie ukradlam a sama zarobilam ?

a dlaczego generalizujesz tylko dlatego, ze pracujesz z beznadziejnymi kolezankami?:O

Czy to odrazu powod zeby mieszac mnie z blotem , skoro nikomu nie ukradlam a sama zarobilam ? zazdrość bo co innego :D

dziwi mnie to naprawde bo wczesniej byly Bardzo mile. Dopiero po tej nieszczesnej kosmetyczce zaczely byc opryskliwe I niemile .

bo żyjemy w dzikim kraju :P pewnie dlatego

To zwykła babska zazdrość. Mnie bardziej zastanawia jak mogłas pożyczyć koleżance błyszczyk?? :O

w używaniu dobrych drogich kosmetyków nie ma nic złego pod warunkiem ze cie na nie stać. faktem jest że czasami cena nie idzie w parze z jakoscią i tańsze kosmetyki potrafia byc lepsze od tych z wyższej półki np. płyn do zmywania makijażu ziaja za 5 zł jest lepszy od dwufazowego płynu loreala ja osobiscie najczesciej wybieram kosmetyki ze sredniej polki max za błyszczyk dam 30 zł za tusza max 50zł

A na ubrania też wydajesz dużo pieniędzy? Bo może właśnie o to im chodzi. Pewnie chodzisz skromnie ubrana, w tańszych ciuchach, więc koleżanki zaczęły mierzyć cię swoją miarą, dopóki nie zobaczyły twojej kosmetyczki i nie stwierdziły, że jednak stać cię na więcej niż one.

jak koleżanka mogła wylać tyle błyszczyku na usta ? chyba sobie twarz wysmarowała, dekolt i ramiona oraz szyje żeby wylać tyle chyba coś kręcisz autorko wiem jakie są błyszczyki...drogie są gęste i nabłyszczają więc tworzysz chore teorie i nadinterpretujesz sytuację wymysliłaś sobie coś w swoim chorym umyśle, może powiedziała że jakiś kosmetyk jest drogi a ty sie rzucasz od razu

na ciuchy nie wydaje pieniedzy. Ubrania po 1 sezonie rzuce na dno szafy wiec po co wydawac na nie pieniadze . Inwestuje w buty , torebki I dodatki . A co do blyszczyku- wszystkie chcialy sprobowac..dlatego tyle go ubylo . Tylko po co chcialy sie malowac moim blyszczykiem skoro taki 'snobistyczny ' I w ogole Jej blyszczyk ziaja jest lepszy?

Wszystkie się wysmarowały Twoim błyszczykiem?? Jak mogłs na to pozwolić?? Przecież to jest obrzydliwe :O

musiało być 50 koleżanek że jej tyle błyszczyka poszło histeryczka

nosisz do pracy ze sobą całą kosmetyczkę? :O i pożyczasz ją koleżankom? a one wszystkie hurtem używają Twojego błyszczyka i innych kosmetyków? co, nie mają własnych? w ogóle jak można takie kosmetyki pożyczać? przecież jak się zapomni błyszczyka z domu, to chyba jeden dzień można bez niego wytrzymać, na litość :O chyba jesteście z innej planety, niż ja, bo z całym szacunkiem, sytuacja wydaje mi się totalnie dziwaczna..

fuuuuuuuu nie dałabym smarować sie swoim błyszczykiem:| jeszcze jakies oprychy sie nabawisz;| bleeeee

Hah, też mam w pracy podobne "koleżanki", tylko u mnie chodzi przede wszystkim o ciuchy, kosmetyków nikomu nie pokazuję. Mam sporo ubrań ale nie wydaję na nie dużo bo kupuję przede wszystkim po wyprzedażach, ot bluzki najczęściej po 30-50 zł. Mimo wszystko zawsze jak przyjde w czymś nowym do pracy słyszę że "znowu się wystroiłam", albo potrafią się do mnie nie odzywać :D! Co najlepsze to wcale nie jest tak, że mam za dużo kasy i wszystko wydaję, bo większość oszczędzam, ale nie mam dzieci i mimo wszystko mogę sobie pozwolić na nowe ciuchy. A te moje koleżanki, zwłaszcza jedna , zarabia więcej ode mnie i stać ją żeby sobie coś kupić, ale chodzi w 3 bluzkach na zmianę i dla niej każdy kto jest ładnie ubrany jest od razu pusty.. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam, po prostu czase czuję się dyskryminowana z ato że staram się dobrze wyglądać, co w tej pracy powinno być odczytywane na plus bo mamy cały czas kontakt z ludźmi...

tak, zawsze nosze ze soba kosmetyczke z tuszem , pudrem , blyszczykiem I miniatura perfum. chcialy wyprobowac to dalam bo nie Chce zeby myslaly ze jakas zolza ze mnie.

baby sa poprostu straszne ... Zazdroszcza ze nie wpakowalam sie w dzieci w wieku 20tu lat I teraz sie wyzywaja . Szkoda bo Nigdy sie nie wywyzszam, nie rozmawiam o pieniadzach ... Eeehh... Zycie.