dlaczego on sie nie odzywa?? :(

moj facet mnie czasem wkurza. ogolnie widujemy sie prawie codziennie lub co drugi dzien, pod tym wzgledem jest spoko. ale np. tak jak dzis sie z nim nie widze, to brak mi tego smsa czy telefonu w ciagu dnia. napisalam do niego rano, odpisal po godzinie i tyle go slyszalam. jest godzina 15, od 7 h ani mru mru... denerwuje mnie to. juz nieraz rozmawialismy na ten temat. ja wiem i rozumiem, ze on ma ciezka prace, ze fizyczna, ze przy ciezkim sprzecie i po 12 h. ok spoko. ale kurde, czy on naprawde nie czuje potrzeby napisac czegos w ciagu dnia? juz byly dni kiedy cos napisal np. w srodku dnia albo zadzwonil, a dzis milczy. a ja tesknie:( on twierdzi, ze kiedy jest w pracy to nie ma glowy do pisania smsow. no spoko ale to co caly dzien ma milczec? nie robie mu wyrzutow na codzien, jak mam sprawe, to sama nieraz dzwonie albo napisze smsa, to odpisze albo oddzwania, ale dzis nic sie nie odzywa. nawet nie wiem kiedy sie teraz odezwie;/

smutno mi. :/

nie panikuj, moj jak pracuje to tez sie nie odzywa.. przeciez wiesz gdzie jest i co robi a jak to jest fizyczna praca i na jakims sprzecie jeszcze to sie musi skupic... na pewno napisze po pracy

mi sie też tak zdaża, już sobie przypomnę mam pisać, nagle pojawia się nowy temat i już sobie napisałem. a później zmeczenie daje znac o sobie i już nic sie nie liczy tylko sen.

autorko, coz za dziecinada... wez na wstrzymanie... i dorosnij :)

no podejrzewam, ze sie odezwie po pracy, ale czemu w ciagu dnia go nie interesuje co u mnie? sam wie, ze jestem uczuciowa, ze ciepla i tak samo potrzebuje zainteresowania z jego strony... :| jest mi ciezko, kiedy sie tak nie odzywa.. nie wierze ze nie zrobil sobie ani jednej przerwy, moglby przeciez dac znac. nie lubie tego

a ty pracujesz? studiujesz? ile macie lat :P

:o :o

0-mg dlaczego uwazasz ze dziecinada, bo sie dziwie, ze moj facet nie znajduje czasu, zeby sie do mnie odezwac w ciagu dnia:]?

FACECI JUZ TAK MAJA!!!!!!!!!!!!!I NIGDY TEGO NIE ZMIENISZ

po 20tce jestesmy oboje. zaraz bdzie, ze nie mam swojego zycia, ze to ze tamto:P znam juz te kafeteryjne gadki. mam swoj "ogrodek" - studia, mam swoje kolezanki z ktorymi sie tez widuje, to nie jest tak, ze sie na niego uwieszam i wszystko robimy razem. zreszta to by nawet nie bylo mozliwe - on ma swoja firme ze tak powiem i cale dnie jest zajety, za dnia to widzimy sie najczesciej w weekendy a reszta wieczorem.

Boże jakie dziecinne zachowanie. Sama piszesz że ma ciężką fizyczną pracę po 12 h dziennei! Ciekawe czy gdybyś tak harowała to miałabyś czas na takie pierdołki jak pisanie smsów;/

musisz byc bardzo mloda, ze zadajesz takie pytania :o

boze jaka ty jestes biedna, facet sie nie odzywa bo.....jest w pracy. sama napisalas, ze ma ciezka fizyczna prace po 12 godz. Myslisz, ze nawet jak ma przerwe, to mysli o tym, zeby koniecznie napisac smsa, bo nie wytrzyma bez ciebie ani sekundy?? matko jedyna!ja nie pracuje fizycznie, ale jak mam przerwe to nie lapie za komorke, zeby napisac smsa do mojego faceta, przeciez i tak w domu zobacze...ehhh baby.

kkarrolinka >> to znaczy jacy??? :O znow bedzie na mnie najazd, ze jestem dziecinna, ale chcialabym niesmialo zauwazyc, ze faceci moich kolezanek odzywaja sie do nich po kilka razy dziennie. a ja nie wymagam, zeby do mnie pisal co godzine, wystarczyloby mi zeby napisal rano po poludniu i na wieczor przedzwonil np. albo nie wiem, przedzwonil w ciagu dnia. no kurde czy ja tak wiele wymagam?

