Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowana Lenka

kilka lat związku i niewierny facet chce się zaręczać

Polecane posty

Gość niezdecydowana Lenka

a ja nie chce, tzn nie jestem go pewna bo mnie kilka razy zdradził/ nie był fair w najlepszym razie. nie fam już mu tak. Zamążpójscie traktowałabym jako ucieczkę przed sytuacją w domu rodzinnym ( facet ma mieszkanie i jest " ustawiony). Cholera co robić?! :( Rodzina naciska Mam 24l. on 26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
nie rozumiem nie ufasz mu i jestes w nim w zwiazku i po co ??? Ty powinnas sie z nim rozejsc a nie rozwazac slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarnaaa
jak wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaktycznie
Zdradził Cię KILKA razy, a ty się zastanawiasz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
tak bo są sprawy dla których z nim jestem. Mówie tu o sytuacji rodzinnej i zdrowiu. Nie mam lekko w domu ( ojciec awanturnik) i zdrówko nie takie jak być powinno ( a on już o nich wie to i łatwiej mi) - to sprawia że przy nim jestem. Widze w nim oparcie finansowe ( sama nie zarabiam zbyt duzo zeby sie utrzymać). Z nim byłoby zawsze lżej - bo względem finansowym bo duzo zarabia, no i uciekłabym z tego domu w którym mam ciągle nerwy. Jednak z drugiej strony z nim tez nie raz miałam - kilka razy zawiódł moje zaufanie ( cos miały na rzeczy inne kobiety) i teraz nie wiem co robić :( A on ciągle pyta o zaręczyny. Rodzina też. A ja głupia jak nie wiem co bo nie wiem czy sie zaręczać czy nie. Ogólnie jest bardzo fajny, miły, przesympatyczny, zaradny jak nie wiem co, inteligentny itp.On sie zarzeka jak to mie kocha i w ogóle. No ale z tą wiernością... Choc od roku jest juz spokój ( zadnychniejasnych sytuacji) to obawy nadal zostały... Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A postawny sprawę jasno. Kochasz go czy nie? Bo póki co o miłości nie było słowa. Tylko o korzyściach i negatywach ślubu z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy on zapewni Ci takie życie, o jakim marzysz? Nie sądzę. Porozmawiaj z nim, wyjaśnij te ewentualne zdrady, sprawdź, czy można dać mu ostatnią szansę, ale... nic na siłę. Po co uciekać z deszczu pod rynnę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
czy go kocham..hmm..sama nie wiem. Tzn powiem tak: gdy wychodziły na jaw jakieś jego machlojki/niejasne zsytuacje/bajerowania z innymi jak zwał tak zwał, to czułam sie strasznie, serducho mi waliło jak nie wiem co, reakcja była silna, ale sama nie wiem czy to z miłości czy raczej ze strachu przed decyzją o odejściu od niego. To nie była miłość od pierwszego widzenia, raczej coś co sie rodziło. Na poczatku to on nawet mnie nie pociągał. Nie wiem czy to miłość czy może raczej przyzwyczajenie. Sama nie wiem. Teraz zaczeli interesowac mnie inni faceci, może to kwestia odwetu - nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie jesteś zmęczona ciągłym użeraniem się z nim - jak piszesz, lekko nie masz w domu, a i facet funduje Ci niespodzianki... Może to przyzwyczajenie, strach przed samotnością? Wierzę, że podejmiesz właściwą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxxxa
Moim zdaniem wasze małżeństwo nie ma zadnych szans. Ty go nie kochasz, a jedynie szukasz pomocy przy ucieczce z domu i ustawieniu się. On cię nie kocha skoro cię zdradza. O ile jeszcze byłabym w stanie zrozumieć zdradę po 20 latach malżeństwa, kiedy związek staje się rutyną, o tyle całkowicie niezrozumiale jest dla mnie zdradzanie na tak wczesnym etapie związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
ale mam problemy zdrowotne i boje się zostać sama bo wtedy to kto mnie zechce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno to nie sredniowiecz
