POMOCY BO NIE WIEM CO MAM JUŻ ZROBIĆ

on nie chce nawet rozmawiać z mamą jak wchodzi do domu to odrazu idzie do mojego pokoju i krzyczy na mame a jak chce z nim porozmawiać to zmienia temat

a ten problem z dlugami to ciezka sprawa trudno mi cokolwiek powiedziec ja ze swojego doswiadczenia wiem tylko jak pomagac aby przestal pic

ale fakt,że przestał by pić nie oznacza przecież ,że wasze długi znikną... więc chyba już odpuście sobie tę walkę z jego nałogiem bo to i tak nic nie zmieni. Może istnieje jakiś kruczek prawny, który zmusi go do przejęcia tej kwoty wyłącznie na siebie i jednoczesne anulowanie tego co zdążyła podpisać twoja mama. Jakieś oświadczenie pisemne z jego strony. I radzę wam się w tym zorientować, póki ojciec żyje bo wydaje mi się, że jednak istnieje coś takiego. To się nazywa intercyza. Zawarte jest w niej oświadczenie współmałżonka, że żona/mąż nie odpowiada za długi drugiej strony. Wszystko podpisujesz u notariusza, lub załatwiasz w sądzie.

ja czesto nagrywalam jak tata sie awanturowal po pijanemu a potem mu to poszczalam jak byl trzezwy i bylo mu wtedy glupio

ojciec już z tego bagna nie wyjdzie a razem z nim my przez niego nie mam już wyboru wygląda na to że już nic nie zrobie

tak po podpisaniu takiej intercyzy oglasza sie to rowiniez w prasie ze nie ponosi sie odpowiedzialnosci tylko nie wiem czy w momencie jak juz sa dlugi czy cos takiego da sie zrobic to chyba jest tak ze mozna to zrobic jak sie ma czyste konto musicie sie zorienotwac u doradcy prawnego bo u notariusza tylko spiszecie taka intercyze

tak ale to nic nie da ponieważ długi w bankach są tak ogromne ze nie ma limitu nie można rozłożyć tego na dłuższy okres ani przenieść do innego banku co właśnie likwiduje podpis mamy i zwalnia ją z obowiązku spłacania po nim długi musielibyśmy spłacić prawie połowę dłógów by mieć taką możliwość co wydaje mi się na chwilę obecną nie realną bo rodzina od strony ojca nie chce w ogóle pomóc wszystko

sluchaj a jest taki kredyt w stylu na splate zadluzenia popytaj w banku jak to jest z tym bo wiem ze taki jest to jest chyba konsolidacyjny

są różne banki, czuję że jesteście totalnie w tym zagubieni. Wiem,że są banki, które mogą przejąć długi z innych banków i rozłożyć na raty. Musi byc jakieś wyjście, a 65 tys to jest dużo ale tylko dla was, dla banku to jest kropla w morzu. Ty chyba nie wiesz jakie długi inni mają.

ale do tego trzeba mieć chyba limit kredytowy

taaa konieczyna dobrze gadasz niech się jeszcze bardziej zadłużą. Jak chcesz doradzać to rób to z sensem

tak prowolacja ma racje pochodz po bankach powiedz jaka jest sytuacja a napewno ci pomoga jakos w bankach tez pracuja ludzie i wiedza jak to jest w zyciu

my długi mamy o wiele większe 65 000 zł to tylko zadłużenie z Banku BPH

prpwokacja ty nie rozumiesz tego to jest jedyny sposob na normalna splate tego dlugu inny bank przjmuje dlug spaca go i rozklada im go na raty i wten sposob moga normalnie spalcac raty bo lepiej jest zaplacic te 200-300 zl raz w miesiacu niz na gwalt oddac 65 tys!! pomysl logicznie

W przypadku rozdzielności majątkowej każdy zarządza swoim majątkiem samodzielnie i może to robić bez porozumienia z drugim małżonkiem, a nawet czynić to wbrew jego woli. Odpowiedzialność za długi ponosi wyłącznie ten z małżonków, który je zaciągnął.

