szukam przyjaciela

Cześć, Jolu. Witaj , Mariuszu. Mam nadzieję, że wybaczysz mało trzeźwej koleżance (Warka Strong chyba trafiła na sprzyjające warunki ;) Chyba byłam głodna, jak Ola ;) ) wtargnięcie na Twój topik. Nabiera mocy znane hasełko: "Piłeś - nie jedź". Po kafe także :D Zmykam na targ i do roboty.

Ooo, 270 strona; jak ja lubięjubileusze.. ;) Może wieczorkiem coś na to konto.. Normalnie, rozpijam się tu z Wami; ja, niegdyś całkowita abstynentka.. :P Mariuszu, co to za gra terenowa - bieganie z żubrem w trakcie konsumpcji po torach? ;)

* lubię jubileusze

Witam Was :) O żesz kurde, Mariusz - to poszalałeś :O Faktycznie droga impreza - jak koszt jednej osoby na weselu z górą jedzenie i rzeką alkoholu :( Luksus kosztuje ;) Nie, no - żartuję naturalnie i współczuję - co za lipa :( Delektuję się jedynym dniem wolnym sprzątając ;)

Olu :) Ja odpuszczam sprzątanie do wieczora, bo na moim termometrze zaokiennym 31"C w półcieniu; miało być 28. Wróciłam z targu - nawet w sukience na ramiączkach dyszę jak pies. Idę na coś obiadopodobnego do ogrodu. Będę miała motywację do pracy, żeby zdążyć tutaj ;)

Ja Basiu już posprzątałam. Właśnie skończyłam i jak wyschnie podłoga to jakiś obiad na szybko. Chcę mieć cokolwiek dla siebie z wolnego dnia. Dzisiaj muszę iść spać nieprzyzwoicie wcześnie, bo budzik zadzwoni o 3:40 Widziałam wczoraj grafik na wrzesień - nie wypisali mnie na żaden weekend na szczęście. Nie poszłabym. Postawiłam sprawę na ostrzu noża. Nie jestem złotówą, która będzie się zabijać o każdą godzinę, żeby dorobić. Dla mnie czas poświęcony domowi i odrobina relaksu są cenniejsze niż te śmieszne pieniądze, które dostaję za 12 godzin i tracę cały dzień dosłownie. Jeśli chciałabym desperacko dorobić to znam inny o 100% bardziej opłacalny sposób, który zresztą nie zająłby mi całego dnia.

cześć Mariusz :) Cóż to za impreza była? ;)

O ja piredzielę, serio szlag by trafił :O Jak pech to pech i koniec :O

Faceci policjanci są niewiele lepsi, ale rączka rączkę myje i ja umiem się dogadać :P W porządku? Powiedzmy, że jako tako... Sorry - robię obiad właśnie i dlatego takie mam poślizgi. Nie wiedziałam gdzie jesteś i nie dałam znać :(

Z kobietą też umiem się dogadać :P Nie przeszkadzasz, co Ty :) Jasne, że spisałam numer :) Może coś jest do przodu, ale nie wiem w sumie... Zobaczymy za miesiąc ;)

Mariusz, jak już powiedziałam - rączka rączkę myje Wiesz, nie podniecam się na zapas, bo to się zmienia jak w kalejdoskopie...

Posklejać... to byłoby najlepsze wyjście, ale właśnie - można nie mieć odpowiedniego kleju, czy coś... Nic na siłę, prawda?

Otóż to.... Tylko skąd wiedzieć w którą stronę przekręcić kalejdoskop, żeby uzyskać pożądany obrazek... Ryzyk - fizyk...?

Instynkt? Byle ten samozachowawczy - tak myślę ;)

Też tak myślę, a nawet się o tym przekonałam kiedyś... A wtedy myślałam, że życie nie ma dla mnie żadnego znaczenia... a jednak..

Tego akurat nie trzeba się uczyć - to jest w nas tak wpisane, że możesz zapomnieć o wszystkim, ale instynkt Cię nie opuści...

Zawsze podejmuję decyzję, kierując się wewnętrznym przeczuciem... Myślę, że moje Superego wie co dla mnie lepsze. No, ale nie nazywajmy Superego Id, wiadomo... W zasadzie to byłby dramat, gdyby Id przejęło kontrolę ;)

Świat zamieniłby się w jedną, wielką dżunglę bez zasad ;) http://www.youtube.com/watch?v=jIkzRw89TCI Piter się chyba zatracił w urlopowych cyckach ;) :D

Też go lubię :) Pewnie - znad laptopa może przecież patrzeć na cycki w TV :D A do kuwety droga wolna, wiadomo :D

Hahaha! Są przenośne kuwety przecież :D Ewentualnie można taką kuwetę podpiąć i tylko wylewać zawartość z worka o jakiś czas ;) A takie 85 D przegapić... Zgroza ;) :D

Wcale nie są takie nieosiągalne :D To prezent dla Pitera. Myślisz, że mu się spodoba? ;) http://tnij.org/stylowynocnik

Albo to :D http://www.youtube.com/watch?v=TEVodXzNmPM Oki, rozumiem, że prezent dla Pitera Cię zachwycił :D:D:D:D:D?

A tu mam cycki dla Pitera :D http://www.youtube.com/watch?v=TIGzKK2xXjE

Trzymaj się Mariusz :) Idę się rozprawić z prasowaniem :O

Jestem. Tym razem moja podłoga schnie, a ja wyrwałam popołudnie dla siebie. Na termometrze nadal 30' :( Zaglądam, czy jesteście. Olu, skąd wytrzasnęłaś takie śpiewające najlepsze cycki Sowietskowo Sojuza? :P Mariuszu, ja w tej temperaturze ulegam odmóżdżeniu i nie nadążam za Waszą rozmową ;)

Hie hie :D Witam wieczorem - wpadłam na chwilę :) W każdym razie historia sowieckich cycków wygląda tak: kiedyś mieszkałam na zasadzie współlokatorstwa z kilkoma facetami (metalami, żeby nie było i to takimi koło 30-ki), którzy jarali się tym zespołem ;) Wszyscy samotni hehehe, więc musieli gdzieś kierować energię seksualną. Zapamiętałam i się podzieliłam :D

*około

Hy, fajny epizod życiowy :) ..Odpoczywam po mopowaniu ;)

Bardzo ciekawy epizod - jedna wielka impreza w ich wykonaniu ;) Nie wiem czy jeszcze żyją, heh... Nic, ja spadam spać, bo jutro wiadomo co mnie czeka. Będę tu zaglądać czy jesteście. Dobrej nocy Wam życzę i do zobaczenia :) Basiu, czy Tobie się podoba mój prezent dla Piotra? ;)

Bardzo mi się podoba :D I posłuchałam sobie wszystkiego :) Dobranoc, Olu; do jutra.