wartosc kobiety to nie to czy ma faceta czy nie!! Po drugie ciagle mowisz o sytuacji finansowe to pomysl tak: Pobierzecie Ci, zrobi Ci dziecko, moze dwa, zacznie zdradzac (to jest pewne) bedzie Ci zle, po kilku latach rzuci Cie dla mlodszej a Ty zostaniesz z bachorami i pomysl jaka wtedy sytuacje finansowa bedziesz miala.... Trzeba byc nienormalnym zeby nawet rozwazac zwiazek z takim facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
tak ale mam ojca psychopate i chce z tego domu jak najszybciej odejsc a samej trudno byłoby mi sie utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indis
to moze poszukaj pracy , wiem, ze nie jest latwo ale moze akurat Tobie szybko sie uda i wtedy zobaczysz ze jestes w stanie wyrwac sie z tej ciezkiej sytuacji sama, bez pomocy jakiegos faceta lajdaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
druga sprawa to fakt ze on sie zarzeka ze mnie nigdy fizycznie nie zdradził ,choc miał ku temu okazje, ale do niczego nie doszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indis
wybacz ale samiec to samiec a jak jeszcze sie zarzeka to czysta obluda.. zreszta sama powinnas wiedziec czy klamie w koncu znasz go nie od dzis. ja u swojego widze to w oczach,taki dziwny blysk albo uciekaja gdzies na boki, do tego dziwny usmiech... najwazniejsza jednak kwestia jest to czy jest miedzy Wami prawdziwa wielka milosc bo mowisz glownie o pieniadzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
no z tym uśmiechem to bym sie nawet zgodziła, jakos tak głupkowoto się smieje. On twierdzi ze mnie b. kocha a ja..juz asma nie wiem. Zraziłam sie tymi jego wybrykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podajdalej
Nie tylko ty masz taki problem, ja mam podobny z tym że ślub jest już zaklepany 2 miesiące dzielą , mnie od tego wydarzenia. Też uciekłam z domu bo panowała tam przemoc matka alkoholiczka, wieczne bójki itd. Poznałam faceta zaradnego inteligentnego i wtedy myślałam że skromnego. Po paru miesiącach wyszło na jaw jaki to on jest... wkurzało mnie to że strasznie ogląda się za innymi kobietami, i ten jego błysk w oku na widok ładnej kobiety. Na mnie nigdy tak nie patrzył... nie czuję się przy nim kobieco i atrakcyjnie, za nim go poznałam moje nastawienie do siebie miałam inne, a on doprowadził do tego że czuję się gorzej. Dlatego ja się boję wychodzić za niego bo widzę że jest strasznym babiarzem. I że po paru latach małżeństwa dopuści się do zdrady... Ja nie miałam odwagi odejść, a na ślub sama naciskałam bo chciałam mieć dostatnie życie, ale czy to będzie miało sens, jeśli nie ma tego czegoś między nami... Zastanów się dobrze nad swoim wyborem,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny naprawde jestescie gotowe isc w takie malzenstwo jak jeszcze przed jestescie pewne ze was zdradza? prosze Was przemyslcie to.. mamy XXI wiek nikt za maz na majatki nie wychodzi. kto wie, moze juz zostalyscie zdradzone albo jestescie czego nie zycze oczywiscie i to nikomu a co bedzie potem. wychodzic za maz z gory zakladajac zdrade partnera? wiecie jak to bedzie bolalo? jestescie gotowe na to? a moze zacisniecie zeby i bedziecie im na to pozwalac , udawac ze nie wiecie byle tylko miec dostanie zycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezdecydowana Lenka-- niestety to Ty sama musisz podjąć decyzję... zastanów się co jest dla Ciebie...jakie są priorytety,oczekiwanie...pragnienia,marzenia... zastanów się co będzie jak po slubie on znów Cię zawiedzie...porozmawiaj z nim Wiem,że sytuacja w domu nieciekawa ale nie zawsze warto wpadać z deszczu pod rynne... mam bliską koleżankę która tak zrobiła a teraz...teraz cierpi i ona i dziecko:( Życzę Ci abyś podjęła dobrą decyzję i aby wszystko się dobrze poukładało!! Pamietaj jesteś młodą wartościową kobietą i nie musisz wychodzić za pierwszego faceta Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana Lenka
dziękuje za słowo otuchy. Tylko widzicie, tu jeszcze chodzi o jedna sprawę - o moje zdrowie. On wie co mi dolega i jakos to zaakceptował. A skąd mam miec pewnosc ze inny to zaakceptuje? Nie mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×