inne do niego pisza nonstop-a ja nawet nr nie mam i mowi ze ja nachalna..

sytuacja jest skomplikowana , ale o ten jeden szczegol mi chodzi ... otoz to ....

nie podobasz mu sie i chce cie splawic

chwalisz sie czy zalisz

to taki typ faceta..lubi jak to on rozdaje karty...nie kobieta... trochę nie bardzo normalne.

facet ze mna zerwal jakis czas temu , typowy kobieciarz, w poprzednim zwiazku zdradzal , ale jak juz byl zemna to zaczely sie jego problemy zdrowotne, jego zycie to dom net szpital i dodam ze sex, czasami sie spotykalismy, wtedy kiedy on chcial, nie ja, a ja go kochalam , ehh i nadal kocham,martwie sie .... jak mnie zostawil pozablokowywal gdzie sie da na necie, zostalal komorka i tak sie kontaktowalismy, az kupi ll sobie druga niedawno (dodam ze wynalazl sobie jakas panienke do sexu) i nie mielismy kontaktu, caly miesiac , 2 razy bylam go odwiedzic w szpitalu(przeczuwalam ze cos z nim nie tak) zreszta zawsze jak wynajdzie sobie jakas i jedzie gdzies tam to wraca schorowany bezsilny.. no i byl tam.. w sobote bylo ok milo itp, ale w niedziele?? ... pisal smsy i dzwonil z jaaks dziewczynka 10 lat ode mnie mlodszai jeszcze mowil ze pewnie mnie zazdrosc zzerala jak zdjecie u niego zobaczylam, ja mu na to, ze ona jets za mloda bym mogla z nia rywalizowac , przestrzen psychiczna nas dzieli, a dziewczynka cos tam jakies zdjecie porobila ze niby sa razm itp... ale sama powiedzialam zeby nie mowl mi ze mu ciagle pisze,no przeciez te eski do niego szly jeden za drugim.... jak mu wytlumaczyc ze go nie nekam, nie odzywam sie, nie mam jak, stara komorke ma w domu, jak wroci to raz na dzien pewnie ja wlaczy i tyle, ja sie martwie o niego i jestem pewna uczucia co do niego, mimo tego iz moze nie bedziemy juz razem, dochodzi ego matka, jest tak zaborcza ze jak ja spotkalam na ulicy nie chciaala powiedziec z lezy w szpitalu i ze mam sie nie martwic. ale jak tu sie nie martwic jak serce co inneo mowi , ona tez go kocha... ma do mnie pretensje ze on mnie pokochal, i ona chce go z tego wyciagnac, ale to ze pojechal daleko na sexy do malolaty to to jej ujdzie.... i jeszcze mnie wini ze przeze mnie w szpitalu sie znalazl, jak kurcze miesiac czasu niemaialm z nim zadnego kontaktu , po jego incydentach sie znalazl, bo mamusia mu pozwolila jechac na sexy, jak ja spotkalam widzialam w jej oczach hmmm ze ona czuje sie inna, myslala ze mnie nigdy nie spotka, raz powiedziala ze nie chce w nas ingerowac a po chwili ze chce zeby on z tego sie otrzasnal .. ale z czego, ja zawsze przy nim bylam;((( zawsze.. ona miala meza to go zostawila i wyjechala z dziecmi, tez byl chory ... i ona mi to mowi???? ;( plakac i zyc sie nie chce;((( on i by wrocil do mnie , jak do mnie do niedawna przychodzil to zawsze mowil ze jego mama mysli ze on u kumpla jest a ona zawsze wydzwaniala jak byl u mnie ....:/ ejj my jestesmy na etapie gdzie ma sie juz rodzine, na karku 30stka

Twoje uczucie do niego jest chore, wiesz o tym? I niepotrzebne.

jego mama ma nad nim pelna kontrole, ile razy wchodzila do nas do pokoju, albo z rana juz na gorze buszowala w lazience ( mieszkalismy razem w jego domu po jego ojcu) zostawila jego ojca i teraz nie chce zeby on zostawil matke ? a byla taka mila do ostatniego dnia ... az mnie to draznilo ... teraz juz wiem :( wiecie co lubilam ja, ona mnie tez, ale pewnie to tylko pozory... ile razy jak byl u mnie to mowil ze chce byc ze mna ze zrozumial,ale jak wracal do domu zmienial sie ;((( cieszylismy sie ze mimo tej jego choroby jestesmy tak bardzo szcesliwi chcielismy bardzo dziecka, usmiechal sie, nie trafial do szpitala,jeden na drugiego mogl liczyc, a teraz nie moge sobie poradizc bo chora osoba mnie odtraca, a jego matka ukrywala ze on jest chory wstydzila sie tego ... my staralismy sie zyc normalnie, on ma uszkodzony centralny uklad nerwowy... razon kupil chleb bialy, to jak ona to zobaczyla to dawala mi nauki ze on takiego jesc nie moze .... a ja juz wczesniej wiedzialam co moze a co nie, kurcze czy ona mysli ze ona tylko wszystko wie , ja naprawde go kocham i balam o niego bardzo, ale ona chce miec go tylko dla siebie, ale on inne moze spotykac tylko nie mnie ;(

