szukam przyjaciela

:) Wspieram Cię mentalnie, Basiu :)

Chyba tu jest pod Weronika, bo Coelho otworzyło mnóstwo informacji

Adobe ściągniesz pod tym linkiem: http://tnij.org/gt6n

Pomaluśku Basiu. Mamy czas :) Co dziś na śniadanko było? I czemu nie wychodzisz z domu? Do pracy też nie wychodzisz?

WeWo - to za trudne i nie rozumiem, nie umiem tego zrobić. Metodą Mariusza chyba się dokopałam, ale dzięki. Fajnie, że jesteś

Basiu. Czyli mam rozumieć, że plik się otworzył i jesteś w stanie poczytać książkę? Nie odpowiedziałaś na moje pytania :) Olu. Odsłuchałaś tę płytę, którą Ci podsyłałem? Jak wrażenia?

w wolnym czasie poszukam, bo mignęło, że jest Olu , dziękuję. Piotrze - choruję.

O śniadanie pytałeś przedtem i odpowiedziałam.

Rzuciłam tylko uchem, ale odsłuchaniem jeszcze nie można tego nazwać... Zapowiada się bardzo fajnie :) Dzięki raz jeszcze :)

Oj. Przykro mi z powodu choroby. Jakaś poważniejsza, czy "przelotna"? Nie doczytałem o śniadaniu. Przepraszam.

Przewlekła niestety.

Zuch dziewczyna! Basiu, jestem z Ciebie dumna, dałaś radę! Wiedziałam, że sobie poradzisz :) Wielka buźka dla Ciebie za to :)

Tak się cieszę, że jesteście wszyscy..dobrze mi z Wami

Dziękuję , Olu. Z czytaniem będzie problem, bo mam dużą wadę wzroku i nie daję rady.. ale może papierową kiedyś znajdę

Mariuszu, dzięki za cierpliwość.. Piotrze - za polecenie książki

Basiu, ja też mam przewlekłą. Od 16 lat. Pisałem o tym. Dlatego też napiszę raz jeszcze - carpe diem. A wersja elektroniczna jest o tyle dobra, że można sobie literki powiększyć. Z papierową gorzej. E-booki w ogóle czytam w takich okolicznościach, że nie powiem, bo będzie nieobyczajnie :) A Olu, bo mi net siadł jak Ci odpisywałem. Co do halnego... Czyli góry są błeee, morze też z podawanych przeze mnie powodów. Jezior nie lubię.Czyli co? Pozostaje mi samogon, samogwałt i samozagłada :D:D:D

Chłopaki, może Basia jakoś czcionkę zwiększyć, nie? Ja się odmeldowuję do domu :) Do miłego i dzięki za dzisiaj :)

Wstyd mi, że tak nic nie umiem

Olu, dziękuję po tysiąc razy..

Piotr, u mnie teraz jest gorzej i nie radze sobie

Piter, jadę w góry na urlop i chyba powinnam się obawiać.. ?:D Hahaha, dobra, idę :D

Cześć Olu. Do miłego :)

Radzisz, radzisz. Choćby odwiedzając niniejszy zakątek internetu. Chce Ci się tu zaglądać i to robisz. Bez względu na cokolwiek, prawda? Drobnymi kroczkami damy radę. A za polecenie książki nie dziękuj, tylko ją przeczytaj. Ok? Co na obiad u Ciebie nie pytam. Ale co na kolację mnie nurtuje :)

Cześć Mariusz. Piotrze, kanapka. Inna, bo ktoś zrobi...

O. Jest więc ktoś. Bardzo dobrze że jest. Ale, ale. Tylko jedna? Wiesz, ja co prawda pochłaniam wielkie ilości jedzenia, ale nawet dla drobnej osoby jedna kanapka to mało. Szczególnie że obiadów, jak pisałaś, nie jadasz.

Przypadek. Potem już nie, jestem sama ze sobą..

Nie mogę jeść

Czy to ma coś wspólnego z chorobą, o której pisałaś?

Także

Przepraszam za drążenie tematu, ale leki jakieś? Pomagają? Może trzeba zmienić kurację.