Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koguuuu

Nieprzyjemna sytuacja...

Polecane posty

Gość koguuuu

Pracuję w sklepie odzieżowym dla dzieci małych i trochę starszych od początku tego roku. Praca jest super i przyznaje bardzo mi zależy na niej. Ludzi za dużo nie jest bo rzeczy trochę drogie więc jest ok. W tygodniu przyszła do mnie bratowa z dzieckiem bo chciała coś kupić a raczej poprzymierzać ubrania. Jej syn ma 4 lata ale niestety w dalszym ciągu korzysta z pieluchy i nie umie sam powiedzieć że chce się załatwić. Tego dnia bratowa była ostatnią klientką, gdy poszła zaczęłam składać ubrania i to co na nich odkryłam mnie zmroziło... Ubrania były pobrudzone kupą. Często się to zdarza też na co dzień i nawet bratowa nosi ze sobą ceratkę aby nic się nie pobrudziło jak mały gdzieś usiądzie np. w gościach. Niestety już ich się nie sprzeda tych ubrań i szef zażądał ode mnie pokrycia kosztów za te ubrania. Razem prawie 500zł... Połowa mojej wypłaty. Wiem, że jeśli jej o tym powiem to może i zwróci mi tą kasę...ale rozpęta się prawdziwa burza. Nasza mama kiedyś bratu zwróciła uwagę, że taki duży dzieciak a jeszcze w pieluchy wali i że może trzeba by było go odzwyczajać bo pieluchę zmieniają rzadko i zazwyczaj coś z niej wyleci czy przecieknie, to się obraził i z mamą 3 miesiąc już nie rozmawia... Jestem w kropce ponieważ mój mąż i brat planują wspólny interes i obawiam się że to przekreśli wszystko... Co byście zrobiły w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaa
słabe provo..słabeeeeee 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to on po wieszakach ta dupa
osrana latał? drogie ubranka sa wysoko na wieszakach a nie sa tak polozone zeby na nich siedziec a co wyscie robily ze nie widziałyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to on po wieszakach ta dupa
po co mierzyc 4ro latkowi czy w ogole takim małym dzieciom ubranka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to on po wieszakach ta dupa
shadows in the night wszystkiego naj z okazji 10 tej rocznicy poznania -bo widze,ze mineła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koguuuu
Kobieto, pomyśl trochę... Przecież pisałam że te rzeczy przymierzał. Ja w przymierzalni z nimi nie siedziałam, tylko stałam przy kasie i rozmawiałam z szefem. Bratowa pokręciła sie kilka minut po sklepie, wzięła pare ubrań i mierzyła je z dzieckiem w przebieralni. Chciała z powrotem ubrania rozłożyć tam gdzie były ale szef kazał jej zostawić i powiedział że ja to zrobię. Do tych ubrań poszłam dopiero jakieś 20 minut po wyjściu bratowej. Pech chciał że był problem z kasą i oboje byliśmy bardziej zaabsorbowani nią niż ubraniami i ich stanem. Zresztą szef sam przyznał, że zdarzały się różne uszkodzenia bo np. szef się rozpruł, metka się oberwała itd ale coś takiego to jeszcze nie. A niestety jeśli za rękę nie złapiemy tego co ktoś zrobił to z własnej kieszeni opłacamy szkody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Dlaczego Ty masz płacić za nie swoje dziecko i to że rodzice nie potrafią go upilnować. A może ten wydatek coś uświadomi rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaa
jasneeeeeeee...... idz juz debilko spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkaa
"Zresztą szef sam przyznał, że zdarzały się różne uszkodzenia bo np. szef się rozpruł"..... szef sie rozpruł????? czym??? harakiri czy sepuku??????????????????? :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:DD:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koguuuu
szew* sorry pomyłka słowna ps. debilke to w lustrze znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to on po wieszakach ta dupa
mysle ze bratowa wie w jakim stanie oddała rzeczy zaplac za nia a gowniarzowi nie rob przez jakis czas zadnych prezentow zeby odrobic te 500zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
jeśli to wszystko prawda - to powinnaś jednak powiedzieć o wszystkim bratowej . a jeśli sie obrazi i jej mąż też to nawet lepiej ,żę obrażą sieteraz niż po założemiu wspólnego biznesu . O pieniadzach trzeba umieć rozmawaić bez emocji - szcególnie ze wspólnikami a jak Twój brat jest taki drażliwy na tym punkcie - to ja potraktowałabym jako przestrogę takie jego podchodzenie do spraw finansowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jestes
jesli jestes taka glupia to zaplac.. takie haslo od szefa to bylby moj ostatni dzien w tej pracy - wystarczy, ze pojdziesz z tym do PiP-u a tak go przetrzepia, ze w glowie juz takich pomyslow miec nie bedzie.. No jesli sie tak dajesz szefowi, to masz problem i paradoksalnie kwestia bratowej to poboczny temat... czemu nikt nie zauwazyl bezprawnego zachowania szefa i idiotyzmu autorki, ktora nie walczy o swoje prawa? Jakie ma znaczenie kto obesral te ubranka? Jakie znaczenie ma w ogole w jakim one sa stanie? Zatrudnila sie dziewczyna jako ekspedientka i jej rola jest sprzedaz + doradzanie a nie zatrzymywanie kazdego klienta przed wyjsciem, zeby poczekal na sprawdzenie czy ciuchy sa w dobrym stanie. Tu problem jest miedzy zachowaniem szefa i reakcj autorki - a nie z bratowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koguuuu
