Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość dietkująca trzydziestka

sauna karbonowa - 4-7 kg mniej w miesiąc

Polecane posty

 

sporo poczytałam na temat sauny karbonowej. wiem już jakie są różnice między oryginałem a pseudo saunami. w zasadzie to juz zdecydowalam sie na zakup ale nurtuje mnie jedno, czy sauna dziala dezynfekujaco? wirusy gina w temperaturze powyzej 75 stopni, wiec wchodzac do 80, bede zdezynfekowana? oczywiscie, wiem, ze nic nie wybije mi takiego wirusa w srodku organizmu, gdyby sie taki dostal np poprzez nos czy buzie.

Wiesz co, nigdy bym na to nie wpadła. W sumie, jak giną w temp powyżej 75, to jak dostaną 80 to pewnie po nich. Ale zakażanie, to wewnątrz organizmu się rozgrywa. Jak nie zdążą dotrzeć do wnętrza, to teoretycznie powinny w saunie zginąć. Ale sauna sama w sobie podnosi odporność. Ja nie dosyć, że schudłam, to przestałam chorować. Saunę kupowałam oczywiście, jak większość ze względu na kilogramy, których chciałam się pozbyć, a rewelacyjnym skutkiem ubocznym regularnego stosowania, jest zwiększona odporność. Rok w rok, jak tylko kończyło się lato chorowałam. W tym roku po raz pierwszy jestem zdrowa. Boję się jednak koronawirusa, tak czy tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, ile razy w tygodniu można korzystać z takiej sałny? Z jaką częstotliwością, aby było bezpiecznie 🙂Będę wdzięczna za podpowiedz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, zainteresowała mnie bardzo ta sauna i chcialabym kupic, ale powiedzcie prosze czy to nie jest tak, ze działanie tej sauny opiera się na tym, że wypoca ona wodę i stad efekt spadku kilogramow? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziewczyny, zainteresowała mnie bardzo ta sauna i chcialabym kupic, ale powiedzcie prosze czy to nie jest tak, ze działanie tej sauny opiera się na tym, że wypoca ona wodę i stad efekt spadku kilogramow? 

gdyby było tak jak piszesz, to waga wracała by po jakimś czasie. Ja pięknie chudnę i nic nie wraca, także nie może to być woda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam pytanie, ile razy w tygodniu można korzystać z takiej sałny? Z jaką częstotliwością, aby było bezpiecznie 🙂Będę wdzięczna za podpowiedz 🙂

Ja wchodzę co 3-4 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam mam i ja zakupiłam i teraz pytanie opalałam się za mocno przy grabieniu i niestety pierwsza próba musi poczekać jak myślicie ile odczekać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hejka, odkopuję temat, bo zainteresowałam się sauną karbonową. mam ogrom do zrzucenia. wszystkie diety kończą się u mnie tak samo - efektem jojo 😞 proszę o opinię tych dziewczyn co korzystały 🙏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, janinka.inka napisał:

hejka, odkopuję temat, bo zainteresowałam się sauną karbonową. mam ogrom do zrzucenia. wszystkie diety kończą się u mnie tak samo - efektem jojo 😞 proszę o opinię tych dziewczyn co korzystały 🙏

Używam z sukcesem już prawie pół roku. I będę używać już chyba do śmierci, bo w końcu uwolniłam się od otyłości i efektu jojo. Nigdy nic nie zadziałało na mnie jak sauna od mosati. A próbowałam już chyba wszystkiego co dostępne jest na rynku. Diety, zdrowe odżywianie - tak ale na góra 2, czasami 3 miesiące. Sport, to zawsze u mnie były chwilowe zrywy. Tabletki, herbatki, koktajle także nie wyprowadziły mnie z beznadziei bycia grubą. Za każdym razem powtarzałam sobie, że tym razem dam radę, że tym razem wytrzymam. I tak po latach, ledwo się ruszałam. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że sauna karbonowa była moją ostatnią deską ratunku. Dzięki niej trzymam wagę, bo niestety mam tendencję do podjadania, do słodyczy. Gdyby nie ona, przenigdy nie spaliłabym tego i znowu bym siedziała załamana z jojo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2022 o 12:39, lustereczko111 napisał:

Używam z sukcesem już prawie pół roku. I będę używać już chyba do śmierci, bo w końcu uwolniłam się od otyłości i efektu jojo. Nigdy nic nie zadziałało na mnie jak sauna od mosati. A próbowałam już chyba wszystkiego co dostępne jest na rynku. Diety, zdrowe odżywianie - tak ale na góra 2, czasami 3 miesiące. Sport, to zawsze u mnie były chwilowe zrywy. Tabletki, herbatki, koktajle także nie wyprowadziły mnie z beznadziei bycia grubą. Za każdym razem powtarzałam sobie, że tym razem dam radę, że tym razem wytrzymam. I tak po latach, ledwo się ruszałam. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że sauna karbonowa była moją ostatnią deską ratunku. Dzięki niej trzymam wagę, bo niestety mam tendencję do podjadania, do słodyczy. Gdyby nie ona, przenigdy nie spaliłabym tego i znowu bym siedziała załamana z jojo

witaj w klubie, ja też spróbowałam już chyba wszystkiego ☹️ każda dieta kończy się tak samo, chociaż zawsze przyrzekam sobie, że już teraz to na pewno wytrzymam, zmienię swoje podejście do żywienia i życia. nie wychodzi mi. łapię doły straaaaaszne, bo jak patrzę na siebie w lustrze, to mam ochotę zakopać się w jakiejś norze (najlepiej z paczką czipsów i kilogramem czekolady). zazdroszczę chudym znajomym, że mogą z zadowoleniem na siebie patrzeć, że potrafią jeść tak, żeby trzymać wagę.

mam jeszcze do ciebie pytanko, czy smarujesz się czymś przed wejściem do sauny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kluczem chyba nie jest kwestia tej sauny a sposobu odżywiania i aktywności fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2022 o 08:40, Saunowicz napisał:

Kluczem chyba nie jest kwestia tej sauny a sposobu odżywiania i aktywności fizycznej.

