jarosław kaczynski wyglada jak trup, mysle ze to przez to ze....

ha pisza ze Marta byla opanowana itd bo byla i jest na tabsach uspokajajacych wujek Jaro to samo smierc bliskich osób jeszcze babka matka która jest ciezko chora nie wiadomo czy przezyje to bez tabsów nie da sie zyc by stac i jeszcze przyjmowac kondolencje

Jak to mały rycerz lezy blisko wielkiego wodza jakim cudem?

moja duupa swędzi mnie, strasznie mi się jeebac chce. hektolitry płynnej kupy leją się z mojej duupy :o z otchlani mego odbytu wyjmuję gówno o twardości granitu :o

adi_P on nie leży obok Józka :P A jakim cudem? Po prostu cudem. Cudów sie nie tłumaczy:P Darek24Poznan ja tam nic smiesznego w tym podszywie nie widze. Poczucie humoru na poziomie szamba:D

Oczywiście rozumiem, dlaczego non stop leciały te wiadomości. Mówię tylko, że tym sposobem nakręciliśmy sie do granic mozliwosci. Nagle każdy stał się ekspertem w dziedzinie lotnictwa oraz przyjacielem 96 osób, które po dwóch dniach już świetnie umiał skojarzyc ze zdjeciem. I tak sie urodziła ta histeria.

ale juz po histerii... i oby więcej już takich nie było bo zwariować idzie :O

Jak słyszałam wypowiedzi "jestem zszokowana, mam poczucie straty", to to kupuję. Ale gadki , że "pan prezydent był najlepszym człowiekiem na swiecie, walczył o nas jak lew" - to to chyba jest nieco przesadzone.

tu na kafe i pisząc na nich też się nakręcacie, tylko swojego nakręcania u siebie nie widzicie- uważacie, ze wy jesteście inni :P

Patrząc na ten cały cyrk, który nazywamy w Polsce żałobą narodową, mam jednoznaczne uczucia... Już od soboty mam głębokie przekonanie, że to, co widzę, to absurdalne zachowanie stadne, a nie żałoba. Żałoba, którą widzę w telewizji, relacje z polskich ulic to nie oswajanie śmierci. To zbiorowa histeria, akt wspólnotowy, którego Polacy tak potrzebują jak powietrza. Jesteśmy chyba jedynym narodem w Europie, który jest w stanie zrobić coś takiego, w imię własnej egzaltacji, w imię przeżywania czegoś wielkiego, w imię patriotyzmu. To straszne, ale i pociągające, zwłaszcza dla tych, którzy tak chętnie uczestniczą, machają, rzucają kwiaty, robią zdjęcia przejeżdżających trumien, walczą o miejsce w kolejce na Krakowskim Przedmieściu. Dla mnie to jednak straszne i tyle. Niesie ze sobą groźne konsekwencje, zafałszowanie rzeczywistości, narodowościowe wzloty. Boję się takiej żałoby. Boję się rozszlochanego narodu nad trumnami, oszalałych haseł „Polska Chrystusem Narodów i ludzi w bejsbolówkach owiniętych biało-czerwoną flagą. Najbardziej żal rodzin ofiar, powinni mieć wokół siebie ciszę, mają zgiełk. Im chyba najtrudniej o żałobę

helllenka: a moze to wlasnie media tak to przedstawily ze nagle wszyscy kochali i znali wszystkich ktorzy zgineli? mi sie wydaje ze wiekszosc spoleczenstwa jednak myslalo tak jak ty czy ja... i mialo dosc tego ze w TV ciagle leci to samo ("pilot sie zjebal czy co?"). przecietny heniek z osiedla mial w dupie ta tragedie i wkurzalo go to ze nie moze sobie kupic taniego piwa w biedronce bo ją zamkneli (widzialam dzisiaj takie przedstawienie na osiedlu gdzie grupy zuli chodzily wkurzone bo nie mogly taniego piwa kupic)

No media przedstawily, wiadomo, że media. A ludzie sie nakręcili. Bo trudno sie nie nakręcić, jak się to ciagle ogląda, słucha smutnej muzyki i widzi płaczących rodzaków.

wiec jak zwykle winne sa... media? :}

I tak ci nakręceni ludzie jechali do Warszawy, stali pół dnia, żeby wejsć, popatrzyc na trumny i wyjsć, a potem pojechali do Krakowa, zeby sie wysterczeć na polu, a potem ustawi w kolejkę na Wawel, gdzie bedą stac do rana, wejda, wyjdą i zobaczą sarkofag, który za miesiac bedzie można oglądnąć bez najmniejszej kolejki

Media mediami, ale w którymś momencie warto się zastanowić nad samym soba i nad tym, co się odczuwa. I czy naprawdę jest sens popadać w histerię.

Takiej prawdziwej żałoby było do chwili ogłoszenia decyzji o miejsca pochówku . Potem to istny cyrk mikomu nie potrzebny :O

jaka trupowatość. tp pustka, pewniew czuje jakby umarła część jego wraz z bratem. wspolczuje mu bardzo, nie wiem co bym bez mojej blizniaczki zrobila.

Ale Jarkowi Kaczyńskiemu prawie już nie ma rodziny :( matka chora bardzo została tylko córka brata bosz...jest praktycznie samotny, zrozumcie siedzieć w domu, przecież to małżeństwo Marty z mężem -prawnicy -mają swoje życie ,obowiązki, dzieci Ewę i Martynkę a Jarek jest sam :(