Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Gość Szaroperłowa
My i nasi pozornie bliscy.. sami byśmy się tak nie urządzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od zawsze wszyscy wiedzą lepiej co jest dla nas dobre - wiadomo. Ja się izoluję, bo nie chcę rad kiedy o nie nie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Basiu, potrafimy się tak właśnie sami urządzić. Wiem z autopsji. Ciąg wyborów i decyzji kiedyś tam skutkuje obecnie. Olu i znów Ci nie muszę mówić o podsycaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Olu, że psyche też ma wpływ na owulację :) Ale postaram się do my best :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piter, wiem :) Ale wiesz co? Jak się nie uda to będziemy próbować aż do skutku :D Nie stresuj się dodatkowo :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odstresowywacz będzie w pogotowiu. Schłodzony :) Wiem, wiem. Noc długa, a po nocy przychodzi dzień i kolejna noc :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
To już lepiej spekulować na tematy owulacyjne.. ;) Olu, możesz zamulać, ile chcesz, ale ja odkładam na bok rozważania filozoficzne, bo mnie dołują. Zmieniam temat: U nas znowu lato ze słońcem, ale Piotrze, skąd wytrzasnąłeś to przewidywane 30? Z prognozy, którą wczoraj oglądałam, wynikało że od czwartku, przez piątek - po weekend. Dzisiaj jeszcze normalne 25. Olu, masz swoje ulubione warunki meteo czy upał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Aha, jeszcze nie wychodziłam; to Ci wierzę. O, jesteś, Mariuszu. Tak sobie myślę, że powinnam się nauczyć mailowania, bo upośledzona jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic, na mnie czas. Zwijam manatki. Upojnych upałów wszystkim życząc... :D Siemka :classic_cool: I jutro od rana w pozytywnych nastrojach, bo tyłki złoję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Założyłam sobie kiedyś, ale przerażał mnie ogrom reklam, które na niego przychodziły; no i tylko założyłam, bo nic przy nim nie umiem zrobić :( Np.kiedy nie wiedzieć dlaczego maile mi się pomieszały i nie potrafiłam ich uporządkować wg. kolejności przychodzenia; itd I pomyśleć, że teraz dzieci w IV klasie podstawówki rozpoczynają informatykę.. Ja o komputerze do niedawna wiedziałam tyle, że we wrocławskim "Zeto" jeden z pierwszych miał rozmiary pokoju w gierkowskim nowym budownictwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Cześć, Piotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za chwilową nieobecność :O Trzymaj się Piter :) Ok, Mariusz, już biegnę czytać :) A Ty, Basiu naprawdę powinnaś się nauczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Olu, Mariuszu - jeśli pamiętam hasło, zajrzę tam, a was pytam, co muszę widzieć, żeby posługiwać się mailem - na poziomie podstawowym (zdjęcia to już abrakadabra;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu, sprawdź, a jak nie to załóż nową. Tak jak Mariusz mówi - wszystko jest w pomocy :) W razie czego pytaj nas i Ci odpowiemy :) Ja też kompa i internetu uczyłam się sama i całkiem dobrze daję sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu się kafe naprawiło. Mariusz, dziękuję Ci - przedtem się nie udało. Musiałam komuś powiedzieć jedno i DRUGIE ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Dzięki. Hasło działa, więc mam - tyle, że mnóstwo śmieci oprócz jakichś rzeczy ważnych - nie mam czasu teraz się z tym uporać, a wieki go nie używałam i sądziłam, że zdechł śmiercią naturalną.. Mariuszu, założoną mam na tlenie. Spróbuję jej używać, ale będę zmuszona pytać was o wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
No,mam,a nie sądziłam. :) Bylebym was nie zanudziła dotyczącymi jej pytaniami. Postaram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic, lecim do chaty :) Dziękuję Wam za wszystko :) Idę dalej gryźć orzechy... Ze względu na lęk przed Piterem jutro będę udawać, że szafa gra, a meble tańczą ;) Papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Dzięki, trzymajcie się. Mariusz - do jutra, Olu - zajrzyj jeszcze wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Olu, cieszę się. Jednak czasem się udaje. Tobie i Joli już lżej, teraz kolej na mnie :) Będę szczęśliwa, jeśli rozplącze się chociaż kawałek.. Następni będą nasi panowie, w końcu to silni mężczyźni.. Olu, aż chciałoby się zaśpiewać: http://www.youtube.com/watch?v=Okae5pyrwcY&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Nikogo nie miałem zamiaru straszyć Olu. Pisałem tylko, że albo bijemy się z problemem, albo nie myślimy o nim. Bo takie samozagryzanie się jest według mnie bez sensu. Zresztą jak czytam, udało Ci się stawić czoła. Gratuluję. Temperatura rośnie :) Na Moście Milenijnym (we WRC) termometr o 5.00 pokazywał 20 stopni... Pewnie znów wieczorem jedyną metodą na przeżycie będą okłady z worków z lodem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Wczoraj napisałam bardzo skrótowo i pomyśleliście, że mur rozwalony. Otóż, wcale nie. Stoi tak jak stał, lecz wiem już co zrobić by zaczął kruszeć, aż w końcu padnie samoistnie, bądź stanie się niewidzialny. Taka gra va banque, lecz talia kart nie jest już jedną, wielką niewiadomą. Basiu, oczywiście w pracy jestem upośledzona "youtubowo", więc piosenki z osobistym stosunkiem posłucham w domu, a pierwszą oczywiście znam :) Piter, przecież Ty wiesz, że Ola się Ciebie nie boi nic, a nic :) Wiem co miałeś na myśli. Czasami miewam taki dzień, że problem przesłania cały świat i nie potrafię nawet myśleć o niczym innym. Na szczęście zdarza się to raptem kilka razy w roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×