Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mrówelka

Czy faceci naprawdę potrzebują czasem samotności i oddalenia?

Polecane posty

od Ciebie raczej się tego nie dowiem" nawet nie zamierzam cie instruować w tej kwestii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres jeśli chodzi o
'nawet nie zamierzam cie instruować w tej kwestii ' i bardzo dobrze, lepiej trzymać się z daleka od rzeczy o których nie ma się pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i bardzo dobrze, lepiej trzymać się z daleka od rzeczy o których nie ma się pojęcia" ewentualnie wpajac komus kto i tak nie zrozumie nawet pomimo usilnych chęci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pyskacz jadowity zgadzam się z Tobą w 100% sama jestem kobietą i też kiedyś wszystko analizowałaaam... nie pisze 2 godziny nie pisze 3 godziny o matko co on robi, nie kocha mnie już, nie myśli o mnie po czym dzwonił i oświadczał ,że albo naprawiał samochód albo był na myjni , albo jeszcze coś innego później zrozumiałam ,że po prostu faceci są inni i nie przywiązują tak do tego wagi... nie wałkują tematów, nie snują jakiś domysłów itd. teraz jest zupełnie inaczej i inaczej na to patrze " analiza i interpretacja jest domeną kobiet:D podczas gdy facet nie zdąży się po tyłku podrapać kobieta wymyśla już milion wersji:D też tak miałam:D do wszystkiego dochodzi się z czasem;) tyle,że czasem może być za poźno więc trzeba się pilnować i nie wymyślać zbędnych historii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, gorzej jak się wyda, dlaczego on przez te godziny faktycznie się nie odzywa. My będziemy sobie tłumaczyć, że np. grzebie w samochodzie z kumplem. A prawda bedzie taka, że to nie kumpel a kumpela i to całkiem dobra. Wypadało by trzeźwo na to spojrzeć a nie zasłaniac sobie oczy "potrzebą samotności".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
094 własnie o takich postaw jak twoje jest tutaj pisane ;) czyli domniemania i interpretacje to wasza główna cecha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres W moim przypadku to nie były domniemywania i interpretacje tylko święta prawda. A to różnica, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosa na kamień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regers jak jestes taki mądry;) to powiedz nam jak my mamy rozpoznać czy facet naprawdę potrzebuje chwili samotności, czy mu już nie zależy tudzież ma na oku jakąś inną lub znudził się obecną kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za to nauczona doświadczeniami teraz zaczynam bezpodstawnie domniemywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrówelka ponoć jestes kobieta a jak wiadomo kazda kobieta posiada wspaniałego detektywa a zarazem wspaniałego doradcę jakim jest u was intuicja ;) a tak na poważnie to takie rzeczy sie poznaje po tekstach , zachowaniach i sposobie bycia a raczej jej zmianie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie konkrety chcesz ? nie ma podrecznikowych zachowań i sytuacji ... w kazdym przypadku może byc inaczej . Ale zazwyczaj sa to stereotypowe teksty ( musimy sobie zrobić przerwę , musze sobie wszystko przemyslec , potrzebuję czasu ...., musze sobie uporzadkowac życie , musze zając sie soba , musimy zrobić sobie przerwe od siebie i zobaczymy jak to bedzie ) jak usłyszysz powyższe zdania od swojego faceta , mozesz wtedy śmaiło rozglądac sie za nowym obiektem , bo tego niedługo nie bedziesz juz ogladała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam was że nie czytam wszystkim komentarzy bo może moje pytanie się powieli, ale odnośnie tego "potrzebuje czasu". Mi mój facet to powiedział, powiedział że w związku nie udawało mu się uporać z negatywnymi myślami przez pół roku (od pewnego incydentu.. okłamałam go, niby nic wielkiego ale fakt).. byliśmy ze sobą 1,5 roku... wiązaliśmy ze sobą przyszłość, wspólne mieszkanie i zaręczyny... Ale on powiedział, że nie chodzi o mnie... że ja robie wszystko dobrze, że wie że ufać mi może i go kocham oraz jest dla mnie wszystkim. Ale tu chodzi o niego... chce 2 miesięcy i później się spotkać kiedy emocje opadną.. twierdzi że jeśli coś czuje do mnie naprawdę to to jest najlepszy sposób... powiedział jak nie ja to żadna inna i on nie chce być sam, ale to koniec i on nie wie co będzie, nie jest wróżką. Nie wiem czy wy mężczyźni tego czasu faktycznie potrzebujecie? Czy uczucie się umocni czy zacznie wygasać i powie mi "tak jest lepiej" ? Nie wierzę w czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MashiroShina - to typowa wymowka, że znudzilas sie facetowi i wcale nie chce sie z tobą żenić. Co on bedzie robic przez te 2 miesiące przerwy? pewnie latac z kolegami po dyskach i zaliczac panny. daj sobie z nim spokoj. Na moje oko znudziłaś mu się, zwykly doopek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MashiroShina
Ja sama już nie jestem pewna, mówi słowa które jednak wskazują na to że chce. Ale prawdę mówiąc nic z tego nie rozumiem, rozmawialiśmy, wczoraj, przedwczoraj i właściwie codziennie chociaż trochę. Temat jest powielany... cały czas twierdzi, że nie chodzi o mnie tylko o niego, też nie wiem czy to źle czy dobrze, nie jestem pewna jak to odebrać. Powiedział "Jak wrócę to już tak na zawsze." Tyle, że ja te słowa już słyszałam... powiedział że walczy i nie rezygnuje bo w głowę ma cały czas "Nigdy nie rezygnuje się z osób które się kocha". Powiedział że jeśli nie ja to żadna inna, i jeśli wyjdźcie źle nam, on nie będzie miał żadnej innej, bo z żadną tego nie osiągnie co ze mną i będzie miał zszarpane zaufanie. Bo tu właśnie o nie się rozchodzi, o zaufanie do mnie. Ale ja mam już tego dość, myślałam że robi to dla mnie, bo wciąż mnie kocha i ma nadzieje. Powiedział że chce ja sobie dać, ale wróżką nie jest... powiedział wiele rzeczy których łapie się jak koła ratunkowego. Nic nie rozumiem! Nic. Czasem miałam odczucie jego podejścia "Dobra wyjdzie to wyjdzie, nie to nie". Takie zlewanie tak naprawdę... ale skoro próbuje.. to chyba nie zlewa, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ci powiem?? Jesli kobieta jest dla faceta wyzwaniem i on wie że utrata jej z oczu moze spowodować , że straci ją na zawsze, nie ryzykuje odejscia nawet na chwilę:P Jak on ma pewnośc że ty bedziesz na niego czekac to sobie separacyjki uskutecznia:P Ja bym mu powiedziała krótko - chcesz odchodź ale wiedz że ja nie mam zamiaru czekac aż się ksiąze namyśli:P To dla mnie równie ż czas na poznawanie fajnych ludzi na flirty i zabawe, jak przetrzymamy i uznam że chce tio byc moze do ciebie wrócę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×