szukam przyjaciela

Raczej jak Janis Joplin :D

Jakie do dupy? Głos, który przeszedł do historii jest do dupy? :P

Witam Fajnie się Was czyta:D pośmiac się idzie przynajmniej z samego ranka:)

Dźbry. Olu, lepszego niż znośny. A co: raz się żyje. Mariuszu, głos masz kierować do nas, a nie do dupy :P

Cześć Basiu :) Ale żeby przynajmniej znośny był i szybko upłynął ;) Fajnie przygadałaś temu niedobremu Mariuszowi :D

W przelocie. W okresie godowym wszelkie formy komunikacji i ekspresji mają na celu jedno. Dobrać się do... Stąd Mariusz ma poniekąd rację (okresowo-cyklicznie), uskuteczniając odgłosy paszczowe w tymże kierunku. Miłowo Wsiem.

Piter Ale chyba jedynie Ty jesteś tutaj obecnie w okresie godowym, bo my nie :P :D

Naturalnie to tylko formułka. Nie należy generalizować. W innych kierunkach odgłosy paszczowe, poparte innym środkami wyrazu mogą być równie skuteczne. Vide dsena rodzajowa (godowa) z filmu George of the Jungle.

No to niech będzie jak naj i szybko upłynie. Mariusza chcę zmotywować do częstszego gadania. Brakuje mi tego, proszę się uaktywnić, Kolego :) ..o Piotrze nie wspomnę, ale masz na niego większy wpływ ;) ; poza tym umknęło mi trochę z ostatnich Waszych rozmów, więc nie wszystko kumam. Mogę tylko gromko zawołać: PIOTRZE, NIE OPUSZCZAJ NAS (nawet na trochę ) ;) Reszta w Twoich rękach i Opatrzności, Olu (kolejność nieprzypadkowa ;) )

Nie jestem. Okresowość mam na wymarciu. Pewnie to już "klimakthersis" (określenie własne). Jeszcze raz miłego i do miłego.

*scena rodzajowa

Uff, zanim wygenerowałam posta, na szczęście jesteś, Piotrze. Olu, łap i nie puszczaj, bo nam zwieje ;) (coś mi klawiatura wolno pisze, z opóźnieniem)

Kafe mi się zawiesiła :( Coś mam problemy z wysyłaniem.

siema z rana

Basiu Obawiam się, ze mam na to zerowy wpływ, albo mam jakiś,ale nie w tę stronę, więc..

Piotrze - dzięki, dzięki, ale nie uciekaj, bo nas dopadnie jesienna melancholia.

Kasia

Cześć, Kasiu. Olu, na pewno nie odwrotny. Piotr nam się chowa do jaskini ;) Chyba pora wyprawić się na Wenus ;)

No, dzięki niebiosom i innym potęgom jesteś Mariuszu :) Zdrowego gardła życzę. Dziś chyba wszyscy chrypimy.

Basiu Wyprawić się i zostać tam na wieki wieków :D W moim przypadku, przynajmniej ;)

Amen. ..ale przydałoby się paru miłych Marsjan.. ;)

..zwłaszcza tych znajomych ;)

:) a ja jakos nie mam weny na pisanie:/

Przyznaję się, że to ja skusiłam Ewę :D Teraz inkarnowałam jako Wenusjanka za karę :O :D

Znów mi kafe świruje. Jak mnie nie będzie wpuszczać, to się poddam.

Godzinę do domu jechałem. Akurat u mnie w "metropolii" gminnej, na samiuśkim wiadukcie dzwon. Na szczęście bez ofiar śmiertelnych. Ale dwie karetki, policja, straż. Właściwie jechałem (do początków trzykilometrowego korka) za jedną karetek i pożarnictwem. A potem 40 minut te trzy kilometry, Olu, przestań sobie wmawiać jakieś bzdurki. Do niczego negatywnego się nie przyczyniłaś i nie przyczyniasz. Wyjaśnię Ci to przy okazji. Ale nie teraz jeszcze. Miłego wieczoru wszystkim.

dziękuje że tak myślicie, długo mnie nie było bo mam przeprowadzke i trudno dostać sie do lapcia :) mam prośbe, wymyślcie mi jakieś ładne imie. tylko nie zrażać sie bo jestem troche wybredna jak we wszystkim.

Ja już podawałem.

Wewo- nie, Sara nie :]

O, to może Ekspozycja? Oryginalnie i niepowtarzalnie. O kultowej już wręcz Tradycji nie wspomnę. Albo jeśli już ma być po hamerykańsku, to Hope, Faith, no chyba że ktoś nosi nazwisko Kapusta, Piątek, czy Ćwieląg. Obecnie nasze USC wszystko przełkną. Jest jeszcze jedno kultowe, i pomimo upływu czasu jakoś zawsze pasujące do massculture - Isaura.