owszem, wymagasz za wiele... a co Ty chcesz mu istotnego przekazac w tym smsie, albo co on Ci ma mowic co godzine? raczej nie sadze, zeby co godzine zachodzila w Waszym zyciu jakas rewolucja, o ktorej szybko musicie sobie doniesc... dziecinada jeszcze raz powtarzam... spotkaj sie z tymi kolezanki, albo poczytaj cos do kolowium to nie bedziesz myslec o glupotach.... :o

ale ja z nim nie mieszkam, wiec jest roznica. no nie wiem, moze jestem dziecinna, ale juz tak mam, ze potrzebuje kontaktu z bliska mi osoba. mam przyjaciolke, ktora mieszka na drugim koncu polski i mimo to staramy sie codziennie miec kontakt. z kuzynem z ktorym mam swietne kontakty tez czesto sie kontaktujemy smsem czy telefonem albo gg. jestem taka i co ja poradze:/ poza tym martwie sie tez o niego nieraz, tak jak mowilam, to jest ciezka praca czasem, odpowiedzialna, duzo sie przemieszcza, a wiadomo jak ludzie jezdza. nie chodzi mi o smski w stylu: buziaczki cos tam. wiem, ze to nie jego styl i nie zmuszam go przeciez. wystarczylaby prosta wymiana zdan jak leci dzien itp. nie wierze ze tak wszystkie macie wyrabane na to:O

Wg mnie nie masz powodu aby sie go czepiac. Rozumiem ze tesknisz i chcialabys miec z nim jak najczesciej kontakt. Ale musisz zrozumiec ze jest zajety. I wierz mi ze naprawde tak jest ze jak jest sie w pracy to czasem nie ma kiedy pomyslec o czyms innym niz o pracy. Spedzaj z nim czas i pisz jak jest wolny. I nie martw sie, bo nie masz naprawde czym.

on sie czesto przemieszcza, a |Ty jeszcze od niego wymagasz, zeby Ci smsy z trasy pisal albo dzwonic? kobieto, wrzuc sobie na luz... zaszczujesz chlopa i tyle...

nie sluchacie, a raczej nie czytacie :O nie mowie ze ma mi sie meldowac co godzine z raportem i wspolrzednymi gdzie jest. ale skoro o tej 8 napisal cos (w odp. na wiadomosc ode mnie) to moglby cos napisac, nie wiem zapytac mnie o samopoczucie. wy naprawde ze swoimi tak milczycie calymi dniami? ide potem do kolezanki, nie martwcie sie. mam z kim sie spotykac poza nim, nie w tym rzecz... :O

Kiedy ja jestem w pracy nie wysylam zadnego smsa do nikogo, bo nie mam na to czasu... moj facet siedzi w pracy do 19 i wiem, ze nie nudzi sie w niej, wiec kiedy ja jestem po pracy, to tez nie wysylam do niego zadnych smsow... chyba ze musimy sie skontaktowac w waznej sprawie... musisz koniecznie dorosnac....

ja pierdziele. pisze wlasnie dlatego o tym tutaj, zeby zweryfikowac moje obawy. a nie po to by jemu suszyc glowe (nie robie tego, juz to pisalam, kiedys mielismy rozmowe na temat kontaktow ze soba jak to ma wygladac w ciagu dnia, bo bylam kompletnie nieprzyzwyczajona do takiego milczenia calodniowego po poprzednim zwiazku i od tej pory nie truje mu) wrrr :O czytajcie uwaznie, a nie meidzy wierszami

I powiem Ci, ze jego to moze zaczac denerwowac i sobie mozesz nagrabic u niego jak nie bedziesz rozumiec ze ma inne wazne sprawy. I to nie znaczy ze nie jestes dla niego wazna.

tez mnie czasem drazni ze moj sie nie odzywa, ale potem mysle - pewnie robi cos na czym musi sie skupic i napisze jak skonczy... nie pracujesz i nie wiesz jak to jest 8 h robic...a on jeszcze 12 pracuje i to fizycznie

ale jakie sa Twoje obawy? nie pisze, bo a) nie zalezy mu b) nie kocha mnie c) zdradza mnie jakies inne punkty co do twoich obaw?

no nie wiem, moze to wynika z tego ze dosc pozno zaczelam zwiazki (pozno w porownaniu do moich kolezanek ktore pierwsze takie relacje mialy w wieku 15-16 lat) , wiec moze na sile chce przezyc ten etap pisania smskow czy wydzwaniania do siebie? oj nie wiem. wiem, ze on ciezko pracuje, czasem mnie nawet zabieral ze soba i wiem jak jest. ale no wlasnie tesknie i jest mi ciezko. i niestety jego nieodzywanie sie utozsamiam z brakiem zainteresowania mna (samoocena niezbyt). pokrecone to. wiem tez, ze go nie zmienie i musze sie przyzwyczaic do takiego stanu rzeczy, ale jak mowie - nie mieszkamy ze soba wiec sytuacja tez jest inna. to nie jest tak, ze tak czy siak go zobacze wieczorem. dzis np. sie nie widzimy ciesze sie na to spotkanie z dobra kumpela, ale jednoczesnie mi smutno, ze od niego zadnego znaku

d) nie ma czasu

a ja sie z moim widze raz na 2 tygodnie na jeden dzien lub dwa - jesli u niego i jakos zyje...

jestesmy razem od 4 miesiecy, jak dotad milosci mi nie wyznal, ja jemu tez (choc chyba sie zakochuje). z tego co obserwuje raczejmu na mnie zalezy ( z roznych wzgledow)

zoltakredka- bo jestes dojrzala emocjonalnie, wiec inaczej podchodzisz do sprawy i tyle... a kolezance -autorce zycze, aby jej samoocena wzrosla i nie byla uzalezniona od nikogo i od niczego :)