Pisałam już, zależy mi na tej pracy i to z pewnych osobistych powodów. Przez te 4 miesiące nie zdarzyło mi się nic takiego, nie zwracałam żadnych pieniędzy. Głupia jestem? Może ty byś była mądrzejsza jakbyś miała sparaliżowanego ojca i potrzebowała mnóstwo kasy na rehabilitację i leki. A niestety tu gdzie mieszkam jedyną alternatywą jest staż za który bym nawet nie opłaciła terapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to twoja pierwsza praca
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koguuuu
Nie pierwsza. Długo by opowiadać, zresztą tu nie o to chodzi. Pracy rzucić nie mogę, a nie wiem jak załatwić tą sprawę z bratem i jego żoną. Interes wspólny to z pewnością była by jakaś szansa na możliwość lepszego życia, pomocy ojcu i w ogóle więc to mnie skłania do zapłacenia i milczenia. Z drugiej strony nie wiem dlaczego mam godzić się na takie zagrywki bratowej bo też tak sądzę że wiedziała w jakim stanie zostawiła ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
wspólny interes mogą prowadzić ludzie ,którxzzy sobie ufają i mają podobne priorytety ..A zakładanie biznesu z kimś kto sie obrazą na zwróconą uwagę ......kiepsko to widzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
a t6ak na marginesie - dlaczego 4 latkek nosi pieluchy - jest chory ? niepełnosprawny fizycznie ? umyslowo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedz bratowej zeby
oddała kasę , bo widzę , że masz zamiar nic nie mówić i wypisywać tutaj swoje przemyślenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 latek noci pieluchy
bo jego rodzice to totalni idioci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingoppppp
nie ma się nad czym zastanawiać mosisz powiedziec, zeby oddała kasę. ona napewno widziala, ze ubrania są pobrudzone i pizda zwiała bez słowa, bezczelna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almete
Nie rozumie. A gdyby to nie byla bratowa, tylko pani X ? Szef powinien miec jakies ubezpieczenie, ktore pokrywa takie straty . Ty nie masz obowiazku sprawdzac kto i co wklada na tylek ( wzglednie jak czysty ma ten tylek ) ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabrudzone ubrania oddaje się do pralni. Jako stylistka często wypożyczałam ubrania ze sklepów. Bywało, że podczas sesji się zabrudziły lub były trochę nieświeże. Dobra pralnia doprowadzi ubrania do idealnego stanu. No i pierwsze słyszę aby ekspedientka odpowiadała za czystość ubrań po mierzeniu. Wystarczy wpaść do Zary aby przekonać się ile ubrań po przymiarkach ma ślady pudru, podkładu, szminki, dezodorantu lub śmierdzi. Nie wyobrażam sobie aby ekspedientki musiały pokrywać straty z własnych kieszeni bo co miesiąc wychodziłyby na zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze z brzuszkiem
Ja bym powiedziala delikatnie bratowej o co chodzi jakoś na osobności bez pretensji wytłumaczyła, że masz problemy, a myślisz ze to ona bo mierzyła akurat te rzeczy ostatnia, a nie zgłosiła problemu, ze sa brudne czyli to nikt przed nią... A druga sprawa jak mówić nie chcesz (ale ona jak to zauważyła to i tak wie, że wiesz) to bym zaproponowała szefowi ze oddasz do pralni na swój koszt (oni czyszczą bezzapachowo), albo wyczyścisz w domu (oczywiście bez urzycia proszku bo jak sama wiesz rzecz sprzedawana musi "pachniec" sklepem a nie proszkiem). Sama wiem, że w sklepach odzieżowych zdarza się coś prać, np uplamione pudrem czy szminką klientki, a chce się to sprzedać, to nic nadzwyczajnego jeśli szkodę da się naprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ta pralnia to dobry pomysl. A bratowa bym zapytala, czy widziala, w jakim stanie zostawila rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Często się to zdarza też na co dzień i nawet bratowa nosi ze sobą ceratkę aby nic się nie pobrudziło jak mały gdzieś usiądzie'' Po co mu ceratka jak ma pieluchę (że jest na nią za duży to fakt). To tam musi być chyba kilka kup skoro przez pieluchę przelatuje.Jak nie chce synka oduczyć korzystania z nich to niech mu zmienia częściej a nie raz na dobę. Ona na pewno zauważyła,że syn uświnił te ciuchy i cichaczem czmychnęła ze sklepu zamiast Cię przeprosić i zaproponować zwrot kosztów. Idź jej powiedz,co i jak,że musisz teraz płacić za to , przecież to kpina w biały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koguuuu
Pieluchy nosi jeszcze dlatego że gdzies tam kiedyś wyczytała że dla dziecka to olbrzymi stres na siłę odstawianie od pieluch co może prowadzić do jakiś zaburzeń psychicznych. I uważa, że jeśli przyjdzie właściwy czas to mały sam zechce pieluchę odstawić i korzystac z sedesu. Pieluchy zmienia rzadko bo sadzi że jak mały polata trochę z mokrą pieluchą, będzie mu niewygodnie to szybciej z pieluchami skończy. Przemyslałam sprawę w nocy i rzeczywiście chyba lepiej powiedzieć co jest grane i być może ustrzec się przed przyszłymi problemami jeśli by stworzyli wspólna firmę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×