Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

teka

2 -gi dzień odchudzania z dietetykiem!!kto ze mna?

Polecane posty

pozdrawiam wszystkie odchudzajce,powodzenia przy waszych słabosciach,jablko przede wszystkim:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga(25l.)tłusta
Ile płaciłaś za porade dietetyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
80 zl za wizyte,bede chodzic do noej co 3 tyg, a pozniej co miesciac,jak mam jakies watpliowosci to moge zawsze do niej sie zwrocic o pomoc,w kazdej chwili( oczywscie nie w nocy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem tu zagladam na DIETY
tez myslalam o dietetyku,ale u mnie w miescie nie ma dietetyka,tyle razy sie zaczelam odchudzac na własna reke,i po paru dniach mialam ochote na wszytko,po prostu zle jadlam,na pewno masz dobrze skomponowana diete,jak nie czujesz głodu,tylko tak jak mowisz,dietetyk kazda diete uklada pod Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz mi podac menu na pare d
ni nawet na maila,jak bedziesz to prosze napisz,z gory dzieki.moj mail wieska34@.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
Teka-dziewczynom chodzi o to ,że jabłek (owocow) nie powinno jeść się na kolację -w ciągu dnia jak najbardziej .Jabłka zawierają cukry,ktore podnoszą poziom insuliny co nie wpływa na odchudzanie.Na kolację jak najbardziej białko.Rozsądnie zrobiłaś idąc do dietetyka ,chyba też się wybiorę ,bo muszę zrzucić ok 10kg a ważę 78 przy 162cm ale mam już swoje lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jenk-ja sie nie oburzam,ale slucham bardziej dietetyka niz dziewczyn,lepiej zjesc jablko nic slodkie,mam nadzieje ze schudne,nabiore zdrowych nawyków,mam cenne wskazówki od dietetyka,dlatego pewnie nie chce mi sie jesc slodyczy i nie czuje glodu,owoce jem ale tylko te ktore maja malo kalorii,banan czy winograona zawieraja za duzo cukru,warzyw jem abrdzo duzo,po nich nie czuje glodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddaddddddddddddddddd
teka trzymaj się tego co poradził ci dietetyk! Jabłko: cyt. ''Jabłka zawierają bowiem błonnik wspomagający przemianę materii. Jedzenie jabłek może być jednym z najlepszych sposobów aby schudnąć szybko i naturalnie. Jabłko pomaga schudnąć na wiele sposobów: 1. Należy jeść 3 jabłka dziennie, czasami może nawet więcej. Za każdym razem, gdy masz ochotę zjeść niezdrowe przekąski, zjedz jabłko. Początkowo może być ciężko, ale po pewnym czasie łatwiej będzie zjeść jabłka zamiast niezdrowych przekąsek 2. Jedz jabłko przed posiłkami. W ten sposób będziesz mniej jeść. 3. Jabłka mają mało kalorii. Średnie jabłko ma tylko 70 kalorii, więc można schrupać jabłka bez większego strachu. 4. Dają uczucie pełności, tak że nie będziesz chciał jeść już przez kilka godzin. 5. Jabłka mają wysokiej zawartości wody. Wiele osób w dzisiejszych czasach mało pije wody. 6. Jabłko jest dobrym źródłem witamin, minerałów i innych substancji odżywczych wymaganych przez organizm. 7. Naukowcy z Uniwersytetu w Rio de Janeiro zrobili badania. Ich badania prowadzone na kobietach wykazały że dodając jabłka do diety tracili znacznie więcej na wadze więcej niż tych, którzy nie dodawali je do swojej diety. Są bogate w pektyny, kwasy organiczne (jabłkowy, cytrynowy, winowy), które również od wewnątrz wspomagają proces delikatnego złuszczania naskórka, więc działają na skórę wygładzająco. Mają sporo witaminy C, witaminy z grupy B oraz prowitaminę A, witaminy E, K, PP, które rewitalizują naskórek. W ich składzie znajdują się bardzo potrzebne skórze pierwiastki (wapń, żelazo, fosfor, potas). Jabłka warto jeść z pestkami, wyciąg z nich zawiera izoflawony (fito-hormony), fitosterol i podstawowe kwasy tłuszczowe. Zwiększają one giętkość oraz elastyczność