musi byc ci bardzo CIEZKO, to nei chore uczucie, kochasz bardzo ,Ile jest tu topikow kochasz? walcz! z jego matka nie wygrasz niestety do PANA powyzej, dzuewczyna akurat spotkala jego matke i akurat na ten temat sie wyzalila to nie jest chore uczucie skoro mieszkali razem to musiei byc pewni siebie ona by nie zwiazala sie z facetem z jakimis niedogodnosciami a on tak samo nie komplikowalby jej zycia, bo mimo tylu lat co maja wspolny dach to nie zabawa

Matke? Ona napisala, ze facet zdradzal wszystkie swoje kobiety, a z nia spotykal sie na sex i myslal tylko o wlasnych zachciankach, w koncu zostawil, cytuje "wynalazl sobie jakas panienke do sexu i nie mielismy kontaktu" - a ona co na to? "ja sie martwie o niego i jestem pewna uczucia co do niego" :o :o :o To jest zdrowy uklad? Dla mnie jakies chore uzaleznienie :o A Ty, siroteczko marysieczko, chyba nie umiesz czytac :D

Oj to Ty mnie zle zrozumiales, sorry za taki natlok,ale co przyszlo na mysl pisalam... on zdradzal dziewczyne z ktora byl przede mna, prowadzil takie zycie, jak choroba go naszla zmienil sie, nie mial mnie nawet jak zdradzac.... my nie spotykalismy sie na sex, my bylismy para mieszkajaca razem myslalca powaznie o przyszlosci, nie jestesmy juz jakis czas razem, to on mnie zostawil ( przekonalam sie ze to nie byla tylko jego decyzja) ja nikogo nie mam i on tez , i do tej pory sie spotykalismy czy gdzies wyjsc chocoaz na spacer, a trafil na taka panienke teraz z miesiac temu ale tragicznie sie to dla niego skonczylo.. ja z nim nie jestem, nie spotykam sie na sex- do pana wyzej... sluchaj chory jest w szpitalu to mozna go odwiedzic, on nikogo nie ma, tylko internetowe znajomosci , jest sam, siedzi w domu, nic nie robi, nie wychodzi do swiata i ludzi, tylko w chore uklady sie wdaje zbajeruje mloda itp itd... na koniec poeiwdzialam zeby tak sie nie odcinal jak teraz, bo znalazl sie w szpitalu a ja trudzilam sie zeby go znalezc, a wystarczyl telefon. i czasem sa takie sytuacje zeby choc tam raz na tydzien wlaczyl stara komorke z moim numerem

milosc wszystko wybacza, choc na poczatku brzydzilam sie, i te eski od tej dziewczynki ze tak powiem " natretnej" ... w sobote jak siedzialam przy jego lozku to bylo mu smutno ( na pocztku protestowal byl zly ale uspokoil sie ) mowi ze sie nudzi, rysowal po scianie palcem, patrzyl na mnie... nie chce mnie, boi sie ze ja go zranie, bo wszytskie dziewczyny go rania, ta maloaltka tez go olala, pisze dzwoni ale bawi sie nim, a on nie chce zadnej, chce byc sam... ale on wie ze ja go nie zranie... do Kolegi wyzej- co Ty tak jego matke bronisz?? nawet mnie nie zapytala co u mnie i czy sobie radze??? a jestem sama

Jak to ja bronie jego matke? Slowa o niej nie napisalem :D Napisalem tylko to, co wywnioskowalem z Twojej wypowiedzi. Teraz piszesz, ze wszystkie problemy to jej (tej matki) wina. Facet Cie nie zdradzal, bo jak sama piszesz, jak zachorowal, nie mial jak zdradzac. Trafil na jakas panienke, ma internetowe znajomosci, "tylko w chore uklady sie wdaje zbajeruje mloda itp" - a Ty na tym chcialabys, jak mi sie wydaje zbudowac przyszlosc? Kiedy facet chce kontaktu z kobieta, potrafi do niego doprowadzic i mama mu w tym nie przeszkodzi. Wyglada, ze jestes czyms z braku laku ...