Myślę, że kluczem jest uzyskanie deficytu kalorycznego. Wszystkie diety i efekty jojo są właśnie konsekwencją tego, że nie jesteśmy w stanie albo jeść mniej albo ćwiczyć regularnie. Sauna karbonowa jest alternatywą na powiększenie naszej możliwości jedzenia więcej przy jednoczesnym chudnięciu lub utrzymywaniu wagi. Tak było u mnie, niby wiem ile mogę zjeść, żeby nie przytyć. Niby wiem, że jak zjem za dużo, to powinna to wyćwiczyć. Rzeczywistość jednak zweryfikowała, że moja świadomość nijak ma się do tego co potem robię. Dzięki saunie odzyskałam kontrolę nad swoją wagą i swoim życiem.

janinka.inka nie smaruję się niczym. Jeżeli już to raz na jakiś nakładam serum, nie dlatego żeby moja skóra wołała ale lepiej sama ze sobą się czuje jak wsmaruje jakieś cud składniki w skórę. Smaruję się po, bo wtedy wchłanianie jest o wiele lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2022 o 14:44, janinka.inka napisał:

witaj w klubie, ja też spróbowałam już chyba wszystkiego ☹️ każda dieta kończy się tak samo, chociaż zawsze przyrzekam sobie, że już teraz to na pewno wytrzymam, zmienię swoje podejście do żywienia i życia. nie wychodzi mi. łapię doły straaaaaszne, bo jak patrzę na siebie w lustrze, to mam ochotę zakopać się w jakiejś norze (najlepiej z paczką czipsów i kilogramem czekolady). zazdroszczę chudym znajomym, że mogą z zadowoleniem na siebie patrzeć, że potrafią jeść tak, żeby trzymać wagę.

mam jeszcze do ciebie pytanko, czy smarujesz się czymś przed wejściem do sauny?

Sauna raczej nie wyleczy problemow jakie masz sama ze soba. Traktujesz jedzenie jako komfort, bo nie czujesz sie szczesliwa. Bez pracy nad wlasna glowa nie schudniesz, bo nie da sie byc na diecie przez cale zycie lub zmuszac sie do cwiczen. Musisz zmienic cale nastawienie zamiast szukac magicznych rozwiazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wątek stary ale chciałabym się podzielić moimi spostrzeżeniami po rocznej przygodzie z sauną karbonową od mosati, może komuś pomoże wyjść z nadwagi, otyłości i zdrowo żyć. Schudłam łącznie 32kg! i trzymam wagę. Sauna nie jest cudownym środkiem na wszystko ale jak zrobi się to z głową, to pozwoli wyjść nawet z otyłości i co najważniejsze wagę utrzymamy. Moją zmorą na przestrzeni kilkudziesięciu lat było powracające wiecznie jojo. Chudłam, tyłam i tak w kółko. Aż w końcu zabrałam się do rzeczy mądrze. Aktualnie moje zapotrzebowanie kaloryczne to ok. 2100 kalorii na dobę, kiedy było mnie więcej to wartość ta wynosiła prawie 2600kcal. Na tych wartościach ani chudłam, ani tyłam. Ale co zrobić żeby tyle jeść? Żeby nie przekraczać? I tu moim zbawieniem jest sauna karbonowa. Trzy seanse w tygodniu dają mi możliwość zjedzenia prawie 2000 kcal więcej w tygodniu. A jak kto woli, to po takich zabiegach, gdybym jadła prawidłowo mój deficyt kaloryczny to 2000 kcal. Oczywiście są to wartości na teraz, kiedy moja waga jest prawidłowa. Gdy była cięższa o te 32kg, to i spalanie było większe. W takim tygodniowym rozrachunku daje mi to możliwość zjedzenia 4 tabliczek czekolady, czy 5 pizz. Ale już nie o to chodzi, że zjem, chodzi o to, że mam w głowie, że mogę. I odkąd pozwoliłam sobie, mam świadomość że mogę, że bez wyrzutów i poczucia winy mogę wrąbać tą czekoladę, czipsy itp. to i żyje mi się spokojniej i nie mam napadów. Niby prosty mechanizm, że to co przestało być zakazane, jest teraz dozwolone, to automatycznie przestało kusić. Oczywiście nie z dnia na dzień. I nie jest też tak, że nie jem słodyczy. Po prostu mam teraz wentyl bezpieczeństwa i każdemu, kto walczy ze zbędnymi kg będę szczerze polecać, bo wiem jakie to frustrujące, dołujące uczucie nie móc zapanować nad swoim ciałem i umysłem. Jakie to tragiczne uczucie wciąż przegrywać. Mogę śmiało powiedzieć, że sauna karbonowa uratowała moje życie. W końcu jestem tym kim chciałam być, z wagą jaką chcę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×