naskórka, rekompensując spadek hormonów spowodowany starzeniem się skóry. Jabłka obniżają poziom złego cholesterolu, a podnoszą dobrego. Tu znów eksperyment z USA, i też na ludziach. Okazało się, że wcale nie o same pektyny w jabłkach chodziło, a "coś", co dodatkowo wspomaga naturalne działanie pektyn, sprawiając, że jabłka są skuteczniejsze w walce z cholesterolem, niż inne owoce. Jabłka obniżają też ciśnienie krwi, przeciwdziałając udarom. Osoby z problemami sercowymi, wpisują sobie jabłka do swojego stałego menu. Jabłka są zalecane cukrzykom. Mimo, że są słodkie, czyli same zawierają cukier, NIE PODNOSZĄ POZIOMU CUKRU WE KRWI. Ciekawostką jest, że organizm kobiety reaguje na jabłka inaczej niż organizm mężczyzny. Dotyczy to tempa obniżania złego cholesterolu we krwi, które u kobiet jest szybsze. na koniec wierszyk, który wpadł mi kiedyś w ręce: "Kto przed snem jabłko zażywa ze smakiem, swego doktora uczyni biedakiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kto przed snem jabłko zażywa ze smakiem, swego doktora uczyni biedakiem" ddddddddddddd super cytat,nie wiedzialam ze tyle szumu wywola jablko.Odchudzasz sie moze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddaddddddddddddddddd
teka sama widzisz jacy tu są pożal się boże dietetycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n poczatku smialam sie z tego,jak kazdy mowil ze bialko,bialko,ja o tym wiem,tylko ze jem bialko przez caly dzien,bialko niskotluszczowe. strasznie sie balam tego odchudzania,dzis minal 4 dzien i daje rade:) mam nadzieje ze im dalej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz dddddddddd czego najbardziej sie boje,jak pójde do kogos na impreze i kazdy bedzie mi mówil zjedz,lubisz to,podawal talerz pod nos,nikt nie zrozumie ze nie moge na razie przerwac cyklu diety,pewnie ze mozna sobie pozwolic na noc malego ale zaraz bedzie gadanie ze co tak malo,tak jest u mojego chlopaka w domu.ostatnio miala byc u niego jakas mala uroczystosc,ale dobrze ze odwołali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
ddddddddddddddddd widze, ze niektorzy tu nadal nie potrafia podejsc do tematu spokojnie... Najbardziej wkurzajace jest to, ze ktos daje rade, odnosnie diety, a w zamian zaczyna sie atak na osobe, przytyki do inteligencji, wagi itd... A podobno to kobiety maja wyzsza inteligencje emocjonalna... Teka, ja jestem facetem. Slodyczy przed dieta jadlem duzo, tabliczka czekolady wieczorem to minimum, inaczej mnie szlag trafial, a i w ciagu dnia cos tam zjadalem. Na diecie przestalem jesc slodycze z dnia na dzien, uzywac cukru itd. Nie pamietam, moze w ciagu pierwszego miesiaca jeszcze troche "lapalem smaka" jak ktos jadl przy mnie slodycze, ale nie na tyle, zeby sie zlamac, a pozniej to juz mi sie zrobilo calkiem obojetne, moze lezec sterta slodyczy na stole, nie robi wrazenia. A wage zrzucilem bardzo szybko, w sumie chyba za szybko, bo 24kg w 4 m-ce i pozniej jeszcze kilo spadlo w trakcie podnoszenia kalorii do normalnego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
Co do pozwalania sobie "na cos malego" itp. to ja bym Ci radzil jednak zapomniec o tym, chyba ze planowo sobie zrobisz np. jeden oszukany posilek co niedziele itd. Z tej prostej przyczyny, ze z kazdym takim odstepstwem od diety ryzykujesz, ze sie zlamiesz i zaczniesz jesc. Kazdy sie inaczej motywuje, ale ja np. wole sie sztywno trzymac zasad, bo pozniej jest, a to jeszcze odrobinke, jeszcze tylko kawalek i jak zabraknie motywacji to po diecie. A jak mnie gdzies czyms czestowali to mowilem, ze jestem na diecie i odmawialem, niektorym trzeba dwa razy powtarzac, ale jak widza, ze jestes stanowcza, to sie odczepia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczapa
diety srety i inne pierdoly... Przestancie w ogole tak zrec na potege a zacznijcie cwiczyc. Efekty murowane !!! powodzonka! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rando ja wlasnie mam taki problem ze gdzies pojde do zaraz bede chcieli zebym jadla,nie dociera ze na diecie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rando miales jakies załamania? ja juz dzien i nie mam zalamania,zawsze mialam juz po 2 czy 3 dniu,taka chec na slodycze ze nie moglam myslec.ja sie wybralam do dietetyka bo chcialama nabrac zdrowcyh nawyków zywieniowych,ja juz po tych 5 dniach czuje sie duzo lepiej. nie chodze ciagle najedzona i ociezala,a taka zawsze ''napchana'' bylam ze zle sie czyłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
Nie mialem, ja mam taki charakter, ze jak juz sobie cos postanowie, to potrafie sie zdyscyplinowac. Najgorzej jest na poczatku, pierwszy tydzien - dwa, poki zoladek sie nie przyzwyczai do malych porcji, pozniej juz nawet nie odczuwa sie tego glodu. Oczywiscie kilka razy pozwolilem sobie zjesc cos innego, ale to bylo zaplanowane, na zasadzie "w niedziele zjem sobie cos tam", a nie "raz sie zyje" jak mnie nagle wziela ochota. W ten sposob robisz sobie nagrode za wysilek i dodatkowo sie motywujesz, a nie tworzysz wyrzuty sumienia, ze zlamalas diete, bo to droga do porazki. Ale takich odstepstw lepiej nie robic na poczatku, raczej juz w okresie, kiedy organizm jest przyzwyczajony i nie grozi to niekontrolowanym obzarstwem. Co do czestowania, to po prostu czym bardziej ktos namawial, tym bardziej sie robilem nieprzyjemny, raczej kazdy sobie odpusci, najwyzej sie obrazi, jego problem. W ostatecznosci mozna po prostu wyjsc i tyle. Ja np. w trakcie odchudzania mialem Boze Narodzenie, od razu zapowiedzialem, ze nie chce slyszec zadnych "a moze zjesz jeszcze to" "ale ty malo zjadles, naloz sobie" itd. Poskutkowalo, trzeba byc stanowczym, ludzie zachowuja sie jakby chcieli zrobic wszystko, zeby ktos odniosl porazke. Skonczylem diete, to przestali mnie czestowac... zadziwiajace... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddaddddddddddddddddd
teka radzę Ci nie iść ''na głodnego'' na taką imprezę. Mnie np. zapycha woda z lodem i cytryną, możesz ją pić przez cały czas. A jeżeli już ''musisz'' coś zjeść na takiej imprezie, wybierz surówki, owoce i warzywa. Niestety z reguły na tego typu rodzinnych nasiadówach nikt nie patrzy na kaloryczność i wszystko pływa w tłuszczu i majonezie, dobrym rozwiązaniem jest przyniesienie np. półmiska jakiejś niskokalorycznej sałatki, pod przykryciem, że to nowy przepis i chciałaś wszystkich tym uszczęśliwić i takim sposobem na stole znajdzie się coś z niską ilością kcal, a ty będziesz miała co jeść ;) Rando trudno podejść do tematu spokojnie, gdy widzę jak wmawiacie kobiecie, że ma słuchać waszych mądrości, a nie lekarza. A jeżeli chcesz już radzić, to sprawdź wiarygodność swoich mądrości, bo jeden po prostu stwierdzi, że piszesz głupoty i będzie trzymał się swojego, ktoś inny zaprzepaści swoją dietę, bo naczyta się, że kwestionujecie umiejętności dietetyka i lepiej odchudzać się na własną rękę na podstawie nie sprawdzonych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
Zaprzepasci diete nie jedzac jablka na noc? No tak... Zreszta ja jej nie pisalem, zeby nie jadla tego jablka wcale, tylko ze moze je sobie zjesc wczesniej np. nie wiem w czym problem... Wmawiamy, ze ma nas sluchac? To byla tylko sugestia/rada. A dietetyk to jakis bog, ze wszelkie sugestie to zamach na jego autorytet i zniewaga? Jakis czas temu pamietam, jak na innym forum dotyczacym zywienia, dziewczyna np. rozpaczala, ze dietetyczka ja praktycznie zaglodzila, bo ciagle kazala jej zmniejszac porcje jak przestawala chudnac, a dziewczyna juz praktycznie mdlala jak wsiadala na rower. Takie historie tez sie zdarzaja jak widac i co? Wtedy tez uzytkownicy powinni byli napisac: "sluchaj sie dietetyka, lekarz wie najlepiej"? Ktos jej kazal sie odchudzac na wlasna reke? Ktos napisal, ze dietetyk jest glupi i zeby go nie sluchala i zostawila ta diete? Zjedzenie jablka 2 godz. wczesniej zamiast na kolacje jej zaszkodzi? Faktycznie, to byla zabojcza sugestia, zrobilibysmy jej krzywde... Ale sama jej doradzasz... rozumiem, ze jestes dietetyczka? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie byłam na takiej imprezie,ale dzis i jutro moze cos takiego byc, nie czuje głodu na diecie,raczej jak omine pore posiłku to pije wode. ddddddddddddd czy TY tez sie odchudzasz? kiedy sie najwiecej traci na wadze? na samym poczatku czy dop pozniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy mozemy w koncu przestac?:):):):):) nie odczuwam zeby moja dietetyk byla malo doswiadczona,nie jestem glodna a to co mam zjesc jest naprawde dobre i wystarcza mi a nawet czasem jest za duzo tego. Moja dietetyczka nie glodzi mnie!!!!:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takie pytanie czy Odchudzales sie i brales jakies wspomagacze? Bo ja nie chce ich brac za cholere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
Nie, nie bralem wspomagaczy, uznalem ze kupie, jesli uznam ze potrzebuje, ale nie potrzebowalem :) Najwiecej zawsze schudniesz na poczatku, to normalne. Na samym starcie poleci z organizmu sporo wody zwykle, wiec wydaje sie, ze wagi szybko ubywa. Czym dalej i czym mniej bedziesz wazyc, tym wolniej bedzie waga spadac. Ja juz dokladnie nie pamietam, ale w pierwszym miesiacu schudlem chyba cos kolo 9 kg, w ostatnim 3 czy 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wlasnie myslam,to zalezy do organizmu czlowieka.Mam nadzieje ze mi sie uda i ze bede te wage utrzymywac,bez glodu i ze zdrowymi nawykami:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
A cwiczysz, czy tylko diete stosujesz? Bo chyba nie pisalas albo przegapilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od wtorku zaczynam chodzic na basen,zaczne tez cwiczyc na stepie,bo wczesniej tak cwiczylam,a Ty cwiczyles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do teki
Mysle,ze bardzo dobrze zrobilas idac do dieteytczki. Skoro nie potrafilas sobie sama z waga poradzic, to dobrze,ze zwrocilas sie do kogos, kto teoretycznie powinien wiedziec co i jak ;) Nie przejmuj sie gadaniem ludzi, bo co jedna babka to madrzejsza a jak przychodzi do odchudzania t0 9/10 osob wymieka po 3 dniach. Dlatego rob swoje a na szczekaczki patrz z przymrozeniem oka ;) Ja tez jakos z kaprysu poszlam do dieteyczki. Niestety jakos mi nie podeszlo jedenie przez nia proponowane. Jak na moj gust za dlugo bym musiala przy garach stac ;) Dlatego uwazam,iz wizyta byla nieudana,ale tylko dlatego,ze pani nie trafila w moj gust. Przeszukalam internet i znalazlam diete jaka mi odpowiada. Podobaja mi sie posilki, nie musze dlug stac w garach i co najwazniejsze chudne. Przez 2 tygodnie schudlam ponad 4 kg. Mam trche wiecej wagi do stracenia od Ciebie, wiec na penwo tym jest spowodowana tak dosyc szybka reakcja organizmu. Dlatego zycze powodzenia. Jak to mowia "sral pies" na szczekaczki i rob swoje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
Widac, ze niektorzy maja z kultura na bakier, co poradzic. teka ja zaczalem cwiczyc dopiero pod koniec diety, bo wczesniej nie mialem czasu, ale lepiej dorzucic cwiczenia, dlatego zapytalem :) Tylko u mnie jak to u faceta, silownia i bieganie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rando ja nie chcialam od razu zaczac cwiczyc tylko tak po tyg,bo bym sie pewnie zniechecila,bede cwiczyc jak bede miala czas i wolne w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×