Biedny zuczek, boi sie, ze dziewczyny go zrania, wiec je zdradza? Powiem Ci, Autorko - z takim podejsciem Twoim przeznaczeniem nie jest zaznac szczesliwej i zdrowej milosci.

mnie nie zdradza bo nie jestem z nim!! ja go nie zranilam, po tym co mnie spotkalo to raczej wole byc sama, dodam ze ja nie przebieram w facetach, nie to ze nie ejstem moze atrakcyjna, bo nie powiem ze nie ejstem kolego wyzej pewnie my sie roznimy i to bardzo , milosc nie zawsze jest szczesliwa, a ja nie mowie ze ja jej chce czy jej szukam, poprostu sie wyzalilam, jestes facetem i tak naciskasz na mnie nie majac zadnego pojecia o mnie. nie mam wrogow i nie chce ich miec... on bedzie mnie kiedys potrzebowal

Kompletnie nie rozumiem o co Ci chodzi. Gdyby mi ktos powiedzial, ze jestem nachalny, nie staralbym sie pomoc na sile tylko czekal na kontakt. Napisalas tyle rzeczy, tyle niejsanych watkow, ze trudno sie polapac. Wiec o co chodzi, o jego mame, o to, ze jest chory, jakie ma znaczenie, zdradzal, nie zdradzal, z kim sypia, skoro nie jestescie razem? Czemu w ogole wspominasz o uczuciu do niego, skoro nie chcesz z nim byc? Jesli chcesz mu tylko pomoc, wystarczy ze on ma kontakt do Ciebie, moze sie odezwac gdy tej pomocy bedzie potrzebowal, prawda?

powiedzial ze jak sie otrzasnie to wie gdzie mnie szukac ... ale wiedz ze on jest jakos od niej uzalezniony, on nie pracuje nie moze ,ona mu obiady gotuje itp, ona musi wszytsko wiedziec ,nie mielismy zycia prywatnego=bo ona nie chce go stracic, jak sie wkurzyla jak dowiedziala sie ze sypiamy razem = 26 letni wtedy ludzie???? ona sie boi ze on by sie ozenil ze mna mial dzieci a ona chce miec go dla siebie...a nie wkurza sie jak on sypia z maloletnimi teraz dziewczynami??? chyba tu powinna sie martwic co nie panie kolego wyzej :) sluchaj ja pochodze z malego miasteczka , sama musialam sie odnalezc w duzym miescie i sama musze sobie tu radzic ,praca, dodatkowe zajecia, jego matka nawet nie zapytaka czy jakos nie pomoc.. a mieszkam bliziutko nich , wszytsko sama, jego mama sie zdziwila bo nie spodziewala sie ze dam sobie sama rade, wiec kolego wyzej nie pisz tak

ja chce z nim byc, on nie chce, ale moze juz tak nie byc.. wiesz co zauwazylam ze nie doradzisz jak z nim pogadac, tylko chcesz byc lepszy ode mnie, bo sie wsciekasz... nie ma do mnie kontaktu, jest w szpotalu ma nowa komorke i tam nie ma mojego numeru , najezdzasz na mnie a moze : jak do niego dojsc , ostatnio jak bylam , jego sasiad z lozka byl taki mily do mnie, nie chcial mnie puscic do domu i zapraszal ze mam przyjsc jutro ... wczoraj nie bylam, zajrzec dzis moze?? on tam sam lezy.. mowie o matce bo ona w tym macza palce , spotkalam ja pierwszy raz odkad mnie zostawil i nie chciala zebym siemartwila i go odwiedzila. ma tam lezec sma i juz bo tylko ona moze go odwiedzac

Nie bede Ci radzil jak z nim pogadac, bo mysle, ze dla wlasnego dobra psychicznego powinnas o nim zapomniec i ulozyc z kims zdrowe relacje. Piszesz, ze nie ma kontaktu do Ciebie, bo ma nowa komorke bez Twojego numeru. Czy ten dorosly, 26letni facet jest niepelnosprawny umyslowo, ze nie moze przepisac, zapamietac Twojego numeru? Nie zna Twojefgo adresu czy telefonu do jakichkolwiek Twoich znajomych, ze naprawde kontakt jest niemozliwy? Jego mama Cie nie lubi, dlaczego sie dziwisz, ze nie pyta, jak sobie radzisz? I dlaczego sie tym nie przejmujesz? Ja w ogole nie rozumiem jak mozna chciec byc z facetem, ktory zdradza swoje partnerki.

a ja uwazam kobieto, ze jestes chora bo piszesz nielogicznie. istnieje tez mozliwosc, ze to, co chcesz napisac nie wychodzi, poniewaz nie wiesz jak masz napisac, jestes malo oczytana, masz niskie wyksztalcenie. to, o czym piszesz jest bardzo zagmatwane. piszesz o matce, jej synu i sobie. o matce piszesz, ze ci nie pozwala na kontakt z bylym chlopakiem i chce go tylko dla siebie, o sobie piszesz jako o osobie pochodzacej z malego miasteczka, ktora przyjechala do wiekszego by podjac prace i byc przy bylym chlopaki, o nim piszesz, ze mimo, iz nie jestescie razem, ty odwiedzasz go w szpitalu i chcesz o niego walczyc bo on ciebie nie chce ale interesuja go malolaty z internetu. to wszystko jest pojebane ! nie widzisz tego, o czym piszesz ? gdybys miala zdrowe podejscie do tych faktow : on cie ma w dupie, ty z nim nie jestes, to naturalna koleja losu, zajelabys sie soba, a nie nim i jego matka ! to co robisz i piszesz jest CHORE bo pozbawione jakiegokolwiek sensu. AMEN