PROWOKACJO ty chyba nie mialas nigdy powazbych dlugow po to banki wymyslily ten kredyt konsolidacyjny zeby pomoc takim ludziom jak oni!!!

w bankach siedzą same dobre ciocie i pomagają

PROWOKACJO CZEMU TY JESTES TAK NEGATYWNIE NASTAWIONA??? NIE MA SYTUACJI BEZ WYJSCIA !!! I CO Z TEGO ZE DLUG ZOSTANIE PRZY OJCU I TAK KTOS GO BEDZIE MUSIAL SPACIC WIEC NIE MA SENSU TEGO ODWLEKAC TYLKO BAC DOKUMENTY I ZASUWAC PO KREDYT KJONSOLIDACYJNY CHYBA ZE JESTES TAKA DOBRA I IM DASZ TE PIENIADZE

Prawo do samodzielnego zaciągania zobowiązań oznacza, że małżonek, który je zaciągnął ponosi za nie odpowiedzialność. Kobieta nie musi się, więc obawiać, że będzie odpowiadać za długi męża, jeśli bez jej wiedzy i zgody zaciąga zobowiązania takiej sytuacji bank (wierzyciel) będzie mógł egzekwować swoją należność zasadniczo tylko z jego majątku osobistego oraz z jego wynagrodzenia za pracę lub z dochodów uzyskiwanych z innej działalności zarobkowej, z korzyści uzyskiwanych z jego praw autorskich lub wynalazczych (art. 41 2 Kodeks rodzinny i opiekuńczy). Pośrednio może to oczywiście wpłynąć na sytuację finansową rodziny, ważne jest jednak, że ani majątek wspólny ani majątek osobisty nie podlegają egzekucji. Kobieta powinnaś wiedzieć o tym, że jeśli pozostaje we wspólności majątkowej, jako żona ma prawo do wyrażenia sprzeciwu wobec czynności, którą zamierza przedsięwziąć jej mąż.

separacja uratuje twoja mame od odpowiedzialnosci za dlugi, ktore jeszcze powstana Za poprzednie bedzie niestety odpowiadac Ale nie wyrzuca was na bruk, prawo nie pozwala wyrzucic ludzi z domu na ulice Doradz mamie separacje, dostanie ja bez problemu gdyz twoj ojciec jest nalogowym alkoholikiem Po drugie gdyby ojciec zmarl odrzuccie spadek po nim, aby nie odziedziczyc dlugow

widzę,że konieczyna spłacałaś już długi, że tak wszystko obczaiłaś i teraz siedzisz i dajesz dobre rady ??

studiuje prawo i co nie co wiem na ten temat to nic ze pierwszy rok wiec jeszcze wielu rzeczy nie wiem ale akurat o dlugach co nieco wiem

dobrym wyjsciem jest separacja i rozdzielnosc majatkowa a gdyby sie dalo to mozna zalatwic np o pare lat do tylu ta rozdzielnosc trzeba spytac prawnika o to

jak chcesz spłacać konieczyna za kogoś długi to spłacaj czyżby jakieś doświadczenie :P

UWAGA: zobowiązania, które zostały zaciągnięte przed 20 stycznia 2005 r., czyli przed nowelizacją kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, podlegają starym przepisom, co oznacza, że za długi zaciągnięte przez jednego ze małżonków odpowiada się nie tylko majątkiem osobistym dłużnika, ale także majątkiem wspólnym małżonków.

a ja studiuję zoologię, stąd mój sentyment do pirwotniaków :)

Rozdzielność majątkowa uwalnia od jakiejkolwiek odpowiedzialności za długi męża.

PROWOKACJO KOCHAN widze ze ty lubisz prowokowac ludzi:) uwierz mi ze mam za soba spacanie cudzego dlugu wiesz czlowiek madry jest po fakcie

to nie rozumiem cię konieczyno, "prawnikiem" będziesz a takie z ciebie bambuko :)

bambuko to ja bylam PROWOKACJO przed tym jak poszlam na prawo szkoda ze najpierw musialm wyjsc na lewo zeby pojsc na prawo:):)